Dołącz do nas

Piłka nożna Wywiady

Arkowcy.pl: Ze śląskimi drużynami zawsze gra się ciężko.

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Hitowy mecz z Arką wywołuje poruszenie zarówno wśród kibiców GieKSy jak i gospodarzy z Gdyni.
O nastrojach wśród kibiców, zawodnikach w kadrze oraz wszystkim tym, co związane jest z otoczką tego meczu w Gdyni opowie nam w krótkim wywiadzie Mazzano– reprezentujący portal Arkowcy.pl . Na stronach tego portalu będziecie mogli również poczytać naszą opinie na temat tego meczu.


Jak oceniacie dotychczasowe wyniki w tym roku?

Umiarkowanie dobrze. 11 punktów w 5 meczach, to z jednej strony ponad 2 punkty na mecz, a tyle trzeba zdobywać by awansować do ekstraklasy. Z drugiej – Arka nie prezentuje stylu, który znamionowałby klasę faworyta do awansu, a strata do Górnika i Bełchatowa pozostała niemal taka sama, jak przed zimą.

Na którego zawodnika kibice GieKSy powinni zwrócić największą uwagę?

Wiosną wyróżnia się w Arce trzech zawodników. Sobieraj to skała nie do przejścia, lider i opoka formacji obronnej. Jak wiele znaczy dla Arki widać było w Lubinie, gdy go zabrakło. Z kolei Ślusarski i Szwoch to indywidualności, dzięki którym Arka wygrała z Wisłą i Flotą. Czytałem na Waszym forum sporo krytyki pod adresem „Ślusarza”, ale w skali I ligi to Pan Piłkarz.

Jakie nastroje panują wśród kibiców przed tym spotkaniem?

Optymistyczne. Cała Gdynia szykuje się na pierwszoligowy rekord frekwencji na Arce. Pod tym względem bijemy całą ligę na głowę i 6700 na meczu przeciwko Wiśle powinno być w sobotę pobite. W Gdyni wiele osób tęskni za derbami, meczami z Lechem czy Legią, a spotkanie z „Gieksą” to na pewno kibicowski szlagier I ligi. Dlatego mobilizacja jest odpowiednia. We wtorek wypuściliśmy ciekawy filmik promocyjny, który na pewno sporo osób dodatkowo zachęci 🙂

Czy PP pomoże czy zaszkodzi w kontekście meczu w Gdyni?

Nie powinien mieć większego znaczenia. Większym problemem jest gigantyczna fala kontuzji w zespole Arki. Przeciwko „Gieksie” z tego powodu nie zagrają Oleksy, Szubert, Tyszczenko czy Marcus, a pod znakiem zapytania stoi występ kilku innych. W Lubinie trener Sikora miał 12 (!) zdrowych piłkarzy z pola z pierwszego składu. W sobotę powinno być ich więcej, ale kontuzje potężnie przetrzebiły kadrę Arki.

Jak widzicie swój zespół w kontekście walki o awans i prowadzenie Bełchatowa i Łęcznej?

GKS Bełchatów to najsilniejszy kadrowo zespół I ligi i w mojej ocenie Arka będzie walczyć do końca o drugie miejsce z Górnikiem. Strata 5 punktów to dużo, ale można ją zniwelować już w kwietniu, gdy zmierzymy się w bezpośrednich pojedynkach z całą czołówką. W tym sezonie na meczach w Gdyni jest świetny doping i każdy, kto tu przyjeżdża powtarza, że niesie on Arkowców. W tabeli może tego nie widać, ale to efekt zlekceważenia ROW-u i Okocimskiego.

Największy atut Arki?

Mateusz Szwoch. Czemu? Zobaczycie w sobotę 🙂

Największy mankament?

Boki obrony. Radzewicz i Cienciała są pod formą, do tego nie zagra za kartki Tomasik, który mógłby pełnić rolę lewego obrońcy.

Czy patrząc na wyniki GieKSy spodziewacie się łatwego meczu czy obawiacie się tego spotkania?

Przeciwko śląskim drużynom zawsze się gra ciężko. Pamiętamy 1:2 w Gdyni, gdy rządził Pitry. Teraz Arka ma przed sobą konkretny cel i wydaje się silniejsza, ale to będzie mecz „do pierwszej bramki”.

Arka nie traci kontaktu z czołówką, ale musi odrabiać. W Katowicach momentami trener miał wrażenie, że presja pętała nogi zawodnikom. Jak to wygląda w Gdyni? Sądzisz, że ten mecz może mieć za duży ciężar gatunkowy dla niektórych z graczy?

Kadra Arki to potęga doświadczenia. Tutaj presja nikomu nie pęta nóg. Zresztą, my nie tłumaczymy nigdy porażek presją, bo presję, jak mówi Mateusz Borek, może czuć chirurg robiący operację na otwartym sercu. Piłkarze Arki mają przez nas wpojoną walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Zaowocowało to golami w 83 i 89 minucie w tej rundzie. Brakuje czasami piłkarskiej jakości, ale wszyscy liczymy, że przyjdzie ona w najważniejszym momencie. Symptomy dobrej gry były w każdym meczu, czas poskładać to w całość i rozegrać po raz pierwszy tej wiosny dobre 90 minut.

Jaki wynik przewidujesz?

1:0 dla Arki. Strzeli Ślusarski.

mazzano
Arkowcy.pl

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga