Siatkówka
Znów mamy dwa ciekawe mecze w tej kolejce
Dwa najciekawsze starcia tej kolejki zostaną rozegrane w Rzeszowie i Olsztynie.
Zarówno Resovia jak i Trefl mają o jeden mecz rozegrany mniej, za to rzeszowianie mają już dwie porażki, ale z tuzami tej ligi, z ZAKSĄ i ze Skrą, natomiast gdańszczanie przegrali jedno spotkanie, co nas absolutnie nie smuci, bo Trefl nie sprostał GKS-owi. Mecze tych ekip przeważnie były zacięte oraz emocjonujące i na to też liczą wszyscy sympatycy siatkówki. Resovia wygrywając ten mecz ma szansę na przeskoczenie w tabeli swoich rywali, więc walka zapowiada się ostra. Obie ekipy wydają się mieć podobne jakościowo kadry, a spotkanie to będzie szczególne dla gracza gości, Piotra Nowakowskiego, który w poprzedniej kampanii grał przecież w Resovii. Będzie tie-break? Całkiem możliwe.
Kolejka zostanie zamknięta meczem w Olsztynie, gdzie gospodarze będą się chcieli zrehabilitować za ostatnią sensacyjną porażkę z beniaminkiem z Zawiercia. Jastrzębianie po odrobieniu zaległości i pewnym pokonaniu BBTS-u, są już na piątym miejscu w tabeli, mimo aż trzech porażek na swoim koncie. AZS będzie chciał pokazać, że to był tylko wypadek przy pracy, z kolei Jastrzębski mógł przegrać z ZAKSĄ, Treflem czy Resovią, więc czas aby do wygranej nad Skrą dołożyć zwycięstwo z inną czołową ekipą tej ligi. Zapowiada się na ciekawą rywalizację czołowych „strzelb” ligowych, czyli Jana Hadravy z Maciejem Muzajem oraz Salvadorem Olivą. Tu również kibice mogą zobaczyć pięciosetówkę.
Lidera tabeli ZAKSĘ czeka dość łatwa przeprawa w Bydgoszczy, gdzie Łuczniczka nie powinna stanowić większej przeszkody. Również Skra nie powinna mieć kłopotów w konfrontacji z Czarnymi Radom, mimo iż obie ekipy mają po 7 punktów, ale bełchatowianie mają aż dwa zaległe spotkania. Kolejnym faworytem są miedziowi z Lubina, w rywalizacji z Wartą, aczkolwiek pierwsza wygrana beniaminka nad Olsztynem, każe na serio podejść do tego przeciwnika. ONICO również nie powinno mieć trudności w pokonaniu BBTS-u, który jako jedyny zespół tej ligi wciąż ma zerowe konto zwycięstw i punktów.
MKS Będzin po dwóch porażkach z rzędu do zera z GKS-em i z Treflem, będzie chciał się przełamać w starciu z Espadonem. Pytanie, czy szczecinianie pozwolą im na to będąc również po przegranej z GieKSą, ale za to mając aż dwa razy więcej zdobytych punktów od swych rywali. Tu każdy wynik jest możliwy.
Nasz GKS jest zdecydowanym faworytem meczu z kielczanami i możemy liczyć na kolejne zwycięstwo oraz na utrzymanie (przynajmniej) trzeciego miejsca w tabeli. Wygrana w tym meczu oraz w kolejnym w Bielsku, to obowiązek GieKSy przed trudniejszą, drugą częścią pierwszej rundy rozgrywek, kiedy przyjdzie nam się mierzyć, z całą szóstką najlepszych ekip w Polsce, plus starcie z beniaminkiem z Zawiercia.
Program 7 kolejki: 27, 28 i 29 października
Cerrad Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 27 października (piątek) godz. 18.00 – sędziowie Wojciech Maroszek / Marek Lagierski
Łuczniczka Bydgoszcz – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 28 października (sobota) godz. 14.45 – sędziowie Jarosław Makowski / Marek Heyducki
Asseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 28 października (sobota) godz. 17.00 – sędziowie Piotr Król / Wojciech Maroszek
Cuprum Lubin – Aluron Virtu Warta Zawiercie 28 października (sobota) godz. 17.00 – sędziowie Maciej Twardowski / Magdalena Niewiarowska
ONICO Warszawa – BBTS Bielsko-Biała 28 października (sobota) godz. 17.00 – sędziowie Tomasz Flis / Jacek Litwin
GKS Katowice – Dafi Społem Kielce 28 października (sobota) godz. 17.00 – sędziowie Agnieszka Michlic / Maciej Maciejewski
MKS Będzin – Espadon Szczecin 28 października (sobota) godz. 19.00 – sędziowie Maciej Kolendowski / Mariusz Gadzina
Indykpol AZS Olsztyn – Jastrzębski Węgiel 29 października (niedziela) godz. 14.45 – sędziowie Zbigniew Wolski / Jacek Broński
Mecz zaległy z 1 kolejki: 25 października
Jastrzębski Węgiel – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:21, 25:18)
Jastrzębski: Kampa (4), Muzaj (16), Kosok (6), Boruch (8), Quiroga (4), Oliva (8), Popiwczak (libero) oraz Lushtaku (1), Turski, Ernastowicz (1), De Rocco (7). Trener: Mark Lebedew. MVP: Jason De Rocco.
BBTS: Macionczyk, Krikun (9), Siek (5), Cedzyński (3), Tarasow (15), Piotrowski (4), Czauderna (libero) oraz Bucki (4), Gaca (1), Łukasik (1), Janeczek. Trener: Rastislav Chudik.
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.
Najnowsze komentarze