Dołącz do nas

Piłka nożna

Wygrać – warunek nieodzowny

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutro GKS Katowice wraca po kilku miesiącach na Bukową, aby walczyć o ligowe punkty. Tym razem rywalem będzie zamykający stawkę w pierwszej lidze Okocimski Brzesko. Dla GieKSy będzie to okazja do rehabilitacji za kiepski wynik w Nowym Sączu, ale też – powiedzmy sobie szczerze – jest to mecz, w którym katowiczanie po prostu muszą wygrać, jeśli chcą się poważnie liczyć w walce o awans. Rywale nad GKS wygrali bowiem swoje mecze, a grupa pościgowa również wzbogaciła się o trzy oczka. W perspektywie meczów z Bełchatowem, Miedzią i Górnikiem Łęczna, wygrana z Okocimskim jest więc po prostu koniecznością.

Podopieczni Kazimierza Moskala sami sobie skomplikowali sytuację fatalną postawą pod bramką przecwinikaw meczu z Sandecją. Z gry zasługiwali na zwycięstwo, ale w piłce liczą się bramki, a tych zabrakło naszemu zespołowi. Takie mecze należy wygrywać, bo w ostatecznym rozrachunku to właśnie tych punktów może zabraknąć do awansu do ekstraklasy.

Sama gra – zwłaszcza w pierwszej połowie – była obiecująca, zawodnicy gości stwarzali sobie sytuacje, rozgrywali ciekawe akcje, pokazując tym samym, że okres zimowy nie został zmarnowany. Spotkanie uwidoczniło jednak, że nie ma kto wykończyć tychże akcji. Oczywiście jesienią dorobek strzelecki rozkładał się na wielu zawodników, ale teraz ta odpowiedzialność została rozproszona bardziej w negatywny sposób – czyli nie miał kto strzelać bramek, a same strzały pozostawiały wiele do życzenia. Od pierwszej minuty grał Szymon Skrzypczak, czekamy, jak będzie się spisywał w następnych meczach i – co tu dużo mówić – liczymy na to, że ten piłakrz weźmie na siebie ciężar zdobywania bramek.

Okocimski Brzesko w ostatnim meczu przegrał u siebie z GKS Bełchatów 0:1. W meczu tym wystąpiło kilku zawodników z przeszłością w GKS Katowice – przede wszystkim Bartosz Sobotka, ale także Arkadiusz Ryś i Patryk Stefański, a w kadrze jest jeszcze ulubieniec Wojciecha Stawowego – Marek Pączek, który zaliczył w GKS dokładnie jeden mecz i to nie cały. Szkoleniowcem w Brzesku jest Piotr Stach, który w GKS był m.in. asystentem Adama Nawałki.

Nasz rywal zamyka obecnie tabelę, a w 19 meczach wygrał dotychczas zaledwie trzy razy, a były to wyjazdowe zwycięstwa z Sandecją Nowy Sącz i Arką Gdynia oraz pokonanie u siebie Chojniczanki Chojnice. Z cenniejszych rezultatów jesienią warto odnotować remisy w Bełchatowie i Legnicy, ale drugim biegunem było spotkanie z Puszczą, które Okocimski przegrał 0:4.

Okocimski poczynił przed rundą wiosenną kilka ciekawych wzmocnień. Do zespołu trafili m.in. zawodnicy, którzy w przeszłości strzelali GieKSie bramki, jak Jakub Grzegorzewski (jako piłkarz Łęcznej) czy Jakub Kapsa (KSZO). Dotkliwe jednak były też straty zespołu – odeszli przecież Piotr Darmochwał (Stomil Olsztyn), Wojciech Wojcieszyński (Zagłębie Sosnowiec) czy Mateusz Niechciał (Limanovia).

GKS w obecnym sezonie zremisował z Okocimskim 1:1 tracąc wygraną w doliczonym czasie, gry, w poprzednim sezonie natomiast wygrał na wyjeździe aż 4:1, ale poległ u siebie 1:2. Okocimski nie jest więc łatwym rywalem dla GieKSy.

Katowiczanie muszą zgarnąć w tym meczu komplet punktów, w innym wypadku czołówka może uciec już naprawdę daleko, a wspomniane najbliższe kolejki – w tym pojedynki z zespołami ze strefy awansu, czyli Bełchatowem i Łęczną – mogą okazać się kluczowe dla losów awansu. Pewne jest jednak to, że GKS musi w tych spotkaniach regularnie punktować, ale warunkiem wstępnym jest zdobycie trzech oczek z rywalem z Brzeska.

GKS Katowice – Okocimski Brzesko, sobota 15 marca 2014, godz. 17.00

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga