Równo tydzień po kapitalnym spotkaniu GKSu w Warszawie, do Katowic zawita bełchatowska Skra. Piątkowa rywalizacja będzie spotkaniem drużyn „lubiących” grać pięciosetowe pojedynki.
Na dwa spotkania przed końcem rundy zasadniczej GieKSa nadal utrzymuje sześciopunktową przewagę nad Treflem Gdańsk, z którym bezpośrednio rywalizuje o zajęcie ostatniej lokaty premiującej awans do dalszej fazy rozgrywek. Sytuacja jest dodatkowo skomplikowana o fakt, że gdańszczanie swoje dwa zaległe spotkania rozegrają dopiero po zakończeniu sezonu zasadniczego przez katowiczan. Biorąc pod uwagę powyższe, GieKSa nie może oglądać się za siebie, a jedynie skupić na wykonaniu najbliższego celu. Celu, jakim są punkty z rywalem o dużo większym potencjale kadrowym, jak i finansowym. Skra Bełchatów w tym sezonie ligowym spełnia przedsezonowe oczekiwania plasując się na podium tabeli rozgrywek PlusLigi siatkarzy. Trzecia drużyna obecnej kampanii przyjeżdżając do OS Szopienice, jest na fali imponującej serii siedmiu zwycięstw z rzędu na rodzimych parkietach. Bełchatowianie są także drużyną najczęściej grającą tie-breaki — aż 10 takich setów (6-4). GKS jest pod tym względem drugą drużyną – 7 (3-4). Czy także piątkowe spotkanie zakończy się w „pięciosetówką” ?
Bełchatowianie nie mają większych problemów kadrowych na finiszu rozgrywek. Prawdopodobnie wystąpią w swoim żelaznym ustawieniu z Grzegorzem Łomaczem na rozegraniu, Atanasijevicem w ataku, przyjmującymi Kooyem i Ebadipourem, środkiem bloku w składzie Bieniek oraz Kłos. Zestawienie zamyka Milczarek na libero. Drużyna Slobodana Kovaca jest nieprawdopodobnie doświadczona, ograna na wielu frontach, krajowych, a także międzynarodowych. Celem ekipy z Bełchatowa jest w tym roku medal Mistrzostw Polski, i są na dobrej drodze, aby to móc zrealizować. Miejmy nadzieję, że i GieKSa do tego spotkania będzie mogła przystąpić bez ubytków personalnych, które nie dawały nam pola do rotacji w poprzednim pojedynku.
Kolejny mecz, kolejne zadanie, które stoi przed katowiczanami z kategorii bardzo trudnych. Każde punkty na wagę złota. Już nie raz nasi siatkarze pokazali w tym sezonie, że potrafią się postawić nawet najlepszym, i to pomimo kłód rzucanych przez los w postaci chorób czy kontuzji. W poprzednim spotkaniu wrócił do dobrej dyspozycji Kuba Jarosz, świetne zawody rozegrał Ma’a. Jest to bardzo dobry prognostyk przed ostatnimi starciami w fazie zasadniczej. Liczymy na sprawienie kolejnej pięknej niespodzianki w Katowicach.
25.03.2022 (piątek, 20:30) GKS Katowice — Skra Bełchatów
Najnowsze komentarze