GKS Katowice już jutro po kilku miesiącach wróci do Krakowa. Podobnie jak w poniedziałkowe, kwietniowe popołudnie, rywalem naszego zespołu będzie Garbarnia Kraków, jednak tym razem mecz nie odbędzie się na stadionie przy Reymonta, a na obiekcie właśnie Garbarni. Dla katowiczan będzie to szansa na przedłużenie bardzo dobrej serii zapoczątkowanej trzy kolejki temu.
GieKSa po wygranej ze Skrą i remisie w Rzeszowie, mierzyła się u siebie z outsiderem z Legionowa. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, piorunująca końcówka i dwa gole spowodowały, że upragnione trzy punkty jednak zostały w Katowicach. Choć punkty te przychodzą ciężko i nie zawsze po porywającej grze, trzeba jednak przyznać, że GKS sukcesywnie je gromadzi.
Garbarnia prezentuje się w tym sezonie bardzo dobrze. Zespół Łukasza Surmy w dziewięciu kolejkach przegrał tylko raz, czterokrotnie remisując i zwyciężając. Warto dodać, że jedyna porażka miała miejsce na inaugurację sezonu, co oznacza, że ekipa z Krakowa ma na koncie osiem meczów z rzędu bez porażki. Z drugiej jednak strony, wszystkie cztery remisy miały miejsce w ostatnich pięciu kolejkach, a trzy ostatnie spotkania – to był właśnie podział punktów – z ostatnim remisem na wyjeździe z Widzewem Łódź. Zwraca uwagę fakt, że nasz rywal ma najskuteczniejszą obronę w lidze i dotychczas stracił zaledwie pięć bramek.
Najbardziej doświadczonym zawodnikiem rywali jest Jakub Kowalski, który w ekstraklasie w barwach Widzewa, Ruchu i Podbeskidzia rozegrał 88 meczów i strzelił 5 bramek, występować też w europejskich pucharach. Warto wspomnieć również o dwóch były zawodnikach GKS – Adrianie Jurkowskim, który trochę w naszym zespole pograł oraz Marcinie Siedlarzu, którego udział w klubie z Bukowej był iluzoryczny (jeden mecz od początku i dwa ogony). Siedlarz z krótką przerwą na wypożyczenie do Floty, w Krakowie występuje już od 9 lat.
W poprzednim sezonie oba zespoły wygrywały mecze między sobą na wyjazdach. Garbarnia pokonała GieKSę na Bukowej 2:1, by na wiosnę przegrać u siebie 0:2. Ze strzelców bramek w obu spotkań został w którymś z klubów tylko Arkadiusz Woźniak, który w meczu u siebie strzelił honorową bramkę.
Jak w nowej rzeczywistości będzie wyglądał pojedynek obu zespołów? Przekonamy się już w sobotę.
Garbarnia Kraków – GKS Katowice, sobota 21 września 2019, godz. 15.30