Dołącz do nas

Siatkówka

Statystyczne podsumowanie sezonu zasadniczego

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przedstawiam podsumowanie statystyczne sezonu zasadniczego w I lidze siatkówki.

GKS u siebie:  Camper 3:0;  Energa 3:0;  Siedlce 1:3;  Kęty 3:0;  Hutnik 3:0;  Nysa 3:2;  Ślepsk 3:1;  Krispol  3:1;  Espadon 3:1;  Warta 3:2;  AGH 3:0;  SMS 2:3; Victoria 3:1.

Tabela spotkań na własnym parkiecie:

# Drużyna M Pkt Sety Małe punkty
1 SMS PZPS Spała 13 32 36:13 1175:1014
2 GKS Katowice 13 32 36:14 1190:999
3 KS Espadon Szczecin 13 30 33:14 1098:929
4 MKS Ślepsk Suwałki 13 30 35:17 1210:1017
5 APP Krispol Września 13 29 32:12 1026:860
6 Aluron Virtu Warta Zawiercie 13 29 32:15 1140:990
7 AZS Stal Nysa 13 24 30:23 1189:1155
8 AGH Kraków 13 22 28:19 1136:1025
9 TS Victoria PWSZ Wałbrzych 13 20 27:28 1183:1147
10 KS Camper Wyszków 13 16 26:30 1223:1241
11 KPS Siedlce 13 15 23:29 1136:1115
12 KPS Kęty 13 13 19:33 1112:1174
13 Energa Omis Ostrołęka 13 12 19:31 1069:1159
14 UKS Hutnik Kraków 13   5   7:36 438:1015

GKS na wyjeździe:  Ślepsk 3:1;  Krispol 3:1;  Espadon 0:3;  Warta 1:3;  AGH 3:2;  SMS 3:2;  Victoria 3:0;  Camper 3:2;  Energa 3:1;  Siedlce 3:0;  Kęty 1:3;  Hutnik 3:0;  Nysa 3:1.

Tabela spotkań na parkiecie przeciwników:

# Drużyna M Pkt Sety Małe punkty
1 MKS Ślepsk Suwałki 13 27 33:19 1186:1102
2 GKS Katowice 13 27 32:19 1210:1044
3 SMS PZPS Spała 13 22 30:24 1203:1138
4 KPS Siedlce 13 22 27:21 1102:1044
5 KS Espadon Szczecin 13 21 29:25 1189:1198
6 APP Krispol Września 13 21 27:25 1159:1155
7 Aluron Virtu Warta Zawiercie 13 21 26:25 1136:1112
8 AGH Kraków 13 18 22:26 1070:1116
9 KS Camper Wyszków 13 13 17:30 1006:1041
10 TS Victoria PWSZ Wałbrzych 13 12 21:34 1218:1238
11 AZS Stal Nysa 13 12 18:32 1075:1068
12 KPS Kęty 13 10 15:33 954:1035
13 UKS Hutnik Kraków 13   7   8:34 424:1007
14 Energa Omis Ostrołęka 13   4
  9:36 908:1027

 

Bilans zwycięstw do porażek:

OGÓLNIE: GKS 21/5  –  Ślepsk 19/7  –  SMS 18/8  –  Espadon 18/8  –  Warta 17/9  –  Krispol 16/10  –  AGH 13/13  –  Siedlce 12/14  –  Nysa 12/14  –  Victoria 11/15  –  Camper 9/17  –  Kęty 8/18  –  Energa 5/21  –  Hutnik 3/23.

U SIEBIE: SMS 11/2  –  GKS 11/2  –  Espadon 10/3  –  Ślepsk 10/3  –  Warta 10/3  –  Krispol 9/4  –  Nysa 8/5  –  AGH 7/6  –  Victoria 7/6  –  Camper 5/8  –  Siedlce 4/9  –  Kęty 4/9  –  Energa 4/9  –  Hutnik 1/12.

NA WYJEŹDZIE: GKS 10/3  –  Ślepsk 9/4  –  Siedlce 8/5  –  Espadon 8/5  –  SMS 7/6  –  Krispol 7/6  –  Warta 7/6  –  AGH 6/7  –  Camper 4/9  –  Victoria 4/9  –  Nysa 4/9  –  Kęty 4/9  –  Hutnik 2/11  –  Energa 1/12.

 

Ciekawostki statystyczne:

Najwięcej wygranych setów: GKS i Ślepsk 68, SMS 66, Espadon 62, Krispol 59, Warta 58, AGH i Siedlce 50, Nysa i Victoria 48, Camper 43, Kęty 34, Energa 28.

Najmniej straconych setów: GKS 33, Ślepsk 36, SMS i Krispol 37, Espadon 39, Warta 40, AGH 45, Siedlce 50, Nysa 55, Camper 60, Victoria 62, Kęty 66, Energa 67.

Najlepszy stosunek setów: GKS 2,061 – Ślepsk 1,889 – SMS 1,784 – Krispol 1,595 – Espadon 1,590 – Warta 1,450 – AGH 1,111 – Siedlce 1,000 – Nysa 0,873 – Victoria 0,774 – Camper 0,717 – Kęty 0,515 – Energa 0,418.

Najwięcej rozegranych setów: Victoria 110, Ślepsk 104, SMS, Nysa i Camper 103, GKS i Espadon 101, Siedlce i Kęty 100, Warta 98, Krispol 96, AGH i Energa 95.

Najlepszy stosunek małych punktów: GKS 1,175 – Ślepsk 1,131 – SMS 1,105 – Krispol 1,084 – Warta 1,083 – Espadon 1,075 – Siedlce 1,037 – AGH 1,030 – Nysa 1,018 – Victoria 1,007 – Camper 0,977 – Kęty 0,935 – Energa 0,904.

Najwięcej zdobytych małych punktów: Victoria 2401, GKS 2400, Ślepsk 2396, SMS 2378, Espadon 2287, Warta 2276, Nysa 2264, Siedlce 2238, Camper 2229, AGH 2206, Krispol 2185, Kęty 2066, Energa 1977.

Największa średnia zdobytych małych punktów do rozegranych setów: GKS 23,762 – Warta 23,224 – AGH 23,221 – SMS 23,087 – Ślepsk 23,038 – Krispol 22,76 – Espadon 22,644 – Siedlce 22,38 – Nysa 21,981 – Victoria 21,827 – Camper 21,641 – Energa 20,811 – Kęty 20,66.

Najmniej straconych małych punktów: Krispol 2015, GKS 2043, Warta 2102, Ślepsk 2119, Espadon 2127, AGH 2141, SMS 2152, Siedlce 2159, Energa 2186, Kęty 2209, Nysa 2223, Camper 2282, Victoria 2385.

Najwięcej zwycięstw 3:0: Krispol 11, SMS 9, GKS 8, Ślepsk 8, Espadon 8, AGH 8, Warta 7, Siedlce 7, Nysa 3, Camper 3, Energa 3, Hutnik 2, Victoria 1, Kęty 1.

Najwięcej zwycięstw 3:1: GKS 8, Ślepsk 7, Warta 7, SMS 5, Espadon 5,  Nysa 5, AGH 4, Krispol 3, Victoria 3, Camper 3, Siedlce 2, Kęty 2, Hutnik 1, Energa 0.

Najwięcej zwycięstw 3:2: Victoria 7, GKS 5, Espadon 5, Kęty 5, Ślepsk 4, SMS 4, Nysa 4, Warta 3, Siedlce 3, Camper 3, Krispol 2, Energa 2, AGH 1, Hutnik 0.

Najwięcej przegranych 2:3: Victoria 6, Camper 5, Ślepsk 4, SMS 4, Krispol 4, Nysa 4, Siedlce 4, Kęty 4, Energa 3, Hutnik 3, Espadon 2, Warta 2, AGH 2, GKS 1.

Najwięcej granych tie-breaków: Victoria 13, Kęty 9, Ślepsk 8, SMS 8, Nysa 8, Camper 8, Espadon 7, Siedlce 7, GKS 6, Krispol 6, Warta 5, Energa 5, AGH 3, Hutnik 3.

 

Wydawałoby się, że GKS jako zwycięzca rundy zasadniczej powinien być też najlepszy w tabelce na parkietach własnych i obcych, a tu został wyprzedzony przez ekipy ze Spały i Suwałk o… jeden set. Nasza drużyna wygrała zdecydowanie najwięcej spotkań ze wszystkich zespołów. Również w pozostałych zaprezentowanych tu zestawieniach GieKSa widnieje na czołowych miejscach. GKS tylko w jednym meczu nie zdołał wygrać choćby jednego seta, a miało to miejsce w ramach 5 kolejki w Szczecinie!

Na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa KPS-u Siedlce w meczach wyjazdowych, gdzie odnieśli aż 8 zwycięstw, oczywiście w porównaniu do ich odległej lokaty w tabeli końcowej. Z powodu wycofania się z rozgrywek Hutnika Kraków, wyprzedzenie go w małej tabelce wydawało się niezbyt trudnym zadaniem, a jednak… Niechlubnego wyczynu dokonała drużyna Energi Omisu Ostrołęka, która w spotkaniach wyjazdowych zdobyła zaledwie 4 oczka, a wspomniana ekipa z Krakowa, grając tylko jedną rundę uzbierała 7 punktów.

Niezwykłego wyczynu dokonała drużyna Krispolu Września, która wygrała na własnym parkiecie 9 spotkań i wszystkie w trzech setach! Prawdziwym specjalistą od grania tie-breaków okazała się ekipa Victorii Wałbrzych, rozgrywając ich aż 13, czyli… połowę swoich meczów! Jakoś nie przełożyło się to dla nich na okazałą zdobycz punktową. Za to, pozwoliło wałbrzyszanom na wygranie klasyfikacji zdobytych małych punktów, wyprzedzając GKS Katowice o… jeden!

Najmniej małych punktów w jednym secie, tylko 9 potrafiła zdobyć ekipa Hutnika Kraków w meczu 12 kolejki w Spale oraz… właśnie drużyna SMS-u PZPS-u w spotkaniu 19 kolejki w Kętach. GKS najmniej oczek w jednym secie zdobył w 15 kolejce w Wyszkowie z Camperem, a było ich 18.

Najdłuższy set pod względem zdobytych małych punktów miał miejsce w 7 kolejce w spotkaniu Energi Omisu Ostrołęka ze Stalą Nysa, zakończony rezultatem… 35:33! Niewiele mniejszą ilość oczek odnotowano w meczu 19 kolejki GKS-u w Siedlcach z KPS-em, którego to seta katowiczanie wygrali 33:31.

Kolejne cyferki będzie można dodać już po rozpoczęciu decydującej fazy rozgrywek.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga