Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd doniesień mediów na temat GieKSy: CLJ U15: GieKSa i Stomil w finale!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki oraz hokeja GieKSy.

Po zakończeniu sezonu 2020/21 w sekcjach piłki nożnej, siatkarskiej i hokejowej trwają ruchy/rozmowy kadrowe przed startem nowego sezonu.

 

PIŁKA NOŻNA

tylkokobiecyfutbol.pl – Oficjalnie: Bińkowska w GieKSie

Potwierdziły się nasze informacje, jakie podawaliśmy już w godzinach porannych. Nową zawodniczką katowickiej GieKSy została Amelia Bińkowska. 19-latka podpisała dwuletni kontrakt z klubem ze Stolicy Górnego Śląska.

Ofensywna zawodniczka jest wychowanką Olimpii Szczecin, zapracowała w jej barwach na powołanie do seniorskiej kadry Polski. W ubiegłym sezonie zdobyła pięć goli w Ekstralidze.

 

CLJ U15: GieKSa i Stomil w finale!

W weekend zostały rozegrane półfinałowe spotkania Centralnej Ligi Juniorek U15. W sobotę w Lublinie Perły uległy u siebie piłkarką Stomilu Olsztyn 0:3, a w niedzielę po pasjonującym spotkaniu GieKSa wygrała w Gdańsku 4:2 z Lotosem.

Finał już za tydzień na neutralnym terenie. Zwycięzca zgarnie tytuł Mistrza Polski i dziesięć tysięcy złotych, a przegrany zdobędzie tytuł wicemistrza i w nagrodę otrzyma pięć tysięcy złotych.

PÓŁFINAŁY

Perły Lubin vs AS Stomil Olsztyn 0:3

AP Lotos Gdańsk vs GKS GieKSa Katowice 2:4

FINAŁ

sobota – 26.06.2021

AS Stomil Olsztyn vs GKS GieKSa Katowice

 

kobiecyfutbol.pl – Drugi letni transfer GKS-u Katowice!

Po pozyskaniu Amelii Bińkowskiej, GKS Katowice postanowił wzmocnić w tym okienku także swoją pomoc. Roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejnych 12 miesięcy podpisała Matylda Bujak.

20-latka była w ostatnich dwóch sezonach piłkarką Medyka Konin. W minionym sezonie nie zagrała jednak żadnego meczu w Ekstralidze, choć siedmiokrotnie przesiedziała cały mecz koninianek na ławce rezerwowych. Na grę uniwersalna pomocniczka mogła liczyć jedynie w drugoligowych rezerwach. Tam jej bilans z kampanii 2020/2021 to 19 meczów i 5 goli.

– Matylda może występować na bokach pomocy, jak i w środku. Bardzo pozytywnie wypadła podczas trzech dni treningów z naszym zespołem. Ma naprawdę spory potencjał. Liczę na to, że w kolejnym sezonie będzie regularnie występowała i mocno się rozwinie – powiedział trener Witold Zając w rozmowie z klubową stroną.

To drugi letni transfer GieKSy. Wczoraj klub oficjalnie potwierdził zakontraktowanie grającej dotychczas w Olimpii Szczecin Amelii Bińkowskiej, o czym pisaliśmy TUTAJ. Drużynę w tym okienku opuściły natomiast Zofia Buszewska, Klaudia Miłek oraz Jessica Ludwiczak. Pierwsza oficjalnie nie ogłosiła jeszcze swojego nowego pracodawcy, Ludwiczak przeniosła się natomiast do AP LOTOS Gdańsk, a Miłek do Górnika Łęczna.

– Bardzo się cieszę, że będę występowała w barwach GKS-u Katowice. Dla mnie to nowe wyzwanie i jestem bardzo podekscytowana tym, co przed nami. Cały czas chcę się rozwijać i będę tutaj miała do tego odpowiednie warunki – powiedziała po podpisaniu kontraktu nowa piłkarka klubu z Katowic, który sezon zakończył na 6. miejscu w tabeli Ekstraligi.

 

sportdziennik.com – Rafał Górak na dłużej w GieKSie

Władze GKS-u Katowice poinformowały, że od 1 lipca 2021 roku w życie wejdzie zapis gwarantujący przedłużenie dotychczasowego kontraktu szkoleniowca.

Rafał Górak jest trenerem GieKSy od czerwca 2019 r. W ciągu dwóch sezonów awansował z klubem do Fortuna 1. Ligi.

Tym samym 48-letni szkoleniowiec zrealizował postawiony przed nim cel.

 

Pierwsi piłkarze odchodzą z GieKSy

To było do przewidzenia, że po awansie na zaplecze ekstraklasy w GKS-ie Katowice dojdzie do ruchów kadrowych w szatni. Zapadły pierwsze decyzje.

GKS Katowice ogłosił w środę, że klub opuści trzech piłkarzy. Chodzi o Michała Gałeckiego, Piotra Kurbiela i Bartosza Mrozka.

Dwaj pierwsi odchodzą, gdyż klub z Bukowej nie przedłuży umów, które kończą się 30 czerwca. Z kolei Bartosz Mrozek wraca do Lecha Poznań, gdyż mija okres jego wypożyczenia.

Wszyscy odchodzący zawodnicy zaliczyli w udanym dla GieKSy sezonie sporo występów. Gałecki – 31 meczów i 2 bramki, Kurbiel – 23 mecze i jeden gol, Mrozek bronił bramki w 31 meczach.

 

sportslaski.pl – W Katowicach pierwsze pożegnania. Włodarek dołączy do sztabu?

Nie próżnują po awansie do Fortuna I ligi przedstawiciele GKS Katowice. W stolicy Górnego Śląska w pierwszej kolejności chcą uporządkować sprawy związane z obecną kadrą, ale na wzmocnienia także przyjdzie czas. Obecnie trwają w tej sprawie już rozmowy.

[…] Z kolei w piątkowe popołudnie, klub poinformował również o automatycznym przedłużeniu współpracy rok z dwoma pomocnikami: Arkadiuszem Woźniakiem i Marcinem Urynowiczem. Obaj zawodnicy byli ważnymi ogniwami zespołu w minionym sezonie i zdecydowanie wnieśli spory wkład w wywalczony powrót na zaplecze Ekstraklasy. 31-letni Woźniak zaliczył 34 występy i zdobył 12 goli. Szczególny popis dał w meczu pieczętującym promocję ze Stalą Rzeszów Udany sezon ma także za sobą sześć lat młodszy Urynowicz. Środkowy pomocnik zagrał 35 razy i strzelił 14 goli, dzięki czemu zdołał zapisać na swoim koncie tytuł najskuteczniejszego zawodnika GKS-u minionego sezonu.

Delikatne zmiany będą także w sztabie trenerskim klubu z Bukowej. Szkoleniowcem, po wykonanym zadaniu i awansie na piłkarskie zaplecze, nadal będzie Rafał Górak. Wraz z lipcem wejdzie w życie zapis gwarantujący przedłużenie kontraktu trenera. Przypomnijmy, 48-letni szkoleniowiec prowadzi GKS dwa lata. W pierwszym sezonie niewiele zabrakło, by awansować do Fortuna I ligi – katowiczanie wówczas odpadli w barażach – natomiast drugie podejście było już skuteczne. Katowiczanie zakończyli rozgrywki na drugim miejscu.

Z klubem rozstał się już natomiast Dawid Szwarga. Pełnił on w klubie funkcję asystenta trenera Góraka. Na Bukowej pracował od 2018 roku. Obecny kontrakt po tym sezonie nie zostanie przedłużony. Wśród jego następców wymienia się przede wszystkim Tomasza Włodarka. 34-letni szkoleniowiec z Jastrzębia – Zdroju w ostatnich latach przede wszystkim pracował jako trener – analityk, zarówno w reprezentacjach młodzieżowych, jak i w klubach.  W minionym sezonie był w sztabie Widzewa Łódź.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Nowy środkowy w GKS-ie Katowice

Nowym środkowym siatkarskiego GKS-u Katowice został Piotr Hain. W minionych rozgrywkach zawodnik reprezentował barwy Asseco Resovii Rzeszów. W ostatnim sezonie wystąpił w 22 ligowych spotkaniach, w których zdobył 55 punktów (43 atakiem i 12 blokiem).

30-letni siatkarz urodzony w Tarnowskich Górach zaczynał swoją sportową przygodę od gry w rodzinnego Lublińca STS Victorii, z której trafił do Delic-Polu Norwida Częstochowa, by następnie dostać się do najważniejszego ośrodka szkoleniowego siatkarskiej młodzieży w Polsce, czyli SMS-u PZPS Spała.

W kategoriach młodzieżowych Hain sięgnął po złoto Turnieju Wschodnioeuropejskiego Związku Piłki Siatkowej EEVZA i Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży, a w kraju po dwa srebrne medale mistrzostw Polski juniorów i brązowy medal MP kadetów.

Pierwszym Plusligowym klubem nowego zawodnika GKS-u był Indykpol AZS Olsztyn, w którym spędził pięć sezonów (2010-2015). W kolejnych latach Piotr Hain reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla (2015-2016, 2018-2020), z którym sięgnął po brąz PlusLigi w 2019 roku, a także Cuprum Lubin (2016-2018), zaś jego ostatnim klubem była Asseco Resovia Rzeszów. W ostatnim sezonie Hain wystąpił w 22 ligowych spotkaniach, w których zdobył 55 punktów (43 atakiem i 12 blokiem).

– Piotr Hain bez cienia wątpliwości będzie wielkim wzmocnieniem GieKSy na środku siatki. To doświadczony zawodnik, który grał w topowych polskich klubach. W ostatnich sezonach może nie miał zbyt wielu okazji do gry, ale jestem przekonany, że w Katowicach pokaże pełnię swojej sportowej jakości. Bardzo na to liczymy i cieszymy się, że dołącza do naszego zespołu – powiedział dyrektor siatkarskiej sekcji GieKSy Jakub Bochenek.

 

HOKEJ

hokej.net – Hokejowe czwartki?

Czeka nas mała modyfikacja terminarza spotkań Polskiej Hokej Ligi. Szefostwo spółki, sprawujące pieczę nad rozgrywkami, chce, aby jeden z zaplanowanych na piątek meczów był rozegrany dzień wcześniej.

Sezon zasadniczy ma liczyć 40 spotkań. Oczywiście pod warunkiem, że do PHL przystąpi dziewięć drużyn i polscy hokeiści nie wywalczą przepustki na Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Władze spółki PHL chcą wprowadzić w nowym sezonie kilka innowacji.

Jednym z głównych pomysłów jest lepsze wykorzystanie platformy Polski Hokej TV. Plany hokejowej centrali są takie, aby jeden mecz z zaplanowanej na piątek kolejki był rozgrywany wcześniej, a mianowicie w czwartek o godzinie 18:30.

– To spotkanie kibice obejrzeliby za darmo – podkreśla Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.

– Oczywiście szefostwo spółki PHL wypłaciłoby klubom za te mecze stosowną rekompensatę. Myślę, że to ciekawa inicjatywa, która pozwoliłaby dotrzeć do nowych kibiców, a może nawet sponsorów. Czwartek nie jest dniem, w którym odbywa się wiele wydarzeń sportowych. I to może być dla nas szansa – dodaje.

Szefostwo hokejowej centrali pierwotnie chciało, aby transmisje z meczów PHL realizowały regionalne ośrodki Telewizji Polskiej. Takie rozwiązanie okazało się zbyt drogie na obecne możliwości finansowe hokejowej centrali.

 

Górale zostają w GieKSie

Obrońca Patryk Wajda i skrzydłowy Mateusz Michalski zostają w drużynie GKS-u Katowice. Urodzeni w Nowym Targu zawodnicy podpisali dziś nowe kontrakty.

– Zarówno Patryk Wajda, jak i Mateusz Michalski byli mocnymi punktami naszego zespołu w poprzednich sezonach. W dalszym ciągu liczymy na ich bogate doświadczenie. W ich grze cenimy duże poświęcenie dla reszty zespołu oraz to, że nigdy nie schodzą poniżej solidnego poziomu – ocenił Roch Bogłowski, dyrektor sportowy hokejowej GieKSy.

Wajda w poprzednim sezonie rozegrał 39 punktów, w których zdobył 17 punktów za 6 bramek i 11 asyst. Na ławce kar spędził 20 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +8. Z GieKSą związał się roczną umową z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

– Dobrze się czuję w klubie. W ostatnich dwóch sezonach wszystko było dobrze zorganizowane, dlatego chcę dalej kontynuować grę w barwach GieKSy. Znam trenera Jacka Płachtę i on także miał wpływ na moją decyzję. Nie mogę się już doczekać powrotu do pracy, bo w drużynie będzie wielu chłopaków, których dobrze znam – wyjaśnił 33-letni defensor.

Z kolei dwuletni kontrakt podpisał za to Michalski, który w poprzednim sezonie rozegrał 50 spotkań. Strzelił w nich 11 goli i zanotował 11 kluczowych zagrań. Jego statystyki uzupełnia bilans -5 w klasyfikacji plus/minus oraz 20 minut karnych.

– To będzie mój trzeci sezon w Katowicach i zawsze było mi tutaj dobrze. Jestem podekscytowany tym, co przed nami, zwłaszcza, że nigdy nie miałem przyjemności pracować z trenerem Jackiem Płachtą. Od chłopaków wiem, że jest dobrym specjalistą, więc decyzja była dla mnie prosta. Przed nami sporo pracy, by odpowiednio się przygotować do zmagań w kolejnym sezonie – stwierdził Mateusz Michalski.

Aktualna kadra GKS Katowice:

Bramkarz:

John Murray

Obrońcy:

Patryk Wajda, Jakub Wanacki, Dawid Musioł, Oskar Krawczyk.

Napastnicy:

Mateusz Bepierszcz, Bartosz Fraszko, Patryk Krężołek, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka, Mateusz Michalski, Szymon Mularczyk.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga