Po nie najlepszym występie z Czarnymi Radom, szybko przychodzi możliwość na rehabilitację. W starciu z Jastrzębskim Węglem na pewno GieKSa nie będzie faworytem, a to tylko może pomóc naszej drużynie.
GieKSa w spotkaniach wyjazdowych po porażce z Cuprum Lubin 2:3, ma bilans trzech zwycięstw oraz czterech porażek – w setach 12:14. Jastrzębski w meczach domowych odniósł sześć zwycięstw i poniósł dwie porażki – w setach 21:15. Zwycięstwa z AZS-em Olsztyn 3:2, z BBTS-em 3:0, Resovią Rzeszów 3:1, ze Skrą Bełchatów 3:2, z LOTOS-em Trefl 3:2 oraz z Politechniką Warszawską 3:2, a porażki z MKS-em Będzin 1:3 oraz z Cuprum Lubin 2:3. Jak więc widać jastrzębianie upodobali sobie granie tie-breaków, na osiem spotkań było ich aż pięć, (do tego dochodzą jeszcze dwa z meczów wyjazdowych) to może i będzie szósty jutro?
Wciąż brakuje stabilnej formy GKS-owi, więc po słabszym ostatnim meczu, prawem serii czas na lepszy występ? Mecz z Czarnymi ze względu na swój przebieg zmusił trenera Piotra Gruszkę do większych rotacji w składzie (w Katowicach wystąpiło 11 siatkarzy), ale czy to może oznaczać jakieś zmiany w wyjściowej szóstce? Raczej mało prawdopodobne. Będzie to okazja na pokazanie sobie i kibicom, że nasi siatkarze potrafią grać w siatkówkę na wyższym poziomie. I sztab szkoleniowy i sami zawodnicy deklarują zmazanie sobotniej plamy i walkę na całego. A jak będzie? Przekonamy się już niedługo.
Jastrzębski Węgiel to już nie jest ta sama, bardzo silna drużyna, którą było stać nawet na tytuł Mistrza Polski. Po pewnych zawirowaniach organizacyjno-finansowych w zeszłym sezonie ekipa z Jastrzębia zajęła w lidze 7 lokatę. Rozpoczęto wtedy przebudowę, a właściwie to budowę kadry zespołu na miarę aktualnych możliwości finansowych. Drużynę opuściło przed tym sezonem sześciu siatkarzy, Michał Masny do LOTOS-u Trefla, Toontje Van Lankvelt wyjechał do Korei Południowej, Piotr Hain do Cuprum Lubin, Alexander Shafranovich do PAOK-u Saloniki, Adrian Mihułka do Espadonu Szczecin oraz Konrad Formela do Effectora Kielce.
Wzmocnienia dokonane przez klub wydatnie zwiększyły potencjał siatkarski zespołu i ekipa z Jastrzębia zalicza się do ścisłej czołówki ligi. Gdyby nie tak duża ilość tie-breaków w meczach, to zapewne strata punktowa do pierwszej trójki w tabeli byłaby o wiele mniejsza. Świetnym pociągnięciem było sprowadzenie doświadczonego rozgrywającego – reprezentanta Niemiec – Lukasa Kampy z Czarnych Radom. Solidnie prezentuje się również bardzo doświadczony Amerykański przyjmujący Scott Touzinsky ściągnięty z Chin oraz były reprezentant Polski, środkowy, Grzegorz Kosok z Łuczniczki. Prawdziwym strzałem w dziesiątkę było jednak sprowadzenie również z chińskiegi klubu przyjmującego Kubańczyka Salvadora Hidalgo Olivę, który wprost szaleje w ataku i bardzo trudno go zatrzymać. To bardzo barwna postać w siatkarskim światku. Urodził się w 1985 roku w Leningradzie, gdzie jego rodzice wyjechali na studia. Od 10 lat na stałe mieszka w Berlinie i posiada zarówno kubański, jak i niemiecki paszport. Oliva zwiedził kawał świata grając profesjonalnie w siatkówkę. Występował w Niemczech, Libanie, Katarze, Turcji, Chinach, Rosji oraz Arabii Saudyjskiej. Trener Mark Lebedew znał go wcześniej ze wspólnej pracy w klubie niemieckim i stąd ten transfer. Co ciekawe Oliva stara się o możliwość gry w reprezentacji Niemiec, ale podobnie jak Wilfredo Leon (Kubańczyk z polskim paszportem) nie otrzymał (jeszcze?) zgody na grę w innej reprezentacji od federacji kubańskiej.
Taktyka przeciwko drużynie z Jastrzębia jest prosta i jednocześnie trudna, a mianowicie trzeba „tylko” zatrzymać w ataku Macieja Muzaja oraz właśnie Olivę. Reszta to bułka z masłem. Ba, ale jak to zrobić? Dotychczas w całej lidze udało się to tylko trzem drużynom. Atakujący Muzaj zdobył do tej pory 188 punktów, ale za to Oliva dołożył aż 296 punktów, czyli obaj siatkarze zdobyli… 484 oczka, to niewiarygodna liczba. Dla porównania w GKS-ie Kapelus punktował 158 razy, a Butryn 152 razy, co daje łącznie liczbę 310 punktów. Również środkowi Jastrzębskiego nie zasypiają gruszek w popiele. Kosok zdobył 112 punktów, a Boruch 87 (razem 199), a w GieKSie – Kalembka 87 oraz Krulicki 72 (łącznie 159). Najlepszym serwisem dysponuje Oliva (38 asów), a najlepiej blokującymi są Kosok (30 bloków) oraz Boruch (23 bloki).
