Dołącz do nas

Piłka nożna

[TRANSER] Tomasz Midzierski opuszcza GieKSę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Ostatni dzień okienka transferowego jest bardzo gorącym okresem i również w naszym klubie postanowiono wykorzystać go, by jeszcze zmienić kadrę zespołu.

Z klubu otrzymaliśmy komunikat, iż kapitan GieKSy Tomasz Midzerski żegna się z klubem, rozwiązując kontrakt za porozumieniem stron.

Zawodnikowi życzymy powodzenia w dalszej karierze.



14 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

14 komentarzy

  1. Avatar photo

    Alzek

    31 sierpnia 2018 at 14:02

    Zaczął nawet dobrze grać i go pogonili. Nie rozumiem

  2. Avatar photo

    Mirek

    31 sierpnia 2018 at 14:16

    Się dzieje ;p

  3. Avatar photo

    BANan

    31 sierpnia 2018 at 15:06

    Kto kapitanem?

  4. Avatar photo

    Fridek76

    31 sierpnia 2018 at 16:57

    Lepszy on niż Słomka. Brak obrońców a my wywalamy piłkarza

  5. Avatar photo

    pablo eskobar

    31 sierpnia 2018 at 17:23

    nasz klub to jedna wielka niewiadoma niewiadomo kto zagra w wyjsciowym skladzie jaka bedziemy grali taktyka i kogo moga sie nagle pozbyc masakra qurwa

  6. Avatar photo

    PanGoroli

    31 sierpnia 2018 at 18:20

    No wreszcie! Lepiej późno, niż wcale. Jak się coś robi, to się robi do końca. Jest to też mały plus dla trenera – skoro wiadomo, że się 'sprząta’ następnego, to głu[ota by było, gdyby go wystawił. Bardzo dobre posunięcie w bardzo dobrym kierunku. Mam nadfzieję. że to też będzie sygnał dla innych, że dla takich midzierów i jemu podobnych w GieKSie nie ma miejsca. Teraz, to może być tylko lep[iej. Żeby się jeszcze trener ogarnął i możemy być spokojni o przyszłość. Brawo Panie Bartnik!

  7. Avatar photo

    Mecza

    31 sierpnia 2018 at 18:47

    @PanGoroli, jeśli z Midzierskim było tak źle w aspekcie poza sportowym (BP czy jest coś więcej?) to dlaczego musieliśmy czekać tak długo? Nie musimy być zakładnikami zawodników a tak to wygląda. To mnie wkurza. Gdyby Wnuk siedział od początku sezonu na ławce za Midziera którego pożegnalibyśmy 31.07 byłoby gorzej z wynikami? Nie!!! Wygląd mi to na jakąś ustawkę menadżerską (normalne) z osobami decyzyjnymi w naszym klubie (jestem naiwny i nie wierzę)

  8. Avatar photo

    Mecza

    31 sierpnia 2018 at 19:51

    31.06, koniec kontraktu Midzierskiego, dla skrupulatnych.

  9. Avatar photo

    Mecza

    31 sierpnia 2018 at 19:58

    @mzG, mi ostatnio napisał „piłeś nie pisz” Nie uczę się na błędach:) czerwiec ma 30 dni a więc errata do kontraktu Midziera – 30.06.2018

  10. Avatar photo

    KaTe

    31 sierpnia 2018 at 20:18

    Dziwne… Mamy za dużo stoperów? W tym ani jednego młodego, wchodzącego…
    A na lewej dojdzie jeszcze Tymek Puchacz. Chyba czwarty na tę pozycję, bo z Wawrzyniaka stopera to dopiero zrobić chce kolega Paszul.
    A na prawej obronie jeno Lisowski, który tylko marzy o tym by nigdy nie trafić na braci Maków

  11. Avatar photo

    tysiok

    31 sierpnia 2018 at 20:34

    Mecza
    Nie ma takiego dnia w kalendarzu 31.06.

  12. Avatar photo

    Krzysztof

    31 sierpnia 2018 at 22:06

    Mecza! to dla czego dali Wnuka na wypożyczenie do Radzionkowa? Gra tam w pierwszej jedenastce i ostatnio strzelił gola!!!!Paszulewicz miał stawiać na młodych a to co widzę to tragedia!!!A Midzierski odszedł bo zamiast szkolić młodego Wnuka na swoją pozycję to miał przypomnieć dziadkowi Wawrzyniakowi jak się gra w piłkę!!!HA.ha.ha

  13. Avatar photo

    Irishman

    1 września 2018 at 10:26

    Już kiedyś pisałem, że nie będę płakał po żadnym z piłkarzy, którzy przynieśli nam tyle wstydu w minionym sezonie. A tym bardziej po KAPITANIE, który po blamażu z chorzowskimi kupuje z kumplami gorzałę na tankszteli.

    TYLKO TO WSZYSTKO DZIEJE SIĘ ZA PÓŹNO!!!

  14. Avatar photo

    PanGoroli

    1 września 2018 at 13:55

    Ja widzę i sens, i konsekwencję, jeśli chodzi o decyzje personalne. Jest to wielki postęp w stosunku do tego, co było wcześniej. Wygląda mi na to, że Bartnik ma swój plan i go konsekwentnie realizuje. I jest on zbieżny z tym, czego domagaliśmy się tu od lat. Trzymam kciuki, żeby mu wypaliło. Wtedy wszyscy będziemy się cieszyć. A jak Wam midziery żal, to sobie przeczytajcie relacje z przegranych meczy w zeszłym sezonie. W większości jeden z głównych, który 'pisał scenariusze’ na boisku…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mecz z Jagiellonią odwołany!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga