Dołącz do nas

Felietony

Wspomnienia z Floty na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Bez kibiców przyjdzie naszemu zespołowi mierzyć się z Flotą Świnoujście. Będzie to już siódme spotkanie z zespołem znad morza u siebie. Jedno z sześciu poprzednich spotkań odbyło się w Jaworznie, pozostałe na Bukowej. Jako że miałem okazję być na wszystkich tych meczach, podzielę się wspomnieniami ze spotkań z rywalem ze Świnoujścia.

Boczni obrońcy w akcji
Pierwsze spotkanie właśnie odbyło się w Jaworznie, a było to za czasów Adama Nawałki. Tak naprawdę to już w pierwszej minucie goście powinni byli objąć prowadzenie, ale Paweł Buśkiewicz lub któryś z kolegów nie wykorzystał super sytuacji. Za to GieKSa zdobyła gola w bardzo niecodzienny sposób podaje z lewego skrzydła od skrajnego obrońcy trafiło do drugiego – Mateusza Sroki, a ten trafił do siatki. Tego dnia nad Jaworznem była piękna słoneczna pogoda, a mecz był w końcówce kwietnia. To było całkiem miłe pół roku. Uwaga – tamtą rundę GKS zaczynał od dwóch meczów bez udziału publiczności – z Wisłą Płock i Odrą Opole udało się zdobyć 4 punkty.

Napa i euforia
W wygranym 2:1 pojedynku do końca niemal utrzymywał się wynik remisowy. Znając jednak ofensywne usposobienie zawodników Nawałki mogliśmy oczekiwać, że w końcówce padnie bramka. I tak się stało, gdy po dośrodkowaniu z wolnego Napierała trafił głową do siatki. Euforia kibiców była niesamowita. Nie tylko dlatego, że GKS wyszarpał trzy punkty, ale przede wszystkim dlatego, że było widać, że ta drużyna gra naprawdę bardzo fajną piłkę.

Strzelanina na Bukowej
Jednym z najbardziej szalonych meczów był ten z sezonu 2010/11 przy Bukowej. Pamiętam go akurat z tego względu, że rano wróciliśmy z Kosą z wycieczki w Estonii (cały powrót zajął nam ponad dobę) i tak trochę zastanawialiśmy się… czy zdążymy. W każdym razie w Katowicach byliśmy ok. 11.00, a po południu mecz. Najpierw prowadziła GieKSa, potem Flota, a potem zawodnicy Stawowego ładowali bramkę za bramką. Ostatecznie skończyło się wynikiem 5:3 i jak na wstępie napisałem było to mecz szalony, ale w następnej kolejce odbył się ten najbardziej szalony z szalonych, czyli słynne 4:3 w Szczecinie.

Utrata złudzeń
Ostatni mecz jesieni 2013 graliśmy przy Bukowej z Flotą. Świetna gra podczas całej rundy, pomysł trenera Moskala i realizacja przez zawodników. Mogliśmy być bardzo zadowoleni, a na meczu z Flotą oczekiwaliśmy zwieńczenia roku zwycięstwem. W 76. minucie gola zdobył Gonzo i było bardzo blisko, niestety Flota wyrównała i mecz zakończył się remisem. Żałowaliśmy utraty dwóch punktów tak ważnych w perspektywie walki o awans, ale nikt do piłkarzy nie miał za ten rezultat pretensji. Wszyscy cieszyliśmy się ze wspaniałej rundy, a kibice przygotowali efektowną oprawę. Nie wiedzieliśmy, że był to ostatni radosny moment w poprzednim sezonie. Od pierwszego spotkania wiosny nasz zespół zaczął hamować z piskiem opon i na 16 meczów wygrał tylko 2…

Były jeszcze dwa spotkania – wygrana 2:0 po dwóch golach Rakelsa i błysku Sadzawickiego oraz bezbramkowy remis, z którego nie pamiętam absolutnie nic, poza tym, że była jakaś kiepska pogoda.

Jak będzie teraz?
GKS z Flotą u siebie nie przegrywa. Dodatkowo udało się nam przełamać wyjazdowe fatum z tym rywalem i jesienią katowiczanie wygrali w Świnoujściu 1:0. Po porażce w Niecieczy nie ma innej opcji jak trzy punkty!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga