Dołącz do nas

Felietony Kibice

[FELIETON] Wyobraźcie sobie, że to są derby!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ostatnich latach bardzo często na Blaszoku dało się słyszeć hasło „gdyby oni grali tak jak my dopingujemy” czy „My dajemy z siebie 100% a piłkarze nie” i w większości przypadków były to zdania całkowicie zasadne. Piłkarze grali słabo, kolejne mecze i sezony wyglądały tak samo, nie zmieniało się praktycznie nic (łącznie z kolorem koszulek drużyn, które na Bukowej gościły). Zaliczaliśmy kolejne porażki, upokorzenia, nie potrafiliśmy podołać drużynom z miast wielkości osiedla Witosa.

W tym sezonie coś się jednak zmieniło – piłkarze kroczą przez ligę od zwycięstwa do zwycięstwa, regularnie punktują też na wyjazdach, a większość meczów ostatnio naprawdę wygląda nieźle pod względem czysto piłkarskim. Coś jednak zacięło się tam, gdzie wydawałoby się , że nie ma prawa się zaciąć – na trybunach. Frekwencja o ile nie jest jakaś jeszcze mega słaba, o tyle frekwencja stricte na Blaszoku jest zdecydowanie poniżej naszego poziomu. Oprócz meczów z Zagłębiem Sossnowiec i Górnikiem Zabrze, Blaszok nie prezentuje się tak jak powinien, co wpływa też na jakość dopingu. Wiadomą sprawą jest, że po tylu latach grania o nic w tej samej lidze, z mało atrakcyjnymi drużynami, to taki kryzys po prostu musiał przyjść.
Dziwi jednak fakt, że trwa on nawet teraz, gdy piłkarze udowodnili, że wysokie miejsce w tabeli raczej nie jest dziełem przypadku, a efektem solidnej pracy i przemyślanych decyzji. Dlatego mam prośbę – wyobraźcie sobie, że piątkowe spotkanie to kolejne derby, że gramy z Górnikiem, Ruchem czy chociażby Piastem, że na Bukowej po prostu trzeba się pojawić. Nie ma odpuszczania, nie ma rezygnacji i czekania na to co się stanie w czerwcu.

CAŁA GIEKSA RAZEM.

Jedziemy z piłkarzami na jednym wózku, tylko że oni robią co do nich należy, a my niestety przysypiamy. W najbliższy piątek o godzinie 19:00 gramy u siebie z Olimpią Grudziądz – niech każdy spojrzy w tabelę, a potem wykona parę telefonów do znajomych którzy byli obecni na derbach z informacją: „bilety na Olimpię są już dostępne w Strefie GieKSy i online”.

W piątek wszyscy widzimy się na Bukowej i zdzieramy gardła by około 21:00 na naszym koncie znów były dopisane 3 oczka. Wygrajmy je razem z piłkarzami.

WSZYSCY NA BUKOWĄ.

GKS KATOWICE vs Olimpia Grudziądz
04.11.2016 Godz. 19:00
ul. Bukowa 1 – Katowice.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

7 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

7 komentarzy

  1. Avatar photo

    Marq

    2 listopada 2016 at 10:08

    Dopinguj GieKSa jak za dawnych lat!!!

  2. Avatar photo

    Bartosz

    2 listopada 2016 at 11:25

    Mam kupiony karnet na główną trybunę. Chodzę z dziewczyną ale ona nie zawsze może więc wtedy chciałbym chodzić na blaszok. Niestety muszę kupić bilet na blaszok bo nie ma możliwości zamiany. Teoretycznie z droższej głównej na tańszy blaszok. Gdzie logika??? Takich co chcieliby zmieniać jest więcej.

  3. Avatar photo

    Robert

    2 listopada 2016 at 13:49

    Na Bukową chodzę od ponad 30 lat. Karnet na blaszok kupuję od 10 lat. Jednak od przyszłego sezonu wybieram się na trybunę główną. Podobnych do mnie jest wielu, nie pozwolę sobie żeby obrażali mnie ludzie którzy na Gieksę chodzą dużo krócej ode mnie, a Bukową odwiedzają w zależności od atrakcyjności rywala (Zagłebie Sosnowiec, GKS Tychy, Górnik Zabrze) ale uważają się za prawdziwych kibiców.

  4. Avatar photo

    p

    2 listopada 2016 at 19:17

    Zgoda z Roberto też czasem chodzę na blaszok ale jak ja na giekse jeżdżę 25 lat a gowniarze mnie obrazali ich na świecie nie było jak na giekse zacząłem chodzic zero szacunku dla starszyc

  5. Avatar photo

    gorolek

    2 listopada 2016 at 20:41

    ja bym chciał iść na blaszok, ale zniechęca wyrabianie karty kibica. przed meczem nie wyrobię, bo kolejka na 1,5 godziny, a nikt nie wie czy można w tygodniu podjechać i wyrobić. gdyby nie trzeba było tej karty to sam bym sobie kupił papierowy bilet parę godzin/parę dni przed meczem i nie byłoby problemu.

  6. Avatar photo

    Larry

    2 listopada 2016 at 21:21

    Gorolek, płacisz za bilet 5 PLN więcej i kupujesz choćby teraz bilet przez neta nie musisz wyrabiać żadnej karty.

  7. Avatar photo

    kosa

    3 listopada 2016 at 11:50

    @gorolek

    każda wymówka jest dobra, by nie iść na mecz.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga