GKS Katowice wygrał pewnie w Jaworznie po trzech golach Grzegorza Goncerza. Przyjrzyjmy się tutaj dwóm pierwszym bramkom. Pierwszy gol był nieco przypadkowy, bo po kiksie Przemysława Pitrego, które zamieniło się w kapitalną asystę, drugie trafienie natomiast to już była od początku do końca przemyślana szybka akcja.
0:1 Goncerz (53)

Akcję lewym skrzydłem przeprowadza Wołkowicz. Z głębi pola nabiega Pitry, a w kierunku bramki zmierza także Goncerz.

Wołkowicz podciąga.

I próbuje indywidualnej akcji.

Widząc jednak, że nie przejdzie rywala, decyduje się na podanie do środka boiska.

Tam futbolówkę przejmuje Pitry.

To chyba próba uderzenia z dystansu zewnętrzną częścią stopy.

Pitry jednak kiksuje i futbolówka przemieszcza się w kierunku Goncerza. Jak widać na poprzednim obrazku w chwili strzału Pitrego nie ma spalonego.

Goncerz sam na sam z Przyrowskim.

Podcinka a la Tomasz Frankowski.

Piłka wysokim łukiem leci do bramki Przyrowskiego.

I GieKSa wychodzi na prowadzenie.
0:2 Goncerz (61)

Pietrzak zagrywa do Pielorza.

Pomocnik przejmuje piłkę jeszcze na swojej połowie.

I decyduje się na daleki cross na prawą stronę.

Widzimy, że piłka jest bardzo dobra, ale na mocny dobieg do Ceglarza.

Ceglarz musi przebiec dobre kilkadziesiąt metrów. Za akcją rusza Goncerz.

Gonzo w tym momencie jest niepilnowany w polu karnym.

Dopiero teraz dobiega do niego rywal.

Goncerz musi się „wyszarpać” od przeciwnika, co też czyni. Następuje moment podania.

Napastnik bardzo dobrze uwolnił się od tyszanina.

Ułożenie ciała sugeruje strzał w krótki róg.

A tymczasem piłka powędrowała w długi.

I bezradny Przyrowski znów musiał wyciągać piłkę z siatki.
Najnowsze komentarze