Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Post scriptum do meczu w Bielsku-Białej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Na zakończenie meczu z Podbeskidziem polecam redakcyjne podsumowanie wyjazdu. Zapraszam!

  1. Od dawna umawialiśmy się na wyjazd o godzinie 10:00, aby być na stadionie jako pierwsi i móc wszystko zorganizować i zrealizować. Ustaliliśmy 3-osobowy skład – Misiek, Mayek i ja. Miano ananasa roku za propozycją zmiany godziny wyjazdu (o 2:10 w nocy w dzień samego wyjazdu) dostaje Mayek, który za karę czekał do 10:45 na transport (he, he).
  2. Do nawigacji wpisałem Podbeskidzie Bielsko-Biała i ruszyliśmy. Dojechaliśmy do szkoły podstawowej i… „w pizdu wylądował”, jak mawiał klasyk. Po chwili zaczęliśmy szukać wjazdu. Pogoda mocno utrudniała wszelkie działania, ale po chwili znaleźliśmy odpowiednią bramę i z parkingu zaczęliśmy szukać odpowiedniego wejścia. Dodatkowo Mayek nie miał komputera w ręce, więc dałem mu znaleziony w bagażniku różowy kocyk, żebyśmy mogli się z niego pośmiać w drodze.
  3. Pierwsze drzwi wzdłuż budynku stadionu – nic, drugie drzwi VIP – też nic. Dodatkowo panie nie zrozumiały pytania, więc można powiedzieć, że w drzwiach był kot ZONK. Trzecie drzwi też VIP (tym razem GOLD) i informacja, że już przy następnych będzie ok i… rzeczywiście tak było. Weszliśmy sprawnie i ruszyliśmy po schodach na sektor prasowy.
  4. Po wejściu na sektor oczom naszym ukazały się biurka i podesty całe zalane deszczem, a dodatkowo wciąż padało. Przed wyjazdem można było zakładać, że wszystko powinno być „ok”, bo stadion ma przecież dach, ale rzeczywistość okazała się brutalna.
  5. Wtedy cały na biało (albo na różowo w sumie) wszedł Mayek i rozłożył na blacie kocyk, który zabezpieczył sprzęt przed wodą. No to się pośmialiśmy, ale sytuacja została uratowana, przynajmniej do czasu, kiedy chcieliśmy wpiąć kostki z ładowarek laptopów do prądu. Niestety były za duże dla zainstalowanych specjalistycznych gniazdek i w zasadzie nie mieliśmy prądu, czyli nie mogliśmy nic zrobić przy bateriach, które trzymają piętnaście minut.
  6. To była już sytuacja bez wyjścia, ale rozwiązanie podsunął nam rzecznik klubowy (który przy okazji okazał się słownym i godnym uczestnikiem zakładów!:)) podając nam numer do sympatycznej Pauliny – rzeczniczki Podbeskidzia. Szanowna pani zorganizowała dla nas przedłużacz z wtyczką, która mieściła się w specjalnych gniazdkach na trybunie i uratowała krytyczną sytuację.
  7. Samo relacjonowanie meczu, to była walka z deszczem i wycieraniem komputera, który stwarzał mnóstwo problemów pod wpływem ogromnej ilości wody. Ku naszemu zdziwieniu na sektorze nie stwierdzono żadnych dinozaurów mieniących się kibicami GieKSy, a podobno – kibic jest od kibicowania…
  8. Z tego założenia natomiast wyszła rzesza fanatyków, która pojawiła się w 1803 osoby na trybunach stadionu Podbeskidzia. Kibice są od kibicowania i tak w tym meczu też było – fanatyczny doping niósł się przez cały mecz. Prezesa GieKSy na meczu nie stwierdzono – prawdopodobnie bał się pokazać na spotkaniu, na którym prezes Podbeskidzia pokazał, jak powinno się traktować kibiców. Gościnność na najwyższym poziomie – dziękujemy!
  9. Po meczu odbyła się krótka konferencja prasowa, na której dowiedzieliśmy się, że Podbeskidzie od 11 lat nie wygrało z GieKSą i tym samym przełamało złą passę. Dodatkowo miała miejsce zabawna sytuacja, kiedy pani rzeczniczka Paulina, ustawiając stanowisko dla siebie i trenera przed startem konferencji, zapytała klubowego kamerzystę: „Gdzie mnie bierzesz?”. Mój seksistowski żart pod nosem usłyszało chyba trochę więcej osób, niż tylko ja, bo kilku z nich odwróciło się w moją stronę, na szczęście z uśmiechem od ucha do ucha. Tak to jest, jak każdy myśli to samo, a jeden zdecyduje się to zwerbalizować! Tym samym pani Paulina zasłużyła na znalezienie się w miniaturce do posta.
  10. Po konferencji szybko zawinęliśmy się ze sprzętem do samochodu i udaliśmy się w podróż powrotną, która minęła szybko i sprawnie. Po drodze mijaliśmy wiele samochodów wypełnionych trójkolorowymi kibicami. Do następnego!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Aleksander Paluszek w GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice poinformował o podpisaniu umowy z 24-letnim obrońcą Aleksandrem Paluszkiem. Zawodnik związał się z naszym klubem kontraktem ważnym do 2027 roku, z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

Paluszek trafił do GieKSy ze Śląska Wrocław, z którym w minionym sezonie spadł z Ekstraklasy. W barwach ekipy z Dolnego Śląska rozegrał 20 meczów i zdobył w nich jedną bramkę. Rok wcześniej sięgnął z nią po wicemistrzostwo Polski.

Łącznie w najwyższej klasie rozgrywkowej 24-latek wystąpił w 67 spotkaniach, strzelając pięć goli. Wcześniej reprezentował również Górnik Zabrze.

Życzymy powodzenia i sukcesów w naszych barwach!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Znamy rywalki w Lidze Mistrzyń

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna GKS-u Katowice poznała przeciwniczki w II rundzie eliminacyjnej UEFA Women’s Champions League. Katowiczanki zagrają w miniturnieju, który odbędzie się 27-30 sierpnia. W rywalizacji wezmą udział cztery drużyny, a mecze zostaną rozegrane w Słowenii.

W pierwszym spotkaniu GieKSa zmierzy się z WFC BIIK-Shymkent (Kazachstan), a w przypadku zwycięstwa awansuje do finału, gdzie czekać będzie lepszy z pary ZNK Mura (Słowenia, Murska Sobota) – zwycięzca drugiej grupy pierwszej rundy kwalifikacji. 

Druga grupa pierwszej rundy kwalifikacji (finał 2 sierpnia):
Agarista CSF Anenii Noi 2020 (MDA) – Swieqi United FC (MLT) | Spartak Myjava (SVK) – ŽFK Budućnost (MNE)

Awans do ostatniej rundy eliminacyjnej uzyska tylko triumfator każdego miniturnieju (czeka na niego bezpośredni dwumecz o fazę ligową LM, przegrany finału zagra w Lidze Europy), a druga i trzecia drużyna turnieju eliminacyjnego spadną do Ligi Europy. W przypadku remisu po 90 minutach spotkania przewidziana jest dogrywka, a jeśli nie przyniesie rozstrzygnięcia – rzuty karne.


Wszystkie drużyny drugiej rundy eliminacyjnej to:

Rozstawione: SK Slavia Praha (CZE), FC Rosengård (SWE), FC Twente (NED), Vålerenga Fotball (NOR), FC Vorskla Poltava (UKR), WFC BIIK-Shymkent (KAZ), KFF Vllaznia (ALB), Apollon Ladies FC (CYP), ŽNK Mura (SVN), SFK 2000 Sarajevo (BIH), FC Gintra (LTU), Ferencvárosi TC (HUN), Fortuna Hjørring (DEN), Breidablik (ISL)

Nierozstawione: FC Dinamo-BSUPC (BLR), BSC Young Boys (SUI), Hibernian FC Women (SCO), ŽFK Crvena Zvezda (SRB), OH Leuven (BEL), FCV Farul Constanța (ROU), HJK Helsinki (FIN), GKS Katowice (POL), Zwycięzca CH-P Q1 Gr 1, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 2, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 3, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 4, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 5, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 6


Faza zasadnicza Ligi Europy odbywa się w formacie pucharowym (mecz i rewanż, eliminacja bezpośrednia).

Do pierwszej rundy kwalifikacyjnej nowej Ligi Europy kobiet bezpośrednio awansuje 11 drużyn. Dołączą do nich również zespoły, które zajęły trzecie miejsce w miniturniejach drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń kobiet – także 11 drużyn.

W drugiej rundzie kwalifikacyjnej do turnieju dołączy jedna drużyna z bezpośrednim awansem (Slovácko) oraz zespoły, które zajęły drugie miejsce w miniturniejach drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń (11 drużyn), a także kluby, które odpadły w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzyń (9 drużyn). Do nich dołączą zwycięzcy pierwszej rundy kwalifikacyjnej Women’s Europa Cup.

Liga Mistrzów odbywa się w formacie ligowym (format tabeli, dzięki któremu awansuje się do fazy pucharowej).

Kontynuuj czytanie

Hokej

Polscy liderzy zostają

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko i Patryk Wronka przedłużyli swoje kontrakty o dwa lata.

Dla Pasiuta i Fraszki będą to już ósme sezony w GieKSie – choć Fraszko rozpoczął swoją przygodę w Katowicach rok wcześniej, to później na jeden sezon wrócił do Torunia. Nasz kapitan już 369 razy ubierał bluzę GieKSy w oficjalnych meczach, a jego asystent o 2 mniej. Pasiut zdobył 159 goli i zanotował 248 asyst, zaś Fraszko – odpowiednio 150 i 223. Obaj byli kluczowymi postaciami drużyny, która dwukrotnie wygrywała mistrzostwo Polski.

Mniejszy staż w barwach GKS-u ma Wronka, jest za to rekordzistą pod względem powrotów do Katowic – właśnie trwa jego już trzecia przygoda z GieKSą. W złoto-zielono-czarnych kolorach wystąpił 222-krotnie. Zdobył dla nas 87 bramek, a 177 razy asystował. Z GieKSą zdobył swój jedyny do tej pory złoty medal mistrzostw Polski.

Gratulujemy kontraktów!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga