Po dwóch meczach w Tychach, które wygrali gospodarze, finałowa rywalizacja w THL przenosi się do katowickiej Satelity.
Dwie porażki na wyjeździe sprawiły, że dla GieKSy cel minimum na mecze u siebie jest jednocześnie celem maksimum. Każdy inny rezultat, niż dwa zwycięstwa katowiczan, będzie ogromnym krokiem w stronę mistrzostwa Polski dla naszego lokalnego rywala. Nie jest to jednak zadanie niewykonalne, co rundę wcześniej udowodnił JKH GKS Jastrzębie – oni swoją półfinałową rywalizację z Tychami także rozpoczęli od dwóch wyjazdowych porażek, by później wyrównać stan rywalizacji na Jastorze, i choć ostatecznie to tyszanie zameldowali się w finale – na ten moment najważniejsze są dwa najbliższe mecze.
Choć problemów w grze GieKSy można dostrzec sporo, to najczęściej przewija się słowo ,,skuteczność’’. Przez 120 minut gry oddaliśmy 54 celne strzały na bramkę strzeżoną przez Tomasa Fucika, a został on pokonany tylko dwukrotnie, podczas gdy z 48 strzałów tyszan aż 7 zakończyło się golem. Oczywiście sama liczba strzałów jeszcze nie tłumaczy całego przebiegu meczów, a naszym rywalom trzeba oddać, że częściej dochodzili do bramkowych sytuacji, to ta dysproporcja wciąż jest zdecydowanie zbyt duża. Gorzej wypadamy także pod kątem łapanych kar, ale to także jest skorelowane z jakością ataków – lepsza gra tyszan sprawia, że częściej musimy uciekać do nieprzepisowych zagrań, a zarazem nie umiemy sprowokować rywala do faulowania.
By odnaleźć ostatni przypadek, gdy przegrywaliśmy 0:2 w serii, musimy się cofnąć do 2021 roku i rywalizacji o brązowy medal… z GKS-em Tychy. Wtedy w trzecim meczu tyszanie zakończyli serię do 3 zwycięstw wygraną w Satelicie 4:1. Ale to właśnie Tychy jako ostatnie udowodniły, że z 0:2 da się wyjść ze zwycięstwem w całej serii – w półfinałach sezonu 2022/2023, kiedy gdy GieKSa toczyła zacięty bój ze zwycięzcą sezonu zasadniczego Cracovią, równie emocjonująca była walka pomiędzy tyskim GKS-em i Unią Oświęcim. Oświęcimianie wygrali pierwsze mecze u siebie, a następnie wyczyn ten powtórzyli tyszanie. Piąty mecz w Oświęcimiu to kolejne zwycięstwo gospodarzy, ale następnie mecze nr 6 i 7 padły łupem GKS-u Tychy.
Mecz nr 3 rozpocznie się w sobotę o 17:30, natomiast ze względu na niedzielne otwarcie nowego stadionu i spotkanie z Górnikiem Zabrze, czwarte starcie zostało przeniesione z niedzieli na godzinę 15:00 w poniedziałek.
29.03.2025 (sobota, 17:30) GKS Katowice – GKS Tychy – mecz nr 3 finału fazy play-off
31.03.2025 (poniedziałek, 15:00) GKS Katowice – GKS Tychy – mecz nr 4 finału fazy play-off
Najnowsze komentarze