Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Widzew przerwał serię porażek. Media po meczu Widzew-GieKSa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów po meczu Widzew Łódź – GKS Katowice. Mecz zakończył sie wynikiem remisowym 1:1.

 

ekstraklasa.net – Widzew przerwał serię porażek.

[…] Mecz rozpoczął się znaczną przewagą Widzewa, falowe ataki łodzian rozbijali jednak obrońcy GKS-u oraz będący w dobrej dziś dyspozycji Antonin Bucek. Piłkarzom z Łodzi udało się jednak zorganizować co najmniej dwie świetne sytuacje, w 17. i 23. minucie, kiedy to w obu sytuacjach Mariusz Rybicki nie popisał się i spudłował.

Dominacja Widzewa trwała około 23 minut, wtedy to Sławomir Duda uderzył piłkę po sporym zamieszaniu w długi róg bramki Macieja Krakowiaka i zmienił rezultat meczu na 1:0 dla gości.

[…] Co prawda zarówno jedni jak i drudzy mogli dostać rzut karny, za faul na Kamilu Bętkowskim mogli otrzymać zawodnicy GKS-u szansę na zdobycie bramki. Natomiast po stronie Widzewa, prawdopodobnie faulowany w polu karnym był Marcin Kozłowski, jednak po obu sytuacjach, gwizdek sędziego milczał.

 

lodz.sport.pl – Święto na trybunach, remis na boisku

[…] Widzewiacy tradycyjnie stracili siły od 60. minuty spotkania. Przewagę na boisku kompletnie przejęli goście. Łodzianie próbowali grać z kontry, jednak nie mieli klarownych sytuacji. W końcówce spotkania widzewiacy znów zebrali się w sobie i rozpoczęli szaleńczy atak na bramkę GKS. Tradycyjnie brakowało jednak wykończenia. W doliczonym czasie w polu karnym faulowany był Marcin Kozłowski. Sędzia jednak uznał, że piłkarz Widzewa symulował i zamiast jedenastki ukarał zawodnika żółtą kartką. Ambitnie grający w sobotę łodzianie wywalczyli jeden punkt. Można to traktować jako mały sukces, bo przecież ostatnie osiem spotkań przegrali…

 

sportslaski.pl – „Czerwona latarnia” zatrzymała GieKSę

[…] – W przeciągu kilku minut dwie asysty mógł zanotować Januszkiewicz. Za pierwszym razem po podaniu obrońcy Przemysław Pitry idealnie przymierzył w „okienko” bramki, ale wybornie spisał się bramkarz Maciej Krakowiak. Chwilę później młody defensor popisał się kapitalnym zagraniem do Pietrzaka, ten jednak w dobrej sytuacji uderzył nad poprzeczką.

[…] – Widzew zdobył pierwszy punkt od… 20 września.

 

slask.sport.pl – GKS Katowice nie popsuł święta Widzewowi

[…] Mecz Widzewa z GKS-em na stałe zapisał się w historii łódzkiego futbolu, bo był ostatnim, jaki rozegrano na starym stadionie przy al. Piłsudskiego. To wydarzenie przyciągnęło na trybuny nie tylko niemal komplet widzów, ale także wiele legend czterokrotnego mistrza Polski.

Pomimo takiego wsparcia dla gospodarzy GKS miał obowiązek wygrać ten mecz. Co prawda katowiczanie musieli sobie radzić bez pauzującego za kartki Grzegorza Goncerza oraz zawieszonego trenera Artura Skowronka, ale Widzew to przecież zdecydowanie najsłabszy zespół pierwszej ligi i w tym sezonie jeszcze u siebie nie zwyciężył.

 

 

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga