Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Snajper na wagę złota. Media po meczu GKS-Sandecja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mediów na temat meczu GKS Katowice – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (0:0).

 

 

katowickisport.pl – „Gonza” znacząca przymiarka do korony króla strzelców

 

 

Po dwóch porażkach z rzędu – w tym jednej po katastrofalnej grze w Ząbkach – katowiczanie odkuli się kosztem Sandecji. Długo jednak nic im się na boisku nie układało.

Pierwsza odsłona była dramatycznie słaba, więc kibice obu drużyn (Sandecja wsparta była przez fanów GKS-u Tychy) prześcigali się w „uprzejmościach”. – Goście bronią się przed barażami, więc grali bardzo aktywnie i szukali swych szans – wyjaśniał obraz gry w I połowie Łukasz Pielorz.

[…] Prowadzenie spowodowało, że z katowiczan „zeszło napięcie”. Goście próbowali odrobić stratę, stwarzając tym samym miejscowym szanse do kontr. I te kontry były. Krzysztof Wołkowicz w odstępie kilku minut trzykrotnie szukał swej okazji na bramkę, wreszcie przymierzył precyzyjnie w długi róg i było 2:0.

Nowosądeczanom ostatecznie opadły w tym momencie ręce, a katowiczanie jeszcze poprawili wynik. Grzegorz Goncerz pewnie wykorzystał „jedenastkę” za faul Marcina Makucha na Przemysławie Pitrym. I próbował ustrzelić pierwszego w życiu hat tricka, ale Marek Kozioł „wyciągnął” z okienka uderzenie „Gonza” w 86 minucie.

 

 

dziennikzachodni.pl – Snajper na wagę złota

 

[…] Ulewny deszcz, pustki na trybunach oraz siedemnasty i osiemnasty w tym sezonie gol Grzegorza Goncerza – tak w najkrótszy sposób można opisać sobotni mecz GKS Katowice z Sandecją Nowy Sącz. Spotkanie było przeciętne, momentami nudne i, wbrew wynikowi, przez większość spotkania minimalnie lepsze wrażenie sprawiali goście.

[…] W momencie, gdy piłka wpadła do siatki po jedenastce szefowie klubu z Nowego Sącza opuścili trybuny, ale ich humory poprawiły pewnie wieści z Grudziądza, gdzie Olimpia znów wyszła na prowadzenie z Tychami. Za to szef GieKSy, Wojciech Cygan, który w przerwie miał minę dość minorową, oraz dyrektor sportowy Grzegorz Proksa zaczęli swoim piłkarzom bić brawo.

 

 

slask.sport.pl – Grzegorz Goncerz przymierza koronę króla strzelców

 

Śmiertelnie nudna pierwsza połowa i obfitująca w gole druga część gry. Tak w skrócie wyglądał mecz na Bukowej..

Dla GieKS-y mecz pozbawiony był większej stawki. Od dawna wiadomo, że katowiczanie nie liczą się w walce o awans, a spadek do drugiej ligi też im nie grozi. Zapewne miało to spore przełożenie na poziom spotkania z Sandecją w pierwszej połowie. To był nie tylko klasyczny przykład „meczu walki”, ale przede wszystkim walka kibiców o to, żeby nie usnąć wobec przeraźliwej nudy wiejącej z boiska.

Na szczęście GKS ma w składzie piłkarza, który ma o co grać. To Grzegorz Goncerz, który walczy o koronę króla strzelców pierwszej ligi. W drugiej połowie strzelił dwa gole i poprowadził GieKS-ę do wygranej.

 

 

infokatowice.pl – GieKSa lepsza od Sandecji

 

Po przeciętnym meczu, szczególnie w pierwszej połowie, GKS pokonał Sandecję Nowy Sącz 3:0. Dwie bramki dla gospodarzy strzelił najlepszy strzelec 1. ligi Grzegorz Goncerz.

W pierwszej połowie spotkania oba zespoły grały słabo i nieliczni kibice, którzy pomimo brzydkiej pogody zdecydowali się na przyjście na stadion przy ul. Bukowej, setnie się wynudzili. GieKSa w ciągu całych 45 minut nie stworzyła ani jednej ciekawej akcji. Sandecja także nie zachwycała, ale dwa razy była blisko zdobycia bramki, w obu przypadkach napastnikom gości zabrakło jednak precyzji.

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga