Piłka nożna Prasówka
W gabinetach przy Bukowej czeka wolny fotel. Przegląd doniesień mediów
Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów z ubiegłego tygodnia na tematy związane z GieKSą:
sportowefakty.pl – Sparingowo: GKS Katowice lepszy od Rakowa Częstochowa
[…] Dla obu drużyn był to drugi mecz sparingowy podczas przygotowań do rundy wiosennej. W pierwszych minutach lepiej prezentowali się częstochowianie, którzy mieli dwie okazje do strzelenia bramki, lecz na posterunku był Rafał Dobroliński.
[…] W 25. minucie strzałem z 16. metra Mateusza Kosa pokonał Krzysztof Wołkowicz.
[…] GKS w drugiej połowie przeważał i miał kilka okazji na podwyższenie prowadzenia. W 88. minucie bramkarza czerwono-niebieskich pokonał Grzegorz Goncerz i ekipa ze stolicy województwa śląskiego mogła cieszyć się z pierwszej wygranej w okresie przygotowawczym.
slask.sport.pl – Koniec z transferami w GieKSie. Teraz czas na układanie
[…] Po rozczarowującej jesieni władze klubu podjęły dość stanowcze kroki w przebudowaniu zespołu. Z Bukową pożegnało się kilku zawodników, którzy nic nie wnosili do gry zespołu. W zamian za to sięgnięto po czterech graczy, z których każdy jest poważnym kandydatem do gry w podstawowej jedenastce. Największe nadzieje wiązane są z Piotrem Petaszem, którego ściągnięto z Zawiszy Bydgoszcz.
katowickisport.pl – GieKSa rzutem na taśmę ograła w sparingu II-ligowca.
– A mnie szkoda niewykorzystanych okazji! – wzdychał Grzegorz Goncerz. Miał swoje sytuacje przed przerwą, nie tylko on zresztą; katowiczanie w tejże odsłonie dochodzili do pozycji strzeleckich zwłaszcza po precyzyjnych centrach Piotra Petasza z rzutów rożnych. Świetnie jednak bronił Oskar Pogorzelec, który może okazać się w ekipie kluczborskiej godnym następcą Krystiana Rudnickiego. Ten zaś w meczu rządził i dzielił w katowickiej „szesnastce”. Dał się jednak pokonać Piotrowi Burskiemu po bardzo dobrej centrze Krzysztofa Wolkiewicza.
Dwaj czołowi GieKSiarze na aucie! Zmagają się z urazami
Przy okazji relacji ze środowego sparingu z Rakowem zauważyliśmy w katowickiej ekipie nieobecność Kamila Cholerzyńskiego. – Naciągnąłem „czwórkę” – tłumaczył wtedy „Kufel”. W sobotę też był jedynie widzem na obiekcie Rapidu, do treningów wrócić ma w poniedziałek.
Zza linii bocznej mecz z MKS-em Kluczbork oglądał też Przemysław Pitry. – W piątek naciągnąłem przywodziciela – wyjaśniał swój „cywilny” strój.
– Nic poważnego – uspokajał fizjoterapeuta GieKSy, Wojciech Herman. Kapitan GKS-u też zakładał, że w tym tygodniu wróci do zajęć.
W gabinetach przy Bukowej czeka wolny fotel
[…] „Z dniem dzisiejszym przestał pełnić funkcję Dyrektora Sportowego [Janusz Bodzioch] w GKS-ie Katowice – napisano w oficjalnym komunikacie klubowym, opublikowanym 27 października ub. roku. – Do momentu wyboru nowego dyrektora nadzór nad Działem Sportu przejmuje Zarząd Klubu, w szczególności Prezes Zarządu”.
[…] W minionych tygodniach spekulacji na temat potencjalnych kandydatów nie brakowało. W kibicowskich (i medialnych) rozważaniach padały nazwiska Kazimierza Węgrzyna, Kamila Kosowskiego, Piotra Świerczewskiego. Prezes Cygan – bez wchodzenia w szczegóły – przyznaje, że dwa z tych trzech nazwisk rzeczywiście były brane pod uwagę w kontekście pracy przy Bukowej. Ale nie ogranicza wcale listy kandydatów wyłącznie do byłych graczy.
[…] – Mamy z wiceprezesem Marcinem Janickim konkretne pomysły w głowie i – mam nadzieję – finalizacja nie jest odległa w czasie. Natomiast sytuacja obecnie jest specyficzna: trener chciał pewnych zawodników, dostał ich i na dziś dyrektor sportowy nie jest najbardziej palącą potrzebą GKS-u – kończy Wojciech Cygan.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Piłka nożna
Mecz z Jagiellonią odwołany!
W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.




Najnowsze komentarze