Dołącz do nas

Kibice

Czy wzrośnie poziom kibicowski I ligi?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Już bardzo krótki czas dzieli nas od rozpoczęcia ligowych zmagań. Pierwsza liga, w której tkwimy już zdecydowanie za długo to rozgrywki dość ubogie pod względem kibicowskim. Dużo „ogórkowych” ekip i kluby z małych miejscowości. Jaki będzie sezon 2015/2016? Trudno powiedzieć. Na pewno będzie inaczej.

I ligę w zeszłym sezonie opuścili Zagłębie Lubin, Termalica Bruk-Bet Nieciecza, GKS Tychy, Widzew Łódź i Flota Świnoujście. Po zespole z Niecieczy na pewno nikt płakać nie będzie ponieważ małopolska wioska była wystarczająco często odwiedzana przez GieKSiarzy natomiast pozostałe drużyny miały swoje zalety. Zagłębie Lubin będziemy pamiętać ze względu na najprawdopodobniej najlepszy wyjazd od wielu lat, GKS Tychy to ekipa, która wzbudza uśmiech politowania na twarzy ale i tak mecze z tyszanami należały do tych z gatunku elektryzujących a Flota Świnoujście to niezapomniane wyjazdy nad morze. Niestety Flota rozpocznie rozgrywki w przyszłym sezonie od A klasy. Jeszcze inny los spotkał łódzki Widzew. Fani RTS-u nie pojawili się w Katowicach ze względu na zakaz wyjazdowy ale spotkanie z łodzianami w nowym sezonie na pewno należałoby do jednego z najważniejszych pod względem kibicowskim.

Lecz kolejny sezon to również nowi rywale. Oto poszczególni spadkowicze z Ekstraklasy i beniaminkowie:

Zawisza Bydgoszcz to znana marka kibicowska, z którą jeszcze niedawno mieliśmy styczność w ramach ligowych rozgrywek. GieKSiarze zapadli bydgoszczanom w pamięci ze względu na oprawę „Wejście smoka”. GKS mierzył się z Zawiszą również w rozgrywkach Pucharu Polski. Niestety rywal, który jeszcze niedawno był jednym z ciekawszych na tym szczeblu rozgrywek teraz nie wzbudza żadnych emocji. GieKSa będzie się mierzyła z wkładami do koszulek Osucha a nie z bydgoskim Zawiszą. Spadek zespołu z Pomorza ze względu na konflikt kibiców z właścicielem klubu nie wnosi nic pod względem kibicowskim na pierwszoligowe podwórko.

– Drugi spadkowicz z Ekstraklasy to GKS Bełchatów, czyli zespół z którym mierzyliśmy się całkiem niedawno bo w sezonie 2013/2014. Bełchatowianie też nie należą do najciekawyszych rywali pod względem kibicowskim lecz pojedynki z nimi należą do ciekawych ze względu na to, że przywłaszczają sobie świętą nazwę „GieKSa”. Wszyscy wiedzą, że GieKSa jest tylko jedna i na pewno nie jest to ta z województwa łódzkiego.

–  Do pierwszej ligi awansował zespół MKS-u Kluczbork, który grał na zapleczu Ekstraklasy w sezonie 2009/2010 i 2010/2011. Klub założony w 2003 z garstką kibiców, który również nie podniesie adrenaliny na stadionach pierwszoligowych i trudno o nich napisać coś więcej.

– Kolejny zespół to marka, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Klub z gorszej strony rzeki Brynicy czyli Zagłębie Sosnowiec. Rywal, z którym spotkanie zdecydowanie będzie najważniejszym pod względem kibicowskim w tym sezonie. Z Zagłębiem zmierzymy się już w drugiej kolejce czyli 8 sierpnia. Z zespołem z Sosnowca nie graliśmy kilkanaście lat, drużyna z sąsiedniego miasta tułała się po niższych ligach bardzo długo i teraz na pewno wzbogaci pierwszoligowe kibicowskie życie.

– Ostatni zespół, który w przyszłym sezonie będzie grał w I lidze to nasi sąsiedzi z Brynowa czyli Rozwój Katowice. Jak powszechnie wiadomo nie istnieje zorganizowany ruch kibicowski na Rozwoju więc teoretycznie kibicowsko poziom ligi ze względu na nowego beniaminka nie wzrośnie aczkolwiek derby Katowic będą z pewnością bardzo ważnym wydarzeniem dla wszystkich GieKSiarzy. Ostatnio z Rozwojem mierzyliśmy się w starej trzeciej lidze i spotkania zarówno przy Bukowej jak i przy Zgody na długo zapadły kibicom w pamięci.

Nowy sezon to tradycyjnie nowe otwarcie. Mamy nadzieję, że w końcu awansujemy tak gdzie nasze miejsce czyli do Ekstraklasy. Na ten moment nie pozostaje nam nic innego jak utrzymanie statusu najlepszej ekipy w I lidze.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    edi

    16 lipca 2015 at 12:26

    nie ma co ukrywac ze 1-sza liga jest malo atrakcyjna dla kibicow, zeby nie byc bardziej dosadnym i okreslic jej mianem padaki i tragedii, bo jak inaczej okreslic fakt ze na 34 mecze atrakcyjne bedzie tylko 6, arka, zaglebie i derby Katowic, nic tylko ubolewac nad tym faktem i zyczyc sobie awansu do Ekstraklasy, tam coprawda takie tuzy jak podbeskidzie, piast, leczna czy tremalika, ale i Gornik, ruch, legia, cracovia, slask,lechia czy lech…

    zapierdalac pilkarze bo dluzej tego marazmu w „pierszej” nie zdierzym…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Katowickie złudzenia, poznański tryumf

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do trzeciej, a zarazem ostatniej galerii z Poznania. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga