Dołącz do nas

Siatkówka

Z kim gra GieKSa? – BBTS Bielsko-Biała

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kolejny przeciwnik PlusLigowy to klub z Bielska o stosunkowo krótkiej historii.

 

BBTS czuje się – przynajmniej w części – spadkobiercą osiągnięć BBTS-u „Włókniarz” Bielsko-Biała, klubu, który słynął głównie ze znakomitych bokserów, takich jak Marian Kasprzyk, Zbigniew Pietrzykowski czy Leszek Błażyński. Kilka sukcesów (a było ich tylko cztery) miało miejsce jeszcze za czasów właśnie Włókniarza, kiedy klub z Bielska-Białej zdobył brązowy medal mistrzostw Polski w siatkówce, raz zdobywając Puchar Polski i dwukrotnie zajmując drugie miejsce w tych samych rozgrywkach. Największym osiągnięciem na arenie międzynarodowej był awans do ćwierćfinału Pucharu Europy Zdobywców Pucharów w sezonie 1994/95 i porażka w dwumeczu 3:2 i 1:3 z belgijskim Knack Roeselare.

W pewnym momencie klub postanowił pisać własną historię, a jej pierwszym punktem było powstanie 1 grudnia 1999 roku Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Sportowego „Siatkarz – Original”. Drużyna początkowo występowała na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Aż w 2003 roku po zwycięstwie w turnieju barażowym, bielski klub awansował do PLS-u, spadając po roku. Następne sezony (2004/05 – 2012/13) drużyna spędziła na zapleczu PLS-u. W czerwcu 2013 roku powiększono PlusLigę na czym skorzystał BBTS, awansując do tych rozgrywek. Oczywiście gra w zawodowej lidze zmusiła klub do powołania spółki akcyjnej w której większościowym właścicielem jest stowarzyszenie TS BBTS Bielsko-Biała. W PlusLidze bielszczanie zawsze byli w ogonie tabeli rozgrywek. Pierwszy sezon zakończyli na miejscu 12, ostatnim, kolejny na miejscu 13 czyli przedostatnim, a w zeszłym sezonie ponownie 12 lokacie, trzeciej od końca, więc można uznać ten wynik za najlepszy w historii zawodowej ligi.

 

Mimo braku znaczących wyników przez klub przewinęło się kilku dobrych siatkarzy. Z początkowego okresu warto wymienić Grzegorza Pilarza czy Grzegorza Wagnera. W kolejnych latach byli to Grzegorz Pająk, Wojciech Włodarczyk, Maciej Wołosz, Łukasz Polański, Wojciech Sobala, Mateusz Sacharewicz czy Marcin Wika. Również siatkarzy z zagranicy przewinęło się sporo i z różnych nacji. Najbardziej znani to Słowak Martin Vlk, Serb Milos Stojković, Argentyńczyk Jose Luiz Gonzalez czy kanadyjski libero Dan Lewis. Drużynę trenowali m.in. Wiesław Popik, Jaroslav Vlk, Grzegorz Wagner, Przemysław Michalczyk czy Krzysztof Stelmach.

Osobny akapit trzeba poświęcić powiązaniom bielskiej siatkówki z naszym GKS-em Katowice. Zacznijmy od osoby naszego trenera, Piotr Gruszka był zawodnikiem Włókniarza Bielsko-Biała w latach 1993-95, a trenerkę rozpoczął w sezonie 2014/15 od prowadzenia właśnie BBTS-u Bielsko-Biała, zajmując w lidze 13 lokatę. Słowak Peter Divis kierownik zespołu, również grał w tym klubie, a miało to miejsce w sezonie 2011/12. Maciej Fijałek już od roku 2003/04 widnieje w składzie BBTS-u, kiedy to bielszczanie awansowali do PLS-u. Nasz rozgrywający grał w Bielsku w kolejnych trzech sezonach 2004/05 i 2005/06 oraz 2006/07. Po kilku latach wrócił na jeden rok, PlusLigowy 2013/14. Kolejny nasz zawodnik, który był w BBTS-ie to Tomasz Kalembka od sezonu 2010/11, 11/12, 12/13 do 2013/14. Michał Błoński grał w Bielsku od roku 2012/13, 13/14 do 2014/15.

W klubie spod Dębowca występowali również dwaj siatkarze, którzy grali w GKS-ie w zeszłym sezonie. Pierwszym jest Kornel Przystał (sezony 2008/09 i 09/10) oraz oczywiście Jan Król, który był w Bielsku w roku 2008/09. Dwa najnowsze nabytki również były związane z BBTS-em. Ukrainiec Serhij Kapelus grał dwa sezony 2014/15 i 15/16, a Bartłomiej Krulicki jeden rok 2015/16. Tak więc obecnie mamy w kadrze GKS-u aż pięciu siatkarzy związanych w różnych okresach czasu z naszym najbliższym przeciwnikiem, co na pewno doda temu spotkaniu dodatkowego smaczku.

 

Sukcesy:

1 raz brązowy medal mistrzostw Polski (1993)

1 raz Puchar Polski (1994)
2 razy drugie miejsce (1992 i 1993)

 

Bielsko-Bialskie Towarzystwo Sportowe Spółka Akcyjna
barwy:pomarańczowo-zielone
data założenia: grudzień 1999 roku (kontynuacja tradycji Włókniarza)
adres: ul. Karbowa 26, 43-300 Bielsko-Biała
hala: HWS w Bielsku-Białej „pod Dębowcem”
ul. Karbowa 26, 43-300 Bielsko-Biała

maskotka: Kuba i Śruba
Prezes: Piotr Pluszyński
Rada nadzorcza: Kazimierz Kalisz, Jan Michna, Aleksandra Podsiadlik

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga