Dołącz do nas

Felietony

Twierdza Bukowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W piłce chodzi o to, żeby osiągać sukcesy, tak jak w życiu. Różne jest jednak postrzeganie sukcesu, bo dla każdego z nas inna jest jego definicja. W piłce funkcjonują różne kluby w różnych ligach na wielu płaszczyznach, inne są ich historie i ambicje. Dla jednych pełnią szczęścia jest utrzymanie się na danym poziomie ligowym, dla innych konkretna ligowa pozycja, a jeszcze innych interesuje tylko i wyłącznie zdobywanie trofeów. Jakie warunki powinny być spełnione, aby mieć szansę na sukces? Stabilizacja organizacyjno – finansowa, doby trener, znakomici piłkarze, nowoczesny stadion, rzesza fanów? Najlepiej wszystkie wymienione. Ile z tych warunków jest spełnionych w przypadku naszej GieKSy, niech każdy odpowie sobie sam. Stabilizacji organizacyjno – finansowej nie ma, trener jest na dorobku i pracuje za darmo w śmiesznych warunkach. Piłkarze są przeciętni, ale czy, aż tacy słabi? Moim zdaniem nie. Stadion nowoczesny nie jest, ale za to odmalowany jak ta lala! Kibice? Kibiców GieKSa ma fanatycznych, którzy zawsze stają na wysokości zadania, czy to w kwestiach dopingu, czy w sytuacji, kiedy klub trzeba ratować.

Pomówmy o Bukowej. Były czasy, że obojętnie, kto przyjeżdżał do Katowic na stadion GieKSy, marzył o wywiezieniu choćby punktu. Dziś czasy są trudne dla naszego klubu i na Bukową coraz częściej „byle, kto” przyjeżdża spokojny o wynik. Niestety taki stan rzeczy często za szybko akceptują również fani, piłkarze i oby nie trener. Jesteśmy sceptycznie nastawieni, bo przyjeżdża – Nieciecza czy Cracovia. Tymczasem tak dłużej być nie może! Jak już wcześniej wspomniałem, mamy piłkarzy takich, a nie innych, ale czy na tle rywali z 1–ligowych boisk, są tacy słabi? Nie! Ten zespół to swoista mieszanka rutyny z młodością, jest tu potencjał na dobre granie i sprawianie radości fanom, którzy tęsknią za zwycięstwami. Są doświadczeni i solidni – Napierała, Fonfara, Pitry czy Chwalibogowski, są młodzi i perspektywiczni głodni gry – Czerwiński, Wołkowicz, Wierzbicki czy Arek Kowalczyk. Co istotne, jest też paru graczy, którzy mają kilku osobom, a przede wszystkim sobie wiele do udowodnienia – Cholerzyński, Sobotka, Kujawa, Rakels czy Sabela. Dochodzi gnębiony kontuzjami – Goncerz, który jeśli jest zdrowy to robi różnicę. GieKSa osiąga jednak pomimo potencjału wyniki często upokarzające i to zarówno nas – kibiców, jaki samych zawodników, a przede wszystkim klub GKS Katowice. Klub, który mimo swojego bardzo młodego wieku na mapie Polski znaczy wiele. Klub, który kilka razy ocierał się o mistrzostwo kraju, zdobywał krajowy puchar i superpuchar oraz reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej 10. lat z rzędu! Klub, który rozegrał 30 sezonów w ekstraklasie i w tabeli wszech czasów zajmuje 9. miejsce.

Zbliżają się bardzo ważne mecze dla naszej GieKSy. Po 2 zwycięstwach z rzędu, przed podopiecznymi- Rafała Góraka 3 mecze na Bukowej, a w ogóle na 7 spotkań, które zostały do końca rundy, u siebie zagramy 5. To niepowtarzalna szansa, żeby wywindować się w tabeli na wysokie miejsce, i z pozytywnym nastawieniem czekać wiosny. Bo wiosną, trzeba będzie sporo grać na obcych terenach. Nie wiem, na co będzie stać zespół na wyjazdach do Gdyni i Ząbek, ale wiem, że stać Was panowie na komplet 15 punktów na Bukowej! Dlatego apeluję do Was piłkarze – katowickiej GieKSy, grajcie tak, jakby od tych spotkań zależały losy świata, jakby w kierunku ziemi leciał ogromny meteoryt, który z każdym Waszym zwycięstwem, będzie się kurczył, aż w końcu spłonie w atmosferze. W atmosferze Bukowej! My kibice zrobimy wszystko, żeby Wam pomóc, doping będzie się niósł po Blaszoku i pętał nogi przeciwnikom, a Wam dodawał siły do walki. Wszyscy w zbliżających się tygodniach zbudujmy twierdzę, której za nic nie da się zdobyć! Twierdzę Bukowa!

Wiem, że sytuacja w klubie jest tragiczna, że nie dostajecie pieniędzy za swoją pracę. Musi być ciężko o motywację, kiedy robi się to, co się kocha, a potem w domu zastanawia, skąd brać pieniądze na „życie”. Musi być trudno, kiedy wraca się do domu i słyszy od żony, „fajnie, że byłeś w tv, super, że strzeliłeś 3 bramki, ale kredytów z tego nie spłacimy”. Macie prawo głośno o tym mówić, że wszyscy w klubie od miesięcy robią Was w balona, i że w takiej sytuacji czasami ciężko o motywację do treningów i meczów, ciężko się skupić. Ale jeżeli macie już tego dosyć, to przynajmniej dobrą grą zwróćcie na siebie uwagę innych klubów, takich, co płacą. Naprawdę wbrew temu, co sądzi pan Radosław Bryłka, takie kluby gdzieś muszą istnieć! Grajcie dla nas kibiców, bo my jesteśmy z Wami i będziemy, dopóki będziemy widzieć, że chce Wam się walczyć dla GieKSy, dajcie nam radość, bo jej potrzebujemy. Nie macie pojęcia ile radości i pozytywnej energii na cały tydzień, może dać wygrana GieKSy! Teraz wygraliście tylko 2 mecze z rzędu. I co zajebiste uczucie nie? Pomyślcie, że już wkrótce to będzie 5 wygranych z rzędu!! Zaczniecie wygrywać, będzie więcej fanów, będzie więcej fanów, to będzie większe ogólne zainteresowanie klubem, będzie większe zainteresowanie, będzie większa szansa na sponsora, większa presja na mieście itd., itp. „Całe nasze życie, to GKS KATOWICE”, dla nas to nie jest pusty slogan, to cała prawda zawarta w jednym zdaniu. Naprzód GieKSiarze! Wszyscy!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

12 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

12 komentarzy

  1. Avatar photo

    Mateusz

    2 października 2012 at 15:21

    Ciekawe rzeczy piszesz tylko jedno nasuwa mi się pytanie czy ty dopingujesz i czy jesteś na każdym meczy bo pisać każdy umie a dopingu prawie zero lub kilka osób śpiewa jak strzelą bramkę a widzów po 2000 chodzi

  2. Avatar photo

    Bhoy

    2 października 2012 at 16:59

    Skoro pisać umie każdy, to serdecznie zapraszam w szeregi redakcji, bo tak się składa, że mamy niedobór. Tak jestem na każdym meczu. Pozdrawiam.

  3. Avatar photo

    www

    2 października 2012 at 18:22

    prezes krysiak nie przyszedł na spotkanie – ile jeszcze zostało temu klubowi miesiac ,dwa?

  4. Avatar photo

    tomasz

    2 października 2012 at 19:13

    MUSIMY DAC IM WSPARCIE I TRZEBA WIEZYC.BYŁO ZLE JEST ZLE ALE MY MUSIMY TRWAC I WIEZYC.KTO INNY JAK NIEMY DAMY IM WSPARCIE Z TRYBUN .KOCHAM KATOWICE KOCHAM GKS K_CE JESTEM GieKSiazem i nim pozostane .mój klub potrzebuje mnie teraz i bede go wspierał do konca .”CZY WYGRYWASZ CZY NIE JA I TAK KOCHAM CIE W MOIM SERCU GieKS i NA DOBRE I NA ZŁE

  5. Avatar photo

    Mateusz

    2 października 2012 at 19:56

    chyba niedorozwój i tyle w temacie kibice sukcesu

  6. Avatar photo

    DMSP

    2 października 2012 at 20:38

    Krysiak Ty Szzzmato!! WON!!!!!!!!!! Katowice Katowice GKS!!! Smrody Won z tego Forum!!!!!!!!!!! -.-

  7. Avatar photo

    KochamGiekse

    2 października 2012 at 20:50

    SOBOTA WSZYSCY NA Bukowa!! Musimy pomoc naszemu kochanemu klubowi kto jak nie my? !!! Wszyscy bez wyjatku Jadymy na Derby!!

  8. Avatar photo

    JR

    2 października 2012 at 20:53

    WSZYSCY W SOBOTE JEDZIEM NA BUKOWA I DOPINGUJEMY MUSIMY UDOWODNIC ZE GIEKSA TO NADAL CZOLOWKA W POLSCE W DOPINGU! A CO DO Krysiaka to ja niewiem jak on smie jeszcze byc w naszym klubie!

  9. Avatar photo

    Jaca

    2 października 2012 at 20:56

    6 Pazdziernik Mega Pierdolniecie! 😉

  10. Avatar photo

    mózG

    2 października 2012 at 22:23

    Bardzo dobrze napisane Bhoy 🙂
    Oby dotarło do jak największej rzeszy fanów, no i do piłkarzy

  11. Avatar photo

    Zielu

    3 października 2012 at 07:02

    tak jest panowie pelna motywacja i do Soboty :))

  12. Avatar photo

    DAREK

    4 października 2012 at 16:48

    PANOWIE w sobota robimy chaos na BUKOWEJ!!! musimy wspierać naszych GIEKSIARZY… derby GieKaeSow to juz jest presja MUSIMY POKAZAĆ ŻE GKS JEST TYLKO JEDEN GKS KATOWICE…

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga