Nasz kapitan po spotkaniu porozmawiał z dziennikarzami czekającymi w tunelu po spotkaniu z Odrą. Zobaczcie co miał do powiedzenia strzelec bramki.
Z piekła do nieba dzisiaj?
Midzierski: Można powiedzieć, że zasiadłem dziś za sterami rollercastera. Na własne życzenie straciliśmy dziś bramkę przy moim 100% udziale. Chwała chłopakom, że potrafili zaatakować przeciwnika i strzelić wyrównującą bramkę. Udało się strzelić bramkę na 1:1 i szkoda, że było tak mało minut by strzelić drugą bramkę.
Jak wyglądała bramka z Pana perspektywy?
Duże zamieszanie, ciężko powiedzieć jak to wyglądało. Przepychał się Kędziora, piłka spadła mi pod nogi i trafiłem do bramki. Cieszę się, ale mam w pamięci, że bramka na 0:1 padła po moim babolu.
Remis dziś nie cieszy GieKSy?
Absolutnie, dziś chcieliśmy wygrać to spotkanie by mieć passę i iść w górę tabeli. Odra dziś zbudowała zasieki na 35 metrze. Ciężko nam było je sforsować. Dziś oraz w środę przy wsparciu kibiców pokazaliśmy, że potrafimy narzucić swoje warunki gry i dyktować grę. Wydaje mi się, że teraz drużyny, które będą tu przyjeżdzać będą się skupiać na obronie.
Najnowsze komentarze