Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska czapa czyli – Co słychać w sieci?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Szkoda straconej szansy na wygranie sobotniego meczu, szkoda zamazania dobrego wrażenia pozostawionego przez siatkarzy GieKSy we wcześniejszej fazie sezonu, szkoda… szkoda…

 

katowickisport.pl – Tak niewiele zabrakło. GieKSa uznała wyższość akademików z Warszawy

(…)  W ostatnim meczu pierwszej rundy PlusLigi katowiczanie podejmowali na własnym boisku stołeczną Politechnikę. Po wyrównanej grze zespół Piotra Gruszki musiał uznać wyższość rywali zdobywając jeden punkt. O tym, że spotkanie nie będzie należało do najłatwiejszych pokazała już pierwsza partia. GieKSa dobrze rozpoczęła to spotkanie i po asie serwisowym Serhija Kapelusa oraz atakach Gerta Van Walle objęła prowadzenie 3:1. Rywale szybko jednak doszli do głosu i dzięki skutecznej grze Michała Filipa doprowadzili do wyrównania. Przez cały set trwała zacięta walka punkt za punkt, a o zwycięstwie decydowała nerwowa końcówka. Więcej piłek setowych mieli rywale, jednak długo nie potrafili ich wykorzystać. Ostatecznie dwie ostatnie akcje padły łupem Politechniki, która objęła prowadzenie. Zupełnie inaczej wyglądała druga odsłona. Dobra gra w obronie Bartosza Mariańskiego pozwoliła GieKSie wyprowadzać kontry, które kończyli Michał Błoński, Serhij Kapelus czy Gert Van Walle. Naszej drużynie szybko udało się zbudować dużą przewagę, która wraz z biegiem seta tylko ulegała powiększeniu. Katowiczanie wywierali dużą presję na rywalach zagrywką i pewnie doprowadzili do remisu. Trzecia partia przebiegała podobnie do poprzedniej. Mocna zagrywka GieKSy oraz stabilne przyjęcie sprawiało, że gospodarze mieli duża przewagę w grze na siatce. Marco Falaschi umiejętnie i sprawiedliwie dzielił piłki pomiędzy skutecznych atakujących. To pozwoliło GKS-owi na spokojne objęcie prowadzenia i zachowanie szans na trzy punkty. Zespół ze stolicy nie zamierzał jednak odpuszczać i w czwartym secie ponownie podjął walkę. W połowie seta Politechnika zdołała wyjść na trzypunktowe prowadzenie (17:14), które zdołała utrzymać do samego końca. Mimo prób i usilnych starań GKS nie zdołał odmienić losów seta i musiał szykować się na tie-break. Decydująca partia rozpoczęła się od walki punkt za punkt. Gdy dwie trudne zagrywki posłał Bartosz Kwolek rywale wyszli na prowadzenie 9:7 i nie oddali go już do końca wywożąc z Katowic zwycięstwo.  (…)

siatka.org – PL: Ekipa AZS-u PW wyrwała zwycięstwo w Katowicach

Drużyna prowadzona przez Piotra Gruszkę nie wykorzystała osłabienia Onico AZS-u Politechniki Warszawskiej, które w Katowicach wystąpiło bez kontuzjowanego Pawła Zagumnego. W pierwszym zaciętym secie akademikom udało się wygrać, ale kolejne odsłony zapisywali na swoim koncie gracze beniaminka PlusLigi. Wydawało się, że GKS pójdzie za ciosem, jednak akademicy postawili skuteczny opór, w ważnych momentach tie-breaka zachowali więcej opanowania i triumfowali w całym meczu. O tym, że spotkanie nie będzie należało do najłatwiejszych, pokazała już pierwsza partia. Drużyna gospodarzy dobrze rozpoczęła to spotkanie i po asie serwisowym Sergieja Kapelusa oraz atakach Gerta van Walle objęła prowadzenie 3:1. Rywale szybko jednak doszli do głosu i dzięki skutecznej grze Michała Filipa doprowadzili do wyrównania. Przez całego seta trwała zacięta walka punkt za punkt, a o zwycięstwie decydowała nerwowa końcówka. Więcej piłek setowych mieli rywale, jednak długo nie potrafili ich wykorzystać. Ostatecznie dwie ostatnie akcje padły łupem Politechniki, która objęła prowadzenie.  (…)

 

sportowefakty.wp.pl – GKS – AZS PW: wielka bitwa w Katowicach. Beniaminek bliski niespodzianki

Siatkarze GKS-u Katowice nie wykorzystali szansy na zdobycie kompletu punktów i mimo meczowego prowadzenia 2:1, polegli w starciu z AZS Politechniką Warszawską po tie-breaku. Gości do wygranej poprowadził Michał Filip, zdobywca statuetki MVP. (…)

Przed sobotnim meczem kibice spodziewali się zaciętego boju. Oba zespoły postanowiły więc zaspokoić apetyty fanów siatkówki. Czwarty set to ponownie długa wymiana ciosów. Do stanu 13:13 żadna z drużyn nie była w stanie wypracować większej, niż dwupunktowa, przewagi. Dopiero po asie serwisowym Bartosza Kwolka odskoczyli Inżynierowie. Trener Piotr Gruszka chwilę później poprosił o czas, chcąc wytracić z rytmu przeciwnika. To się udało, ale tylko na chwilę. Po atakach Gerta Van Walle i Sierhija Kapelusa przewaga AZS Politechniki zmalała do jednego punktu (20:19). Ostatnie słowo należało do stołecznej ekipy, która po skutecznych atakach Bartosza Kwolka i Michała Filipa doprowadziła do tie-breaka.  W decydującej odsłonie meczu nie było miejsca na błędy. Obie ekipy wyszły na plac gry maksymalnie skoncentrowane, dzięki czemu kibice przez dłuższy czas oglądali wymianę ciosów. W tym szczególnie emocjonującym momencie, sporo zimnej krwi zachował Bartosz Kwolek, którego dwa asy serwisowe dały Inżynierom nieco oddechu (7:9). Młodego przyjmującego z rytmu nie wytrąciła regulaminowa przerwa i zmiana stron. Jak się okazało, był to kluczowy moment dla całego tie-breaka, bowiem miejscowi nie zdołali się podnieść po tym ciosie. Tym bardziej, że w końcówce meczu ciężar gry z powodzeniem wziął na swoje barki Guillaume Samica, pieczętując triumf Akademików. (…)

sportowefakty.wp.pl – Piotr Gruszka wściekły po porażce. „Analizę zachowam dla siebie”

GKS Katowice przegrał 2:3 z Onico AZS Politechniką Warszawską, a trener Ślązaków nie bał się otwarcie skrytykować postawy swojej drużyny i zachowania niektórych jej zawodników. Dominacja GKS-u Katowice po trzech setach sobotniego meczu z ONICO AZS Politechniką Warszawską, nie podlegała dyskusji, ale kiedy śląski zespół był już myślami przy trzech punktach i zejściu do szatni, przyjezdni wrócili do gry i odmienili losy konfrontacji. Nic dziwnego, że trener siatkarskiej GieKSy nie potrafił opanować nerwów.

– Mnie w tym meczu interesowało tylko zwycięstwo i moi zawodnicy o tym wiedzieli. W końcu jaka presja miałaby istnieć na nas w meczu, z całym szacunkiem dla rywala, z AZS-em z Warszawy? Powiem jedno: nie będę analizował tego meczu tak wylewnie, jak zawsze, na pewno biorę odpowiedzialność za wynik i grę zespołu. Mam swoją prywatną ocenę tego, co się wydarzyło, a niektórzy zawodnicy dali mi odpowiedzi na pewne pytania nie tylko swoją grą, ale i zachowaniem oraz chęcią pracy dla zespołu. Jestem wściekły, ale nie wypieram się odpowiedzialności za przygotowanie drużyny – mówił w pomeczowej rozmowie.

Co było główną przyczyną utraty przez GKS przewagi w dalszej części spotkania i oddania pola rywalowi opierającemu swoją grę na Michale Filipie? – Strach, strach i jeszcze raz strach. Było go widać choćby w ataku czy zagrywce. Według mnie ten mecz był po prostu słaby: zdaję sobie sprawę, że są dni, kiedy może się nie układać, kiedy nie układamy sobie gry, ale jeszcze jest coś, czego w siatkarzu nie można wytrenować albo pobudzić. To się ma albo nie ma. Ten paraliż rósł z kolejną częścią meczu i jeśli chodzi o jakość siatkarską, przez nasze błędy wyglądało to słabo – szczerze ocenił Gruszka.

Młody trener plusligowej ekipy nie tłumaczył postawy swoich podopiecznych nagromadzeniem spotkań w ekstraklasie ani żadnymi innymi czynnikami. – Zmęczenie ma dużą wagę, graliśmy sporo spotkań, ale najważniejsze było to, jak reagowaliśmy w pewnych sytuacjach, podczas presji. Taki Firlej to chłopak, który kiedyś być może będzie grał w siatkówkę, ale na dziś on wystawia, a nie rozgrywa. A my nie poradziliśmy sobie z wystawiającym… Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale i tak ten mecz dał mi sporo odpowiedzi – tłumaczył szkoleniowiec, sugerując między wierszami, że ma poważne zastrzeżenia do części swoich zawodników.

 

siatkowka24.com – PlusLiga: Wilki Bednaruka wyszarpały zwycięstwo GKS-owi Katowice!

Podopieczni Jakuba Bednaruka przegrywali już 2:1 w meczu z GKS-em Katowice. Jednak siatkarzom Piotra Gruszki nie udało się w pełni wykorzystać szansy, którą sami sobie stworzyli. Rewelacyjnie spisujący się w tym pojedynku Michał Filip poprowadził swoją drużynę do triumfu, zgarniając przy okazji statuetkę dla MVP spotkania. GKS Katowice, mimo iż nie był faworytem tego pojedynku, już od pierwszej akcji stawiał bardzo wysokie wymagania rywalom, dzięki czemu na boisku wywiązała się bardzo zażarta bitwa cios za cios, której przez bardzo długi czas nie udało się przerwać żadnej z drużyn. Po stronie przyjezdnych widoczna była obecność Michała Filipa, który nie miał żadnej litości dla rywali. Jednak to atak Kurlickiego i zagrywki Kapelusa, a następnie Kalembki, zapewniły trzy oczka przewagi miejscowym  (17:14). Niestety Stołeczni szybko odzyskali swój rytm i to oni po punktowym bloku na Butrynie mieli w górze pierwsza piłkę setową, którą po bardzo nerwowej walce w końcu skończył Kwolek (30:28). Już od pierwszej piłki, w secie numer dwa, trwała bardzo zacięta walka, jednak GKS podrażniony porażką w poprzedniej partii, postanowił nie czekać zbyt długo na wypracowanie przewagi, zasypując gości mocnymi atakami (8:5). Od tego mementu GKS rządził nie podzielnia. Inżynierowie nie mogli znaleźć recepty na katowicką obronę, w której szalał Mariański, a następnie na atak, w który dział bez żądnych zarzutów. Jakub Bednaruk chcąc pobudzić swoją ekipę do działania, w niewielkim odstępie czasowym poprosił o dwie przerwy, ale i to nie wyrwało gości z letargu, chwilowa niedyspozycja Filipa wyraźnie odbiła się na ich wyniku. Katowiczanie, bez względu na to do kogo została posłana piłka, coraz bardziej oddalali się od rywali wygrywając ostatecznie tę partię do 16.  (…)

azspw.com – ONICO AZS Politechnika wyszła z opresji. GKS Katowice pokonany

ONICO AZS Politechnika Warszawska w wyjazdowym meczu piętnastej kolejki PlusLigi pokonała po tie-breaku GKS Katowice. Siatkarze Jakuba Bednaruka przegrywali 1-2, ale wyszli z opresji i dopisali do swojego ligowego dorobku dwa punkty.

Statuetkę MVP otrzymał Michał Filip. Atakujący ONICO AZS Politechniki Warszawskiej zdobył aż trzydzieści dwa punkty.  (…)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga