Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka
Tygodniowy przegląd mediów: Znamy półfinalistów Pucharu Polski
Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ostatniego tygodnia, które dotyczą sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie. Prezentujemy najciekawsze z nich.
Drużyna kobiet pokonała 2:1 Grot SMS Łódź. Kolejny mecz rozegramy 8 listopada o 12:00 w Gdańsku z APLG. Karolina Koch uczestniczyła w warsztatach szkoleniowych UEFA PRO w Nyonie. Piłkarze w ostatni piątek pokonali na wyjeździe Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 3:0 (1:0). W bieżącym tygodniu czekają nas derby z Piastem Gliwice. Spotkanie rozpocznie się w sobotę 8 listopada o godzinie 20:15 na Arenie Katowice. Jutro zostaną rozlosowane pary 1/8 finału Pucharu Polski.
Siatkarze jutro (4 listopada) o 18:00 na Arenie Katowice zmierzą się ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Następny mecz zagramy 7 listopada (w piątek) o godzinie 20:30 z BBTS Bielsko-Biała, także w hali na Arenie Katowice.
Hokeiści rozegrali w ubiegłym tygodniu dwa zwycięskie spotkania. W piątek pokonaliśmy 3:0 Zagłębie, natomiast w niedzielę STS Sanok 5:0. Zwycięstwem nad STS-em zapewniliśmy sobie udział w turnieju finałowym Pucharu Polski. Najbliższe spotkanie drużyna rozegra 14 listopada z Polonią w Satelicie.
PIŁKA NOŻNA
kobiecyfutbol.pl – Zwycięstwo GKS-u Katowice nad SMS-em
W meczu dziesiątej kolejki Orlen Ekstraligi zespół mistrza Polski pokonał u siebie Grot SMS Łódź 2:1.
Już w pierwszych minutach Nieciąg mogła otworzyć wynik, ale piłka przeleciała obok słupka. SMS nie pozwolił się zdominować i groźnie kontrował. Katowiczanki długo szukały sposobu na łódzką defensywę, aż w końcu dopięły swego – po akcji Nowak i Brzęczek piłkę do bramki wpakowała Nieciąg. Po przerwie GieKSa mogła zamknąć mecz, lecz Maciążka nie trafiła do pustej bramki. Chwilę później Sikora huknęła z dystansu i wyrównała. To tylko podrażniło gospodynie – Włodarczyk miała piłkę meczową, ale górą była bramkarka SMS-u. Decydujący cios zadała Marcjanna Zawadzka po zamieszaniu przy rzucie wolnym. W doliczonym czasie gry Oliwia Macała uratowała wynik, broniąc groźny strzał Pauliny Filipczak.
W następnej kolejce zespół z Katowic zmierzy się na wyjeździe z AP Orlenem Gdańsk, zaś łodzianki zagrają na swoim terenie z Czarnymi Antrans Sosnowiec.
katowice.tvp.pl – Piłkarki GKS-u Katowice gonią czołówkę
W 10. kolejce Orlen Ekstraligi Kobiet przy Bukowej spotkały się aktualne Mistrzynie Polski i UKS SMS Łódź. Po zaciętym boju trzy punkty dopisały piłkarki GKS-u.
Od początku do końca spotkanie trzymało w napięciu. Jako pierwsze bramkę zdobyły zawodniczki Karoliny Koch, a to za sprawą trafienia Aleksandry Nieciąg.
Łodzianki odpowiedziały po zmianie stron golem Inez Sikory, ale ostatnie słowo należało do GKSu. W 77 minucie najlepiej w zamieszaniu w polu karnym odnalazła się Marcjanna Zawadzka i ustaliła wynik spotkania na 2 do 1.
Na słowa uznania po dzisiejszym meczu zasłużyła bramkarka GieKSy Oliwia Macała, która świetnie zastąpiła kontuzjowaną Kingę Seweryn.
Dzięki temu zwycięstwu GKS Katowice ma na swoim koncie 15 punktów i do lidera z Łęcznej traci 8. Jednak drużyna z Katowic ma jeszcze dwa mecze zaległe.
wkatowicach.eu – Karolina Koch w siedzibie UEFA w Nyonie. Obok Ole Gunnar Solskjær i Roberto Martinez
Trzy dni intensywnych działań, warsztatów i znakomitych trenerów. Karolina Koch, trenerka GKS-u Katowice, uczestniczy w szwajcarskim Nyonie w zjeździe szkoleniowców z pięciu federacji biorących udział w kursie UEFA Pro. Jesteśmy dumni!
W siedzibie UEFA w Nyonie odbywa się 15. edycja UEFA Pro Licence Student Exchange – międzynarodowego programu wymiany trenerskiej dla uczestników kursów trenerskich UEFA Pro z Europy. Wśród delegacji znalazła się także reprezentacja Polski, a w niej trenerka GieKSy Karolina Koch.
Wydarzenie skupia się na wymianie doświadczeń między federacjami oraz analizie najwyższych poziomów rozgrywek europejskich. W programie znalazły się m.in. wystąpienia uznanych trenerów, takich jak: Roberto Martinez, Martina Voss-Tecklenburg i Ole Gunnar Solskjær.
Odbywają się także warsztaty prowadzone przez ekspertów UEFA i trenerów technicznych. Podczas trzech intensywnych dni uczestnicy biorą udział w prezentacjach, analizach meczowych, pracach grupowych oraz sesjach poświęconych byciu liderem.
To niesamowite uczucie móc spotkać się z ludźmi, którzy wprowadzają futbol na najwyższy poziom – mówi nam Karolina Koch.
SIATKÓWKA
siatka.org – Jak pójdzie granie w środku tygodnia?
Jeszcze nie dobiegła końca 7. kolejka a już zaczyna się 8. seria spotkań. Planowo te mecze miały odbywać się dopiero w środę 5 listopada. Kilka zespołów by nie robić sobie tak długiej przerwy w graniu, przełożyło swoje spotkania. Jeden mecz już się odbył – 22 października SMS przegrał z BKS-em.
[…] Sparta Grodzisk Mazowiecki w tabeli wciąż jest w strefie spadkowej. Ekipa z Grodziska Mazowieckiego stara się jednak walczyć w każdym spotkaniu. Co ciekawe, lepiej jej idzie na wyjeździe, bo to tam odniosła swoje dwa zwycięstwa. Ostatnio w domowym meczu ponownie dobrze zaczęła, ale nie zdołała postawić kropki nad i. Tym razem o poprawę bilansu będzie bardzo trudno. Beniaminek jedzie na teren lidera, który w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Katowiczanie będą oczywistym faworytem i każdy zdobyty set może być dużym osiągnięciem Sparty.
HOKEJ
hokej.net – Niebywałe! Padła sosnowiecka twierdza. Wychowanek zatrzymał swój były klub
W 17. kolejce TAURON Hokej Ligi nie zabrakło emocji na Stadionie Zimowym w Sosnowcu. Hokeiści Zagłębia Sosnowiec po raz pierwszy w tym sezonie przegrali na własnym lodowisku. Gospodarzy przełamali hokeiści GKS-u Katowice, którzy zdobyli trzy gole. Bohaterem GieKSy został Michał Kieler, który nie przepuścił żadnego strzału rywala.
Katowiczanie zaprezentowali w pierwszych minutach zabójczą skuteczność. Najpierw Bartosz Fraszko przytomnie dobił strzał Travisa Vervedy i ulokował gumę pod poprzeczką a niespełna trzy minuty później Grzegorz Pasiut technicznym strzałem ze środka rozgrywania bulików i ulokował gumę w siatce. Te dwie bramki ustawiły przebieg spotkania. Chociaż emocji nie brakowało w żadnym momencie.
W pierwszej tercji z gry więcej mieli katowiczanie, jednak w następnej odsłonie coraz więcej pracy miał Michał Kieler. Ale wcześniej trzeciego gola zdobyli przyjezdni. Kontrę GieKSy wykorzystał precyzyjnym strzałem przy słupku Jean Dupuy a dogrywał mu idealnie Mateusz Bepierszcz. Sosnowiczanie mogli straty zniwelować, jednak Michał Bernacki przestrzelił w sytuacji sam na sam z Kielerem. W kolejnych minutach kibice mogli zobaczyć napór swoich zawodników, tym bardziej że Błażej Chodor za rzucenie na bandę Adriana Gromadzkiego wylądował na pięciominutową karę. W jednej z akcji sam na sam wyszedł Aron Chmielewski i umieścił krążek w bramce, ale wcześniej sędzia liniowy pokazał na spalonego. Ta sytuacja wywołała nerwową sytuację i poszarpał się Sebastian Brynkus z Mateuszem Michalskim. Sędzia oczywiście gola nie uznał, a w następnej akcji Bartosz Fraszko w osłabieniu nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Na początku ostatniej odsłony do pustej bramki nie trafił Jean Dupuy a w kolejnych minutach nie brakowało ostrych spięć i serii kar z obu stron. Gospodarze przez minutę grali w podwójnej przewadze, ale nie mieli pomysłu jak pokonać Michała Kielera. Brakowało dokładności i pomysłu na dobrze zorganizowaną defensywę przeciwnika.
Do końca meczu wynik się już nie zmienił a bohaterem został Michał Kieler, który jest wychowankiem Zagłębia i zatrzymał wszystkie 31 strzałów byłych kolegów.
GKS Katowice bezproblemowo potwierdził swój udział w Pucharze Polski!
W ramach ostatniej kolejki 2. rundy Tauron Hokej Ligi zmierzyły się ze sobą drużyny GKS Katowice i STS Sanok. Spotkanie pewnie wygrała „GieKSa” wynikiem 5:0, tym samym zapewniając sobie udział w Pucharze Polski.
Drużyna gości została przywitana przez zgromadzonych kibiców brawami. Na tym jednak miłe momenty STS-u się skończyły. Od pierwszego gwizdka tempo rywalizacji nadawała drużyna GKS-u Katowice, co rusz próbując zaskoczyć dobrze dysponowanego Filipa Świderskiego. Już w 6. minucie spotkania wynik otworzył obrońca Jacob Lundegård, a przy bramce asystował mu dobrze dzisiaj dysponowany Jonasz Hofman. Po golu katowiczanie nie mieli zamiaru zwalniać tempa i w 9. minucie dołożyli drugą bramkę. Varttinen wrzucił krążek spod niebieskiej linii, a przed bramkarzem świetnie popracował Ian McNulty, który zmienił tor lotu krążka. Katowiczanom dzisiaj gra się kleiła -dowodem na to były kolejne akcje w wykonaniu Michalskiego, Koivusaariego i Wronki, ale do pełni szczęścia brakowało skuteczności. W 13. minucie karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymał Maksymilian Dawid, ale sanoczanie nie byli w stanie przekuć przewagi w zagrożenie pod bramką Kielera. Pod koniec tercji pierwszy atak Katowic próbował ustrzelić trzecią bramkę, ale wybrzmiała syrena kończąca pierwsze 20 minut gry.
Druga tercja, podobnie jak pierwsza, od początku upływała pod dyktando „GieKSy”, ale gospodarze nie forsowali tempa. Prowadzenie powiększył w 26. minucie Stephen Anderson, dobijając krążek po strzale Dupuy -Filip Świderski był bez szans. Chwilę po trzeciej bramce na lodzie pojawił się debiutujący w Ekstralidze wychowanek GKS-u, Danylo Olifirchuk. Młody zawodnik sprokurował sytuację dla gości, ale czujny w bramce był Michał Kieler. Wraz z upływem czasu sytuacje katowiczan się mnożyły i jedną z nich na bramkę zamienił niezawodny Patryk Wronka -asystowali mu koledzy z pierwszego ataku, Pasiut i Fraszko. W końcu z konkretem w tercji Katowic pojawił się napastnik STS-u, konkretnie Lauri Huhdanpää, jednak znowu w bramce dobrze zachował się Michał Kieler. Na koniec tercji jeszcze Varttinen kąśliwym strzałem sprawdził czujność Świderskiego, który intuicyjnie odbił krążek parkanem.
Trzecia tercja toczyła się w jeszcze niższym tempie niż druga część gry. Katowiczanie dyktowali tempo i bezproblemowo zamykali drużynę STS-u w tercji obronnej. Okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnowali Jean Dupuy oraz Bartosz Fraszko. „GieKSiarze” nacierali powoli, a najbardziej wyróżniał się duet Anderson–Dupuy. W 47. minucie w końcu spróbowała odpowiedzieć drużyna gości -spod niebieskiej linii strzelał Niemczyk, ale chybił. Chwilę po tym zdarzeniu karą za nadmierną ostrość został ukarany wspomniany Kacper Niemczyk. GKS przewagi na gola nie zamienił, ale niecałe dwie minuty później, w grze 5 na 5, zabawił się tercet pierwszego ataku „GieKSy” -akcję sfinalizował Wronka, strzelając drugiego gola w tym spotkaniu. Do końca meczu większych emocji nie uświadczyliśmy – sanoczanie nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Michała Kielera, oddając w całym spotkaniu jedynie 14 strzałów.
Znamy półfinalistów Pucharu Polski. Trzy zespoły z takim samym dorobkiem
Doczekaliśmy się! Poznaliśmy cztery drużyny, które przed Sylwestrem będą rywalizować w Turnieju Finałowym Pucharu Polski. Zmagania odbędą się w Krynicy-Zdroju.
Po dwóch rundach najskuteczniejszym zespołem okazało się ECB Zagłębie Sosnowiec, które w 16 meczach zgromadziło 35 punktów. Podopieczni Matiasa Lehtonena w decydującym starciu pokonali JKH GKS Jastrzębie 5:3 i w pierwszym półfinale zmierzą się z GKS-em Katowice.
Drugie miejsce przypadło rewelacji dotychczasowej części sezonu jastrzębianom, a trzecie Unii Oświęcim. Warto zaznaczyć, że zespoły z miejsc 2-4. zgromadziły po 31 „oczek”, a o układzie miejsc rozstrzygnęła mała tabelka.
Tego trofeum nie obronią hokeiści GKS-u Tychy, którzy uplasowali się na piątym miejscu gromadząc 28 punktów. Taki sam dorobek zgromadzili hokeiści KH Energi Toruń.
28 grudnia
ECB Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice
29 grudnia
JKH GKS Jastrzębie – Unia Oświęcim
30 grudnia
Finał
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze