Po meczu porozmawialiśmy chwilę z Łukaszem Pielorzem. Oto, co miał do powiedzenia obrońca GieKSy po meczu z Termaliką.
GieKSa.pl: Nie da się wygrać meczu na boisku lidera, gdy nie wykorzystuje się swoich okazji?
Pielorz: Dzisiaj mieliśmy, co najmniej 5 czystych sytuacji w drugiej połowie, mogliśmy przechylić wynik na swoją stronę. Z jednej strony trzeba pochwalić Sebastiana Nowaka, bo bronił wszystko, co leciało do jego bramki, z drugiej zaś to my trafialiśmy w niego przy swoich akcjach. Chwała mu za to, że wybronił, ale my musimy wykorzystywać swoje okazje, jeśli chcemy wygrywać czy remisować. Dziś niestety przegrywamy chyba po jednym celnym strzale.
Na straconą bramkę miało wpływ słońce przy wybiciu piłki, że pojawił się błąd ustawienia?
Na gorąco nie pamiętam jak wyglądała ta sytuacja. Nie jestem w stanie tego ocenić.
Plan na drugą połowę był prosty, wyszliście ofensywnie nastawieni, bo zdominowaliście rywala.
Taki był plan, trener Skowronek dokonał ofensywnych zmian, chcieliśmy dominować i to nam się udało, przeważaliśmy, powinniśmy ten mecz wygrać różnicą, co najmniej dwóch bramek. Czasem tak bywa, że się nie wykorzystuje swoich okazji, mam nadzieję, że za tydzień to się już nie powtórzy.
Na początku drugiej połowy był taki moment dużej dominacji, brakowało wam wtedy dopingu kibiców?
Na pewno lepiej się gra, gdy są z nami na boisku. Jest to nasza dodatkowa siła i daje się 5-10 % więcej od siebie przy głośnym dopingu. Szkoda, że jest ten zakaz, bo też inaczej piłkarze Termaliki by reagowali. Przy tym dopingu nasza dominacja byłaby jeszcze większa.
KOSZUTKA.EU
8 marca 2015 at 23:23
„za tydzień to się już nie powtórzy” to już słychać od kilku lat.
A co do Niecieczy, tylko Kazek umiał tam wygrywać 🙂