Dołącz do nas

Piłka nożna

Pietrzak olewa powroty, Jurkowski ma opóźniony zapłon, Kufel jest bierny

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wybraliśmy do analizy trzy stracone bramki przez GieKSę. To, co zagrała obrona w Legnicy, to był dramat. Nie chodzi tu w żadnym wypadku o czerwone kartki, choć ta Łukasza Pielorza była punktem zwrotnym, ale o kwestie czysto piłkarskie, ustawiania się, asekuracji. Wnioski z tego są następujące – jak Rafałowi Pietrzakowi nie chciało się wracać do obrony w poprzednim sezonie, tak nie chce mu się dalej i często po prostu „olewa” ten element gry. Adrian Jurkowski ma spóźniony zapłon i zanim zorientuje się, że musi naprawiać to, co zepsuł Pietrzak (czytaj asekurować jego pozycję), to rywal mu odlatuje na kilkanaście metrów. W ten sposób straciliśmy dwie niemal identyczne bramki, gdy za każdym razem naszą młodzież wyprzedzał o lata świetlne weteran Wojciech Łobodziński. Dwa razy to samo i ci sami zawodnicy zamieszani w utratę bramki! Te dwa gole przeplatamy bierną postawą Kamila Cholerzyńskiego, który po prostu dał się przepchnąć rywalowi, przegrał prosty pojedynek fizyczny i Miedź zdobyła gola po rzucie rożnym. Przy innych bramkach Kufel też nie wykazał się nadmiarem aktywności.

1:0 Feruga (27)

1Mie 1-0 1

Zawodnik Miedzi przy piłce na własnej połowie.

1Mie 1-0 2

Zagrywa długą piłkę przed nosem Pietrzaka. Proszę zwrócić uwagę, gdzie znajduje się strzelec bramki Feruga.

1Mie 1-0 3

Jurkowski odsadzony na kilkanaście metrów. A Pietrzak? Jak widać pozostał sobie przy linii bocznej i obserwuje (już z daleka) rozwój wydarzeń. Feruga kompletnie odpuszczony.

1Mie 1-0 4

W bardzo dobrej sytuacji jest Łobodziński (przy piłce). Wraca cała nasza linia obrony (oprócz Pietrzaka). Feruga na razie nam zniknął z kadru. Obrońcy pilnują Lenkiewicza.

1Mie 1-0 5

Łobodziński już przy linii końcowej. Dobiega do niego spóźniony Jurkowski. W polu karnym dwóch naszych zawodników skupia się na jednym rywalu.

1Mie 1-0 6

No może Pielorz kogoś tam jeszcze asekuruje, ale chyba sam nie do końca wie, do którego zawodnika ma podbiec. Moment dośrodkowania Łobodzińskiego. Do kogo? Przecież tam nikogo nie ma. Tak chyba myślą nasi obrońcy.

1Mie 1-0 7

A tu niczym Filip z konopii wyskakuje Feruga. Kompletnie odpuszczony, kompletnie niepilnowany. Pamiętając go z pierwszych obrazków i patrząc na zachowanie naszej defensywy wniosek nasuwa się sam. Feruga od początku do końca nieniepokojony przez nikogo bezkarnie wbiegł w naszą szesnastkę.

1Mie 1-0 8

To pozwala mu tylko przyłożyć nogę.

1Mie 1-0 9

I dać Miedzi prowadzenie. Wcześniej jeszcze zagubiony Cholerzyński próbował blokować strzał, ale bez skutku.

2:0 Szczepaniak (33)

1Mie 2-0 1

Odpocznijmy od Pietrzaka i Jurkowskiego na chwilkę i skupmy się na Cholerzyńskim (1) i Szczepaniaku (2). Rzut rożny dla Miedzi. Kufel patrzy na Szczepaniaka.

1Mie 2-0 2

Moment wykonania rzutu rożnego.

1Mie 2-0 3

Walka o piłkę. Szczepaniak lekko, ale nie przekraczając przepisów, odpycha Cholerzyńskiego.

1Mie 2-0 4

Piłka leci w stronę tych dwóch zawodników.

1Mie 2-0 5

Wyskok do główki.

1Mie 2-0 6

I ewidentna wygrana w tym pojedynku zawodnika Miedzi.

1Mie 2-0 7

Piłka po koźle…

1Mie 2-0 8

…wpada do bramki.

3:1 Lenkiewicz (56)

1Mie 3-1 1

Wracamy do Pietrzaka i Jurkowskiego. Długa piłka zawodnika Miedzi ze swojej połowy. Zobaczmy, gdzie jest strzelec bramki Lenkiewicz.

1Mie 3-1 2

A teraz zwróćmy uwagę na lewego „obrońcę” Pietrzaka. Można by rzec, że został w środku boiska, bo jest odpowiedzialny za Szczepaniaka. Można taką teorię przyjąć – ok. Niestety znów opóźniony zapłon Jurkowskiego powoduje, że Łobodziński uciekł mu na kilometr.

1Mie 3-1 3

Po czerwonej kartce Pielorza przez chwilę środkowego obrońcę gra Duda. Tymczasem Łobo ucieka Jurkowskiemu. A Pietrzak? Mimo, że tradycyjnie olał powrót, to jeszcze odpuszcza Szczepaniaka (!!!), który biegnie w pole karne.

1Mie 3-1 4

Szczepaniak ucieka i jest na wolnej pozycji, aby dostać piłkę. A Pietrzak sobie truchta i patrzy (!!!).

1Mie 3-1 5

Łobodziński zagrywa mocną piłkę w pole karne.

1Mie 3-1 6

Tam na wślizgu do futbolówki dochodzi Lenkiewicz, którego nie dogonił Cholerzyński.

1Mie 3-1 7

I mamy trzecią bramkę dla Miedzi.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga