Dołącz do nas

Felietony

Znów szatnia w komitywie z Cyganem zwalnia trenera

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Piłkarze GKS Katowice znów są górą. Oni wygrywają zawsze. Niezależnie od wyników na boisku. Mogą się kompromitować, mogą dostawać w dupę wysoko, ale tak na dobrą sprawę im wyżej, tym lepiej. Każdy sabotaż jest dobry, bo przecież im włos z głowy nie spadnie. Za to trenerowi piastującemu zaszczytną funkcję pierwszego szkoleniowca GKS Katowice, jak najbardziej.

Mieliśmy to w zeszłym roku. Trener Kazimierz Moskal po meczu w Gdyni wyraźnie dał sygnał, że zespół kompletnie nie realizuje założeń przedmeczowych. Nie mam pojęcia, dlaczego szkoleniowiec szanujący się, został w klubie po oddaniu się do dyspozycji zarządu. Dobrze widział co się dzieje i „między słowami” na konferencji to powiedział. Piłkarze robili go w chuja, a on przyzwalał. Pewnie wygrana 4:0 w Rybniku i jemu zaciemniła obraz. Utrzymał się do nowego sezonu i sabotażyści z Katowic utrzymali na jakiś czas pozory, że jest dobrze. W końcu jednak zaczęli grać swoje. Przegrywać mecz za meczem. Gdy było już naprawdę gorąco, zagrali żenujący mecz ze Stomilem, wygrany tylko dzięki niewtajemniczonemu w całą zmyślną układankę Zapotocznemu, który wszedłszy na boisku nie zdążył usłyszeć, że „gramy na remis” i strzelił zwycięskiego gola po 15 sekundach pobytu na boisku.

Przyszedł Artur Skowronek i zapowiedział pressing. Trener to młody i ambitny i już od pierwszego meczu w Nowym Sączu było widać, że GKS gra bardziej agresywnie. Z Tychami zagrał po prostu kapitalnie, a taka walka, jaką widzieliśmy w tym derbowym spotkaniu nie była spotykana chyba od czasów Nawałki. Potem jednak mieliśmy preludium do wiosny w postaci sabotowanego meczu z Widzewem. A na wiosnę, co się dzieje, każdy widzi.

Niestety problem jest dużo głębiej niż wśród piłkarzy. To że grają tak, żeby zwalniać kolejnych trenerów to jest jasne. Gorsze jest przede wszystkim to, że od dłuższego czasu jaśnie nam panujący prezes Wojciech Cygan daje kompletne i stuprocentowe przyzwolenie na taki stan rzeczy. Oczywiście fajnie jest, jak ma się wsparcie szefa w firmie, gdy prezes motywuje czy stara się jakoś „ogarnąć” sytuację po ewentualnej porażce. Niestety u nas to poszło za daleko. Praktycznie od początku swoje pobytu w GKS, prezes Wojtek wszedł w niezrozumiałą komitywę z piłkarzami. Miałem okazję nieraz widzieć go w kontaktach z piłkarzami. Śmiechy, chichy, żarciki, lajki na Fejsbuku za wpisy na profilach zawodników. Wojtek stał się po prostu funflem piłkarzy i cały czas tę pozycję utrzymywał. Zawsze tylko pojawiało się pytanie, dlaczego? Czy naprawdę dla niego takim fajnym lansem jest znajomość z kopaczami pokroju Dudy czy Kufla? Jak widać tak.

To wszystko ma swój efekt w tym, co się dzieje teraz. Piłkarze GKS od zeszłej wiosny grają tak haniebnie, ale ciągle mają w tym wszystkim wsparcie Dobrego Wujka Wojtka. Jakieś machanie pod publiczkę szabelką w postaci kar dla drużyny po meczu z Wigrami Suwałki jak widać jest pozorowane, podobnie jak postawa nosicieli koszulek na boisku. Bo piłkarze i tak są święcie przekonani i pewni, że znaleźli odpowiednią przystań do opierdalania się w Katowicach i – trzeba oddać im uznanie, że są konsekwentni – skrzętnie z tej możliwości korzystają gagatki.

Po meczu z Zagłębiem Lubin haniebnie przegranym 0:5 konsekwencje znów dotykają trenera, a piłkarze są bezkarni. Znów sankcjonowane jest przez samą górę, czyli prezesa, oficjalne oszukiwanie kibiców i sabotowanie działań klubu. Znów prezes poklepie po plecach zawodników i zalajkuje nowy post o kupionej torebce Sławka Dudy (sarkazm) i wszystko będzie po staremu. A przepraszam, nie po staremu – przecież trener Skowronek nie będzie już trenerem pierwszej drużyny. Został zwolniony. To na niego została zrzucona cała odpowiedzialność. To on został oceniony jako ten, który nie potrafi ustawić, ani zmotywować drużyny.

Zmotywować? Zawodników, którzy zarabiają kilka czy kilkanaście tysięcy złotych? Oczywiście – nawet za taką pensję nie musimy wymagać awansu, ale jak można dać taką kasę komuś, kto przegrywa u siebie 0:5?

W ramach ciekawostki przytoczymy jeszcze statystyki Artura Skowronka i Adama Nawałki po 13 meczach (bo tyle rozegrał Skowronek). Okazuje się, że trener Adam Nawałka w tym wymiarze czasu miał gorszy bilans niż Skowronek! Nie licząc przerwanego meczu z Jastrzębiem selekcjoner reprezentacji Polski miał na koncie bilans 3 wygranych, 4 remisów i 6 porażek. Skowronek ma 4 wygrane, 3 remisy i 6 porażek. Porównanie wyniku punktowego? 15-13 na korzyść Skowronka. Efekty? Skowronek jest zmieszany z błotem przez zarząd, a Nawałka po karierze w Górniku został trenerem kadry!

Zawsze najbardziej łatwym celem i pierwszym winnym porażki jest trener. Kilka nieudanych kolejek i leci głowa szkoleniowca. To nie jest tylko przypadłość GKS, ale wielu klubów na całym świecie. Niestety jednak my kibice – zaangażowanie w życie klubu od wielu lat – widzimy, co się dzieje. Obserwujemy boiskowe wydarzenia od setek meczów. Potrafimy odróżnić walkę i dobrą grę od zwyczajnego anty-grania i powtórzę jeszcze raz – sabotowania.

To co w meczu z Zagłębiem odstawiło kilku zawodników woła o pomstę do nieba. Kaleka Wołkowicz czy paralityk Pitry wiedli w tym wszystkim prym. O ile Wołkowicza jeszcze można usprawiedliwić, że jest po prostu słabym piłkarzem nadającym się w najlepszym wypadku do okręgówki, to Pitry powinien zająć się stróżowaniem na jakimś parkingu, choć z jego ambicją istniałoby ryzyko, że w nocy złodzieje ukradną wszystkie samochody, a kapitan nawet nie zauważy. Do tego „wspaniale” tracący piłkę na kontry rywali Cholerzyński czy Duda. I Frańczak czy Petasz robiący wszystko – jakby byli przekupieni – żeby Zagłębie strzeliło kolejne gole. Problem jest w tym, że oni ciągle grają, bo nie ma innych, a Wojtek zawsze się uśmiechnie i powie – „Dobrze Sławek”, „Fajnie Kamil”, „Świetnie Peti”!

To wszystko powoduje, że są winni bezpośredni i pośredni takiej żenady, jaką oglądamy w GieKSie. Bezpośrednimi oczywiście są partacze, niegodni nazywania ich piłkarzami czy sportowcami. Pośrednim, ale tak naprawdę głównym, jest prezes Wojciech Cygan, który nie robi absolutnie nic, aby tę sytuację poprawić. Nie neguję, że nadaje się na prezesa klubu piłkarskiego w różnych aspektach, ale jeśli chodzi o drużynę, kontakt z nią, wyciąganie konsekwencji to jest to absolutne zero i przyzwalanie na żenadę. To jest istne działanie na szkodę klubu – właśnie za przyzwoleniem zarządu. Pozorowane ruchy jednak cały czas mamy i kolejnym z nich jest zwolnienie Artura Skowronka. A piłkarze ciągle, systematycznie niczym małe dziecko na etapie warunkowania, uczą się, że można grać bez zaangażowania i nie spotkają ich za to żadne konsekwencje.

Nigdy nie będzie lepiej, jeśli taki stan rzeczy się utrzyma. Jeśli ktoś nie wytłumaczy Wojtkowi, że nie tak należy postępować, to chyba czas pożegnać się z funkcją. Bo jak na razie to zmieniamy trenerów, a kopacze pozostają ci sami. Ciągle Pitry i Kufel rządzą szatnią. Zawodnicy bez jaj, nie mający nawet krzty chęci walki o lepsze jutro. Przecież jeśli oni zostaną na następny sezon to będzie jawny sygnał walki znów o środek tabeli, choć… na razie to trzeba walczyć o utrzymanie.

Wojtek, zrób coś ze sobą. Albo podaj się do dymisji, albo zacznij działać realnie. Bo te śmieszne kary po Suwałkach, jak widzisz nie zadziałały. Musisz zrozumieć, że piłkarze GKS obecnie niszczą Twoje imię. I jeśli się nie zorientujesz teraz i dalej będziesz ich klepał po plecach i dawał lajki na fejsie, to zaraz i Ty usłyszysz „wypierdalać” od kibiców. Jesteśmy kolegami, więc w dobrej wierze Cię uprzedzam…

Michał Murzyn – Shellu

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

37 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

37 komentarzy

  1. Avatar photo

    marek

    26 kwietnia 2015 at 08:41

    jak dla mnie jako pierwszy powinien poleciec prezes (i to juz dawno). stale wymieniani sa zawodnicy, stale wymieniani sa trenerzy i ciagle nic. pora najwyzsza spojrzec, ze problem lezy gdzies wyzej. w kazdym normalnym klubie prezes odpowiada (posrednio – w dluzszej prespektywie) za wyniki, u nas ciagle sie slyszy, ze to „fajny synek”. przeciez to jakas farsa. powiedzenie, ze ryba psuje sie od glowy, nie wzielo sie znikad. mam wrazenie, ze mu ta pierwsza liga pasuje, a wszelkie dzialania „dyscyplinarne” sa pozorowane, jako ze sa zbyt male i wprowadzane zbyt pozno. szkoda mi za to trenerow moskala i skowronka, widac ze to ludzie z warsztatem, ale nie majacy wplywu, na to co sie dzieje i wyzej (zarzad) i nizej (szatnia w komitywie z zarzadem). jedyne co moze cieszyc, to to, ze powoli otwieracie na to jako redakcja oczy.

  2. Avatar photo

    Gregi

    26 kwietnia 2015 at 08:55

    Brawo Panie Michale! Świetny tekst! Sad but true..

  3. Avatar photo

    wyszo

    26 kwietnia 2015 at 09:28

    Prawda jest taka ze od tych kilku lat kiedy jesteśmy kompromitowani my kibice i nasz klub graja te same nazwiska … Pitry Cholerzynski Kamiński Duda … Ci piłkarze pomimo stwarzania pozoroow jak wazny jedt dla
    nich klub itp i zagrania kilku meczy na przestrzeni 4-5 sezonow w których powiedzmy ze się czymś tam wyróżnili (ale bez przesady), konsekwentnie grają ? Hanbia klub i nikt poza KIBICAMI tego nie widzi. Nie wiem jakie maja układy ale do kursy nędzy jak sami nie wypierdola z tego klubu i nie przestaną grac to trzeba będzie im pomoc … Można mieć sympatiec do nich SA niby ok, Kufel ponad 150 męczy w GieKSie ale charakteru sportowca nie ma nikt!!! Dla mnie Panowie mozeci być tajnymi ludźmi ale sportowcami jesteście żadnymi zero w was ambicji chęci tego by być lepszym. I nie broncie się tymi smiesznymi wypowiedziami wcwywiadach, możecie się obronić jedynie postawa na boisku a ta jaka jest każdy widzi od kilku juz lat. Jak nie chcecie grac w piłkę to wypad z Katowic. Jesteście tak dobrzy jak ostatni mecz w waszym wykonaniu ….

  4. Avatar photo

    wyszo

    26 kwietnia 2015 at 09:29

    Shellu świetny felieton …

  5. Avatar photo

    Irishman

    26 kwietnia 2015 at 09:42

    No ale przecież prezes robi to, czego oczekują Ci, którzy go zatrudnili!!! Spłaca długi! A wynik sportowy? A po co wynik sportowy, jak mamy Centrum Biznesu, filharmonię, Isię Radwańską w Spodku, Tour de Pologne, a niedługo ma być podobno jakiś zdaje się balet albo „prawdziwą” drużynę sportową (siatkarską?) w Spodku???

  6. Avatar photo

    przemek

    26 kwietnia 2015 at 10:24

    Brawo bardzo dobry tekst . Ja już kiedyś pisałem jak swego czasu Garncarczyk dostał karę dyscyplinarną i chyba przeniesienie do rezerw. A co widzimy na następnym meczu ? Garnek z Prezesem na vipe sobie piątki przybijają i śmichy chichy , koledzy najlepsi.Także ja nie wierze w te ich kary itd …. masakra

  7. Avatar photo

    Bartolo

    26 kwietnia 2015 at 10:29

    Irishman ma rację!Kiedyś w jakimś wywiadzie Cygan powiedział,że dla niego idolem-prezesem jest ten obleśniodorski typ z legii.A jak powszechnie wiadomo,tamten nie robi nic innego,jak spłaca dług klubu wobec ITI robiąc kibiców tak samo w chuja jak nasz Cyganek.Prezes legii wybrany został jeszcze przez ITI a Cygan przez UM K-ce.W jakim celu???Spłacać długi i zakaz awansu?(no bo skąd wziąć kasę na ekstraklasę)Gorzej niż teraz to chyba nie było nigdy.Szkoda tylko straconego całego pokolenia kibiców bo degrenolada trwa już prawie 10 lat!!Większość tych młodych ludzi nie pamięta,bo nie może tych wspaniałych lat90-tych.Za to muszą znosić rządy tych podłych kłamców i oglądać pozorowaną grę tych wywłok!!!

  8. Avatar photo

    szwejk

    26 kwietnia 2015 at 10:57

    1. Pitry, Twoje wywiady pomeczowe pokazuja ze masz tyle wspolnego z jajami co kastrat. Wypierdalaj na spacerek do parku, a Kufel zakladaj dzialnosc gospodarcza by sprzedawac te swoje kosmetyki kolegom bo oszukujesz i nas i US (kreci sie biznesik?). Zaorac i od nowa budowac!

    2. Skowronek przepracowal z nimi zime, dostal kopaczy jakich chcial, odpowiedzialnosc za to ponosi on. Mogl robic rewolucje zima, przynajmniej probowac. Uwierzyl tym patalachom to ma.

  9. Avatar photo

    elo1964

    26 kwietnia 2015 at 12:09

    Szkoda słow tragedia 80% wypierdalac

  10. Avatar photo

    GRZ

    26 kwietnia 2015 at 12:12

    Cygan do dymisji NATYCHMIAST!!!
    Dosyć pasożytów w tym klubie.

  11. Avatar photo

    rk

    26 kwietnia 2015 at 13:09

    Ale ja kurwa czegoś nie rozumiem! Przecież wszystkim kibicom, kibolom to sie podoba/podobalo ze tak lajtowo z Cyganem sie znaja, dyskutuja, hasła po meczu na murawie- „To co Wojtek, trenera wypierdalamy?”! – Kurwa dramat.
    To samo teraz, Progksa – teksty typu zajebiscie, Grzesiu to, Grzesiu tamto. Grzesiu tez – rozmawaiałem z Juniorem, z tamtym, sramtym i owamtym – Proksa to tez kolejny kurwa niewypał – ale kibicom sie podoba, bo GieKSiarz etc. – ale Kurwa an tym trzeba sie znac, to musza byc profesjonalisci w tym klubie, a nie banda chuja, która klepie sie z kibicami i odwrotnie.
    Raz wam sie to podoba, a drugim razem kryttyka – ten artykuł to jedna wielka HIPOKRYZJA!.

  12. Avatar photo

    luk

    26 kwietnia 2015 at 13:11

    Shellu,patrząc już jednak na statystykę Skowronka na wiosnę, to już wygląda to blado.5 meczy, 1 wygrana, 1 remis , 3 porażki. Bramki 3-8.
    Dostał ,,piłkarzy,, których chciał(sam to powiedział),przepracował okres przygotowawczy i zaliczył regres!
    Co do prezesa , to zgadzam się z Tobą.Nie trzeba być jakimś kapo, ale Wojtek poszedł dużo za mocno w drugą stronę.Ja mam prawie 80 pracowników pod sobą i staram się żeby atmosfera była fajna i sprzyjająca dla każdego ,ale jak ktoś próbuje mi wchodzić na głowę ,to temat jest krótki. U prezesa brakuje tego.
    Ale to da się zmienić.,więc wierzę ,że Cygan jako człowiek inteligentny szybko wyciągnie prawidłowe wnioski z tej sytuacji.Bo jego sposób postępowania ,po prostu nie zdaje egzaminu.A jak coś nie działa ,to znaczy, że trzeba wprowadzić zmiany.

  13. Avatar photo

    fanclub dortmund

    26 kwietnia 2015 at 13:25

    no chyba ze pilkarze tudziez ich rodziny graja grubo w sts….czy to nie dziwne ze wczoraj pierwsza polowa byla przyzwoita bylo troche walki i zaangazowania??? A W DRUGIEJ JAK BY INNA DRUZYNA WYSZLA……czyzby ktos stawial zwyciestwo zaglebia wieksza roznica niz 3 bramki??????POZA TYM moze zrobic grupy kibicow zeby chodzic na treningi i poobserwowac i nagrywac co oni tam robia????BO TO NIEMOZLIWE ZEBY na boisku nic nie wychodzilo…ci ludzie graja po pare dobrych lat w pilke…moj 14 letni syn lapie zalozenia meczowe i walczy na boisku jak po…..a tu zero ambicji i gdzie jakas taktyka????

  14. Avatar photo

    kibic

    26 kwietnia 2015 at 14:23

    Wiec zostalo nam jedno rozwiazanie,spotkanie sie z Cyganem i niech wytlumaczy czemu jest tak zle w klubie,ale bez kolesi z grupy kibicow co bronia cygana i spolke bo maja z tego porzytek,Cygan musi podac sie do dymisji razem zcalym zarzadem,z calym szacunkiem dla tych ludzi bo duzo zrobili ale pora na nich jesli nie umia tego ogarnac,w radzie miasto sa napewno do tego przygotowani ludzie,powolas nowy zarzad,i caly sztab kierowniczy i sportowy,kierownikiem druzzyny nie moze byc bokser nawet jesli to nasz chlop jakie ma znajomosci w srodowisku pilkarskim zadne,od dluzszego czasu jestesmy posmiwiskiem dla smrodow i innych wiejskich matolow, a odpowiedzcie sobie sami kto do tego doprowadzzil Cygan nikt inny,dlaczego niemamy mocnego trenere,to proste rzzadza pilkarze,kto wczoraj widzial wolka jak biega po boisku tragedia a jednak gra dlaczego,kto robi wklubie transfery kto odpowiada ze sie nie nadaja do nas,sciagaja 4 bramkarza a brak napastnika,czy ktos ma pojecie jak to ogarnac,zobaczcie ilu przyszlo zawodnikow a gdzie sa w rezerwach albo nawet tam nie,niestety trzeba przegonic cale to towarzystwo co siedzi w klubie tylko dla kasy i nic nie robi,niema w klubie skaltow do szukania zawodnikow,tylko jakies cwaniaki co podsylaja nam ten bubel a Cygan ciagle klamie i mowi ze bendzie lepiej,po wyborach jesiennych jesli w klubie bedzie dalej taki syf to miasto nieda ani grosza,a nie musze wam mowic co sie w tedy znami stanie,znowu bedzie 4 liga albo nizej a ci cwaniaki pouciekaja do spolek z miasta jak juz nie bedzie cieplego koryta,Jako spolka gieldowa musi miec czyste papiery niech Cygan powie ile juz dostal z miasta,od sponsorow reklam a ile wydal na zadluzenie bo ktos w klubie dobrze sie chyba ustawil i pasuje mu taki poziom

