Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Cierpliwość i determinacja nagrodzona! Mass media o meczu Wigry-GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mediów na temat meczu Wigry Suwałki – GKS Katowice 0:1 (0:0). Bramkę dla GieKSy zdobył niezawodny Grzegorz Goncerz.

 

 

 

sportowefakty.pl – Zabójczy cios Goncerza

 

 

[…] Faworytem meczu wydawał się być GKS Katowice, który dobrze w ostatnich tygodniach grał na wyjazdach. Natomiast bolączką Wigier była gra na własnym boisku. Od pierwszego gwizdka do ataku ruszyli gospodarze, lecz zarówno w ich szeregach, jak i w poczynaniach GKS-u widać było sporo niedokładności i strat.

 

 

 

ekstraklasa.net – Goncerz załatwił Wigry w doliczonym czasie gry. GieKSa wygrała w Suwałkach

 

 

[…] W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Grzegorz Goncerz przymierzył zza pola karnego i trafił do siatki zespołu z Suwałk. Dzięki temu GKS Katowice zdobył kolejne trzy punkty i do sześciu zmniejszył stratę do strefy premiowanej awansem do ekstraklasy. Oba zespoły imponują w ostatnim czasie grą w defensywie. Nie inaczej było w sobotę. Wypracowanie sytuacji strzeleckich było trudną sztuką, ale gdy już do nich dochodziło pod bramkami było gorąco.

Jednym z bohaterów zespołu Jerzego Brzęczka po raz kolejny był Mateusz Kuchta. Bramkarz GieKSy świetnie bronił m.in. w sytuacjach, gdy Łukasz Moneta i Kamil Adamek próbowali szczęścia już z pola karnego. Po drugiej stronie boiska Rafał Pietrzak w 71 minucie i Adrian Frańczak w 81 trafiali w poprzeczkę. Goście zasłużyli na zwycięstwo, w ostatnich minutach osiągając wyraźną przewagę, którą udokumentował tuż przed końcem spotkania Goncerz i z dziesięcioma trafieniami samodzielnie objął prowadzenie w klasyfikacji strzelców, w której broni „korony” zdobytej w poprzednich rozgrywkach (zdobył wówczas 21 goli).

Pod ręką Jerzego Brzęczka katowiczanie w ośmiu meczach zdobyli siedemnaście punktów. Licząc tabelę od momentu objęcia przez niego drużyny lepszy jest tylko Artur Derbin z Zagłębia Sosnowiec.

 

 

 

suwalki24.pl – Zagapili się w doliczonym czasie

 

 

[…] Gospodarze powinni byli prowadzić od 21 minuty. Kamil Adamek pięknie wyswobodził się spod opieki obrońców, strzelił całkiem nieźle, ale zwycięsko z opresji wyszedł młody golkiper GieKSy, który zdołał odbić piłkę przed siebie. Dobijający ją Łukasz Hanzel, niestety, po koźle, nie trafił do pustej bramki.

[…] Kadrowe kłopoty nie przeszkodziły gospodarzom w przeprowadzeniu szturmu zaraz po zmianie stron. Najlepszą okazję mieli w 48 minucie. Ładną akcją popisał się Mateusz Żebrowski, który zagrał prostopadle do Łukasza Hanzela. Pomocnik Wigier okazał się gorszy w pojedynku z Mateuszem Kuchtą.

[…] W ostatnich 10 minutach to GieKSa stworzyła kilka kapitalnych sytuacji. W 81 minucie Adrian Frtańczak kropnął w poprzeczkę, a dobijający Grzegorz Goncerz fatalnie spudłował.  Potem Wojciech Trochim minimalnie niecelnie uderzył w kierunku dalszego słupka, a chwile później nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Karolem Salikiem, który sparował piłkę na róg.

 

 

 

katowickisport.pl – Cierpliwość i determinacja nagrodzona! GieKSa wygrywa w Suwałkach

 

 

[…] Mecz potwierdził, że obie drużyny dobrze czują się przede wszystkim w… destrukcji (tylko dwa zespoły straciły dotąd mniej goli od GKS-u i Wigier). Przez pięć kwadransów dobre okazje policzyć można było na palcach jednej ręki. Goście najlepszą sytuację – poprzeczkę – mieli po mocno „zakręconej” centrze Rafała Pietrzaka z rzutu rożnego (73 minuta).

Miejscowi z kolei „szarpali” przede wszystkim indywidualnie. Właśnie tak Kamil Adamek w 21 minucie przedarł się w „szesnastkę” katowiczan, natrafiając jednak na „ostatnią instancję” w osobie Mateusza Kuchty. Młody golkiper raz jeszcze uratował kolegom skórę po przerwie; w identycznych niemal okolicznościach zastopował Łukasza Monetę!

Im bliżej było końcowego gwizdka, tym bardziej rosła przewaga GieKSiarzy. Sygnał do totalnego ataku dał Adrian Frańczak, przymierzając z dystansu w poprzeczkę (81.). Ostrzał bramki Wigier trwał do ostatniej minuty; Wojciech Trochim chybił może o pół metra, za chwilę nikt nie doskoczył do piłki „wyplutej” przez Karola Salika po uderzeniu Filipa Burkhardta.

Jeszcze nie trafił w bramkę „szczupakiem” Trochim, jeszcze Grzegorz Goncerz przegrał w sytuacji „jeden na jeden” z Salikiem, ale… wreszcie szczęście się do gości uśmiechnęło. Lider klasyfikacji strzelców przymierzył zza pola karnego i… wpadło!!

 

 

 

bialystok.sport.pl – Pechowy koniec słabej I-ligowej jesieni w Suwałkach. Kolejna porażka Wigier

 

 

[…] Wigry były bardzo blisko zdobycia punktu. Trwał już doliczony czas gry gdy na strzał w długi róg bramki zdecydował się najlepszy strzelec GKS-u Grzegorz Goncerz. Karol Salik nie zdołał obronić i siódma przegrana suwalskiej drużyny przed własną publicznością stała się faktem. Żaden zespół z ligi nie prezentuje się tak słabo u siebie.

Remis w sobotnim meczu był w zasięgu podopiecznych Donatasa Venceviciusa. Owszem to ekipa z Katowic w przekroju całego spotkania wyglądała lepiej, ale gospodarze mieli także swoje okazje. W pierwszej połowie sam na sam z bramkarzem katowiczan był Kamil Adamek, a w drugiej części gry podobnej sytuacji nie wykorzystał Łukasz Moneta.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga