Mecz z Miedzią Legnica zakończył piłkarski rok 2014. GKS zagrał słabo w pierwszej połowie, w drugiej już dużo lepiej i przede wszystkim z większą ambicją. Efektem był gol i zneutralizowanie poczynań legniczan. Oto jak spisali się zawodnicy we wczorajszym spotkaniu.
Antonin Bucek – 7
Kolejny dobry, pewny mecz bramkarza, kilkoma interwencjami w pierwszej połowie uratował zespół przed utratą bramki, zwłaszcza w sytuacji, kiedy zbił piłkę na poprzeczkę. Końcówka rundy wyraźnie udana dla golkipera, który nie popełniał większych błędów.
Kamil Cholerzyński – 6
Na początku na prawej obronie, potem w środku. Poprawny mecz Kamila, choć pojawiały się błędy w pierwszej połowie, m.in. dwa razy dał się przeskoczyć rywalom, którzy główkowali. Poza początkową fazą meczu rywale jednak raczej nie dochodzili do klarownych sytuacji. Raz niespodziewanie po stałym fragmencie znalazł się niemal sam na sam z Bledzewskim, ale chyba lekko się… zamieszał.
Łukasz Pielorz – 6,5
Również dobry, spokojny mecz stopera. Czytanie gry to chyba jego największy atut, bo dzięki przewidywaniu pewnych zdarzeń potrafi szybko zareagować. Również większych błędów nie popełnił, no może poza jednym, kiedy dał się objechać Ferudze.
Mateusz Kamiński – niesklas.
Jego udział w tym meczu szybko się zakończył z powodu kontuzji. Do tego momentu grał przeciętnie, przydarzył się jeden błąd w ustawieniu.
Rafał Pietrzak – 6,5
Tym razem niezły mecz obrońcy, choć bez fajerwerków. Oprócz początkowej fazy, kiedy to pozwalał znów na mocne i celne dośrodkowania ze swojej strony, potem w miarę dobrze spisywał się w destrukcji i nieźle rozpoczynał akcję, m.in. bramkową.
Piotr Ceglarz – 6
Spora walka, zaangażowanie i nawet kilka ciekawych zagrań, jak ostatnia kontra w meczu. Co prawda jakichś efektów większych z tego nie było, ale na tle poprzednich fatalnych meczów, tym razem było nieźle.
Sławomir Duda – 6
Spora agresja w tym meczu pomocnika, chyba nie do końca potrzebna, bo kończąca się faulami. W środku pola spisał się poprawnie, starał się też wykonywać stałe fragmenty gry, ale bez efektu.
Przemysław Pitry – 6
Przede wszystkim piękna bramka, która dała zwycięstwo, a sam zanim strzelił, dobrze rozprowadził akcję. Bo jeśli spojrzeć na grę kapitana, to można mieć wiele zastrzeżeń. Grał momentami ospale, jakby był nieskoncentrowany, myślami gdzie indziej. Kilka głupich, trochę niechlujnych strat w środku boiska. Ale liczy się gol.
Krzysztof Wołkowicz – 3
Bardzo słabo. Jeden dobry strzał z dystansu w pierwszej połowie. Od pewnego momentu pierwszej połowy aż do zejścia z boiska notował same straty, których było z 7-8. Podania do przeciwników, w poprzek boiska, nieudane dryblingi. Szkoda, że zawodnikowi na 1-2 bardzo dobre mecze potem przypada zazwyczaj 8 słabych.
Rafał Kujawa – 5
Widoczny, ale nieefektywny. Próbował coś zdziałać z przodu, cofał się po piłkę, schodził do skrzydeł, ale do sytuacji bramkowych nie dochodził, raz tylko dobrze zacentrował na głowę Goncerza. W ostatniej akcji meczu dobrze został obsłużony podaniem przez Czerwińskiego, ale fatalnie nie przyjął piłki… Bardzo przeciętnie.
Grzegorz Goncerz – 5
Również słabszy mecz Gonza. Miał praktycznie jedną dobrą sytuację w drugiej połowie, kiedy dostał piłkę na głowę, ale strzelił wprost w bramkarza. Zawodnik trochę może został wytrącony z rytmu pauzą w meczu z Widzewem.
Alan Czerwiński (grał od 20. minuty) – 5,5
Wszedł bardzo szybko w wyniku kontuzji Kamińskiego i na prawej obronie spisał się średnio. Początkowo pojawiały się problemy z ustawieniem, ale potem jako tako wszedł w mecz. Średnie zawody, raczej koszmarnych błędów nie było. Próbował pomóc z przodu i 2-3 akcje skrzydłem naprawdę mogły się podobać. Dobrze też zachował się w ostatniej akcji meczu, ale Kujawa zmaścił…
Alensander Januszkiewicz (grał od 65. minuty) – niesklas.
Dobra zmiana. Zawodnik przeprowadził kilka akcji na szybkości – nie tylko skrzydłem, ale także po zejściu do środka. Tak m.in. padła bramka, po jednej z takich szarż. Złe zachowanie w jednej sytuacji przy linii bocznej, kiedy uznał, że piłka opuściła boiska, a sędzia kazał grać dalej i rywal popędził skrzydłem…
Michał Nawrot (grał od 82. minuty) – niesklas.
Wszedł w końcówce spotkania i Miedź w tym okresie miała problemy z przedostaniem się pod bramkę Bucka.
KOSZUTKA.EU
30 listopada 2014 at 12:03
Granie pod koniec listopada (na minusie) mogliby przenieść na wiosnę… Widzów 1525.
MarianoItaliano
30 listopada 2014 at 22:39
Klub musi się wzmocnić konkretnie