Suche liczby pokazują jak trudne zadanie czeka naszych siatkarzy, ale z drugiej strony, pokazali już kilka razy jak dobrze radzić sobie w takimi przeciwnikami. Trzymamy mocno kciuki za korzystny rezultat i czekamy już na kolejne spotkanie domowe już w sobotę.
Strona internetowa jastrzębskiego klubu zaprasza na siatkarskie derby Śląska.
jastrzebskiwegiel.pl – Ostatni mecz „domowy” w 2016 roku. Przed nami siatkarskie derby Śląska!
PlusLiga nie zwalnia tempa. Po sobotnich emocjach w starciu z ONICO AZS Politechniką Warszawską, czas na siatkarskie derby Śląska.
W najbliższą środę Pomarańczowi podejmą w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej GKS Katowice. Zespół ze stolicy województwa jest tegorocznym beniaminkiem ligi. Drużyną z Katowic z ławki trenerskiej dowodzi Piotr Gruszka – w przeszłości znakomity zawodnik, wielokrotny reprezentant Polski, mistrz Europy i wicemistrz świata. W składzie trenowanego przez niego GKS-u jest kilku bardzo doświadczonych zawodników, a na czoło wybijają się takie nazwiska, jak: rozgrywający Marco Falaschi, przyjmujący Serhij Kapelus czy atakujący Gert Van Valle. Katowiczanie spisują się w lidze bardzo solidnie. Mają na swoim koncie sześć zwycięstw, w tym tak imponujące, jak to odniesione w rzeszowskiej hali na Podpromiu. – GKS rozgrywa dobry sezon. Dobrze zbudowali zespół, a to znajduje odzwierciedlenie w wynikach. Chcąc ich pokonać, musimy zagrać na maksimum swoich możliwości – mówi Mark Lebedew, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Dla Jastrzębskiego Węgla będzie to ostatni mecz „domowy” w 2016 roku. Po nim naszą drużynę czekają w tym roku jeszcze dwa spotkania wyjazdowe. To najbliższe, w piątek 16 grudnia rozegramy w Bydgoszczy z Łuczniczką, natomiast 22 grudnia zmierzymy się w Olsztynie z Indykpolem AZS-em. Co ciekawe, w podróż na mecz z bydgoszczanami nasza ekipa wyruszy bezpośrednio po środowym pojedynku. – Czujemy, że może to być najlepszy sposób na to, by być w optymalnej formie w konfrontacji z Łuczniczką – uważa nasz trener.
Początek środowego meczu o godz. 18:00. Zapraszamy na siatkarskie derby Śląska!
Aktualna kadra Jastrzębskiego Węgla
rozgrywający: Radosław Gil (numer 5), Lukas Kampa (Niemcy – numer 10)
atakujący: Patryk Strzeżek (numer 1), Maciej Muzaj (numer 2)
środkowi: Grzegorz Kosok (4), Damian Boruch (6), Wojciech Sobala (11), Marcin Bachmatiuk (17)
przyjmujący: Scott Touzinsky (USA – 7), Marcin Ernastowicz (8), Jason De Rocco (Kanada – 9), Salvador Hidalgo Oliva (Kuba – 13)
libero: Jakub Popiwczak (numer 3), Karol Gdowski (numer 12)
trener: Mark Lebedew (Australia)
asystent trenera: Leszek Dejewski
trener przygotowania fizycznego: Luke Reynolds (Australia)
fizjoterapeuta: Paweł Baryła
statystyk: Bogdan Szczebak
JASTRZĘBSKI WĘGIEL – GKS KATOWICE 14 grudnia (środa) godz. 18.00
TYP na wynik meczu Jastrzębski – GKS 3:2 a w setach (21, -22, – 20, 22, 16)
Są już dostępne bilety na ostatnie spotkanie u siebie w 2016 roku, w którym GKS zmierzy się z Politechniką Warszawską. Wejściówki można kupować już teraz w salonach „EMPiK” i na stronie kupbilet.pl oraz w „Strefie GieKSy” na stadionie przy Bukowej. Cennik: bilet normalny : 10 zł – bilet ulgowy : 5 zł (uczniowie, studenci do lat 26, emeryci, renciści – zakup biletu na podstawie legitymacji) – bilet rodzinny : 20 zł (dotyczy 2 os. dorosłych + max. 3 dzieci do lat 15).
Klub prowadzi wciąż sprzedaż karnetów na mecze rozgrywane w katowickim Spodku. GKS rozegra tam cztery mecze w 2017 roku. 17 stycznia z LOTOS-em Treflem Gdańsk, 23 stycznia z BBTS-em Bielsko-Biała, 28 marca z Jastrzębskim Węglem oraz 9 lub 14 kwietnia mecz fazy play-off.
Karnety można kupować już teraz w salonach „EMPiK” i na stronie kupbilet.pl oraz w „Strefie GieKSy” na stadionie przy Bukowej, a także w kasach hali „Szopienice”.
cennik karnetów do Spodka:
karnet normalny: 50 zł
karnet ulgowy: 25 zł
karnet rodzinny: 120 zł
Najnowsze komentarze