Przewidywanie składu na mecz ze Stomilem to niezbyt przyjemne zadanie. Większość zawodników posadzilisbyśmy na ławie, ale ktoś musi grać.
W bramce Mateusz Kuchta, który jak nie zawalał bramek, tak teraz mu się to zdarzyło. Nadal jednak to on jest numerem jeden i ciężko przewidywać, aby na murawie pojawił się „zawodowy rezerwowy” Rafał Dobroliński. Przydałoby się jednak sprawdzić Rafała, bo przecież niewykluczone, że Mateusz wróci do Górnika Zabrze w przyszłym sezonie.
Na prawej obronie powinien zagrać znów Alan Czerwiński, w środku Mateusz Kamiński i Oliver Prażnovsky. Pytanie, co z lewą stroną, bo co prawda Adrian Frańczak nie spisuje się źle, ale nadal mamy kompletny vacat na tej flance w pomocy, bo ani Krzysztof Wołkowicz, ani Paweł Szołtys nie gwarantują nic ciekawego. Dlatego chyba z braku laku lepiej dać na pomoc Adriana, a na obronie wrócić do Marcina Flisa, który co prawda nie błyszczał, ale na pewno nie był tak tragiczny, jak niektórzy inni zawodnicy.
Na prawej obronie również jest masakra, bo Maciej Bębenek jest w beznadziejnej formie. To jest jednak zawodnik z potencjałem, więc pewnie znów dostanie szansę i oby pokazał swoje umiejętności. Zmiana Sławomira Dudy w meczu z Bytovią może świadczyć o pewnym wyczerpaniu cierpliwości Jerzego Brzęczka. Być może Sławka zastąpi Povilas Leimonas. Jako drugi defensywny pomocnik oczywiście Łuaksz Pielorz, który jednak niespecjalnie wiele daje ostatnio drużynie. Mimo słabej fromy nie wiadomo dlaczego aż tak odsunięty jest Bartosz Iwan. Czas dać temu zawodnikowi szansę na nowo, bo to co się ostatnio działo na dziesiątce było straszne.
Trudno też spodziewać się zmiany napastnika, choć bardzo lubiany przez nas Grzegorz Goncerz ostatnio notuje chyba najgorszy okres w GieKSie. Wystawienie jednak Tomasza Zahorskiego nie byłoby najlepszym pomysłem.
No nic, grać trzeba z tymi zawodnikami, ech…
Przewidywany skład na Stomil
Kuchta – Czerwiński, Kamiński, Prażnovsky, Flis – Bębenek, Leimonas, Pielorz, Iwan, Frańczak – Goncerz
CIErPLIWY
6 maja 2016 at 20:18
Zdziwię się jak nie przegrają … serio.
Kibic2
7 maja 2016 at 12:03
Z braku laku to my sklecamy drużynę już od kilku sezonów, w efekcie widać pseudo walkę i antyfutbol. Natomiast ich wynagrodzenia nie są sklecone z braku laku. Są jak jedna z firm kurierskich – Na czas, na miejsce, na pewno. Duża część kibiców ma tego serdecznie dość i mam nadzieję, że w kolejnym meczu przywitają ich puste trybuny, na znak protestu!!! Dość propagandy i oszukiwania!!!