Dołącz do nas

Piłka nożna

[TRANSFER] Daniel Rumin w GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kolejny dzień przyniósł nam kolejny transfer do naszego zespołu. Nowym zawodnikiem został 21-letni napastnik Daniel Rumin. Zawodnik związał się z GieKSą dwuletnim kontraktem zawierającym opcje przedłużenia. 

Ostatni sezon Rumin reprezentował barwy Skry Częstochowa, z którą awansował do II ligi. Zawodnik w ubiegłym sezonie strzelił dla swojego zespołu 21 bramek i zanotował 5 asyst. W klasyfikacji strzelców zajął drugie miejsce za Maciejem Firlejem, który trafił do Korony Kielce. 

Zawodnikowi życzymy wszystkiego dobrego w nowych barwach. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

8 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

8 komentarzy

  1. Avatar photo

    Zdaleka

    4 lipca 2018 at 11:57

    No i to mi się podoba! Młody, strzela, napastnik! Na takich stawiać!
    I przestańcie narzekać! Chcieliście wymianę połowy składu? Macie!
    W większości przyszli do nas młodzi zawodnicy – 22, 28, 23, 26, 18, 25, 37, 29, 26, 21, 18 – lub w idealnym piłkarsko wieku (jeden Pawełek u schyłku, ale na jego pozycji wiek może być korzyścią).
    Czy awansujemy? Nie wiem, nie mam pojęcia. Jednak transfery są takie jakie chcieliśmy, a myślę, że to nie koniec ich. Czy będzie jakość? Też nie wiem! Jednak jestem zbudowany. Fajne nazwiska, na fali wznoszącej, na pewno chcące więcej niż tylko 1 liga.
    Pojawią się głosy – ale jak to, przecież to transfery z niższych lig itp. No i? Kubisz, Moskała skąd do nas przychodzili? I oboje mieli wtedy po 23 lata.
    Glik – spadał z ligi w momencie transferu za granicę.

    Mamy tendencję do narzekania – i jasne, ostatnie lata mocno nas umocniły w tym. Jednak spróbujmy spojrzeć choć troszkę optymistycznie.

    Ja próbuję. I nie muszę się wielce wysilać. Powtórzę – jestem zbudowany tym oknem transferowym. Choć chciałbym jeszcze ŚO i jeszcze jednego napastnika. Ale jak mówię – czuję, że to nie koniec 😉

    Lepsza taka rewolucja w składzie niż jej brak i siedzenie przy starych nazwiskach. Mylę się?

  2. Avatar photo

    Alzek

    4 lipca 2018 at 12:09

    Też mnie wkurza to narzekanie! Najpierw krzyk o rewolucje a teraz marudzenie, że słabi przychodzą chociaż jeszcze meczu nie zagrali! Starzy z ekstraklasy – źle, młodzi bez nazwisk z niższych lig – źle, to kogo mamy brać??? Jeszcze ten Siemaszko i środkowy obrońca i kadra chyba zamknięta

  3. Avatar photo

    Mecza

    4 lipca 2018 at 12:31

    ŚO (za Klemenza, przydałoby się 2 ale nie ma na rynku zbyt dużo towaru i pewnie Midzierski zostanie) i dwóch lewych obrońców…bo nie ma żadnego, mamy jednego kontuzjowanego.

  4. Avatar photo

    Mecza

    4 lipca 2018 at 12:32

    Tylko niech nikt nie pisze że piłkarz X,Y może zagrać na jakieś tam pozycji. Wiadomo awaryjnie w zależności od sytuacji na boisku niech sobie Remisz zagra na boku obrony ale to jest ŚO, na lewą nie ma nikogo.

  5. Avatar photo

    Irishman

    4 lipca 2018 at 12:37

    Ludzie ale kto narzeka??? No chyba Wy… na narzekających 😉 😉 😉
    Nie popadajmy już znowu w jakąś paranoje, że wszyscy mają mówić to samo.

    A transfery faktycznie fajne! Aż się człowiek nie może doczekać ligi! 🙂

  6. Avatar photo

    Zdaleka

    4 lipca 2018 at 12:42

    @Irishman

    przejrzyj komentarze pod artykułami z transferami. No, zdecydowanie więcej jest negatywnych.
    A dla mnie – jedno z ciekawszych naszych okienek ostatnich lat.
    (choć pamiętam, że taki Malicki czy Radionov w niższych ligach dawali radę, a u nas bryndza)

  7. Avatar photo

    pablo eskobar

    4 lipca 2018 at 14:55

    mnie sie bardzo podoba mlode chlopaki beda chcieli sie pokazac mam nadzieje i moze z tego cos bedzie a nie emeryci i czlapanie po boisku

  8. Avatar photo

    Irishman

    4 lipca 2018 at 15:00

    @Zdaleka, to tym lepiej!

    Właśnie niech tak wszyscy myślą, że młodzieżą nic nie zwojujemy, a przede wszystkim niech tak podchodzą do meczów z nami, nasi rywale!

    Tym przyjemniej będzie, gdy się później zdziwią 🙂 🙂 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga