Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka Stadion

Turniej kwalifikacji Ligi Mistrzyń odbędzie się w Katowicach. GKS na początek zagra z Anderlechtem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ostatniego tygodnia, które obejmują sekcję piłki nożnej, siatkówki oraz hokeja GieKSy. Prezentujemy, naszym zdaniem, najciekawsze z nich.

Poszczególne drużyny naszego klubu wracają do treningów: piłkarze trenują od dwóch tygodni, w ubiegłym tygodniu rozegrali dwa sparingi. W pierwszym z nich przegrali z rumuńskim FC Voluntari  0:1 (0:0), w drugim pokonali Hutnika Kraków 3:1 (1:0). Piłkarki poznały przeciwniczki w eliminacjach Ligi Mistrzyń, turniej kwalifikacyjny zostanie rozegrany w Katowicach na początku września. Grzegorz Janiszewski podpisał nowy kontrakt.

Do drużyny siatkarzy dołączyli rozgrywający Piotr Fenoszyn, środkowy Bartłomiej Krulicki oraz czeski przyjmujący Lukas Vasina.

Mistrzowie Polski w hokeju na lodzie do treningów wrócą 31 lipca, do zespołu dołączyli: Mateusz Michalski, Ben Sokay oraz  Noah Delmas.

PIŁKA NOŻNA

kobiecyfutbol.pl – GKS Katowice poznał rywalki w Lidze Mistrzyń!

W kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń piłkarki GKS Katowice będą rywalizować w grupie 5 z Anderlechtem Bruksela! Losowanie odbyło się dzisiaj w szwajcarskim Nyonie. Przy ewentualnym zwycięstwie w półfinale GKS zmierzy się ze zwycięzcą z pary SK Brann (Norwegia) – FC Lokomotiv Stara Zagora (Bułgaria).

Runda pierwsza jest jedną z dwóch rund przed 16-drużynową fazą grupową, która rozpocznie się w listopadzie. Zostanie ona podzielona na dwie ścieżki: ścieżkę mistrzów i ścieżkę ligową. W obu ścieżkach, pierwsza runda składać się będzie z dwóch etapów, z których każdy będzie polegał na rozegraniu pojedynczych meczów pucharowych w jednomiejscowych miniturniejach: półfinały (6 września) i finały/play-offy oraz o trzecie miejsce (9 września). Zwycięzcy każdego finału (11 na ścieżce mistrzowskiej, 4 na ścieżce ligowej) przejdą do drugiej rundy. Gospodarze miniturniejów pucharowych zostaną wyłonieni spośród klubów grających w danej grupie.

Ścieżka mistrzów

Na tym etapie bierze udział 41 drużyn: mistrzowie federacji zajmujących ósme i niższe miejsca w rankingu. Zostaną oni wylosowani do 11 mini-turniejów pucharowych: osiem turniejów z czterema zespołami i trzy turnieje z trzema zespołami.

Zwycięzcy 11 finałów przejdą do rundy drugiej, do której bezpośrednio wejdą trzy drużyny. Siedem miejsc w fazie grupowej będzie do wywalczenia w rundzie drugiej.

Losowanie ścieżek ligowych

W tym etapie weźmie udział szesnaście drużyn: wicemistrzowie ze związków z miejsc od 7 do 16 w rankingu oraz zespoły z trzecich miejsc ze związków z miejsc od pierwszego do szóstego w rankingu. Zostaną one rozlosowane do czterech mini-turniejów pucharowych po cztery drużyny w każdym.

Zwycięzcy czterech finałów przejdą do drugiej rundy, do której bezpośrednio wejdzie sześć drużyn. Pięć miejsc w fazie grupowej będzie do wywalczenia w rundzie drugiej.

Kalendarz sezonu

Runda pierwsza (mini-turnieje w jednym miejscu):

Półfinały: 6 września

Finały/baraże o trzecie miejsce: 9 września

Losowanie rundy drugiej: 15 września, Nyon

Runda druga

Pierwszy etap: 10/11 października, rewanż: 18/19 października

Losowanie fazy grupowej: 20 października, Nyon

dziennikzachodni.pl – Turniej kwalifikacji Ligi Mistrzyń odbędzie się w Katowicach. GKS na początek zagra z Anderlechtem

W Nyonie odbyło się losowanie I rundy kwalifikacji Ligi Mistrzyń. W ceremonii po raz pierwszy brał udział GKS Katowice, a turniej odbędzie się na Bukowej!

Piłkarki GKS Katowice po raz pierwszy w historii zdobyły mistrzostwo Polski. W nagrodę wystąpią w kwalifikacjach Ligi Mistrzyń. W piątek 30 czerwca odbyło się losowanie grup eliminacyjnych. Wzięła w nim udział delegacja GKS Katowice z prezesem Markiem Szczerbowskim.

W piłce kobiecej pierwsza runda kwalifikacji Ligi Mistrzów składa się z turniejów z udziałem czterech drużyn. W dwóch parach rozgrywane są półfinały, a potem finał i mecz o trzecie miejsce. Do kolejnej rundy awansuje tylko triumfator. W niej odbywa się klasyczny dwumecz, z którego lepszy zespół wchodzi do fazy grupowej LM.

Los przydzielił katowiczankom Anderlecht Féminin Bruksela. W drugiej parze zagrają norweski SK Brann Kvinner z bułgarską Starą Zagorą.

Turniej odbędzie się na Bukowej!

– Wygraliśmy losowanie dotyczące zorganizowania turnieju! – poinformował prezes Marek Szczerbowski.

Półfinały turniejów zaplanowano na 6 września, finały i mecze o trzecie miejsce trzy dni później.

Zespół-gospodarz na pokrycie kosztów otrzymuje 30.000 euro, a pozostali uczestnicy 65.000. Awans jest warty dodatkowe 15.000 euro. W późniejszym dwumeczu – z którego wchodzi się już bezpośrednio do fazy grupowej Champions League – zwycięzca zainkasuje premię 100.000 euro, a pokonany 140.000 (triumfator ma gwarancję kolejnych wielkich zysków z fazy grupowej, w niej wygrana to 50.000, a remis 17.000). W sumie w puli znajdują się 24 miliony euro.

sportdziennik.com – Stawiają na doświadczonych

Po zakontraktowaniu Aleksandra Komora z Resovii i Mateusza Maka ze Stali Mielec, GieKSa ogłosiła pozyskanie kolejnego doświadczonego zawodnika z ekstraklasowym CV.

Umowę do 30 czerwca 2025 parafował Adrian Danek. 28-latek ma na koncie 51 występów i 3 bramki zdobyte w elicie, w której grał dla Sandecji Nowy Sącz, Cracovii i Korony Kielce. W tej ostatniej spędził poprzednie dwa sezony, świętował awans, po którym na najwyższym szczeblu rozegrał 18 spotkań. W Katowicach wzmocni rywalizację na wahadłach.

Na tym prawym niepodważalną pozycję miał Marcin Wasielewski. Spisywał się na tyle dobrze, że Zbigniew Wojciechowski niemal nie „wąchał” murawy. Klub postanowił nie przedłużać z nim kontraktu. Angaż Danka, który w I lidze rozegrał ponad 150 meczów, powinien mocno zaostrzyć rywalizację z Wasielewskim.

– Jednym z założeń na letnie okno transferowe było wzmocnienie rywalizacji na pozycjach wahadłowych. Zależało nam na pozyskaniu zawodnika o bardzo zbliżonej charakterystyce i poziomie sportowym do piłkarzy, których obecnie posiadamy w zespole. Adrian Danek wpisuje się w oczekiwany profil zawodnika oraz koncepcję przebudowy drużyny. Posiada spore doświadczenie piłkarskie zdobyte na boiskach pierwszoligowych oraz ekstraklasowych, a w swojej karierze mierzył się z grą o realizację wysokich celów sportowych – mówi Dawid Dubas, dyrektor sportowy GieKSy.

Na jej celowniku znajdują się też środkowy pomocnik o statusie młodzieżowca Bartosz Baranowicz. Ma zostać wykupiony z Górnika Zabrze, z którego był ostatnio wypożyczony do Skry Częstochowa. To też przebywający na testach ofensywny pomocnik Daniel Ściślak (Górnik Zabrze). Kolejny to Mateusz Cholewiak (ostatnio… Górnik Zabrze), mogący grać na lewym wahadle, ale otrzymujący też zapytania z ekstraklasy.

Lepsi o jedną bramkę

Katowiczanie ponieśli porażkę w pierwszym tego lata sparingu. W Kielcach, na starym stadionie Korony, okazali się słabsi od FC Voluntari.

Dziewiąta drużyna rumuńskiej ekstraklasy, przebywająca w Polsce na zgrupowaniu, jedyną bramkę środowego wczesnego popołudnia zdobyła w końcówce po kontrze.

– Mecz był intensywny z przeciwnikiem ekstraklasowym, rumuńskim, czyli poprzeczka była zawieszona nieźle. Sparing był równy, nie było widać różnicy. Dla nas to pierwsza gra kontrolna, po intensywnym okresie treningów. Wszyscy dobrze, aktywnie pracowali, wielu zawodników wystąpiło po 45 minut. Jest trochę nowych twarzy, jeszcze na kogoś czekamy. To krótki okres przygotowawczy, już w lipcu gramy ligę, dlatego musimy mocno działać – powiedział trener [Rafał Górak].

W barwach GieKSy zagrali dwaj zawodnicy, którzy nie zostali jeszcze oficjalnie zaprezentowani przez klub: Bartosz Baranowicz i Daniel Ściślak. Obaj są pomocnikami Górnika Zabrze, przy czym ten pierwszy występował ostatnio w I-ligowej Skrze Częstochowy, z kolei ten drugi – w III-ligowych rezerwach 14-krotnych mistrzów Polski. Ponadto testowany był też młodzieżowiec z innego z klubów z ekstraklasy.

Nieoficjalne debiuty w katowickim klubie zaliczyli pozyskani tego lata Mateusz Mak, Adrian Danek oraz Aleksander Komor, który linię obrony tworzył m.in. z Grzegorzem Janiszewskim. 26-letni stoper podpisał nowy kontrakt z klubem, obowiązujący do połowy 2025 roku. Ten dotychczasowy wygasał z końcem czerwca.

Wygrany sparing GieKSy

Podczas letniego okresu przygotowawczego GKS Katowice rozegrał drugi mecz sparingowy. Tym razem piłkarze GKS-u zmierzyli się z Hutnikiem Kraków. Drużyna z Katowic wyszła zwycięsko z tej potyczki.

Przypomnijmy, że w środę, 28 czerwca Katowiczanie ponieśli porażkę w pierwszym tego lata sparingu. W Kielcach, na starym stadionie Korony, okazali się słabsi od FC Voluntari.

W sobotę drużyna GKS-u rozpoczęła sparing z trzema nowymi nabytkami: Aleksandrem Komorem, Adrianem Dankiem i Mateuszem Makiem. Od samego początku meczu gospodarze dominowali, choć minęło trochę czasu, zanim przewaga ta przejawiła się na tablicy wyników. Jednak w 35. minucie obrońca Oskar Repka odważnie wkroczył w pole karne i oddał celny strzał, który wyprowadził GieKSę na prowadzenie.

W drugiej połowie w drużynie GKS-u pojawiło się kilka nowych twarzy. Dało to trenerom okazję do obserwacji umiejętności takich zawodników jak Bartosz Baranowicz (dawniej Skra Częstochowa), Oskar Kozdroń (Zagłębie II Lubin), a także Szymon Krawczyk i Kacper Pietrzyk z Młodej GieKSy. Zdecydowanie mocniej rozpoczęli tę część meczu goście, szybko wyrównując po przejęciu piłki w środku pola.

Druga połowa była bardziej wyrównana, a obie drużyny miały ograniczone okazje do zdobycia bramki. Wynik meczu został ostatecznie rozstrzygnięty tuż przed końcowym gwizdkiem, dzięki efektownym golom Alana Bróda i Kacpra Pietrzyka.

Kibice GieKSy mogą zaznaczyć w swoich kalendarzach środę, 5 lipca. W ten dzień ma się odbyć olejny nadchodzący sparing GKS-u. Podczas tego meczu zespół z Katowic zmierzą się z ŁKS-em Łódź.

Zawisła wiecha

Na placu budowy stadionu i hali w rejonie autostrady A4 doszło do kolejnego symbolicznego momentu.

Wiecha to tradycja budowlana. Polega na zawieszeniu przystrojonego w kolorowe wstążki wieńca na górnej części konstrukcji znakiem zakończenia ważnego etapu budowy. Wiecha uroczyście zawisła na zamontowanym właśnie najwyższym punkcie wznoszonego stadionu w Katowicach w sąsiedztwie autostrady A4.

– Jesteśmy na ważnym etapie budowy miejskiego kompleksu sportowego w Katowicach. Zawieszenie wiechy to znak, że najwyższy punkt konstrukcyjny dla stadionu został osiągnięty. W przyszłym roku zakończymy pierwszy etap inwestycji,. Obejmuje on budowę stadionu, ale i hali sportowej. Dwóch boisk treningowych, miejsc parkingowych oraz niezbędnej infrastruktury drogowej. Będzie to kompleks funkcjonalny, skrojony na miarę potrzeb mieszkańców. Z obiektów będą mogły korzystać mistrzynie Polski w piłce nożnej, a także piłkarze reprezentujący miasto w Fortuna 1 Lidze oraz siatkarze grający w PlusLidze. Co równie istotne, nowoczesna infrastruktura pozwoli nam kształtować przyszłe talenty, bo będą z niej korzystać dzieci i młodzież w trakcie szkolenia – powiedział Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Kompleks sportowy w rejonie ulic Bocheńskiego, Upadowej i Dobrego Urobku rozpoczęto budować 14 października 2021. Jego wykonawcą jest firma NDI. Koszt to niespełna 286 mln zł brutto. Za te pieniądze powstaje stadion na blisko 15 tysięcy miejsc. Niemal 3-tysięczna hala, dwa trawiaste boiska treningowe, parkingi (250 miejsc dla samochodów i 11 dla autokarów) i niezbędna infrastruktura towarzysząca, co tworzy I etap inwestycji, który ma być gotowy w drugiej połowie 2024 roku. Termin realizacji drugiego, obejmującego kolejne cztery boiska oraz dalszą część infrastruktury, nie jest jeszcze znany.

Stadion nabiera już kształtów i działa na wyobraźnię, jak będzie wyglądał docelowo. Trwają intensywne prace związane z montażem konstrukcji – układane są prefabrykowane słupy, belki zębate, które składają się na elementy trybun. Rozpoczęto także montaż konstrukcji stalowej dachu. Dookoła zaczynają pojawiać się budynki pomocnicze, które służyć będą między innymi jako kasy biletowe. Widać też duże zmiany w zagospodarowaniu terenu, gdzie zobaczyć można już parkingi i zarys układu drogowego.

– Patrząc na obecne zaawansowanie robót, oczami wyobraźni możemy zobaczyć już tysiące mieszkańców i kibiców siedzących na rosnących z dnia na dzień trybunach stadionu miejskiego w Katowicach. Niezmiernie cieszy nas obecne tempo prac, które jednoznacznie wskazuje, że jesteśmy coraz bliżej ukończenia budowy – stwierdził Andrzej Hołda, prezes zarządu Katowickich Inwestycji S.A.

