Dołącz do nas

Siatkówka

Z kim gra GieKSa? – PGE Skra Bełchatów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

To jeden z najbardziej utytułowanych klubów siatkarskich w Polsce. Wielosekcyjny Robotniczy Klub Sportowy (RKS) Skra został założony w 1930 roku, a w pierwszym okresie jego działalności wiodącą sekcją była piłkarska. W 1957 utworzono sekcję piłki siatkowej mężczyzn. W 1977 wydzielono z klubu sekcję piłkarską i włączono ją do Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, zaś w 1991 patronat nad klubem objęła Elektrownia Bełchatów, co zapoczątkowało rozwój drużyny siatkarzy.

Utworzony wówczas klub o nazwie Energetyczny Klub Sportowy – EKS – Skra już w 1994 roku awansował do II ligi, w 1997 roku do I ligi, by w 1999 znaleźć się w I lidze Serii A. Niestety, po roku zespół spadł do Serii B, by po rocznej przerwie powrócił do powstałej Polskiej Ligi Siatkówki, sprawiając ogromną niespodziankę, zdobywając w sezonie 2001/2002 brązowy medal Mistrzostw Polski. W sezonie 2003/04 Skra zajęła czwarte miejsce w lidze po porażce w pięciu meczach rywalizacji o brązowy medal z AZS-em Częstochowa. Skra przegrała też w finale Pucharu Polski z KP Polska Energia Sosnowiec 1:3. 10 września 2004 roku Energetyczny Klub Sportowy Skra Bełchatów zawiązał Sportową Spółkę Akcyjną o nazwie: Klub Piłki Siatkowej Skra Bełchatów SSA.

Sezon 2004/2005 okazał się początkiem wielkiej ery zwycięstw zespołu z Bełchatowa. Wtedy to po raz pierwszy w historii drużyna sięgnęła po złoty medal Mistrzostw Polski oraz Puchar Polski, pokonując w obu starciach AZS Olsztyn. Trenerem żółto-czarnych był wówczas Ireneusz Mazur. W kolejnym sezonie drużyna, występująca pod nazwą BOT Skra Bełchatów, powtórzyła osiągnięcia z poprzedniego roku, zdobywając drugie z rzędu Mistrzostwo Polski, tym razem pokonując w czterech meczach Jastrzębski Węgiel, a także Puchar Polski pokonując w finale AZS Częstochowa. Dużym osiągnięciem był również awans do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów, gdzie bełchatowianie przegrali z greckim Iraklisem Saloniki.

 

Kolejnym ważnym wydarzeniem w historii klubu była zmiana hali sportowej. Z dniem 14 sierpnia 2006 roku Skra zaczęła rozgrywać swoje domowe mecze w nowej Hali „Energia” im. Edwarda Najgebauera przy ulicy Dąbrowskiego 11. W kolejnym sezonie bełchatowianie pod wodzą nowego szkoleniowca, – Argentyńczyka Daniela Castellaniego po raz trzeci zdobyli tytuł Mistrza Polski i ponownie Puchar Polski po pokonaniu w finale AZS Olsztyn. Zaliczyli również udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jednakże odpadli w pierwszej rundzie fazy play-off.

Następny sezon, (2007/08) już pod nazwą PGE Skra Bełchatów, przyniósł ponownie złote medale Mistrzostw kraju, jednakże nie udało się zdobyć Pucharu Polski. Skra przegrała w półfinale z Jastrzębskim Węglem 2:3. Rok 2008 to również czas pierwszego turnieju finałowego Ligi Mistrzów z udziałem Skry, który rozegrany został w łódzkiej Hali MOSiR. Bełchatowianie zajęli wówczas trzecie miejsce.W sezonie 2008/09 Skra po raz piąty z rzędu stanęła na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Polski oraz sięgnęła po czwarty w historii Puchar Polski, wygrywając z AZS-em Olsztyn, ale z Ligą Mistrzów pożegnała się już w drugiej rundzie fazy play-off, ulegając Iskrze Odincowo.

Po sezonie 2008/09 z zespołem rozstał się trener Castellani, który objął stanowisko szkoleniowca Reprezentacji Polski, a jego miejsce zajął dotychczasowy asystent, Jacek Nawrocki. W 2009 roku Skrze Bełchatów przyznano szczególne wyróżnienie – podczas gali Nagród Biznesu Sportowego DEMES została uznana za najlepiej zorganizowany klub sportowy w Polsce. We wrześniu zespół wygrał po raz trzeci z rzędu nieoficjalny turniej – Memoriał im. Zdzisława Ambroziaka, a dwa miesiące później zdobył srebrny medal reaktywowanych Klubowych Mistrzostw Świata w stolicy Kataru Ad-Dausze. W tym sezonie bełchatowski klub znów był najlepszy w Polsce. Począwszy od sezonu 2009/10 drużyna z Bełchatowa swoje domowe mecze w Lidze Mistrzów rozgrywa w łódzkiej hali Atlas Arena. W styczniu 2010 roku ogłoszono że Skra Bełchatów zorganizuje po raz drugi w swojej historii turniej finałowy Ligi Mistrzów, który jednak z powodu katastrofy lotniczej w Smoleńsku, w której zginęła m.in. polska para prezydencka, został przełożony z 10/11 kwietnia na maj. Skra zajęła w nim ponownie trzecie miejsce. W lidze polskiej znów nie mieli sobie równych, podobnie jak w kolejnym sezonie 2010/11 PGE Skra zdobyła Puchar Polski oraz siódmy tytuł Mistrza Polski, pokonując w czterech meczach ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

 

W roku 2012 bełchatowianie wywalczyli Puchar Polski, ale w finale krajowych rozgrywek ulegli Asseco Resovii Rzeszów i po siedmiu latach dominacji, pożegnali się z tytułem Mistrza Polski. Byli także, po raz trzeci w historii, organizatorami turnieju finałowego Champions League, gdzie wywalczyli srebrne medale, przegrywając w pięciosetowym pojedynku z Zenitem Kazań po niezwykle spornej ostatniej akcji meczu. Sezon 2012/13 był dla PGE Skry Bełchatów z pewnością jednym z najbardziej nieudanych w historii jej występów w najważniejszej polskiej lidze. Chociaż wywalczyła ona brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata w Katarze, to rozgrywki w Plus Lidze zakończyła na piątej pozycji.

W następnym sezonie 2013/14 został odzyskany tytuł Mistrza Polski pokonując w meczach finałowych Asseco Resovię Rzeszów. Miguel Falasca, niedawny kolega z boiska zasiadł na trenerskiej ławce, klub wzmocnili dwaj Argentyńczycy Facundo Conte i Nicolas Uriarte, a Mariusz Wlazły powrócił na pozycję atakującego. Ostatnie dwa lata Skra ukończyła na trzecim miejscu w PlusLidze, a w zeszłym sezonie zdobyli po raz siódmy Puchar Polski pokonując w finale ZAKSĘ Kędzierzyn-koźle 3:2.

Przez drużynę przewinęło się wielu znakomitych siatkarzy, m.in. Andrzej Stelmach, Krzysztof Ignaczak, Michał Ruciak, Michał Bąkiewicz, Damian Dacewicz, Robert Szczerbaniuk, Krzysztof Stelmach, Daniel Pliński, Dawid Murek, Jakub Jarosz, Marcin Możdżonek, Piotr Gacek, Paweł Woicki, Paweł Zatorski, Andrzej Wrona. Również lista obcokrajowców jest imponująca, m.in. Kanadyjczyk Dan Lewis, Francuzi Stephane Antiga, Samuel Tuia, Nicolas Marechal, Hiszpan Miguel Angel Falasca, Serbowie Aleksandar Atanasijević, Konstatntin Cupković, Aleksa Brdjović, Włoch Dante Boninfante, Argentyńczyk Facundo Conte. Trenerami byli Zbigniew Zarzycki, Wiesław Czaja, Ireneusz Mazur, Argentyńczyk Daniel Castellani, Jacek Nawrocki, Hiszpan Miguel Angel Falasca i Włoch Fabio Storti.

Również nasz trener Piotr Gruszka, był przez pewien okres związany z klubem bełchatowskim. Po raz pierwszy Gruszka grał w Skrze w sezonie 2004/05 zdobywając pierwszy tytuł mistrzowski oraz Puchar Polski dla Bełchatowa. Następne dwa sezony rozegrał w 2006/07 oraz 2007/08 roku dokładając kolejne dwa tytuły mistrza Polski, jeden Puchar Polski oraz trzecie miejsce w Lidze Mistrzów.

 

Sukcesy:

8 razy mistrz Polski (2005, 06, 07, 08, 09, 10, 11, 14)
1 raz srebrny medal (2012)
3 razy brązowy medal (2002, 15, 16)

7 razy Puchar Polski (2005, 06, 07, 09, 11, 12, 16)
1 razy drugie miejsce w Pucharze Polski (2004)

2 razy Superpuchar Polski (2012, 14)

Liga Mistrzów:
1 raz drugie miejsce (2012)
2 razy trzecie miejsce (2008, 10)

Klubowe Mistrzostwa Świata:
2 razy drugie miejsce (2009, 10)
1 raz trzecie miejsce (2012)

 

Klub Piłki Siatkowej Skra Bełchatów Spółka Akcyjna
barwy: żółto-czarne
data założenia; 1930 klub – 1957 sekcja siatkarska
adres: ul. Dąbrowskiego 11
97-400 Bełchatów
hala: Energia
ul. Dąbrowskiego 11
97-400 Bełchatów

maskotka: Pszczoła
Prezes: Konrad Piechocki
Wiceprezes: Grzegorz Stawinoga
Rada nadzorcza:  Wiesław Deryło, Edward Maruszak, Andrzej Lewandowski, Waldemar Szulc, Henryk Koprek
Właściciel klubu: Stowarzyszenie Energetyczny Klub Sportowy Skra Bełchatów
Prezes EKS: Wiesław Deryło

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga