Katowiczanki we Wrocławiu zdołały zdobyć tylko punkt po słabym początku meczu, tym samym tracą już trzy oczka do pierwszej w tabeli Pogoni Szczecin.
W pierwszych minutach to Śląsk próbował tworzyć sobie sytuacje przy chaotycznej grze katowiczanek, jednak ich próby kończyły się spalonymi. GieKSa miała problemy z wyprowadzeniem piłki, która co chwilę trafiała pod nogi zawodniczek w zielonych koszulkach. W 5. minucie po przechwycie Anny Konkol i dośrodkowaniu Dżesiki Jaszek świetną sytuację do zdobycia bramki miała Nicola Brzęczek, niestety uderzyła wprost w golkiperkę. Anna Bocian wyraźnie nie miała dobrego dnia – przy rzucie wolnym Anity Turkiewicz piąstkowała łatwą piłkę, a przy wrzutce Włodarczyk wypuściła futbolówkę trzymaną w rękawicach. W 18. minucie kapitalnym podaniem za linię obrony popisała się była Trójkolorowa – Joanna Wróblewska, dogrywając wprost na nogę Marceliny Buś i tym samym katowiczanki musiały odrabiać straty. Sztuka ta zupełnie się nie udała, a do bramki ponownie trafiła Marcelina Buś, z dystansu przymierzając w dolny róg bramki. Ledwo wrocławianki skończyły celebrować gola, a bramkę kontaktową zdobyła Dżesika Jaszek po piłce za linię obrony od Julii Włodarczyk! Nasza wahadłowa już chwilę później odnalazła się na 5. metrze przed bramką Bocian, niestety nieczysto uderzyła wysoką piłkę. Katowiczanki odzyskały inicjatywę, głównie za sprawą walecznej Jaszek, która co chwilę nękała rywalki skokami pressingowymi. Trzeci kwadrans stanowiły pojedynki w środku pola. Dynamicznie z kontratakiem ruszyła Klaudia Słowińska, w odpowiedzi Szkwarek próbowała samodzielnie przedrzeć się przez środek boiska.
Po zmianie stron ponownie Trójkolorowe dominowały i tak już pozostało do ostatniego gwizdka. W 52. minucie czerwoną kartkę ujrzał trener bramkarek GieKSy za głośne protesty i podważanie decyzji arbiter. Anita Turkiewicz wykonała fantastyczne zagranie w pole karne do Dżesiki Jaszek, która nie zdołała sfinalizować akcji. Chwilę później Turkiewicz ponownie dorzuciła piłkę przed bramkę, tym razem na głowę Aleksandry Nieciąg, która z najbliższej odległości wpakowała futbolówkę do siatki. Szybkie spojrzenie na linię boczną – uniesiona chorągiewka, gol zdobyty z pozycji spalonej. Jaszek miała kolejną dobrą okazję po centrze Słowińskiej, jednak i tym razem uderzyła minimalnie niecelnie. W zespole z Wrocławia pierwsze skrzypce przy próbach kontrataku odgrywała Joanna Wróblewska, co chwilę sprawdzając czujność naszych defensorek. 73. minuta zaczęła się od straty Nieciąg, która zagrała wprost pod nogi przeciwniczki. Klaudia Słowińska momentalnie do niej doskoczyła, odebrała posiadanie, a następnie ruszyła na prawą flankę i wypuściła Annę Konkol. Nasza wahadłowa zdołała dośrodkować do wbiegającej w pole karne, piłkę dotknęła jeszcze Julia Włodarczyk, która podała do Turkiewicz, a ta wyrównała stan gry. Mimo wielu prób, między innymi dwóch strzałów Julii Włodarczyk, przy których tylko szczęście uchroniło Annę Bocian od wyciągania piłki z siatki, Mistrzynie Polski nie zdołały wyjść na prowadzenie.
12.11.2023, Wrocław
Śląsk Wrocław – GKS Katowice 2:2 (2:1)
Bramki: Buś (19, 22) – Jaszek (23), Turkiewicz (73).
Śląsk Wrocław: Bocian, Szkwarek, Dudziak, Węcławek, Żurek, Wróblewska, Lewicka, Iwaśko, Czudecka, Buś (82. Flis, 90. Watral), Adamek (72. Półrolniczak).
GKS Katowice: Klimek – Lizoń (53. Tkaczyk), Olszewska, Hajduk – Konkol (82. Bednarz), Słowińska, Nieciąg, Turkiewicz – Włodarczyk, Jaszek, Brzęczek.
Żółte kartki: Szkwarek, Bocian, Wróblewska – Olszewska, Słowińska.