Także i z Damianem Chmielem przeprowadziliśmy krótki wywiad po zremisowanym meczu w Gdyni.
Z perspektywy tego meczu jesteście zadowoleni z remisu?
Powiedzmy sobie szczerze – jeżeli w końcowym rozrachunku ten punkt da nam utrzymanie, będzie bardzo ważny.
Po dobrej pierwszej połowie, w której mieliście kilka niezłych sytuacji, cofnęliście się. Z czego to wynikało?
W pierwszej połowie również chcieliśmy się cofnąć i grać z kontrataku, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, mieliśmy dwie takie, które powinny zakończyć się bramką. W drugiej części gry za bardzo się cofnęliśmy, Arka wykorzystała to i strzeliła bramkę, ale całe szczęście, że szybko wyrównaliśmy, więc na tę chwilę jesteśmy bardzo szczęśliwi.
W pierwszej połowie była sytuacja do złudzenia przypominająca tę z Polkowic, kiedy odebrałeś piłkę przeciwnikowi i aż prosiło się, abyś zagrał prostopadle do Zachary.
Nie pamiętam dokładnie tej sytuacji. Miałem natomiast kilka odbiorów, szkoda natomiast, że nie przeprowadziliśmy skutecznie większej liczby kontr, które mogłyby zakończyć się bramkami.
Czujesz się lepiej w środku pola czy na skrzydłach?
Mieliśmy serię pięciu meczów bez porażki, ja grałem na dziesiątce i dobrze się czułem. W ustawieniu Przemek i Zachar na skrzydłach, ja podwieszony za Rakelsem – w tych meczach robiliśmy punkty. Raki wypadł, bo złapał kontuzję i trener musiał coś pozmieniać. Gra na skrzydle jest nieco inna, ale na boku grałem już na Polkowicach i nie było źle.
Taki mecz jak dzisiaj podbuduje was na kolejne spotkanie, na derby?
Gdybyśmy przegrali, byłoby ciężko, ale osiągnęliśmy remis na trudnym terenie, więc jest dobrze. Na mecz z Polonią Bytom wyjdziemy skoncentrowani, bo wydaje mi się, że będzie to kluczowy mecz w kwestii utrzymania.
Najnowsze komentarze