Dołącz do nas

Piłka nożna

Liczy się skuteczność

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice po dwóch porażkach na wyjazdach, z czego ta w Ząbkach w bardzo słabym stylu, chciał przełamać złą passę i podtrzymać dobrą meczów u siebie. Na Bukową przyjechał zespół Sandecji Nowy Sącz, który bardzo kiepsko prezentuje się na wiosnę.

Do składu powrócili Adrian Frańczak i Przemysław Pitry, którzy pauzowali za kartki w meczu z Dolcanem. Zestawienie całej jedenastki było więc identyczne jak w spotkaniu w Ostródzie.

Od początku widowisko było bardzo senne. Nie dopisała frekwencja, do tego pogoda była kiepska. Mimo że tempo było powolne, to spotkanie było dość otwarte. Co prawda wielu sytuacji bramkowych nie mieliśmy, ale obie ekipy zbliżały się pod swoje pola karne. Katowiczanie kilka razy próbowali wykorzystać obfite opady deszczu i uderzali z dystansu, ale uderzenia Pitrego czy Pielorza były bardzo niecelne.Najlepszą okazję miał Wołkowicz, który uderzał niecelnie w długi róg. Sandecja miała dwie bardzo groźne akcje – po jednej z nich Maciej Bębenek nawinął przeciwnika i uderzył mocno z daleka – tuż obok bramki. W drugiej sytuacji piłka przeleciała tuż obok Dobrolińskiego, ale nikt nie dobił jej do pustej bramki. W końcówce po rzucie rożnym golkiper minął się z futbolówką i piłkę z linii bramkowej wybił Pielorz. Do przerwy było 0:0.

W drugiej połowie obraz gry specjalnie się nie zmieniał. Pojedynek dalej był wyrównany. I gdyby nie gol Grzegorza Goncerza, to kto wie, czy taki rezultat nie utrzymałby się do końca. Na szczęście Rafał Pietrzak idealnie dośrodkował na głowę Gonza, a ten trafił do siatki. GKS prowadził 1:0 i mógł grać spokojniej. Już chwilę wcześniej Gonzo miał sytuację, ale strzelał po długim roku – niecelnie. Spokoju jednak brakowało i w pewnym momencie zrobiła się dziura w środku pola, gdyż słabszy okres w meczu mieli Pielorz i Leimonas. Trener zdecydował się na zmianę Litwina, wprowadzając Sławomira Dudę. Na boisko wszedł także Aleksander Januszkiewicz, który chwilę po tym zaliczył kapitalny strzał, niestety piłka trafiła w poprzeczkę. Sandecja cały czas jednak atakowała, ale do czystych sytuacji bramkowych Bębenek i koledzy nie mogli dojść. W 82. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Wołkowicz, który wbiegł z lewej strony w pole karne, nawinął obrońce i strzelił pięknie po długim rogu. Kilka minut później Przemysław Pitry po ładnej akcji dał się sfaulować w polu karnym i GKS miał pierwszą jedenastkę od… 30 kolejek. Pewnym egzekutorem okazał się ponownie Gonzo. Ten zawodnik mógł zaliczyć hat-tricka, ale jego strzał z daleka na róg wybił Marek Kozioł.

GKS wygrał bardzo pewnie 3:0, ale wynik jednak jest zbyt wysoki. Mecz był wyrównany, a o zwycięstwie zadecydowała po prostu skuteczność – i właśnie o to chodzi w piłce. Dlatego nie ma co się czepiać o styl, ważne są kolejne trzy punkty i przełamanie chwilowej złej passy dwóch porażek.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga