Mecz świetnie zaczął się dla GKS-u. Zaczął Karol Butryn mocno po bloku i skończył z przechodzącej piłki. Następnie Serhij Kapelus blokuje Wojciecha Żalińskiego i już jest 3:0. Pierwszy punkt gościom podarował Bartłomiej Krulicki posyłając piłkę w aut zagrywką. Potem laureat „Złotych Buków” Tomasz Kalembka skutecznie zaatakował ze środka oraz postawił szczelny blok co dało gospodarzom prowadzenie 5:1.Gramy dobrze, gdy siatkarz gości atakuje mocno w aut, tak przynajmniej pokazał sędzia, na co trener Czarnych prosi o challenge, który przyznał rację radomianom i zamiast wyniku 7:2 mamy rezultat 6:3. Coraz trudniej przychodzi kończenie własnych akcji GieKSy. Emanuel Kohut miał sporo szczęścia, bo po jego serwisie piłka przetoczyła się po siatce na naszą stronę, potem kolejną jego zagrywkę nie przyjmuje Rafał Sobański i już niewiele zostało z naszej przewagi (8:7). Gdy Kapelus nie przyjmuje zagrywki Davida Smitha, mamy w meczu pierwszy remis po 11. W kolejnej akcji znów złe przyjęcie serwisu Amerykanina, następnie Kapelus atakuje daleko w aut (11:13) i posypała się gra GKS-u. Trener Piotr Gruszka bierze oczywiście czas, aby zatrzymać ten niekorzystny trend. Daje to natychmiastowy efekt, ponieważ Butryn kiwa z bardzo trudnej piłki, a potem uderza w blok gości tak, że piłka odbija się od antenki i już mamy ponownie remis po 13. Sobański dotyka siatki w jednej z akcji, ale szybko się rehabilituje mocno atakując ze skrzydła (15:16). Następnie mieliśmy bardzo długą i efektowną akcję zakończoną niestety autowym atakiem Butryna (16:18), Piotr Gruszka prosi o challenge, ale nie ma zmiany decyzji sędziowskiej. Kapelus skuteczny ze skrzydła (17:19) i po następnych dwóch akcjach trener naszego zespołu rozpoczyna podwójną zmianę wpuszczając Gerta Van Walle na parkiet. Jeszcze nie zmieniony z tej zmiany Butryn posyła asa (19:20) i przerwa na żądanie dla trenera gości. Po niej Karol posyła piłkę w aut (19:21) i można dokończyć zmianę, wchodzi Maciej Fijałek. Mocno ze skrzydła Ukrainiec Kapelus, na co odpowiada Kohut akcją ze środka (20:22). Bartłomiej Bołądź zagrywa w aut, a Bartłomiej Krulicki skutecznie blokuje dając ponownie remis po 22. Niestety od razu Kalembka z serwisu posyła piłkę w aut, to samo robi Tomasz Fornal (23:23) i zapowiada się zacięta końcówka. Nic z tych rzeczy, nasz libero Adrian Stańczak nie obronił trudnej piłki (23:24), na co oczywiście trener Gruszka reaguje wzięciem drugiego czasu. W pierwszej piłce setowej Butryn zablokowany jest przez Smitha, ale Karol miał bardzo trudną piłkę do skończenia, wyrzucony poza antenkę. Jeszcze wykorzystujemy challenge, ale nic to nie daje i przegrywamy pierwszą partię 23:25.
Drugi set lepiej zaczynają goście, a konkretnie Amerykanin Smith, wpierw dobrze atakując ze środka, a potem skutecznie blokując po bardzo długiej akcji (0:2). Szybko odrabiamy straty dzięki atakowi Kapelusa ze skrzydła oraz asowi Krulickiego (2:2). Przechodzącą piłkę kończy Kohut i ponownie Czarni mają dwa oczka więcej (3:5), a po kolejnym ataku Smitha już trzy (6:9). Następny punkt dla GKS-u zdobywa Butryn (7:9), a mimo to trener naszego zespołu decyduje się na zmianę tego siatkarza, oczywiście na Van Walle. Kapelusa blokuje Smith, a Bołądź skuteczny na kontrze (7:11) i challenge dla GKS-u, ale bez skutku. W końcu Van Walle skutecznie w ataku (8:11). Później Kędzierski blokuje Sobańskiego (10:15) i nasza gra wygląda coraz gorzej, na co trener GieKSy reaguje wpuszczając za Rafała na parkiet Michała Błońskiego. Kolejna dłuższa wymiana zakończona skutecznym zbiciem Van Walle (11:15), ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Piotr Gruszka dokonuje kolejnej zmiany wprowadzając do gry Fijałka za Falaschiego, ale po następnej akcji gdy Van Walle posyła piłkę w aut (13:20) prosi o przerwę na żądanie. Kapelus czujnie na siatce kończy z przechodzącej piłki, a potem Smith ze środka (14:21). Następne cztery akcje należą do Belga Van Walle. Skutecznie ze skrzydła, as serwisowy, potem zagrywka w siatkę i ponownie mocno z ataku (17:22). Bołądź ze skrzydła nie do zatrzymania, a Łukasz Wiese serwuje w siatkę (18:23). Znowu Bołądź mocno w ataku i pierwsza piłka setowa dla gości (18:24). Jeszcze się bronimy akcją Kapelusa z drugiej linii (19:24), ale potem Żaliński nie pozostawia już żadnych złudzeń i 19:25.
Kibice zgromadzeni w hali z nadzieją oczekiwali wznowienia gry po 10-minutowej przerwie, licząc na znaczną zmianę stylu gry gospodarzy. Zaczyna Kapelus ze skrzydła, a Krulicki zbija przechodzącą piłkę (2:0) i już goście proszą o challenge, ale bez zmian w wyniku. Kalembka serwuje w aut, a sędzia odgwizduje piłkę niesioną Fijałkowi i już mamy remis po 2. Efektowny blok Krulickiego w ostatnie centymetry boiska, Van Walle przebija się przez potrójny blok na kontrze i znów mamy dwa oczka więcej (6:4). Następny fragment seta to gra punkt za punkt, aż następuje złe przyjęcie Sobańskiego i Kohut zbija piłkę na siatce (12:12). Kędzierski skutecznie blokuje, ale potem siatkarze Czarnych dotykąją siatki i wciąż remis po 14. Następna dłuższa wymiana w meczu zakończona przez Van Walle mocno po bloku i po 16. Fijałek skutecznie blokuje i wreszcie obejmujemy prowadzenie (17:16), na co trener Prygiel od razu reaguje czasem. Niestety psuje zagrywkę Belg, popełniamy błąd dotknięcia siatki i znów przegrywamy (17:18). Po bardzo długiej akcji skuteczny Kapelus, a trener Gruszka dokonuje podwójnej zmiany, wprowadzając na parkiet Butryna i Falaschiego i od razu Karol skuteczny na kontrze (19:18). Bołądź obija ręce Sobańskiego, a Krulicki z krótkiej na siatce daje kolejny punkt (20:19). Wiese atakuje w aut, goście proszą o challenge, bez zmiany decyzji (21:19) i dokładają przerwę na żądanie. Krulicki serwuje w aut, a Wiese posyła asa, potem kolejne złe przyjęcie zagrywki gości (21:22) i trener Gruszka prosi o challenge sugerując przekroczenie linii końcowej boiska właśnie przy tej zagrywce, ale bez zmian i następnie mamy czas dla GKS-u. Szkoda tak szybko straconej przewagi. Po przerwie Wiese zagrywa w aut, a Kapelus nie przedziera się przez potrójny blok radomian (22:23). Butryn wyrównuje stan seta, a trener dokonuje podwójnej zmiany powrotnej, wchodzą Van Walle i Fijałek. Żaliński mocno ze skrzydła (23:24) i mamy pierwszą piłkę meczową dla Czarnych. Kalembka skutecznie blokuje, gdy goście mieli ogromną szansę na zamknięcie tego spotkania. Mamy pokerową zagrywkę Piotra Gruszki i na parkiet wchodzi Paweł Pietraszko na serwis, po którym Kapelus kończy przechodzącą piłkę (25:24) i GKS ma pierwszą piłkę setową w meczu. Niestety Paweł posyła zagrywkę w siatkę, Wiese blokuje Van Walle (25:26) i goście mają drugą piłkę meczową. Błąd własny gości daje remis, potem Bołądź skutecznie ze skrzydła (26:27) i trzecia piłka meczowa. Wyrównuje Krulicki ze środka, ale znów Bołądź nie do zatrzymania w ataku (27:28). Czwartą piłkę meczową wpierw nie broni Sobański nie przebijając się na skrzydle i na kontrze Żaliński bardzo mocno po naszym bloku zamyka to spotkanie na korzyść radomian (27:29).
GKS Katowice – Cerrad Czarni Radom 0:3 (23:25, 19:25, 27:29)
GKS: Falaschi, Butryn (9), Krulicki (8), Kalembka (5), Kapelus (13), Sobański (7), Stańczak (libero) oraz Fijałek (1), Van Walle (10), Pietraszko, Błoński. Trener: Piotr Gruszka.
Czarni: Kędzierski (5), Bołądź (14), Kohut (11), Smith (10), Żaliński (10), Fornal (5), Watten (libero) oraz Ostrowski, Wiese (3). Trener: Robert Prygiel. MVP: Michał Kędzierski.
Przebieg meczu:
I: 5:1, 10:8, 14:15, 17:20, 23:25.
II: 3:5, 7:10, 10:15, 13:20, 19:25.
III: 5:4, 10:8, 14:15, 20:19, 25:24, 27:29.
Najnowsze komentarze