Kibice SK 1964 Społecznie
Trójkolorowa Małopolska – od małego na całego!
Dzisiaj grupa Female Elite ’64, przedstawiciele klubu GKS Katowice oraz Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” zorganizowali pierwszą z „Akcji Szkoła” w tym roku szkolnym. Zaczęliśmy nietuzinkowo, bo od wizyty w… Małopolsce, w Szkole Podstawowej nr 3 w Olkuszu, gdzie organizacyjnie wsparli nas lokalni fanatycy GieKSy. Mimo „kibicowskiej konkurencji” zostaliśmy zaskoczeni ilością dzieci przybyłych w trójkolorowych barwach oraz ogromnym zainteresowaniem. Pokaźna ilość około trzystu młodych kibiców na sali robiła piorunujące wrażenie! Akcję rozpoczęliśmy już o godzinie 9:00 – od rana zniecierpliwieni, młodzi fani, zbierali się na sali gimnastycznej szkoły.
Po krótkim wstępie i przedstawieniu piłkarzy rezerw klubu GKS Katowice, grupa Female Elite’64 poprowadziła prelekcję – opowiedziała o kibicach katowickiej GieKSy oraz zaprezentowała filmiki przedstawiające katowickie oprawy i działania charytatywne kibiców. Szczególnie zainteresowały się tym starsze klasy, które nie tylko z zainteresowaniem słuchały prelekcji ale zadawały również pytania.
Największą radość jednak wywołała druga część akcji, podczas której odbył się mały pokaz tricków piłkarskich w wykonaniu zawodników GieKSy do których dołączyli również… organizatorzy akcji, nauczyciel wychowania fizycznego oraz przede wszystkim dzieci 🙂 To zdecydowanie Ci najmłodsi zawodnicy naszego „pokazu” czerpali najwięcej radości z szansy na pokazanie swoich umiejętności. Musimy przyznać, że niejeden piłkarz mógłby poczuć się zawstydzony umiejętnościami naszych młodych fanatyków! Największym wyzwaniem dla organizatorów okazały się jednak pytania, które, jak to u dzieci, bywały prawdziwie zaskakujące. Za to bez wątpienia ogromną satysfakcję dała nam krótka nauka przyśpiewki – na hasło „KATOWICE, KATOWICE!” dzieci wydały z siebie zaskakująco głośny i donośny krzyk „GKS!”. Widać, że nie musimy się martwić o to jak w przyszłości będzie brzmiał Blaszok…
Na koniec wszystkie dzieci dostały gadżety klubowe w postaci plakatów, planów lekcji, naklejek na zeszyty oraz oczywiście, najbardziej uwielbianych, trójkolorowych balonów. Dziewczyny rozdające prezenty były dosłownie oblegane przez młodych kibiców. Można było również porozmawiać z piłkarzami oraz otrzymać ich autografy.
Dzięki zaangażowaniu kibiców, współpracy szkoły i dużej ilości dzieci, akcję możemy zaliczyć do jak najbardziej udanych. Dzięki wsparciu olkuskiej GieKSy zostaliśmy mile zaskoczeni widokiem dzieci w klubowych barwach oraz transparentem przywieszonym na sali. Była to pierwsza tego typu akcja w barwach GKS-u Katowice na terenie Małopolski, co sprawiło nam niesamowitą satysfakcję. Mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze nie raz spotkać z olkuskimi, młodymi fanami naszego klubu. Wspaniale widzieć radość z takiej okazji na twarzach dzieci, a to właśnie to jest najważniejszym celem naszej działalności.
Pragniemy również z całego serca podziękować Dyrekcji oraz Gronu Pedagogicznemu Szkoły za wsparcie oraz umożliwienie nam zorganizowania akcji.
Kinga
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.













SKalpel
12 września 2013 at 13:19
Szacun dla organizatorów i Olkuskiej GieKSy !
Grzegorz
12 września 2013 at 15:50
świetna sprawa. Fajnie, że akcja odbyła się w mieście gdzie przeważa Wisła. Może to w przyszłości odwrócić proporcje kibicowskie na rzecz GieKSy.
Giuseppe
9 września 2014 at 20:21
Sweet blog! I found it while surfing around on Yahoo News.
Do you have any suggestions on how to get listed in Yahoo News?
I’ve been trying for a while but I never seem to get there!
Appreciate it
Feel free to visit my blog post – minecraft online