SIATKÓWKA

siatka.org – Piotr Fenoszyn zadebiutuje w Pluslidze, zagra w GKS-ie Katowice

Sezon 2023/2024 będzie wyjątkowy dla Piotra Fenoszyna. Wszystko dlatego, że zadebiutuje w nim na parkietach PlusLigi. 26-letni rozgrywający podpisał bowiem kontrakt z GKS-em Katowice.

Krystalizuje się skład GKS-u Katowice na sezon 2023/2024. Wcześniej klub ogłosił między innymi przedłużenie umów z oboma atakującymi (Damianem Domagałą i Jakubem Jaroszem) i libero (Dawidem Ogórkiem i Bartoszem Mariańskim), a także ze środkowym – Sebastianem Adamczykiem oraz Wiktorem Mielczarkiem (przyjmujący). Ogłosił również zakontraktowanie Marcina Walińskiego (przyjmujący), Łukasza Usowicza (środkowy) i Łukasza Kozuba (rozgrywający). Do tego grona dołączy drugi z rozgrywających – Piotr Fenoszyn. To 26-letni zawodnik, który w sezonie 2023/2024 zadebiutuje w PlusLidze.

Nowy zawodnik katowickiej drużyny rozegrał jak do tej pory 4 sezony i 111 spotkań na poziomie pierwszej ligi. Wychowanek Wandy Kraków w swojej dotychczasowej karierze występował w Kęczaninie Kęty, AZS AGH Kraków oraz w PSG KPS-ie Siedlce.

– Piotr zbierał bardzo dobre recenzje za grę w Tauron 1. Lidze, również od swoich byłych szkoleniowców. Sztab na czele z trenerem dokonał głębokiej analizy jego gry. Mamy więc przekonanie graniczące z pewnością, że Piotr będzie doskonale się uzupełniał z Łukaszem Kozubem na pozycji rozgrywającego – powiedział dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice, Jakub Bochenek.

 

Powrót środkowego do GKS-u Katowice

Po czterech sezonach przerwy na powrót do GKS-u Katowice zdecydował się Bartłomiej Krulicki, który w górnośląskiej drużynie wcześniej spędził trzy lata. Jest on piątym nowym nabytkiem GKS-u w tym okienku transferowym. – Bartek odchodził od nas kilka lat temu jako solidny ligowy środkowy. Wiemy, że po kilku latach spędzonych w innym klubie jest znowu pełen energii, by pokazać w pełni swój potencjał na boisku. Liczymy na jego umiejętności, a także wieloletnie siatkarskie doświadczenie – powiedział dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice Jakub Bochenek.

Krystalizuje się skład GKS-u Katowice na sezon 2023/2024. Wcześniej klub ogłosił między innymi przedłużenie umów z oboma atakującymi (Damianem Domagałą i Jakubem Jaroszem) i libero (Dawidem Ogórkiem i Bartoszem Mariańskim), a także ze środkowym – Sebastianem Adamczykiem oraz Wiktorem Mielczarkiem (przyjmujący). Ogłosił również zakontraktowanie Marcina Walińskiego (przyjmujący), Łukasza Usowicza (środkowy), a także Łukasza Kozuba oraz Piotra Fenoszyna (rozgrywający). Do nich dołączył Bartłomiej Krulicki, który w przeszłości był już ważnym ogniwem GKS-u.

