GKS Katowice wygrał z Rakowem Częstochowa i wedle opinii obserwatorów, większych słabszych ogniw nie było – to znaczy słabsze ogniwa nie grały. Oczywiście pamiętając, że jeden mecz niczego nie zmienia, należy dać szansę tym, którzy w dobrym stylu pokonali Raków. Z rozpędzoną Chojniczanką już tak łatwo nie będzie, ale tym bardziej ciekawe, jak na tle tegoż rywala spiszą się katowiczanie.
Przewidujemy identyczną podstawową jedenastkę z dwoma niewiadomymi. Jedną z nich jest Tomasz Foszmańczyk, który rzetelnie leczył kontuzję pośladka i może być gotowy do gry – jeśli tak by się stało, mógłby wygryźć ze składu Grzegorza Goncerza. Drugim znakiem zapytania jest dyspozycja fizyczna Pawła Mandrysza – jeśli nie będzie w pełni sił, może go zastąpić Oktawian Skrzecz.
Podobno trener Mandrysz rozważa również wystawienie Andreji Prokića w ataku, bo golach z tej de facto pozycji w Częstochowie. Ale raczej postawi na Wojciecha Kędziorę.
Pamiętamy oczywiście o wzmocnieniu w postacie Adriana Błąda. Jeśli zawodnik będzie przygotowany, to również może zagrać.
Przewidywany skład na mecz z Chojniczanką:
Abramowicz – Frańczak, Kamiński, Midzierski, Mączyński – Mandrysz (Skrzecz), Kalinkowski, Zejdler, Goncerz (Foszmańczyk), Prokić – Kędziora.
Mecza
23 sierpnia 2017 at 10:53
Gdyby wszyscy byli optymalnie przygotowani taki skład chciałbym zobaczyć, ale pewnie mało realny na dziś: Abramowicz – Frańczak, Kamiński, Midzierski, Zejdler – Mandrysz, Kalinkowski, Sulek, Foszmańczyk, Błąd – Prokić
tyta
23 sierpnia 2017 at 10:59
… z całym szacunkiem Shellu – możliwe, że się niznam ale zastanawiam się już od jakiegoś czasu czy takie pisane artykuły nie pomagają rywalowi w jakimś stopniu ustawić taktykę pod mecz.Cała GieKSa razem.
Mecza
23 sierpnia 2017 at 10:59
Zejdlera proponuję na lewą obronę bo nie chcę już patrzeć na Mączyńskiego (jak i Mokwę) Prokić w ataku centralnie a nie kombinowanie że z kontry inaczej, w pozycyjnym inaczej. Strzeli 20 bramek jak będzie grał cały czas w ataku.
Shellu
23 sierpnia 2017 at 13:10
Nie no Tyta, w dobie internetu, XXI wieku rywale mają inne sposoby na rozszyfrowanie. Z drugiej strony osobiście uważam, że ukrywanie np. kontuzji to dziecinada klubów i oznaką słabości.