Dołącz do nas

Piłka nożna kobiet

GieKSa wciąż bez straty punktów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W sobotę w Katowicach „uKOCHane” zmierzyły się z Medykiem Konin. Mecz zakończył się zwycięstwem GieKSy, dzięki czemu (mimo zaległego meczu) trójkolorowe są na pierwszym miejscu w tabeli.

W 3. minucie szarżę środkiem boiska zaliczyła Aleksandra Nieciąg, ale jej mocny strzał odbił się od obrończyni. Po faulu na Brzęczek trójkolorowe otrzymały rzut wolny na 16. metrze, z którego Nieciąg uderzyła w nogi zawodniczek ustawionych w murze, a jej dobitka również została zablokowana. Po przechwycie Słowińskiej miał miejsce kolejny faul przed polem karnym. Po niezłej wrzutce Kamili Tkaczyk żadna z napastniczek nie dała rady oddać strzału. W 7. minucie pierwszy raz interweniować musiała Kinga Seweryn, gdy z ostrego kąta uderzała Grigoria Pouliou. Meczu nie rozpoczęła dobrze Julia Włodarczyk, notując kilka poważnych błędów, na szczęście po jej stracie, niepilnowana na 12. metrze Jelena Vujadinovic nie trafiła w futbolówkę. W 11. minucie okazję do wpisania się na listę strzelczyń miała Dżesika Jaszek po dobrej akcji Anity Turkiewicz i Tkaczyk na prawym skrzydle, ale nie zdołała przepchnąć rywalki przed bramką Julii Woźniak. Po chaotycznym przedarciu się pod pole karne Turkiewicz z dystansu próbowała strzału Nieciąg, minimalnie pudłując. Nasza pomocniczka już minutę później znalazła się w kapitalnej sytuacji po błędzie linii obronnej, która skupiła się na Karolinie Bednarz, jednak i tym razem nie trafiła w bramkę. W 17. minucie w sytuacji sam na sam znalazła się Bednarz po fenomenalnej piłce przez całe boisko Tkaczyk, ale golkiperka wyczuła jej zamiary i skutecznie interweniowała. Kolejną świetną akcję sfinalizować mogła Brzęczek, gdy Tkaczyk i Słowińska błyskawicznie przesunęły grę pod pole karne Medyka. Nasza napastniczka popisała się efektownym zwodem, ale znów górą była Julia Woźniak. Nie minęło dużo czasu, a Dżesika Jaszek otrzymała piłkę od Brzęczek w polu karnym, świetnie się odwróciła, jednak jej próba została zablokowana. W 28. minucie rozległy się gromkie brawa przy Bukowej – Nicola Brzęczek i Dżesika Jaszek w dwójkowej akcji popisały się techniką, na małej przestrzeni wypracowując Nicoli miejsce do strzału, ale i ta próba skończyła w rękach młodej bramkarki z Konina. W 35. minucie dobrze przed pole karne wyszła Seweryn, uprzedzając Milicę Andric.  44. minuta zapisała się w historii nazwiskiem Nicoli Brzęczek – napastniczka minęła dwie zawodniczki, w pełnym biegu wpadając w pole karne i uderzając po długim słupku, a Julia Woźniak zdołała jedynie trącić piłkę, która odbiła się od obramowania i wpadła do bramki.

W drugiej odsłonie meczu pomocniczki GieKSy wychodziły jeszcze wyżej do pressingu, zamykając medyczki na ich połowie. Włodarczyk próbowała strzału z dystansu po długiej piłce Marleny Hajduk, uderzając wysoko nad poprzeczką. Świetnym wślizgiem w polu karnym popisała się Joanna Olszewska, przepisowym zagraniem powstrzymując ofensywę zawodniczek z Konina. W 55. minucie świetnie w dwójce pograły Włodarczyk i Słowińska, a silne uderzenie naszej wahadłowej zostało zablokowane. Kolejny fantastyczny wślizg zaprezentowała Olszewska, ponownie czysto powstrzymując akcję rywalek. W 65. minucie świetną okazję do zdobycia bramki miała Anna Konkol po centrze Anity Turkiewicz, niestety nieznacznie się pomyliła. Już minutę później Tkaczyk odnalazła prostopadłą piłką Konkol, jednak Jaszek po jej dośrodkowaniu fatalnie spudłowała z najbliższej odległości. Gra zupełnie przestała się układać obu zespołom, pojawiało się wiele błędów, brakowało konkretów w ofensywie. Te przyszły dopiero na 14 minut przed końcem za sprawą Turkiewicz i Bednarz. Zawodniczki na skraju pola karnego pograły „na klepkę”, a wahadłowa trójkolorowych z bliskiej odległości huknęła pod poprzeczkę. W 82. minucie lewym skrzydłem ruszyła Klaudia Słowińska po własnym przechwycie, lecz jej zagranie do Karoliny Bednarz było odrobinę za mocne. W odpowiedzi do ataku ruszyła Patrycja Ziemba, na szczęście Kindze Seweryn udało się skutecznie interweniować. W 87. minucie wydawało się, że piłka wpadnie do bramki – po dośrodkowaniu w pole karne najpierw w futbolówkę nie trafiła Jaszek, a następnie bramkarka Medyka zdołała wybronić uderzenie Karoliny Bednarz. Krótko później kolejna centra Turkiewicz została zakończona strzałem Anny Konkol, ale ponownie efektowną paradą popisała się Julia Woźniak, która z pewnością była bohaterką swojej drużyny.

16.09.2023, Katowice 
GKS Katowice – Medyk Konin 2:0 (1:0)
Bramki:
Brzęczek (44), Turkiewicz (76).
GKS Katowice: Seweryn – Tkaczyk (88. Grzegorczyk), Olszewska, Hajduk (61. Lizoń) –  Włodarczyk (61. Konkol), Słowińska, Nieciąg (61. Misztal), Turkiewicz – Brzęczek, Jaszek, Bednarz (88. Krakowiak).
Medyk Konin: Woźniak, Chudy, Ziemba, Budzińska (63. Savoy), Aristodimou, Bieryło, Jaśniak (79. Lizik), Vujadinovic, Krupa, Andric, Pouliou (79. Sikora).
Żółte kartki: Ziemba.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga