Felietony
Kamyk, Poczobut – kolejni zdobywcy Pucharu Pepco!
Im bliżej nowego sezonu – „niestety” drugoligowego – tym bardziej nabieram przekonania, że… lepiej być nie może. Brzmi dziwnie? Może i tak. A jednak – czas emocjonalny już dawno się skończył i ustąpił miejsca czasowi racjonalnemu. A ten mówi, że wykonany krok w tył prawdopodobnie jest jedyną możliwością, żebyśmy w końcu mogli odbić się od dna. Gdyby GKS Katowice utrzymał się w pierwszej lidze, pozostalibyśmy może ligę wyżej, ale w tym samym bagnie, w którym taplaliśmy się całe lata. W bagnie, nazwijmy to – zgniłego katowickiego jaja.
Gdybyśmy się utrzymali, zostałby w GieKSie Janicki. Zostałby Bartnik. Zostałby Dudek. I to już by tak naprawdę przekreśliło szanse na jakikolwiek rozwój w tym klubie. Pogonieni zostali z hukiem wszyscy i przyznam, że to miód na moje zmaltretowane kibicowskie serce.
Dodatkowo odeszło kilku tzw. piłkarzy, problem polegał na tym, że kilku innych zostało. I choć gabinety i pokój trenerski były oczyszczone, to nadal w szatni mieliśmy element piłkarskiej patologii. Z symbolem wieloletniej katowickiej sportowej nieudolności – Mateuszem Kamińskim – na czele. I choć ten zawodnik do spadku akurat przyczynił się w najmniejszym stopniu, to trzy spektakularnie zawalone awanse już poszły na jego konto. Niezrozumiałe dla mnie było, jak z człowiekiem przyciągającym porażki jak magnes można podpisać nowy kontrakt. To jednak się stało. Przymknąłem oko. Wierząc znów naiwnie, że „tym razem będzie inaczej”.
Do tego słaby jak barszcz Poczobut, który błysnął wywiadem w Niecieczy, a potem nie potrafił z kolegami uratować naprawdę śmiesznej pierwszej ligi. Pozostał Adrian Frańczak, który jest sympatyczny i jako zapchajdziura ok, ale jednak bardzo przeciętnego poziomu nigdy nie przeskoczył.
Ci zawodnicy dalej mieli być w tej szatni, a przecież jako najbardziej doświadczeni – mieli być trzonem zespołu. Nie wyglądało to szczerze mówiąc najlepiej i tak naprawdę zapowiadało problemy w drugiej lidze, która wcale nie jest wiele słabsza od pierwszej i gadki, że GieKSa powinna w cuglach awansować są głoszone przez ludzi, którzy nie mają za sobie grosz zdolności do nauki oraz zdobywania doświadczenia z wielu, wielu lat…
Gdy zobaczyłem w poniedziałek, że klub rozwiązał kontrakty z Kamińskim, Poczobutem, Frańczakiem oraz Mączyńskim, pomyślałem, że to niedorzeczne, bo przecież dopiero co nowe kontrakty zostały podpisane. Gdy po chwili dowiedziałem się, z jakiego powodu klub rozstał się z tymi zawodnikami, dostałem kolejną porcję miodu na serce.
Nie wiem, jak bardzo można być bezczelnym, żeby po przewaleniu wszystkiego, co da się przewalić na boisku podczas kilku sezonów, bo skompromitowaniu tego klubu sportowo na całą Polskę, zrobieniu z niego pośmiewiska i to nie raz i nie dwa, a dostając ciągle i znowu tysięczną szansę na odkupienie win – zachować się w taki sposób. Czyli mówiąc wprost – schlać się podczas przygotowań do nowego sezonu, w miejscu zgrupowania przed rozgrywkami.
Nie potrafię sobie po prostu tego wyobrazić i nawet nie wiem, czy to wspomniana bezczelność czy po prostu bezdenna głupota tych ludzi. Tak samo, jak bezdenną głupotą były zakupy alkoholu na stacji benzynowej po kompromitacji z Ruchem u siebie.
I tak drodzy Państwo, przez te ostatnie lata mieliśmy do czynienia z takim piłkarskim gówniarstwem w naszej szatni. Skoro teraz chlali, wtedy chlali, nie ma powodu, żeby nie domniemać, że chlali przy wielu innych okazjach. Na przykład wtedy, kiedy powinni byli przygotowywać się do meczów z Sandecją, Górnikiem czy Kluczborkiem. Albo do rewanżu z Ruchem czy meczu z Tychami rok temu. Przed i po niezliczonej ilości przegranych derbów.
Oczywiście nie sądzę, że alkohol był przyczyną tych przegranych meczów, w takim sensie, że nietrzeźwi wychodzili na boisko. Mogli pić po, a nie przed, chociaż nie wierzę w ani jedno słowo z ust piłkarzy o jego dobrej woli. Zresztą nie trzeba wychodzić nawalonym na boisko. Wystarczy dwa dni przed meczem wypić trzy piwa i już to wpływa na przygotowania do samego meczu, a potem sam mecz. Ale przyczyn klęsk mimo wszystko dopatruję się gdzie indziej, choć również poza boiskiem. Niestety nie pojawił się nigdy jeden odważny, który by powiedział, co tak naprawdę się wydarzyło i dlaczego GieKSa przegrała wygrane awanse. Nie pojawił się jeden odważny, na czele z selekcjonerem reprezentacji Polski. Chore do szpiku kości środowisko piłkarskie – ręka rękę myje i te sprawy…
Naprawdę przy tym jestem pod olbrzymim wrażeniem szybkiej, zdecydowanej i bez zbędnego pieprzenia się – decyzji obecnego sztabu szkoleniowego i nowego dyrektora. W poprzednich latach za różne wybryki, piłkarze nie ponosili praktycznie żadnych konsekwencji, tylko byli notorycznie chronieni przez prezesów. Zakład pracy chronionej – GKS Katowice. Pełnosprawni – niepełnosprawni w pracy i te sprawy… Ktoś coś tam bąknął o karze finansowej, ale sorry… co to jest?… Nawet po wspomnianej wizycie na stacji nie było zdecydowanych reakcji w postaci np. odsunięcia od zespołu.
Teraz wytoczono najcięższe działa, czyli po prostu pozbyto się tej piłkarskiej patologii z klubu. Od razu, mimo doświadczenia zawodników, mimo być może planów budowy zespołu wokół tych ludzi. To naprawdę się szanuje i można tylko głośno bić brawo trenerowi Górakowi i dyrektorowi Góralczykowi. W GieKSie nie powinno być miejsca dla braku profesjonalizmu. W żadnym momencie. Poluzować zawsze można, ale trzeba wiedzieć, co, gdzie i kiedy. I luzować można tylko ludziom odpowiedzialnym. Sportowym gówniarzom (niezależnie od wieku) takie luzu dać nie można, bo zaraz efekty są opłakane.
Problem w tym, że oprócz żenad na boisku, my przez lata byliśmy przez tych marnych aktorów przekonywani, że dawali z siebie wszystko, że wręcz gotowi byli umrzeć za ten klub i że byli w pełni profesjonalni. Wielce obrażeni Panowie Piłkarze za krytykę z naszej strony, jak choćby wspomniane pieniactwo Poczobuta, do którego teraz mam pytanie, a raczej stwierdzenie – panie Poczobut, miałeś udowodnić, że się mylimy i utrzymać klub w pierwszej lidze, a nie dość, że spuściłeś GieKSę do drugiej, to jeszcze zakpiłeś sobie z tegoż klubu podczas przygotowań. Ciekawe, co byś teraz powiedział w wywiadzie, podejrzewam, że coś w stylu, że cała ta afera to było tylko „sposób na radzenie sobie ze stresem i należy to zrozumieć”.
O Frańczaku i Mączyńskim jakoś bardziej rozpisywać się nie będę, bo poza boiskiem generalnie wcześniej nie miałem większych powodów, by się do nich przyczepić. Choć i Mączyński notował czasem tak żenujące mecze, że zęby bolały od samego patrzenia.