  15. Avatar photo

    tyta

    26 kwietnia 2015 at 14:50

    … CZY STAĆ NAS KIBICÓW ABY CHOĆ RAZ NIE PRZYJŚĆ NA MECZ ? Zawsze śpiewamy…”GieKSa to my”. Niech sobie siedzą cygan i kolesie a na murawie niech pogrywają sobie sami. Nasze starania, zaangażowanie i świetny doping i tak nie wpływa na ich postawę. Kto był wczoraj to widział. POPONUJĘ I ZACHĘCAM NIE PRZYCHODŹMY NA NASTĘPNY MECZ niech widzą a co tam niech poczują, że są sami. Może i miasto zauważy, że wydaje pieniądze na cygana i spółkę a nie na promocję miasta bo 3.500 ludzi nie będzie już udawało (jak wczoraj) przed kamerami, że było i jest w Katowicach świetnie. Proksa to też nie wypał i jak dla mnie zasłona dymna cygana przez kibicami. Sam proksa w jednym z wywiadów powiedział, że chce od boksu zrobić sobie przerwę ale kase gdzie trzeba zarabiać więc najlepiej do GieKSy tj. „bezpiecznej przystani”.

  16. Avatar photo

    gieksiarz

    26 kwietnia 2015 at 15:07

    trochę chyba nas w tych teoriach spiskowych ponosi ale na pewno nie jest dobrze i tak dalej być nie może. Wstrzymać doping – oni i tak z nas sobie nic nie robią a może nawet myślą pokrzyczą okrzepną a ich tak przyjdą i wpływy do GieKSy będą a i wypłata jak zawsze.

  17. Avatar photo

    st

    26 kwietnia 2015 at 15:22

    A co na to wszystko Furtok, Jojko, Owczarek ? Oni są blisko i co … jakieś muzeum otwieramy a za chwilę cały ten klub i stadion to będzie jedno wielkie muzeum bez konieczności przecinania wstęgi. Coś mi się wydaje, że wszystkim oprócz Kibiców ten układ pasuje. Dopóki nie będzie tutaj ktoś pokroju Mariana Dziurowicza to nic lepiej nie będzie. Mnie wciąż dziwi dlaczego nikt z dużych sponsorów nie chce przyjść zainwestować w GKS. Może nie chce bo tu chory układ jest i już jasno z góry określony cel UM. Tym celem na pewno nie jest cel sportowy ale biznesowy a w zasadzie wyciąganie kasy.

  18. Avatar photo

    piotr

    26 kwietnia 2015 at 15:51

    st ale co ma jojko np do tego co sie dzieje owszem jest trenerem bramkarzy ale co oni sa winni jak nie ma druzyny.

  19. Avatar photo

    Marcin

    26 kwietnia 2015 at 16:41

    Powiem tak, jak prezes kumpluje sie z piłkarzykami i w dodatku tak naprawde nie ma jeszcze doświadczenia w prowadzeniu tak Wielkiego klubu jak nasz GKS to musi polecieć z większością kopaczy, ino Goncerz jest w gazie ale sam nic nie zrobi…

  20. Avatar photo

    Zygzak

    26 kwietnia 2015 at 18:23

    Trenera nie ma to teraz Cygan i reszta zarządu wy… z naszego klubu.Nie macie pojęcia jak kierować klubem i kto zatrudnia jako dyrektora boksera który nie ma pojęcia jak kierować drużyną.Te urzędasy też gówno z tego robią bo powiedzą że wszystko jest oki.Jeśli w Gieksie nie będą rządzić byli piłkarze Gieksy którzy zostawili dużo zdrowia dla tego klubu to czarno widzę dalsze losy naszej Gieksy.

  21. Avatar photo

    Karlik

    26 kwietnia 2015 at 19:31

    Kurwa. Stary dziura by się przydał. Jak to jest możliwe, że prezes klubu na tak wysokim szczeblu rozgrywek jest na „ty” z piłkarzami i o zgrozo z kibicami?! Dziwicie się, że nie ma sponsora. A kto z wielką kasą pozwoli sobie na panoszących się kibiców którzy są z prezesem na ty. To jest jakaś patologia. Panowie kibice, szare eminencje, koledzy Wojtka C. Mało się nachapaliście? może zamiast pisać listy do kolegi z którym po publikacji listu piliście wódkę warto zastanowić się nad sobą. Czy faktycznie dobro klubu jest dla was ważne? Życzę wszystkim aby ten klub kupił ktoś z jajami i powiedział do przemykającej po korytarzu klubowym, szarej eminencji Michała M. A kim ty kurwa jesteś?, jak kiedyś pan M. powiedział do Uszoka.

  22. Avatar photo

    Shellu

    26 kwietnia 2015 at 19:36

    Panie Karlik, chyba mnie pan z kimś pomylił.

  23. Avatar photo

    tyta

    26 kwietnia 2015 at 19:40

    … po ostatnich dwóch meczach na Bukowej ja na Grudziąc nie idę. Nie będę robił z siebie debila, który daje 15 zeta, gardło wydziera, faną macha a cała ta banda nie potrafi walczyć, grać, zwyciężać… po prostu dość!!! 15 zeta to nie majątek ale się nie dołożę do wypłaty za coś za co się nie należy.

  24. Avatar photo

    Tomek

    26 kwietnia 2015 at 19:42

    Nie wiem po co wyrabiałem karty dzieciom i sobie, nie ma sensu chodzić na mecze, choć byłem na 200 meczach Gieksy, to rezygnuje z tej „przyjemności”
    Nie chcę aby moje dzieci miały zrytą psyche i źle się rozwijały widząc ciągle porażki.
    Ja już od kilku lat jestem za likwidacją Tego klubu- „trzeba wiedzieć kiedy zejść za sceny niepokonanym” Wtedy w pamięci Polaków byłby Wielki GKS, a teraz to śmieją się nas w każdej wsi.
    I nie pieprzcie głupot o zaczynaniu od nowa, to się NIGDY nie uda, to ta jakby Twoja kobita dawał dupy od 20 la ciągle mówiła że przestanie- UWIERZYSZ ???

  25. Avatar photo

    Irishman

    26 kwietnia 2015 at 20:40

    @rk, poruszyłeś niestety bardzo bolesną kwestię. Nie chce krytykować SK, bo robi fantastyczną robotę ale jednak… niestety problem jest! Bo co? Prezes spotka się z zarządem SK, rzuci tekst o jakichś „hamulcowych”, których się niby pozbędziemy latem, Zarząd SK to łyknie i… dalej będziemy dreptać w miejscu, jak w ubiegłym roku!

    @kibic, piszesz „Cygan ciagle klamie i mowi ze bendzie lepiej,po wyborach jesiennych”. No i tu też mam wątpliwości, bo rozumieniem, że czekamy na kolejny sukces PO? No, dobra, niech tam wygrają ale co niby przeszkadza im, aby nam pomóc już teraz skoro niepodzielnie rządzą naszym krajem od co najmniej 5-ciu lat??? No, a ja jakoś tej wielkiej pomocy dla nas jakoś nie widzę. Osobiście zalecam duży sceptycyzm jeśli idzie o wiarę w przedwyborcze obietnice, bo już raz daliśmy się przekonać i w efekcie otrzymujemy propozycje budowy stadioniku na 12 tysięcy. No, a tego jak traktuje nasz klub wojewoda powoływany przecież przez Prezesa Rady Ministrów (z PO), no to chyba nie muszę przypominać?!?!?!

    Ja serio chciałbym być jak najdalej od polityki i takich różnych tematów jeśli idzie o sport ale się po prostu nie da! Ludzie no szanujmy się sami i po prostu uruchommy myślenie!

  26. Avatar photo

    Wiarus

    26 kwietnia 2015 at 20:44

    Oby jak najmniej takich „kibiców” jak Tomek – 200 meczów
    Odpal sobie Januszu Ligę Mistrzów w TV

  27. Avatar photo

    Andrzejo

    26 kwietnia 2015 at 20:56

    nic dodać nic ująć, choć za późno wszyscy otwieracie oczy na te sprawy. poza kilkoma wyjątkami na forum (jak np. ganowicz) większośc forumowiczów żyje w jakieś innej rzeczywistości nie dostrzegając czerwonych lampek alarmowych co je widać już od dawna.

    albo jest jakiś nakaz od UM aby nie awansować i WC sumiennie go wykonuje, albo jest po prostu beznadziejny po całości i tyle. każdego sezonu nie wiadomo o co gramy, a jak już prezesa ktoś pociągnie za język dopiero to nieśmiale powie o awansie.

    ci co bronią cygana mają nierówno pod sufitem

  28. Avatar photo

    Mck74

    26 kwietnia 2015 at 21:17

    Karlik o jakiej szarej eminencji piszesz ?

  29. Avatar photo

    Wiarus

    26 kwietnia 2015 at 21:27

    Karlik – a prezesem SK jest obecny dyrektor sportowy i były reprezentant Polski Kamil Kosowski 😀

  30. Avatar photo

    cruz

    26 kwietnia 2015 at 21:31

    Jedno Prezesowi trzeba przyznać: stworzył pierwszy klub na świecie gdzie kibice mają się cieszyć z wyników finansowych, a nie sportowych.

    „Chuj z wynikami – zadłużenie ciut za nami!”

    Problemu by nie było gdyby Prezes wiedział wcześniej że wyniki = kasa.

    Irishman to fajnie napisał…Prezes zmienia trenerów, kibice dają kolejne kredyty zaufania i tak w koło macieju. Zaraz minie dekada i nikt tu stadionu nie wybuduje dla 1000 widzów chodzących na te żenujące spektakle. GKS Katowice to teraz Klub Kibiców Naiwnych. Zróbcie coś z tym panowie, bo tak dalej nie można.

  31. Avatar photo

    KOSZUTKA.EU

    26 kwietnia 2015 at 21:34

    Brawo! Artykuł trafia w sedno sprawy. To jest właśnie PATOLOGIA a la Urząd Miasta Katowice. Urząd płaci, więc ma prawo spieprzyć. Arogancja wołająca o pomstę do Nieba.

  32. Avatar photo

    Tubylec

    26 kwietnia 2015 at 23:23

    Jest prawdą że geksa potrzebuje takiego dzierżymordę jakim był gorol oswojony śp. Dziurowicz. Facet wiedział czego chce i potrafił to wykonać. Gdyby żył pewnie mielibyśmy już drugi stadion bo stary nowy byłby już za mały. Shellu ok. artykuł gdy spotkasz prezia powiedz mu że z ciulami się nie gada to w sprawie jego spoufalania się z piłkarzykami.

  33. Avatar photo

    tyta

    27 kwietnia 2015 at 09:07

    … Shellu Ty piszesz my komentujemy a sami zainteresowani nawet tego nie czytają a co dopiero przejmują. Może zebrać to do kupy i oficjalnym pismem do zarządu przekazać co nam leży na wątrobie i załatwić to po męsku 🙂

  34. Avatar photo

    Dupa laciek gieksa gracie ???

    27 kwietnia 2015 at 09:11

    materiał mocny lecz Shellu odpowiedz mi dla czego nie zrobicie tego żeby mimo tych porażek został 1 trener niech te skurwysyny co grac nie umia zostana ukarani w ten sposób a nie wywalać trenera kary tez im nic nie dadza finansowe ukrucic pęsje o te pare tysiecy czy ile tam oni zarabiaja bo widac ze w luksusie sie im fajnie zyje widze na moim osiedlu nie raz jakimi oni autami zadupiaja na ktore mnie w zyciu stac nie bedzie chyba ze za 20 lat kiedy te auta beda kosztowaly 2,3 tysiace to moze trener jest dobry ja zeby mec na utrzymanie rodziny pracuje na kopalni i mam z tego marne pieniadze ledwo starczy na utrzymanie rodziny a na auto to na chwile obecna moge sobie popatrzeć przez szybe w oknie inni ostatnie grosze wydawaja zeby mogli popatrzec na „piłke nozna ” chcemy stadionu to niech zmienia poziom gry na chwile obecna nawet o stadionie nie myslcie tylko jak tu miec stadion bez drużyny ???

  35. Avatar photo

    Dupa laciek gieksa gracie ???

    27 kwietnia 2015 at 09:28

    https://www.youtube.com/watch?v=yyaoxcLOKC0 Tego już nie ma na Bukowej

  36. Avatar photo

    koperr

    28 kwietnia 2015 at 21:26

    szkoda ze tak puzon zaczęło się pisać o takich rzeczach ! dla mnie pitry już dawno powinien wylecieć z klubu ale jak przypuszczałem to wielka klika kolegów to wszystko co się dzieje wokół pilkazry to skandal i hańba dla klubu

  37. Avatar photo

    Zbyś

    29 kwietnia 2015 at 10:24

    z jednym sie tylko nie zgodze, Nawalka gral tym co mial, Skowronek tymi ktorych sam wybral. Ciezko porownac te dwa okresy w zyciu klubu.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Wywiady

Górak: Zdaliśmy egzamin

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po wygranym 3:0 sparingu ze Stalą Rzeszów porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Górakiem. Zapytaliśmy o ubiegły i nadchodzący sezon, uchylony przepis o młodzieżowcu, a także o nowego napastnika.

Wakacje spędził pan aktywnie?

Rafał Górak: Aktywnie, byłem bardzo aktywny: chodziłem po górach, dużo pływałem, siedziałem trochę nad morzem. Fajnie nam się udało pojechać trochę w nieznane, zatrzymywaliśmy się tam, gdzie nas kierowała intuicja. Byliśmy trochę tam, to tu. Wszędzie aktywnie – rowerki i spacery.

Pan jest w stanie odciąć się od piłki?

Wy to doskonale wiecie – piłka to jest całe moje życie, nigdy się nie odetnę. Próbuję się resetować, natomiast piłka mnie nie zabija. Nie powoduje, że jak coś robię, to mnie to męczy. Lubię odpoczywać, np. czytając, ale bez piłki się nie da.

Jak żyje się cały czas pod okiem kamer?

Powiem szczerze, że bardzo mocno zaryzykowałem. Byłem odważny, żeby ten serial „Trenerzy” tyle pokazał od środka. Starałem się nic nie wycinać i w zasadzie mogliście zobaczyć mnie takiego, jakim jestem. To na pewno jest całkiem inny wymiar, bo pierwsza czy druga liga to jest zupełnie inne zainteresowanie medialne. Wydaje mi się, że to, co można w tym wszystkim zobaczyć, to że praca w GKS-ie Katowice idzie bardzo dobrym nurtem. Nie mamy się czego wstydzić, wprost przeciwnie – wykonujemy świetną pracę jako sztab, piłkarze i zespół.

Zostanie jakiś przebłysk po sezonie?

Nie, cały sezon został mi w pamięci. To jest pierwszy sezon od dawna dla GKS-u Katowice w Ekstraklasie, a mój debiutancki. Każdy moment, każda chwila dla mnie była wyjątkowa i zostanie w mojej pamięci bardzo mocno. Ale to już jest za nami, trzeba patrzeć do przodu.

Jaki był najtrudniejszy moment?

Szukałem czegoś takiego, ale powiem szczerze: dobrze rozwiązywaliśmy te nasze problemy. Nawet ten moment, gdy przegraliśmy tę drugą połowę w Zabrzu i zastanawiałem się, w jaki sposób będziemy gotowi w następnych meczach. Okazało się, że drużyna świetnie reagowała na wszystko. Zdaliśmy egzamin tego debiutanckiego sezonu i ważne jest to, że nie dopuściliśmy do sytuacji, gdzie moglibyśmy się naprawdę trwożyć. Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby drużynę ciągnąć, oni też byli świetni. To dało takie, a nie inne efekty.

Udało się sprostać założeniom i można oceniać sezon pozytywnie?

Na pewno nie możemy mówić, że „się udało”. To byśmy musieli mówić o jakimś elemencie przypadkowości. Wydaje mi się, że właśnie wypracowaliśmy to ogromną, ciężką robotą, że dziś w Katowicach mamy takie żółte serca. Kibice się zbudzili, kochają ten zespół, Klub, stadion, wszystko, co się wydarzyło. To jest piękne, że wstaliśmy z tego mułu, w którym byliśmy wszyscy razem.

Wasze dobre występy podniosły poprzeczkę?

Także nas rozwinęły, jesteśmy dzisiaj lepsi. To też jest ważne, bo wszystko na plus, jeśli człowiek jest ambitny, to nie może po prostu powiedzieć: „to było takie świetne, teraz jestem najlepszy”. Nie, nas to rozwinęło i w związku tym trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy we mnie, w Rafale Góraku, jeszcze jest miejsce na rozwój? No jest! Ja to zawsze mówię moim piłkarzom, tu nie ma co myśleć, że się jest 32-letnim piłkarzem, czas na rozwój jest zawsze. Nie wolno stanąć, bo wtedy momentalnie jest regres, a nam chodzi o progres.

Drugi sezon dla beniaminka podobno jest najtrudniejszy, a niektórzy kibice rozmarzyli się o pucharach.

Bardzo bym tonował rozważania o europejskich pucharach. One są na pewno czymś pięknym i byłyby czymś wyjątkowym, natomiast Ekstraklasa jest bardzo silna i ma mocne zespoły. Poziom idzie do góry, trzeba z respektem i szacunkiem podchodzić do tego wszystkiego. Tamten sezon był dobry, ale też bardzo trudny, a w ostatnich latach beniaminkowie wylatywali z hukiem. Myśmy się w niej dobrze usadowili, trzeba kontynuować pracę.

Połowa drużyn bije się o rozgrywki międzynarodowe.

To świadczy o tym, że nie stało się to, co często dzieje się na świecie, że są te siły. U nas trzeba szczerze powiedzieć, że jest te pięć zespołów, które będą się o to biły i tam jest ich miejsce. Czy my dzisiaj o tę piątkę walczymy? Ja bym powiedział, że po prostu musimy dążyć do tego krok po kroku, by wiele lat GKS grał w Ekstraklasie. Być może przyjdzie taki moment, gdy powiem z otwartym sercem, że jestem gotowy na walkę o czołowe lokaty.

Co będzie największym wyzwaniem?

Każdy sezon jest inny. Dzisiaj jesteśmy bez Sebastiana i Oskara – to są wyrwy, poważne ubytki w drużynie. Każdemu, kto mnie pyta o naszą największą siłą, odpowiadam: zespołowość. To Sebastian się zbudował w GKS-ie, to Oskar się zbudował w GKS-ie, to my ich wyprodukowaliśmy. U nas eksplodował Antek Kozubal, świetnie zaczął grać Mateusz Kowalczyk. Dawid Kudła stał się bardzo porządnym bramkarzem. Ta zespołowość jest siłą tego zespołu, ja bym chciał w tym kierunku iść, by ci dochodzący stawali się coraz lepszymi zawodnikami. Stąd pomysł na to okienko, by byli to zawodnicy trochę po prostu młodsi.

Zawodnicy muszą się lubić, czy wystarczy po prostu kultura i szacunek?

Nie, nie muszą się wcale lubić. Muszą mieć kult rozmawiania o piłce nożnej. Nie chodzi mi o to, że mają czytać gazetę albo oglądać mecze, tylko rozmawiać o tym, w jaki sposób chcą realizować swoje zadania na boisku, jak my mamy grać. Ty słuchasz heavy metalu, a ja disco-polo, tu mamy dwa inne światy – ale piłka nas łączy i musimy w klubie rozmawiać o piłce, bo to jest miejsce naszej pracy, pasji. Na wczasy może ze sobą nie pojedziemy i możemy nie pałać do siebie miłością, natomiast o piłce musimy umieć rozmawiać, to jest nasz obowiązek. My reprezentujemy klub, a klub jest ważniejszy niż nasze ego. Te disco-polo lub metal nie są istotne, najważniejszy jest GKS.

Są jakieś zmiany w przygotowaniach, czy trzyma się pan wypracowanych przez lata schematów?

Staramy się być coraz bardziej intensywni. W naszym zespole intensywność jest, a ona wynika z rozumienia gry. Chciałbym, aby GieKSa była jeszcze bardziej zażarta, jeszcze bardziej upierdliwa dla przeciwników i jeszcze bardziej spektakularna w atakowaniu. W pierwszym sezonie pokazaliśmy dużo dobrego, daliśmy dużo radości – o to chodzi. Nie chcemy być drużyną, która w Ekstraklasie cierpi. Chcemy, by mówiono o nas, że jesteśmy po prostu jacyś, bo to już znaczy, że mamy kulturę gry. To jest dla mnie istotne.

Czyli na to będzie pan zwracał uwagę, że macie walczyć i zostawić serce na murawie?

Nie da się walczyć, jeśli nie rozumie się gry. Powoduje to masę czerwonych kartek i zamieszania, ja to trochę inaczej rozumiem. Mamy walczyć, ale rozumiejąc, co chcemy zrobić. Jeśli będziemy realizować założenia, oddamy serducho, do tego umiejętności piłkarskie – mamy szansę być spektakularnymi i wygrywać, po prostu.

Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem?

W miarę idzie zgodnie z przewidywaniami. Wiadomo, są trochę przemęczeniowe sprawy, mniejsze i większe urazy, dopinamy kwestie dojść samych zawodników. Obóz w Opalenicy był naprawdę na najwyższym poziomie i jestem bardzo zadowolony.

Do zespołu dołączyli młodzi zawodnicy. To część strategii?

Po awansie chciałem piłkarzy bardzo doświadczonych, którzy przyjdą i dadzą nam w szatni uspokojenie emocji. Zrelak, Czerwiński i Nowak, to byli dla mnie bardzo ważni zawodnicy. Przyszli i dali w szatni bufor bezpieczeństwa, że w trudnym momencie powiedzą: spokojnie, wychodzimy z tego. Zawodnicy ze sobą rozmawiają. Wiadomo, nie możemy iść tylko w takich zawodników, bo wszyscy jesteśmy coraz starsi, dlatego planowaliśmy to, by przyszli do nas piłkarze z dużymi umiejętnościami i „dwójką” z przodu. O takich zawodnikach myślałem najbardziej.

Przepis o młodzieżowcu się zmienił.

Dla mnie to upiorny przepis, niemający nic wspólnego z logiką i grą fair play. Drużyny niekorzystające z tego były karane. To jest dla mnie chore. Nie mam nic przeciwko Pro Junior System i nagradzaniu drużyn za stawianie na młodych Polaków. Nie powinien to być jednak przepis, który daje mi nakaz wystawienia na boisko zawodnika, który ma jakiś rocznik. Dla mnie wskazanie, że młodzieżowiec musi być z rocznika 2003, to jakby powiedziano: „ale musisz mieć też jednego z 1973!”. No i co, ja zagram? Dla mnie to jest bez sensu, nie wolno nakazywać, trzeba po prostu promować młodych ludzi. GKS jest oparty o polskich zawodników i daje sobie radę. Ja tego nie rozumiem, jeszcze trzeba zapłacić karę. Pro Junior System świetny, a ten przepis o młodzieżowcu to dobrze, że zniknął.

To był problem, że ktoś na przykład wiedział, że gra tylko przez ten przepis?

Właśnie, to również mogło doprowadzać do tego, że dochodziło do takich absurdów. Zawodnicy starsi mogli czuć się pokrzywdzeni, że młodzieżowiec musi grać. My zawsze mieliśmy w składzie młodzieżowców pełną gębą, bardzo się z tego cieszyłem. Każdy z nich był świetnym zawodnikiem, ale nie wszyscy taki komfort mieli.

Wielu kibiców podchodzi z dużą rezerwą do sprowadzenia Macieja Rosołka.

Na pewno do nas pasuje, takiego nieoczywistego zawodnika szukaliśmy. Na rynku jest wielu zawodników, natomiast trzeba być racjonalnym. Nie zawodziliśmy się na zawodnikach, którzy nie byli tymi z topu na tej pozycji. Przychodzili piłkarze, o których wiedziałem, że ich sposób gry może nam pomóc. Maciej jest właśnie takim piłkarzem.

Jakie są cele na ten sezon?

Ekstraklasa w Katowicach ma być na lata – to jest moje motto pracy z tą drużyną. Chciałbym być maksymalnie przygotowany do pierwszego meczu i wyjść na Raków z pewnością, że możemy wygrać.

Najbardziej wyczekiwany mecz to… 

Chyba zawsze tak będzie: każdy kolejny. Naprawdę się nie mogę doczekać spotkania z Rakowem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Repka opuszcza GieKSę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Oskar Repka zdecydował się na przejście do Rakowa i podpisał tam 5-letnią umowę. Klub z Częstochowy aktywował klauzulę wykupu zawodnika.

Repka odchodzi na zasadzie transferu definitywnego. GieKSa z tytułu transferu otrzyma rekordową kwotę, według medialnych spekulacji będzie to około 3 milionów złotych (700 tys. euro).

Pomocnik dołączył do GKS Katowice w 2021 roku. W sezonie 2023/24 pomógł w awansie do Ekstraklasy, a następnie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym rozegrał 33 spotkania, w których strzelił 8 bramek. Ogółem koszulkę GieKSy zakładał 113 razy, zdobywając 13 bramek. W czerwcu po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Polski, ale nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu.

Zawodnikowi życzymy powodzenia w nowych barwach i dziękujemy za grę w naszym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Ekstra-noty 2025: Defensywa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do lektury ocen defensywnych zawodników GieKSy w sezonie 2024/25. Przy wystawianiu not w skali szkolnej (1-6) regularnie grającym zawodnikom kierowaliśmy się średnią Waszych ocen za miniony sezon. Za wiosnę uznaliśmy wszystkie spotkania rozgrywane w 2025 roku, tj. od meczu ze Stalą Mielec. 


Dawid Kudła: Sezon potwierdził jego klasę, choć nie obyło się bez poważnych wpadek, które na początku rundy jesienne skłoniły kibiców nawet do rozważań zmiany podstawowego golkipera. Było to raczej spowodowane czystymi emocjami, a nie chłodnymi przemyśleniami i nic takiego nie miało racji bytu. Było kilka błędów w komunikacji i wyjściu na przedpole, które bezpośrednio przekładały się na zagrożenie pod bramką. Po kilku spotkaniach w Ekstraklasie odnalazł jednak swój rytm i stał się prawdziwą opoką, ratując zespół w wielu akcjach, a najbardziej pamiętną będzie chyba parada w sytuacji sam na sam ze Shkurinem. Interwencje niemożliwe to właśnie jego specjalność. Przy wyprowadzeniu piłki jeszcze nieraz przyprawiał nas o szybsze bicie serca, ale zwykle już uchodziło mu to na sucho i koniec końców był ważnym elementem budowy akcji. Demony powróciły jeszcze przy niefortunnej interwencji w Gdańsku w końcówce sezonu, ale był to już raczej odosobniony wybryk na tle niezwykle pracowitej rundy wiosennej. Ze smaczków pozasportowych – potrafił wprowadzić uśmiech na twarzach wszystkich dziennikarzy, rzucając prześmiewcze komentarze w stronę kolegów udzielających wypowiedzi. Ostatecznie słusznie był przez Was wielokrotnie wybierany MVP spotkań, zapewniał drużynie niezbędny spokój na tyłach. Adrian Błąd prawdopodobnie mógłby częściej udzielać takich wywiadów, jak ten po meczu z Górnikiem: “Jak powiem, że dzisiejszy mecz wybronił nam Kudi, to nie będzie nic odkrywczego.”

🍁Jesień: 5
🌱Wiosna: 5+


Rafał Strączek: W pucharze spisywał się przyzwoicie, może przyzwoicie z plusem – zależy od interpretacji parady przy feralnym rzucie wolnym. Na pewno jest cenną rywalizacją dla Dawida Kudły, choć wiosną nie dostał ani minuty. Ostatecznie pozostał w naszym klubie na kolejny sezon.

🍁Jesień: 3+
🌱Wiosna: Brak oceny


Arkadiusz Jędrych: Był ważnym spoiwem naszej defensywy, nawet jeśli sporadycznie zdarzały mu się proste błędy i czasem zbyt długo zwlekał z doskokiem, przez co na sumieniu ma parę groźnych akcji i bramek. Jego gra w powietrzu była wręcz niezawodna, a jego waleczność doskonale obrazuje podwójna interwencja, gdy już z poziomu murawy zdołał wybić nadlatującą piłkę. Umiejętność czytania gry i asekuracja kolegów sprawiały, że cały zespół czuł się stabilniej, a napastnicy rywali musieli szukać innych rozwiązań, nie mogąc korzystać z blokowanych przez niego wrzutek. Jego kluczowe wślizgi zapadają w pamięć: był zdolnym na pełnym ryzyku wyłuskać piłkę spod nóg rywala, albo i samą swoją obecnością zmusić go do błędu. Nie ograniczał się jednak tylko do roli tradycyjnego obrońcy: potrafił też posyłać jego rozpoznawcze długie piłki, które pozwalały szybko przejść do ataku. Prawdziwy Pan Kapitan, jako jedyny zawodnik z pola w całej lidze rozegrał każdą minutę tego sezonu.

🍁Jesień: 5-
🌱Wiosna: 5-


Lukas Klemenz: W kilku przypadkach to właśnie on, przy pomocy szybkości i zmysłu napastnika, wyprowadzał kontrę, która przeradzała się w groźną akcję semi-skrzydłowego. Po stałych fragmentach również potrafił kreować zagrożenie, czego wymaga od obrońców Rafał Górak. Ofensywny Lukas Klemenz z pierwszej rundy może być oceniony pozytywnie, niestety dużo więcej można powiedzieć o powtarzających się błędach w prostej grze piłką i nawet jej przyjęciu, pasywnym kryciu i brakach szybkościowych. Nie był pewnym punktem naszej defensywy na wiosnę, choć na papierze ma odpowiednie do tego umiejętności. Zazwyczaj spisywał się przyzwoicie lub nawet dobrze – po prostu w kluczowych chwilach zbyt często przydarzały mu się błędy, co rzutuje na jego ogólnym odbiorze.

🍁Jesień: 4+
🌱Wiosna: 3-


Alan Czerwiński: W końcówce sezonu prezentował się bardzo solidnie, rzadko przegrywał pojedynki i był po prostu kluczowym elementem drużyny, także w szatni. Był ważnym punktem w grze defensywnej – nie unikał odpowiedzialności, wspierał rozegranie i wielokrotnie asekurował swoich kolegów, często subtelną zmianą ustawienia zapobiegając kontrze lub ułatwiając zapoczątkowanie akcji. Dokładał do tego swoje w fazie ofensywnej, gdy z Marcinem Wasielewskim zaczęli stosować manewr wymiany pozycjami, w końcu nominalnie jest wahadłowym. Od czasu tej zmiany taktycznej mógł pokazywać pełnię swoich możliwości. Na początku kampanii momentami brakowało mu odwagi – nawet gdy miał przestrzeń do podłączenia się do akcji, wybierał podanie wstecz zamiast odważnego wejścia na wolne pole. Zdarzały mu się też proste błędy techniczne, zwłaszcza tuż po przenosinach: złe przyjęcia, niecelne zagrania na kilkanaście metrów, czy brak wyczucia przy pressingu rywali, których częstotliwość malała z biegiem czasu. Jako półboczny obrońca zdawał się czuć niekomfortowo, ale finalnie wyrósł na pewny punkt defensywy, jako wahadłowy dobrze sobie radził niemal od początku. Podobno proces adaptacji do nowego stylu gry trwa ponad pół roku, co zdaje się potwierdzać jego przypadek. 

🍁Jesień: 4
🌱Wiosna: 5


Marten Kuusk: Jego atutem była siła fizyczna i zdecydowane wejścia w pojedynki – potrafił wygrać walkę o piłkę, postawić twarde warunki i wyczyścić pole karne w klasyczny, prosty sposób. Kilka razy źle wybierał moment na wyskoczenie z formacji, tworząc tym samym lukę w obronie. Potrafił dołożyć swoje w kreacji, ale raczej były to prostsze (lecz skuteczne) rozwiązania. Choć nie popełniał wielu rażących błędów, czasami trudno było mówić o pewności i spokoju, które powinien gwarantować środkowy obrońca. Wydaje się, że musi popracować tylko nad decyzyjnością i koncentracją, by rozwiać wszelkie wątpliwości co do swojej osoby – w kilku meczach stawał na wysokości zadania i zamykał swoją stronę.

🍁Jesień: 4
🌱Wiosna: 4-


Aleksander Komor: W ataku dołożył całkiem sporo jak na stopera (raz nawet próbował strzału przewrotką), w rozegraniu na pressing reagował raczej ekspediowaniem piłki. Potrafił wykazać się walecznością i wygrać pojedynek fizyczny. W obronie popełnił kilka błędów i sprawiał wrażenie bardzo zestresowanego grą w Ekstraklasie. 

🍁Jesień: 3
🌱Wiosna: Brak oceny


Bartosz Jaroszek: Z Unią zagrał bardzo nerwowo i niestabilnie. Z Pogonią (przynajmniej na chwilę) uratował nas przed utratą bramki wybiciem z linii, a jego najlepszy występ to starcie z Niecieczą – został wybrany MVP, bardzo dobry był to mecz. Pomagał drugiemu zespołowi, a kibice już wiążą jego przyszłość, choć jeszcze sezon zostanie w pierwszym zespole, z działem marketingu.  

🍁Jesień: 3+
🌱Wiosna: Brak oceny

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga