Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ostatnich sześciu dni, które obejmują sekcję piłki nożnej, siatkówki oraz hokeja GieKSy. Prezentujemy, naszym zdaniem, najciekawsze z nich. Wszystkie pierwsze drużyny seniorskie poszczególnych sekcji zakończył grę w swoich ligach. Rozpoczęły się rozmowy na temat transferów zawodniczek, zawodników i działaczy naszych drużyn.
PIŁKA NOŻNA
kobiecyfutbol.pl – Dwie zawodniczki odchodzą z GKS-u Katowice
Aleksandra Drąg nie przedłużyła wygasającego z końcem czerwca kontraktu z GKS-em Katowice.
22-letnia pomocniczka, która do zespołu z południa Polski trafiła w 2020 roku z Mitechu Żywiec. W minionym sezonie pomocniczka rozegrała dwadzieścia spotkań na boiskach Orlen Ekstraligi.
Z klubem pożegnała się również Weronika Kłoda, która związała się kontraktem z Górnikiem Łęczna.
Pomocniczka GKS-u Katowice przedłuża kontrakt
18-letnia Dominika Misztal przedłużyła kontrakt z GKS-em Katowice, który obowiązywać będzie przez najbliższe dwa lata.
Misztal w minionym sezonie wystąpiła w siedmiu ligowych spotkaniach.
sportdziennik.com – Jakie zmiany przy Bukowej?
Z tym samym trenerem, bez dotychczasowego dyrektora i przewietrzoną szatnią oraz nowym celem – tak GieKSa ma przygotowywać się do nowego sezonu.
Rada nadzorcza wkrótce głosować ma nad rezygnacją prezesa Marka Szczerbowskiego. Choć sytuacja przy Bukowej bywa dynamiczna, to wszystko wskazuje na to, że trenerem GieKSy pozostanie Rafał Górak. Kontrakt szkoleniowca jest ważny jeszcze przez rok – do 30 czerwca 2024.
Jak już wspominaliśmy na łamach „Sportu” w trakcie sezonu, gdy katowiczanie przechodzili sportowy – a na pewno wynikowy – kryzys, umowa trenera ma być solidnie spisana, z sześciomiesięcznym okresem wypowiedzenia i możliwa do rozwiązania za porozumieniem stron jedynie w przypadku, gdy drużyna plasuje się w strefie spadkowej, a do tego GKS-owi – mimo rozczarowującego sezonu – mimo wszystko było daleko. Fakt, że zespół dopiero na dwie kolejki przed końcem zapewnił sobie matematyczne utrzymanie, nieco zakłamuje rzeczywistość. Realnie mógł się czuć znacznie bezpieczniejszy. Nie zmienia to faktu, że 10. miejsce nikogo w Katowicach satysfakcjonować nie ma prawa.
– Ktoś może być rozczarowany, ktoś zadowolony – powiedział Rafał Górak.
– Możemy mówić, co zrealizowaliśmy, a czego nie, ale GKS Katowice będzie grał w przyszłym sezonie w pierwszej lidze. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, jak mocno kibice chcieliby, by GKS w końcu walczył o ekstraklasę. Wiem, że ich frustracja na poziomie pierwszej ligi jest duża. Jednak wydaje mi się, że jest światełko nadziei, by o to powalczyć. Mam nadzieję, że do nowego sezonu przystąpimy z nową energią, z pewnością trochę przebudowani, po to, by dobrze grać. A swojemu zespołowi chcę bardzo mocno pogratulować tego roku.
Nie był on łatwy, z różnych względów. Kto śledził sytuację w GKS-ie, ten wie, że dużo się u nas działo. Były trudne momenty, ale drużyna robiła, co mogła. Zawsze mogłem na nią liczyć, bardzo mocno wspierała mnie, ale i siebie nawzajem. Jestem szczęśliwy, że mogę z nią pracować, bo to grupa zdyscyplinowanych, chętnych, młodych ludzi. A że niekiedy nie wychodzi? Kto raz postawił nogę na boisku, ten wie, że nie jest to takie łatwe. Zakończył się sezon, ale są jeszcze pasjonujące baraże o trzecie miejsce premiowane awansem do ekstraklasy. To piękna zajawka do tego, by w przyszłym sezonie powalczyć w Katowicach o to, by te emocje, związane z walką o najwyższe cele, również w nas były.
Dla Rafała Góraka byłby to już piąty z rzędu sezon w Katowicach. W tym zakończonym odczuwalne było – z różnych względów, nie tylko wynikowych – zmęczenie materiału na linii szkoleniowiec-trybuny. Kibice śpiewali pod jego adresem o pakowaniu walizek. Klub sondował trenerski rynek. Mówiło się o poważnym zainteresowaniu Jakubem Dziółką, w przeszłości będącym już przy Bukowej jako piłkarz i trener, który ostatnio nie zdołał utrzymać Skry Częstochowa w I lidze. Wygląda jednak na to, że póki co roszad nie będzie i Górak oraz kibice nadal są na siebie skazani.
Rafał Górak to szkoleniowiec, który już przeszedł do historii GieKSy. Poprowadził ją już w 221 meczach o punkty. Zostawiał za plecami tak legendarne jednostki jak Alojzy Łysko, Jerzy Nikiel czy Władysław Żmuda. Do lidera tego rankingu, Piotra Piekarczyka, brakuje Górakowi już tylko 4 spotkań! Śrubował swój wynik w latach 2011-13 oraz – obecnie – od 2019 roku. Przez ten czas wywalczył awans do I ligi i w niej dwukrotnie utrzymał zespół.
Teraz pod wieloma względami o coś więcej może nie być łatwo. Szykują się bowiem zmiany w sztabie szkoleniowym GieKSy. Drugi trener Tomasz Włodarek może trafić do Rakowa Częstochowa, przejmowanego przez Dawida Szwargę, czyli byłego drugiego trenera GKS-u i bliskiego współpracownika Góraka w latach 2019-21. Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość analityka Łukasza Tomczyka, mającego inne propozycje.
Wszystko wskazuje też na to, że nie zostanie przedłużona wygasająca 30 czerwca umowa dyrektora sportowego Roberta Góralczyka. Staż przy Bukowej ma taki, jak Górak, przychodzili tu cztery lata temu po spadku z pierwszej ligi w duecie. Sytuacja była dynamiczna, ale ostatecznie Góralczyka przy Bukowej ma już nie być, mimo że niektórzy optowali za jego pozostaniem. W pionie sportowym zwiększona ma zostać rola jego wieloletniego pracownika Dawida Dubasa.
Przed piłkarzami GieKSy, krytykowanymi w ostatnich tygodniach nawet przez Marcina Krupę, prezydenta Katowic, do których należy przecież większościowy pakiet akcji klubu, ma zostać postawiony bardziej ambitny cel niż „utrzymanie szybciej niż w poprzednim roku”, jak miało to miejsce ostatnio. Teraz przy Bukowej mierzyć mają co najmniej w czołową szóstkę i baraże. Dlatego też włodarze mają wnioskować do miasta o zwiększenie dotacji, która w tym roku na sekcję piłkarską wyniosła 8,1 mln zł, z czego 7 mln na piłkarzy, a 1,1 mln – na piłkarki, które sięgnęły po historyczny mistrzowski tytuł.
Dubas za Góralczyka
GieKSa będzie miała nowego dyrektora sportowego – ale nie nowego pracownika, bo to osoba z Bukową związana od lat.
O nominacji Dawida Dubasa poinformował wczoraj wiceprezes Krzysztof Nowak. Zastąpi on Roberta Góralczyka na stanowisku dyrektora sportowego GKS-u.
– Odchodzi od nas dyrektor Góralczyk. Nie chciał podpisać nowej umowy. Po czterech latach stwierdził, że wyczerpała się formuła jego współpracy z GKS-em – powiedział Krzysztof Nowak, wiceprezes GieKSy, na wczorajszym posiedzeniu Komisji Kultury, Promocji i Sportu rady miasta Katowice, na którym gościł dwuosobowy zarząd klubu z Bukowej: wiceprezes Nowak oraz (ustępujący) prezes Marek Szczerbowski.
Góralczyk trafił do Katowic w 2019 roku, po spadku z drugiej ligi. Miał za sobą pracę w sztabie reprezentacji Polski oraz w roli trenera trzecioligowego wówczas Motoru Lublin. Dwa lata później cieszył się z awansu do pierwszej ligi, w której GKS dwukrotnie utrzymał się, realizując zakładany cel. Uchodziło to jednak w oczach kibiców za minimum przyzwoitości. W minionej rundzie rozczarowani fani GieKSy nawoływali do odejścia trenera Góraka. Jednak również Góralczyka, pisząc m.in. w swoich kibicowskich mediach frazę „time to say Goodbye”.
Dubas, następca Góralczyka, z klubem z Bukowej związany jest od lat – jako osoba odpowiedzialna za skauting czy współtworząca pion sportowy w roli menedżera sekcji.
– Odbyłem z nim kilkanaście rozmów. To niesamowicie zaangażowany, mądry człowiek, kończący obecnie prowadzony przez PZPN kurs dla przyszłych dyrektorów sportowych. Doskonale znający rynek polskiej piłki – stwierdził wiceprezes Nowak. Jak poinformował radnych, szkoleniowcem zespołu – o czym informowaliśmy już na naszych łamach – pozostanie Rafał Górak. Kontrakt trenera, przed którym piąty kolejny sezon w Katowicach, wygasa 30 czerwca 2024.
– To moja decyzja, ustalona z prezesem Szczerbowskim, że na tym etapie nie należy robić rewolucji, jeśli chodzi o trenera. To zbyt wiele nam by nie dało. Patrzę na zakończony sezon i trzy niestrzelone w rundzie wiosennej karne – one mogły spowodować, że mielibyśmy 7 punktów więcej i byli w strefie barażowej. Nie dzieliła nas od szóstki przepaść. Dlatego postanowiłem, że nie można trenera zwalniać. Nie on stawał 11 metrów przed bramkarzem, nie on wykonywał te karne. Przychodząc do klubu w lutym, rozmawiałem z prezydentami i umawialiśmy się, że mam pilnować budżetu.
Zmiana trenera i sztabu na rok przed końcem kontraktu spowodowałaby kilkusettysięczne perturbacje finansowe, a tego chyba nikt by nie chciał – podkreślił Krzysztof Nowak, wspominając ponadto, że z GKS-em pożegna się asystent trenera Góraka, czyli Tomasz Włodarek. Pisaliśmy w „Sporcie”, że jego nowym miejscem pracy ma być Raków Częstochowa. Wiceprezes klubu z Bukowej oznajmił radnym, że celem GieKSy w kolejnym sezonie ma być czołowa szóstka i udział w barażach o ekstraklasę.
SIATKÓWKA
siatka.org – Atak GKS-u bez zmian, Damian Domagała przedłużył umowę
Damian Domagała to kolejny zawodnik, który będzie reprezentował GKS Katowice w sezonie 2023/2024 PlusLigi. Tym samym skompletowana została obsada na pozycji atakującego w drużynie GKS-u.
O kolejnych ruchach informuje GKS Katowice. W środę poznaliśmy obsadę górnośląskiej drużyny na pozycji atakującego. Do Jakuba Jarosza, który już wcześniej przedłużył umowę z katowicką ekipą, dołączył Damian Domagała, który kolejny sezon również spędzi w GKS-ie.
Damian Domagała dał się poznać siatkarskiej Polsce jako jeden z członków młodzieżowej kadry Polski, która zdobywała mistrzostwa świata i Europy zarówno w kategorii kadeckiej, jak i juniorskiej. Nadchodzący sezon będzie dla 25-letniego atakującego trzecim z rzędu w barwach GKS-u Katowice.
Domagała w ostatnim sezonie PlusLigi wystąpił w 31 meczach, notując w nich łącznie 183 punkty, w tym 22 zagrywką i 14 blokiem. Za sprawą udanej drugiej połowy sezonu młody atakujący zakończył ostatnią ligową kampanię z trzema nagrodami MVP na koncie. – Damian to bez wątpienia jeden z najlepszych polskich atakujących młodego pokolenia, który wchodzi w najlepszy dla siatkarza wiek. W ubiegłym sezonie udowodnił swoją wartość i jego zatrzymanie było dla nas jednym z priorytetów, bo na takich zawodnikach trzeba budować przyszłość – powiedział dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u, Jakub Bochenek.
Mielczarek zostaje w GKS-ie
GKS Katowice stopniowo odsłania karty przed nowym sezonem PlusLigi. Kolejnym siatkarzem, z którym katowiczanie przedłużyli współpracę jest Wiktor Mielczarek. Dla przyjmującego będzie to drugi sezon w Katowicach. – W poprzednim sezonie w stu procentach wywiązał się z powierzonych sobie zadań, a ponadto jest bardzo dobrym duchem zespołu. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że nadal chcemy współpracować z Wiktorem, dlatego jego kontrakt był przedłużony jako jeden z pierwszych – powiedział Jakub Bochenek, dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice.
Z dnia na dzień coraz więcej pojawia się informacji na temat składu GKS-u Katowice na sezon 2023/2024. Wiadomo już, że w zespole nie zagrają Piotr Hain, Marcin Kania, Jakub Nowosielski, Georgi Seganow, Jakub Lewandowski oraz Gonzalo Quiroga. Z kilkoma siatkarzami katowicki klub przedłużył już współpracę. Ogłoszono, że w zespole zostają obaj atakujący – Jakub Jarosz i Damian Domagała oraz przyjmujący Jakub Szymański. Trenerem zespołu pozostaje Grzegorz Słaby, który z klubem związany jest już od bardzo wielu lat a niezmiennie od sezonu 2020/2021 jest pierwszym szkoleniowcem katowickiego plusligowca.
W piątek klub z Katowic ogłosił, że drugi sezon z rzędu jego barwy będzie reprezentować Wiktor Mielczarek. 25-letni przyjmujący do Katowic przeszedł z pierwszoligowego KPS-u Siedlce. Siatkarz pochodzi z Olsztyna, gdzie występował w AZS-ie w rozgrywkach Młodej Ligi i w II lidze. Następnie w latach 2019-2021 grał w Hamar Hveragerði, z którym sięgnął po mistrzostwo Islandii oraz puchar kraju.
W minionym sezonie Mielczarek pełnił rolę zmiennika. Wystąpił w 29 spotkaniach, zdobywając 41 punktów. – Bardzo się cieszymy, że Wiktor zostaje z nami. W poprzednim sezonie w stu procentach wywiązał się z powierzonych sobie zadań, a ponadto jest bardzo dobrym duchem zespołu. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że nadal chcemy współpracować z Wiktorem, dlatego jego kontrakt był przedłużony jako jeden z pierwszych – ocenił Jakub Bochenek, dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice.
Libero zostaje w GKS-ie
Dawid Ogórek zostaje w GKS-ie Katowice. Dla 33-letniego libero będzie to już piąty sezon w klubie ze Śląska. Ogórek gra w nim nieprzerwanie od 2020 roku. Wcześniej spędził w GKS-ie jeszcze sezon 2018/2019.
Poważne seniorskie granie Dawid Ogórek rozpoczął w ówczesnej Aluron Virtu Warcie Zawiercie. Spędził w tym klubie cztery sezony. Następnie przeniósł się do Lechii Tomaszów Mazowiecki i po sezonie w niej spędzonym trafił do GKS-u Katowice. Libero rozegrał w nim jeden sezon, by kolejne rozgrywki spędzić ponownie w tomaszowskim klubie. Gdy w 2020 roku Dawid Ogórek trafił do GKS-u Katowice przedłużał kolejne umowy i obecnie również zdecydował się pozostać w klubie ze Śląska.
– Dawid zapuścił już korzenie w Katowicach i w naszym klubie. Oprócz wysokiej jakości walorów sportowych to też prawdziwe serce zespołu i jego dobry duch, który potrafi rozładować każde napięcie i wprowadzić dobrą atmosferę w szatni i na boisku. Obu stronom zależało na kontynuowaniu współpracy, dlatego negocjacje nie trwały długo – zdradził w rozmowie z klubowymi mediami Jakub Bochenek, dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice.
W minionym sezonie, podobnie jak rok wcześniej, Dawid Ogórek w barwach katowickiej drużyny wystąpił w jedenastu spotkaniach PlusLigi (w sumie w 23 setach). W tym czasie zanotował perfekcyjne przyjęcie na poziomie blisko 28% skuteczności. W jeszcze wcześniejszym sezonie zdarzyło mu się zagrać na przyjęciu, w meczu przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn.
Dawid Ogórek jak do tej pory jest piątym zawodnikiem, który postanowił pozostać w siatkarskim GKS-ie Katowice. Drużynę opuściło sześciu zawodników.
HOKEJ
hokej.net – Olli Iisakka dołączył do GKS-u Katowice. To drugi transfer mistrzów Polski
Szefostwo GKS-u Katowice dokonało drugiego wzmocnienia przed sezonem 2023/2024. Roczną umowę z ekipą mistrza Polski podpisał fiński skrzydłowy Olli Iisakka.
Iisakka (190 cm, 85 kg) ma 26 lat i lwią część swojej kariery spędził w swojej ojczyźnie.
W swoim dorobku ma 10 meczów w Liidze, które rozegrał w barwach Espoo Blues. Znacznie częściej i z lepszym skutkiem występował w Mestis. W 246 spotkaniach zdobył 60 bramek i zanotował 65 asysty. Na ławce kar spędził 164 minuty.
26-letni skrzydłowy w poprzednim sezonie był czołowym zawodnikiem Kiekko-Espoo, z którym zdobył tytuł mistrzowski. Wystąpił w sumie w 43 konfrontacjach, a jego licznik zatrzymał się na 19 bramkach i 20 asystach. Sędziowie nałożyli na niego 38 minut karnych, z kolei w klasyfikacji plus/minus wypadł na +26.
Olli Iisakka rozegrał też 11 meczów (1 G + 5 A)w szwedzkim Nyköpings SK, występującym na co dzień w Hockey Ettan, czyli na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Szwecji.
– Dołącza do nas zawodnik o bardzo dobrych parametrach fizycznych, który ma na swoim koncie sporo udanych występów w fińskiej lidze Mestis. Mamy nadzieję, że wkomponuje się on w wypracowany system gry naszej drużyny, dobrze zaadaptuje się w naszym kraju i utrzyma swoją wysoką skuteczność – ocenił Roch Bogłowski, dyrektor hokejowej sekcji GKS-u Katowice.
Wcześniej do ekipy GieKSy dołączył ofensywnie usposobiony obrońca Santeri Koponen.
Kejta
13 czerwca 2023 at 19:45
Gorak zostaje… ale to co powiedzial Nowak:
Patrzę na zakończony sezon i trzy niestrzelone w rundzie wiosennej karne – one mogły spowodować, że mielibyśmy 7 punktów więcej i byli w strefie barażowej. Nie dzieliła nas od szóstki przepaść. Dlatego postanowiłem, że nie można trenera zwalniać. Nie on stawał 11 metrów przed bramkarzem, nie on wykonywał te karne.
To jest absurd absurdow!!!
Czeka nas kolejny niesamowity sezon w 1 lidze, zobaczymy kiedy Gorak poleci, mysle ze jeszcze jesienia choc pierwsza runde jeszcze nam idzie, fatalnie jest na wiosne..
I jeszcze jedno. Szczerbowski odchodzi dopiero w sierpniu jak minie 4 lata jego rzadow, powiedzcie mi jak tak mozna?? To kokejny absurd w tym absurdalnym klubie! Nie udalo sie to out 30 czerwca zeby nowi ludzie z nowa wizja weszli do klubu przed startem sezonu a nie jak on juz bedzie w pelni! Rece opadaja. Klub mem od wielu lat
Daro
14 czerwca 2023 at 14:07
Po pierwsze jak byś dobrze przeczytał ten artykuł co Nowak powiedział to byś zrozumiał czemu Górak zostaje. Tam powiedział że by musiał kilkaset tysięcy wypłacić odszkodowania i jemu i okoniowi bo ten też by poszedł i nie wiadomo komu jeszcze a to jest spółka. miejska i musi patrzeć na każdy wydany pieniądz.
Po drugie Szczerbowski z tą datą odchodzi ponieważ tak dogadał się z Krupą a jak by co klub zwolnił to i tak po przepracowaniu 3 lat miałby 3 miesięczny okres wypowiedzenia a złożył w czerwcu więc od lipca policz 3 miesiące i będziesz miał datę końca jego umowy przy wypowiedzeniu przez klub.
Piko
14 czerwca 2023 at 12:41
Nowy prezes widzę „zna się” na rzeczy …. ciąg dalszy , kolejne odcinki „Gangu Olsena” przed nami