Po tym wszystkim tylko mogę powiedzieć do ww. panów – dziękuję! Dziękuję, że okazaliście się na tyle pozbawieni rozumu, że w momencie, kiedy klub nie umiał się was pozbyć (choć powinien), to wykluczyliście się z tej rozgrywki sami. Dziękuję i gratuluję, myślę, że w imieniu większości kibiców. Zasłużyliście na Puchar Pepco!
Kadra GieKSy została przetrzebiona i jeszcze w poniedziałek liczebnie wyglądała bardzo mizernie. Do klubu dochodzą coraz to nowi zawodnicy i absolutnie mi nie przeszkadza, że są to praktycznie w całości mniejsze lub większe „no-name’y”. Za dużo w Katowicach było zawodników z nazwiskami, którzy poza nazwiskiem nie mieli nic, włączając taką podstawową umiejętność, jak zdolność do gry w piłkę nożną. Teraz w Katowicach będzie zespół oparty o młodych piłkarzy, mam nadzieję, że dużo bardziej ambitnych niż ich poprzednicy w poprzednich latach. I że uda się z tego stworzyć naprawdę fajny zespół, który będziemy mogli oceniać już TYLKO I WYŁĄCZNIE poprzez pryzmat mniejszych lub większych umiejętności.
Co prawda w stopniu minimalnym pozostały jeszcze odpadki z pierwszej ligi, ale mam nadzieję, że jeszcze nie na tyle przesiąknięte chorobą piłkarską, żeby być zapowiedzią następnej klęski.
To co najgorsze – w konsekwencji spadku zostało odcięte od naszego klubu i możemy mieć nowe rozdanie.
Chyba wypada też ostatecznie podziękować Andrzejowi Witanowi, bo gdyby nie on, nie mielibyśmy tego ciągu zdarzeń i tak naprawdę dzisiaj nie byłoby o czym rozmawiać. Szykowalibyśmy się do kolejnej wegetacji w pierwszej lidze. Wegetacji przybliżającej nas do sportowej śmierci…
Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.
Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.
Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.
Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.
Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.
Piłka nożna Podcasty
GieKSa 2025 – Trójkolorowa Połowa #89
Zapraszamy Was do obejrzenia oraz odsłuchania podcastu „Trójkolorowa Połowa”, w którym Shellu, Błażej i kosa porozmawiali o GieKSie. Nie tylko o bieżącym sezonie (choć stanowi to z oczywistych względów główny temat audycji), ale ogólniej pisząc – całym 2025 roku.
Audycja miała premierę 20 grudnia o godzinie 12:00 na YouTubie. Poniżej tekstu zamieszczamy player Spotify i Spreaker. Oprócz tego posłuchasz nas w takich aplikacjach, jak iHeartRadio, Amazon Music / Audible, Castbox, Deezer, Podcast Addict i Podchaser.
Pierwszy odcinek trójkolorowego podcastu został nagrany 2 marca 2018 roku przez Błażeja i kosę. Po kilku audycjach dołączył Shellu i to te trzy osoby mogliście najczęściej usłyszeć (a czasami także zobaczyć) w „Trójkolorowej Połowie” i „Trójkolorowym Szpilu”. Ostatni raz w tym składzie nagrywaliśmy 23 czerwca… 2020 roku, a GieKSa szykowała się do bardzo ważnego meczu z Widzewem Łódź… w drugiej lidze. Tak, były kiedyś takie czasy, że GKS Katowice występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, a co więcej – nie awansowaliśmy wtedy na zaplecze Ekstraklasy. Nie nagrywaliśmy więc przez ponad 5 lat. Z różnych powodów – zniechęcenia do wszystkiego, czego jako kibice doświadczaliśmy, ale także z bardziej przyziemnych tematów, jak po prostu braku przestrzeni na podcast, spowodowany natłokiem spraw prywatnych i zawodowych.
Od mniej więcej 1,5 roku, już w trakcie fantastycznej końcówki ostatniego sezonu w pierwszej lidze, chodził nam po głowie plan, by się spotkać i „coś” nagrać. Pomysł pojawiał się bardzo nieśmiało, rzucany w rozmowach mimochodem („fajnie byłoby”), ale nigdy nie poszły za tym czyny. Aż do grudnia 2025 roku. Nie składamy deklaracji, co dalej (i czy w ogóle), choć – jeśli przesłuchacie cały, prawie dwugodzinny podcast – to o kolejnej audycji (oby!) też tam mówiliśmy.
Za nami wspaniały rok, który następuje po równie wspaniałych poprzednich 12 miesiącach. Piękne dwa lata bajki, która oddaje nam wszystkim to, co przeżywaliśmy przez dwie dekady. Doceniajmy to, gdzie jesteśmy i co mamy. Podcast, przy którym świetnie się bawiliśmy, niech będzie naszym takim małym prezentem dla wszystkich Was – za to, że jesteście i że wspieracie nie tylko GieKSę, ale także nas. Na ogólniejsze życzenia świątecznej jeszcze przyjdzie czas, ale… GieKSiarze, spokojnych i trójkolorowych Świąt Bożego Narodzenia!
Shellu, Błażej i kosa
Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.
Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.
fot. Karina Trojok / fot. A.SZ





















Solski
5 lipca 2019 at 19:35
Dokładnie takie samo odczucie jest u mnie.
Frajerów już nie ma. Gdyby utrzymali ligę pewnie nadal by nam pluli w twarz, a tak?
Ciesze się z podejścia klubu do młodych graczy. Może trochę zbyt wiele wypożyczeń, ale czuję że z tej mąki będzie chleb. Może nie teraz, może za rok lub 2, ale należy dać maksymalne wsparcie nasze, kibiców, dla tego co teraz się rozpoczęło, a mam nadzieję, że to początek nowej lepszej GieKSy.
Kibic
5 lipca 2019 at 19:38
Ambicja ok. Ale potrzebne są również umiejętności. A patrząc przez pryzmat sparingów wyglądają słabo. Może się okazać, że znów wszystko będzie się opierać o Błąd, a ataku będzie Woźniak bo będzie lepszy niż nowi młodzi(o zgrozo). Pastwicie się nad Janickim, a być może Tauron odszedł razem z nim. A z Tauronem duża kasa na hokej. Ja nie jestem optymistą na ten sezon w żadnej dyscyplinie. Może dziewczyny….
Solski
5 lipca 2019 at 19:57
Tauron to sponsor który inwestuje w dany klub, dyscypline max 2-3 lata. Nic więcej. Tak więc tutaj nie doszukiwałbym się roli Janickiego ani w ściągnięciu tego sponsora ani w jego odejściu.
Irishman
5 lipca 2019 at 20:23
Powiem krótko – w sporcie umiejętności bez charakteru, bez pracy, a przede wszystkim bez samodyscypliny są niewiele warte!
Fajnie Shellu, że wróciłeś! 🙂
TVPinfo
6 lipca 2019 at 08:20
Ludzie co wy gazet nie czytacie? Tauron mial zle wyniki finansowe za ostatnie miesiace,wiec skonczyli sponsoring hokeja,nie beda ani sponsorem calej PHL ani Stadionu Śląskiego.
Ab
6 lipca 2019 at 09:52
Co do karania pijaków to wszystkich i tak samo. Pisanie półprawdy to w dalszym ciągu pudrowanie sprawy. Czy to na pewno wszyscy uczestnicy libacji? Twardą ręką działa ale bardzo wybiórczo.
Mecza
6 lipca 2019 at 09:52
Rzadko się zgadzam z Shellem ale w tym wypadku jakbym miał sam napisać taki artykuł to byłby dokładnie taki sam. Zgadzam się w 100%. Solski dobrze, że piszesz o może za rok, dwa. Niech każdy się przygotuje psychicznie na porażki. To będzie nowy, młody zespół i nie ma szans aby to dobrze funkcjonowało w pierwszej części sezonu. Mam nadzieję, że z trybun nie będą leciały k.. w połowie rundy.
Ludzik
6 lipca 2019 at 16:46
@Ab to może napisz, kto tam jeszcze był (i w jakim stanie upojenia), skoro tak świetnie jesteś zorientowany?
PH
6 lipca 2019 at 20:23
Shelu jak mozesz sie wypowiadac o sytuacji i stanie upojenia zawodnikow jesli Cie tam nie bylo?? po za tym bylo tam wiecej zawodnikow i tylko 4 zostalo wyrzuconych?dlaczego? ogladajac dziesiejszy sparing nie widze tej druzyny nie bylo pomyslu na gre.. Jastrzebie pokazalo jak sie gra w piłke widac bylo taktyke i pilkarzy ktorzy wykonali zalozenia trenera.. mieli stawiac na chlopakow z katowici ze slaska a wyjebali Marchewke i Małeckiego zaraz bedzie druga Elana Toruń… 🙁
Mecza
6 lipca 2019 at 21:02
Mnie też tam nie było ale wszędzie czytałem, że była integracja a jeśli tak to musi być alkohol. Kto nie chce nie pije, kto chce to pije tyle Ile było powiedziane. Wypad z klubu dla tych co nie przestrzegają ustalonych zasad. Jeśli nie potrafią zrozumieć tak prostego przekazu po takiej kompromitacji są ułomami umysłowymi. Wstyd dla rodziny, ciekawe co żony powiedziały. Dobrze, że dzieci małe.
Ludzik
6 lipca 2019 at 21:19
@pH czyli uważasz że Górak i Góralczyk popelnili bład i wyrzucili tych ktorzy im nie pasowali a nie tych co sa winni?
As
6 lipca 2019 at 23:53
A co Ludzik, sugerujesz, że Marchewka i Małecki brali udział w libacji? Tak się składa, że oni akurat nie brali udziału w wypadzie na miasto. To starszyzna tak zaszalała i wpadła na kibiców, którzy się „ucieszyli” na ich widok. Resztę sobie dopowiedz.
Pozbywają się młodych, którym nawet nie dali szansy grać. Ściągają innych młodych z Polski i skąd założenie, że będą lepsi.
Według mnie kręcą jakieś lody z tymi wypożeczeniami.
Irishman
7 lipca 2019 at 04:14
Nie wiem po co niektórym to ciągłe szukanie sensacji, drugiego dna itp?
Co do alko, to może po prostu wylecieli ci, którzy najbardziej przegięli i tyle?
Ta drużyna gra piach i jeszcze długo tak będzie. @Mecza, mam tylko nadzieje, że te k…y nie będą leciały już od początku. 🙂 Ludzie to by chcieli:
1. Wszystkich wywalić
2. Wziąć samych młodych, najlepiej z Katowic
3. Wszyscy mają NATYCHMIAST się rozumieć i grać jak z nut.
Niestety tak pięknie to nawet w baśniach Andersena nie było (dla młodszego pokolenia niech będzie, że w opowieściach o Harrym Potterze) 😉
Ktoś mi na forum napisał – Jak to? Przecież dobrzy piłkarze, to powinni od razu dobrze grać.
Po pierwsze, naprawdę dobrych piłkarzy nie ma zbyt wielu nawet w polskiej ekstraklasie, a co dopiero na III szczeblu ligowym. Poza tym, nawet gdyby stworzyć drużynę tylko z „dobrych” piłkarzy, to gdyby weszli do drużyny BUDOWANEJ PRAKTYCZNIE OD PODSTAW, to i tak potrzebowaliby tych kilku meczów w jednym zestawieniu żeby zacząć W MIARĘ dobrze grać. Tymczasem my jesteśmy dopiero na etapie selekcji zawodników na poszczególnych pozycjach, a niektórzy nowo pozyskani piłkarze nie zaliczyli nawet wspólnego obozu z drużyną. A gdzie tu w ogóle można mówić o jakimkolwiek zgraniu. no i to musi być widoczne np. na tle takiego poukładanego Jastrzębia.
No więc moja rada, dla najbardziej niecierpliwych – zróbcie sobie długie wakacje od GieKSy, dla własnego zdrowia psychicznego. 🙂
SKalpel
9 lipca 2019 at 09:50
Nic dodać , nic ująć , wszystko na tenat…