W nietypowym terminie, w środku tygodnia o 13:00, graliśmy w oddalonej o około 80 kilometrów od stadionu gospodarzy, Boguchwale. Mecz obserwowało około 80 osób.
Początek meczu przebiegł pod dyktando gospodarzy, którzy przeprowadzili kilka sytuacji i oddali trzy bardzo niecelne strzały. W 9. minucie, po rzucie rożnym, piłkę w naszej bramce umieścił precyzyjnym strzałem głową Kiercz. Pierwszy celny strzał oddaliśmy w 16. minucie. W 19. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła do stojącego na 17. metrze Grychtolika, który płaskim, bardzo mocnym strzałem próbował pokonać Kalinowskiego. Piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki. W 23. minucie po kolejnym rzucie rożnym piłkę z linii bramkowej wybił Wojciechowski. Druga część pierwszej połowy upłynęła pod znakiem gry w środku pola. Nie udało nam się narzucić swojego stylu Stalówce. Wykonywaliśmy bardzo niecelne dośrodkowania i prokurowaliśmy liczne kontry. Stal miała bardzo dobrą okazję w 35. minucie. Płonka oddał strzał w słupek, ale wydaje się, że Mrozek obroniłby strzał lecący w światło bramki.
Do 63. minuty drugiej połowy nie działo się praktycznie nic. Oglądaliśmy chaotyczną, szarpaną grę z obu stron. W 63. minucie wykonywaliśmy rzut wolny z narożnika boiska, prawie przy kole rzutu rożnego. Michalski mocnym dośrodkowaniem znalazł w polu karnym Urynowicza, który strzelił nad bramkarzem w dalszy róg bramki. Bardzo podobny gol, jaki strzeliła nam w pierwszej połowie Stal. Strzelenie wyrównującej bramki zbiegło się z podwójną zmianą w naszej drużynie, na boisko weszli Woźniak i Stefanowicz. Obraz gry zmienił się znacznie na naszą korzyść, zaczęliśmy kontrolować grę, nie dopuszczając Stalówki pod naszą bramkę. Kolejne minuty to kilka niezłych okazji GieKSy. Najpierw mocny strzał Rogalskiego, a następnie dobitka z woleja Wojciechowskiego, która trafiła w obrońcę gospodarzy. Wydawało się, że bramka dla nas jest kwestią czasu, ale Stalowa Wola po epizodzie głębokiej defensywy otrząsnęła się i kontynuowała dobrą grę w obronie, którą pokazali w pierwszej połowie. W 90. minucie mieliśmy dośrodkowanie Michalskiego, a Woźniak odwrócony tyłem do bramki zwlekał za długo ze strzałem i został zablokowany. Regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 1:1.
Dogrywka, podobnie jak końcówka drugiej połowy regulaminowego czasu gry, obfitowała w akcje ofensywne GieKSy. W 91. i 92. minucie strzały celne oddali Wojciechowski i Rogalski, oba obronił Kalinowski. Przez pozostałą część dogrywki nie mieliśmy klarownych sytuacji. Stalówka próbowała grać z kontry, a nasi zawodnicy nie radzili sobie z grą pozycyjną na słabej jakości murawie w Boguchwale.
Serię rzutów karnych otworzył bramką Jędrych. Wyrównał Jarosz. Następnie do piłki podszedł Gałecki, bramkarz wyczuł intencję strzelca i pewnie obronił. Kiercz mocnym strzałem w środek bramki umieścił piłkę pod poprzeczką. 2:1 dla Stali. Na 2:2 wyrównał Woźniak, który mocnym strzałem po ziemi strzelił obok bramkarza. Na 3:2 strzelił Dadok, posyłając piłkę w przeciwną stronę do parady Mrozka. Drugiego karnego w drużynie GieKSy zmarnował Adrian Błąd – bramkarz obronił piłkę posłaną w to samo miejsce, co w przypadku Gałeckiego. Na 3:3 strzelił Stefanowicz. Piątą kolejkę rzutów karnych skończył Mroziński, który strzałem w środek bramki pokonał Mrozka.
Odpadliśmy z Pucharu Polski. Okazja do rewanżu już w sobotę o godzinie 17:00. Na Bukowej zmierzymy się ze Stalą Stalowa Wola w ramach rozgrywek 2. ligi polskiej.
Stal Stalowa Wola – GKS Katowice 1:1 (1:0, 0:0, k. 4:3).
Bramki: Kiercz (9′) – Urynowicz (63′)
Stalowa Wola: Kalinowski – Waszkiewicz, Sobotka, Jopek (57′ Stelmach), Jarosz, Kiercz – Płonka (96′ Wójcik), Pietras (63′ Mroziński), Witasik – Fidziukiewicz, Zjawiński (46′ Dadok).
GKS: Mrozek – Michalski, Jędrych, Janiszewski, Wojciechowski – Tabiś (58′ Kiebzak), Gałecki, Urynowicz (91′ Błąd), Grychtolik (63′ Stefanowicz), Wroński (63′ Woźniak) – Rogalski
Ż.kartki: Tabiś (33′), Janiszewski (59′), Michalski (75′), Gałecki (110′) – Jopek (39′)
Cz.kartki: –
Sędzia: Robert Marciniak