Pierwsza kolejka nowego sezonu już za nami. Mecze rozgrywane były w bardzo ciężkich warunkach, gdyż pogoda w ten weekend w Polsce byłą iście afrykańska. Sędziowie średnio, co 25 minut zarządzali chwilę przerwy na uzupełninie płynów. Nie obyło się bez prawdziwych niespodzianek, gdyż „papierowi” kandydaci do awansu praktycznie w komplecie zawiedli. Największą kompromitację przeżyli kibice w Grudziądzu, a ogromny zawód sprawili nam piłkarze GieKSy, którzy przespacerowali mecz w Świnoujściu. Zapraszamy na zapoznanie się z krótką relacją z pierwszoligowych boisk.
Wisła Płock – Miedź Legnica 2:2 (0:2)
55’ Dziedzic(k), 60’ Marcin Krzywicki – 7’ i 11’ Grzegorzewski
55’ Midzierski (Miedź) czerwona kartka
Widzów: 3500
Miedź w Płocku miała prawdziwe wejście smoka. Szybkie dwie bramki i spokojna kontrola boiskowych wydarzeń, wydawało się, że kwestia zwycięstwa jest już rozstrzygnięta. Kluczowa dla losów meczów okazała się sytuacja z 55. minuty, kiedy to Midzierski faulował w polu karnym Krzywickiego. Arbiter wskazał na wapno, a piłkarz gości obejrzał czerwona kartkę. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się były zawodnik katowickej GieKSy – Janusz Dziedzic. Minęło 5. minut i ten, który wywalczył karnego tym razem sam pokonał bramkarza Miedzianki pięknym strzałem pod poprzeczkę. Zanosiło się, że Wisła, która w pierwszej odsłonie była już na deskach zdoła jeszcze wygrać. Nic takiego jednak nie miało miejsca, choć emocji nie brakowało do ostatniego gwizdka, spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Stomil Olsztyn – Arka Gdynia 0:0
Widzów: 1500 (mecz w Ostródzie)
Mimo dość wyraźniej przewagi optycznej Arki, mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Stomil, który ten mecz rozgrywał w szczęśliwej dla siebie Ostródzie, zagrażał gościom tylko po stałych fragmentach gry. Z tego punktu z pewnością bardziej cieszyć się mogą Olsztynianie.
Chojniczanka Chojnice – Kolejarz Stróże 3:1 (1:0)
13’ Radler, 65’ Ropiejko, 77’ Orłowski – 57’ Rocki (k)
47’ Szufryn (Kolejarz) czerwona kartka w konsekwencji drugiej żółtej
Widzów: 3000
Gospodarze udanie rozpoczęli przygodę z 1. ligą. Podopieczni Mariusza Pawlaka wygrali zasłużenie grając z polotem i wielką ambicją. Kolejarz zawiódł, choć przy odrobinie szczęścia mógł zmniejszyć rozmiary porażki o jedną bramkę, ale w 80. minucie Iwanicki wybił z linii piłkę zmierzającą do bramki gospodarzy. Gospodarze mieli ułatwione zadanie od 47. minuty, kiedy z boiska wyleciał Szufryn. Miejscowi kibice przyjęli Piotra Rockiego prawie tak serdecznie, jak witany jest on na stadionie przy ulicy Bukowej 1.
Olimpia Grudziądz – Dolcan Ząbki 0:5 (0:2)
20’, 42’ i 50’ Zjawiński, 74’ Tarnowski, 92’ Piesio
Widzów: 2000
Gra Olimpii Grudziądz w tym spotkaniu to był totalny sabotaż, czy jak kto woli kabaret. Takich błędów w obronie nie uświadczy się chyba nawet w lidze San Marino!? Dolcan całkowicie zdominował miejscowych nie pozwalając im długimi fragmentami na opuszczenie własnej połowy. Olimpia ma bić się o ekstraklasę? Wolne żarty! Mimo obaw o formę przebudowanego Dolcanu, trener Podoliński znów dysponuje zespołem mogącym pokrzyżować plany najlepszym. Jeżeli ktoś z tej dwójki ma liczyć się w walce o awans, to z całą pewnością mowa o Dolcanie.
Sandecja Nowy Sącz – Okocimski Brzesko 0:2 (0:0)
47’ Stefański, 59’ Wojcieszyński
Widzów: 1500
Pierwsza połowa dość wyrównana z sytuacjami po obu stronach, obraz gry uległ zmianie po przerwie. Okocimski przejął inicjatywę wyczuwając słabość Sandecji, a gole Stefańskiego i Wojcieszyńskiego załatwiły sprawę. Zasłużone zwycięstwo gości na inaugurację w derbach. Kibice Sandecji opuścili trybuny w czasie meczu w ramach protestu przeciw nie wpuszczeniu fanów gości. Z ławki rezerwowych drużyną miejscowych dyrygował drugi trener Marian Hajduś, a trener Hajdo mecz obserwował z trybun. Jest to konsekwencja kary nałożonej na szkoleniowca Sączersów jeszcze w poprzednim sezonie.
Termalica Nieciecza – ROW Rybnik 2:2 (0:1)
57’ Pawlusiński (k), 60’ Drozdowicz – 6’ Cisse, 66’ Muszalik
56’ Szary (ROW) czerwona kartka w konsekwencji drugiej żółtej
Widzów: 1200
Kolejna w tej kolejce niespodzianka stała się faktem. Beniaminek z Rybnika zasłużenie wywozi punkt z jaskini lwa. Gospodarze z animuszem ruszyli do ataków w pierwszej połowie, jednak to goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie, które utrzymali do końca pierwszej odsłony. Po zmianie stron przewagę i to dość wyraźną mieli Niecieczanie, którzy od 56. minuty grali w przewadze jednego zawodnika, a na dodatek strzelili szybkie dwie bramki. Wszystko wskazywało na to, że podopieczni trenera Radolskyego dopiero się rozkręcają, ale ambitni goście z Górnego Śląska za sprawą dobrze nam znanego Mariusza Muszalika doprowadzili do wyrównania. Wynik nie uległ już zmianie i zawodnicy prowadzeni przez trenera Ryszarda Wieczorka niespodziewanie urwali punkty faworytowi do awansu.
Flota Świnoujście – GKS Katowice 1:0 (1:0)
Widzów: 1600
http://www.gieksa.pl/klapa-na-inauguracje/
GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:0 (1:0)
13’ i 67’ Smółka
Widzów: 400
Mimo optycznej przewagi gości, szczególnie w drugiej połowie, Tyszanie spokojnie sięgają po komplet punktów. Zdecydowanie na boisku wyróżniał się piłkarz gospodarzy Paweł Smółka, który oprócz zdobycia dwóch goli cały czas siał ferment wśród obrońców Łęcznej. Podsumowując GKS zasłużenie zainkasował 3 punkty, dzięki konsekwentnej i mądrze grze. Udany debiut Tomasza Fornalika w roli szkoleniowca gospodarzy, podobnie jak Pawła Smółki.
GKS Bełchatów – Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)
23’ Wilusz
54’ Wilusz (GKS) czerwona kartka
Widzów: 2000
W meczu spadkowicza z beniaminkiem skromna wygrana tych pierwszych. Bełchatów wygrał tylko 1: 0, ale ich prowadzenie nie było ani przez chwilę zagrożone. Nawet grając w przewadze jednego zawodnika podopieczni trenera Wójtowicza nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Bełchatowian.
W 1. kolejce padły 23 gole, co daje średnią 2,5 gola na mecz. Z wysokości trybun spotkania oglądało 16700 widzów, co daje średnią 1855,5 widzów na mecz.
Najnowsze komentarze