Krulicki to 29-letni siatkarz, który po raz pierwszy pojawił się w katowickiej drużynie w roku 2016, tuż po historycznym awansie górnośląskiego Klubu do PlusLigi. Wcześniej miał on w swoim seniorskim CV występy w KS Milicz, Victorii PWSZ Wałbrzych oraz BBTS-ie Bielsko-Biała. Krulicki reprezentował barwy katowickiego Klubu przez trzy kolejne sezony, stając się pewnym punktem drużyny prowadzonej wtedy przez Piotra Gruszkę. W 2019 roku zdecydował się na transfer do Asseco Resovii Rzeszów, w której spędził cztery ostatnie lata. Krulicki zakończył sezon 2022/2023 jako brązowy medalista PlusLigi po zwycięskiej walce o medale Asseco Resovii z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

– Bartek odchodził od nas kilka lat temu jako solidny ligowy środkowy. Wiemy, że po kilku latach spędzonych w innym klubie jest znowu pełen energii, by pokazać w pełni swój potencjał na boisku. Liczymy na jego umiejętności, a także wieloletnie siatkarskie doświadczenie – powiedział dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice Jakub Bochenek.

 

Vasina zostaje w Pluslidze, zasilił GKS

Mimo że Lukas Vasina opuścił PGE Skrę Bełchatów, to kolejny sezon również spędzi na parkietach PlusLigi. Zasilił bowiem szeregi GKS-u Katowice. Jest już szóstym nowym zawodnikiem pozyskanym w trwającym okienku transferowym przez drużynę z Katowic.

Coraz bliżej skompletowania składu jest GKS Katowice, który zdecydował się na przedłużenie współpracy jedynie z sześcioma zawodnikami. Większość drużyny będzie więc nowa. Wcześniej GKS poinformowało zakontraktowaniu Marcina Walińskiego (przyjmujący), Łukasza Usowicza (środkowy), Łukasza Kozuba oraz Piotra Fenoszyna (rozgrywający), a także Bartłomieja Krulickiego (środkowy). Okazało się jednak, że w drużynie prowadzonej przez Grzegorza Słabego znalazło się również miejsce dla czeskiego przyjmującego, Lukasa Vasiny.

Nowy siatkarz górnośląskiego zespołu mierzący 198 cm wzrostu może pochwalić się zdobyciem mistrzostwa Europy w kategorii kadetów w 2017 i sięgnięciem rok później po srebrny medal mistrzostw Europy juniorów. Vasina rozpoczynał swoją seniorską karierę od występów w VK Ostrawa, skąd przeniósł się do VK CEZ Karlovarsko. Występy w tym klubie przyniosły mu dwa tytuły mistrza Czech oraz triumf w Superpucharze Czech, dzięki czemu Vasina zaczął być powoływany do seniorskiej kadry narodowej i reprezentował swój kraj m.in. w ostatniej edycji mistrzostw Europy oraz kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Tokio.

W sezonie 2022/2023 Lukas Vasina grał w PGE Skrze Bełchatów i zanotował występy w 21 spotkaniach PlusLigi. Kolejny sezon spędzi w GKS-ie Katowice. – Gdy tylko pojawiła się możliwość zatrudnienia Lukasa, wiedzieliśmy od razu, że to zawodnik, który idealnie wpisuje się w naszą drużynę. Jest młody, ambitny i chce się pokazać z dobrej strony w jednej z najlepszych lig na świecie. Ma ponadprzeciętne umiejętności i z pewnością będzie jednym z filarów zespołu nie tylko w przyjęciu, ale i ofensywie – powiedział Jakub Bochenek, dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice.

HOKEJ

hokej.net – Osiem sparingów GKS-u Katowice

Znamy plan przygotowań GKS-u Katowice. Podopieczni Jacka Płachty przed rozpoczęciem sezonu 2023/2024 rozegrają osiem meczów kontrolnych.

– Hokeiści realizują obecnie indywidualne programy treningowe, które mają ich przygotować do okresu treningowego na lodzie – czytamy w oficjalnym serwisie internetowym mistrzów Polski.

Ekipa z alei Korfantego do wspólnych zajęć wróci 31 lipca. Tego dnia zawodnicy przejdą też testy wydolnościowe. 1 sierpnia rozpoczną specjalistyczne treningi na lodzie. Areną ich zmagań będzie Jantor.

GieKSa w ramach okresu przygotowawczego rozegra osiem meczów sparingowych. Rywalami katowiczan będą dwa polskie zespoły: Zagłębie Sosnowiec i KH Energa Toruń. Z sosnowiczanami zmierzą się dwukrotnie.

Mistrzowie Polski zmierzą się też z niemieckim Lausitzer Füchse (dziewiąty zespół DEL2) oraz dwoma czeskimi klubami: HC RT Torax Poruba i AZ Hawierzów. Pierwszy z nich występuje w pierwszej lidze, a AZ w drugiej.

Start rozgrywek Polskiej Hokej Ligi planowany jest wstępnie na 8 września.

Plan sparingów GKS-u Katowice:

10.08.2023 GKS Katowice – HC RT Torax Poruba.

11.08.2023 GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec

17.08.2023 AZ Hawierzów – GKS Katowice

25.08.2023 GKS Katowice – Lausitzer Füchse

26.08.2023 GKS Katowice – Lausitzer Füchse

30.08.2023 Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice

1.09.2023 GKS Katowice – KH Energa Toruń

5.09.2023 HC RT Torax Poruba – GKS Katowice

Oficjalnie. Michalski zawodnikiem GKS-u Katowice

Potwierdziły się nasze informacje. Mateusz Michalski po roku przerwy powrócił do GKS-u Katowice. 31-letni napastnik podpisał roczny kontrakt.

Przypomnijmy, że Michalski w ekipie GKS-u Katowice występował już w latach 2019-2022. W sezonie 2021/2022 sięgnął z GieKSą po tytuł mistrzowski.

Później zdecydował się przenieść do Comarch Cracovii. W barwach “Pasów” rozegrał 50 ligowych meczów, w których zgromadził 20 “oczek” za 9 bramek i 11 asyst. Jego statystyki uzupełnił bilans +15 oraz 8 minut na ławce kar.

Nie jest tajemnicą, że wychowanek Podhala Nowy Targ nie był do końca zadowolony ze współpracy z Rudolfem Roháčkiem. To właśnie dlatego poprosił o rozwiązanie kontraktu.

Umiejętności Michalskiego, który bardzo dobrze odnajduje się w niższych formacjach, ceni też Róbert Kaláber. Selekcjoner reprezentacji powołał na Mistrzostwa Świata Dywizji IA, które na przełomie kwietnia i maja były rozgrywane w Nottingham. Doświadczony skrzydłowy zaprezentował się w tym turnieju z dobrej strony. W 5 meczach zdobył jedną bramkę – w wygranym 4:2 starciu z Włochami. Było to trafienie otwierające wynik spotkania.

– Pamiętamy, że Mateusz opuścił rok temu szeregi naszej drużyny z przyczyn osobistych. Cieszymy się z powrotu do naszej drużyny zawodnika, który był ważną częścią mistrzowskiego zespołu z sezonu 2021/2022 i świetnie sprawdza się w zespołowej grze. Nie bez znaczenia jest jego ligowe i reprezentacyjne doświadczenie, w końcu Michalski miał swój wkład w ostatni wielki sukces hokejowej reprezentacji Polski, czyli awans do Elity. Liczymy na to, że jego powrót do GieKSy przyniesie korzyści zarówno nam, jak i Mateuszowi – powiedział Roch Bogłowski, dyrektor sekcji hokeja na lodzie GKS-u Katowice.

 

Sokay zawodnikiem GieKSy. To Kanadyjczyk polskiego pochodzenia

Szefostwo GKS-u Katowice dokonało czwartego transferu przed rozpoczęciem sezonu 2023/2024. Do ekipy mistrzów Polski dołączył Ben Sokay, który podpisał dwuletni kontrakt.

Sokay (183 cm, 82 kg) urodził się w Port Hope, w prowincji Ontario. Ma 26 lat i operuje prawym uchwytem kija. Jest graczem kreatywnym i uniwersalnym, bo może występowaćzarówno na środku ataku, jak i na skrzydle.

Jego poważna przygoda z hokejem zaczęła się od występów w akademickiej NCAA. Jako zawodnik Niagara University rozegrał tam 98 spotkań i zgromadził w nich 47 punktów za 23 bramki i 24 asysty.

Później rywalizował wEast Coast Hockey League (trzeci poziom rozgrywkowy za oceanem po NHL i AHL) w ekipie Iowa Heartlanders. Jego dorobek zatrzymał się na 58 meczach, 12 golach i 12 kluczowych zagranaich.

Ostatni sezon spędził na Wyspach Brytyjskich. Był czołowym zawodnikiem Dundee Stars, ostatniej drużyny EIHL, w której miał okazję występować ze znanym z polskich lodowisk szwedzkim bramkarzem Antonem Svenssonem. W 42 meczach strzelił 24 bramek i 19-krotnie asystował. Na ławce kar spędził tylko 8 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na -18.

– Ben to zawodnik, który z powodzeniem gra zarówno jako skrzydłowy, jak i centralny napastnik, bazując na swojej kreatywności, szybkości reakcji i zaangażowaniu w tercji rywala. Jesteśmy bardzo ciekawi możliwości tego ambitnego zawodnika i bardzo cieszymy się, że dołączył do naszej drużyny – zaznaczył Roch Bogłowski, dyrektor hokejowej sekcji GKS-u Katowice.

– Co ważne, Ben ma dodatkową motywację, występując w naszym kraju, jako że część jego rodziny pochodzi właśnie z Polski. Sokay jest zdeterminowany, żeby dobrze zaprezentować się przed polskimi kibicami i zrobimy wszystko, by pokazał pełnię swojego potencjału – dodał.

Delmas nowym obrońcą GieKSy. Znów zagra z Sokayem

Szefostwo GKS-u Katowice dokonało piątego transferu przed rozpoczęciem sezonu 2023/2024. Do ekipy mistrzów Polski dołączył Noah Delmas, który podpisał roczny kontrakt.

Delmas (183 cm, 88 kg) urodził się w miejscowości Newmarket, w prowincji Ontario. Ma 27 lat i operuje prawym uchwytem kija. Jest defensorem, który dobrze radzi sobie po obu stronach tafli.

Jego poważna przygoda z hokejem zaczęła się od występów w akademickiej NCAA. Jako zawodnik Niagara University rozegrał tam 146 spotkań i zgromadził w nich 99 punktów za 20 bramek i 79 asysty. Na ławce kar spędził 54minuty. W sezonie 2018/2019 został wybrany do drużyny gwiazd tych rozgrywek.

Co ciekawe w barwach tego uniwersytetu występował z Benem Sokayem, który również dołączył do GieKSy.

W hokejowym CV Delmasa znajdują się występy w East Coast Hockey League (125 meczów, 5 goli, 26 asysty) i brytyjskiej EIHL (18 konfrontacji, 4 punkty).

Ostatni sezon spędził w ECHL. Był ważnym zawodnikiem Worcester Railers, czyli piątej drużyny Dywizji Północnej, której ostatecznie nie udało się awansować do fazy play-off. W 58 meczach strzelił dla „Kolejarzy”2 bramki, a 16-krotnie wpisał się do protokołu jako asystent.Na ławce kar spędził 17 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na -34.

– Nasz nowy obrońca dał się poznać we wcześniejszych sezonach jako gracz wykazujący się nieustępliwością i zaangażowaniem w tercji obronnej, ponadto wiemy, że jest w stanie pokazać się z dobrej strony w ofensywie. Liczymy na to, że Noah Delmas zaprezentuje w polskiej lidze swoje sportowe atuty – zaznaczył Roch Bogłowski, dyrektor hokejowej sekcji GKS-u Katowice.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga