Piłka nożna
[TRANSFER] Tymoteusz Puchacz w GieKSie
Ostatnie godziny okienka przyniosły nam wzmocnienie składu. Klub poinformował w oficjalnym komunikacie, iż nowym zawodnikiem został Tymoteusz Puchacz. Zawodnik został wypożyczony z Lecha Poznań do końca sezonu 18/19. Tymoteusz jest lewym obrońcą i posiada status młodzieżowca.
Puchacz to również młodzieżowy reprezentant Polski, który ma na koncie 12 meczów w kadrze do lat 19 i otrzymał powołanie na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji U20.
Zawodnikowi życzymy powodzenia w nowym klubie.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Arek,P
31 sierpnia 2018 at 21:06
Czy ktoś mi powie pić wtym wszystkim chodzi wywala się faceta z kontraktem który przepracował okres przygotowawczy A nie że się mlokosa co nie złapał się w swoim klubie i to na wypożyczenie teraz będzie się zgrywal przez parę tygodni i będzie musiał wrzucić do klubu
Mecza
31 sierpnia 2018 at 21:22
Ten Pan po lewej z każdym transferem wydaje się co raz smutniejszy. @Arek,P w innym miejscu napisałem, że to mi ustawkę menadżerską przypomina przy udziale osób decyzyjnych, fiction ale kilka klocków ułożyło się w całość.
PanGoroli
31 sierpnia 2018 at 22:18
Bardzo dobry ruch. Czasem trzeba się trochę cofnąć, by potem nabrać rozpędu.
Mir
1 września 2018 at 07:01
To wszystko po to żeby nam wmawiać przez cały sezon że muszą się zgrać
Firek
1 września 2018 at 08:28
@Mecza: o jakiej ustawce myślisz?
Mi się coś wydaje, że planują zrobić z Wawrzyniaka stopera. Ponoć grywał już na tej pozycji (z jakim skutkiem nie wiem, bo sam kojarzę go jedynie z lewej obrony). Może nie być to głupie, bo jednak wieku nie oszuka i na pewno nie ma już takiej szybkości i wydolności jak kiedyś, a gieksie przydałby się stoper, który potrafi wyprowadzić piłkę zamiast wybijać zawsze byle dalej. Oczywiście nie wykluczam, że będzie grał też na lewej jeśli Kamiński i Remisz będą mogli grać, a na lewej nikt się nie sprawdzi. Zobaczymy co z tego wyjdzie…
Irishman
1 września 2018 at 10:14
Bardzo dobre posunięcie! Lewa strona obrony wymagała wzmocnienia i to się stało, tylko szkoda, że tak późno… za późno, bo parę punktów uciekło. A teraz trzeba to będzie jeszcze zgrać.
maxiu
1 września 2018 at 11:20
Ja nie rozumiem tych ruchów transferowych mamy vacat na lewa strone sprowadzamy doswiadczonego Wawrzyniaka i jednym transferem i wystawianiem go na środku kasujemy praktycznie dwóch zawodników w miare dobrych 7(Remisz ławka,Midzierski out) mamy mlodego zdolnego swojego obronce (Wnuk Patryk 187 cm ) wypozyczamy go do Radzionkowa wypozyczamy z sosnowca wielka niewiadoma (Puchacz Tymoteusz 180cm) i po tych roszadach lewa strona obrony to dalej nic pewnego kto tam wystapi a chetnych jest
Kupec,Mączyński(dalej w składzie),Puchacz,Wawrzyniak,Słomka!!!I bądz tu człowieku madry,ale trener bedzie miał mozliwosci mieszac w skladzie co mecz do konca sezonu!!!
Arek,P
1 września 2018 at 11:22
Wiezcie mi gdyby on byl by dobrym graczem to Lech by go nie puścił bo sami mają problem w obronie kolejna sciema ac do bartnika to jeszcze nie dawno mówił że nie chcemy graczy wypożyczać od innych klubów żeby promować ich i oddawać to lepiej inwestować w własnych wychowanków
Mecza
1 września 2018 at 11:53
@Firek, chyba się wczoraj zagalopowałem. O jedno piwo za dużo. Po prostu denerwuje mnie taki chaos a później dziwić się, że tak samo jest na boisku. Co do Puchacza, czytając wyrywkowe wpisy kibiców z Sosnowca uważali oni, że jest on najsłabszy na boisku ale gra wszystko bo taka była umowa z Lechem, gdyby nie grał była jakaś kara finansowa. To jest destrukcyjne dla drużyny a może jest podobna umowa między GKS a Lechem.