W Szlagierze LOTTO Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonało u siebie Gornik Zabrze 3:2 (2:1), a dwa gole strzelił Jakub Świerczok. Piłkarze zagrali świetne, ciekawe i zacięte zawody, Sporo działo się też na polu wykorzystania systemu VAR.
Zagłębie od początku meczu narzuciło rywalom swój styl gry, a już w 2. minucie Jakub Świerczok powinien otworzyć wynik, bo stanął oko w oko z Tomaszem Loską, ale ten świetnie spisał się w polu karnym i odbił strzał snajpera lubinian.
Już w 7. minucie Miedziowi objęli prowadzenie, a zrobili to w fantastycznym stylu. Kapitalnie piętą do Świerczoka zagrał Filip Jagiełło, który odegrał ponownie do partnera, ten wyłożył piłkę na dziesiąty metr do Bartłomieja Pawłowskiego, który precyzyjnie dołożył nogę i otworzył wynik.
Górnik szybko odpowiedział golem na 1:1, Rafał Kurzawa dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w kierunku bliższego słupka, ta została zgrana i z metra do bramki trafił Michał Koj. Była 27. minuta, a emocje się nie kończyły. Atak za atak, cios za cios grały obie ekipy, co zakończyło się golem Miedziowych.
Jakub Świerczok na raty, ale wreszcie dopiął swego. Najpierw bramkarz Górnika odbił Świerczoka, który uderzył głową, ale kapitalnie odbił futbolówkę Loska. Szybko jednak snajper Zagłębia dołożył nogę do dobitki i przywrócił swojej ekipie prowadzenie tuż przed przerwą (42. min). Górnik mógł wyrównać jeszcze przed przerwą, do siatki gospodarzy trafił nawet Szymon Matuszek, ale sędziowie sprawdzili akcję za pomocą VAR. Ten wykazał, że strzelec był na spalonym i trafienie anulowano.
Zagłębie na początku drugiej polowy musiało się bronić, a Martin Polacek najpierw świetnie odbił strzał Matuszka, a później tak samo zagrał po strzale Damiana Kądziora. Miedziowi kontrowali, jednak brakowało im precyzji, ostatniego podania i finezji, którą zaskoczyli Górników przy bramce na 1:0. Wreszcie dopięli swego, a stało się to w 73. minucie.
Fatalna strata zabrzan zakończyła się szybką kontrą Zagłębia, na bramkę pognał Jakub Świerczok, który dwóch defensorów Górnika ograł, jak chciał i precyzyjnym strzałem rozstrzygnął szlagier LOTTO Ekstraklasy. Kwadrans to było zbyt mało, żeby niedawny lider rozgrywek dopadł miejscowych. Choć bramkę kontaktową jeszcze zdobył, bo po akcji zabrzan skrzydłem Martin Polacek wbił sobie piłkę do własnej bramki. Sędziowie użyli jeszcze VAR, a ten potwierdził, że bramka padła prawidłowo. Bramka ta zadecydowała ze Zagłębie nie wyprzedziło Górnika w tabeli.
Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 3:2 (2:1)
Bramki: Bartłomiej Pawłowski (7), Jakub Świerczok (42, 73) – Michał Koj (26), Martin Polacek (90-samobójcza)
Żółte kartki: Sasa Balić, Martin Polacek. Górnik Zabrze: Łukasz Wolsztyński, Michał Koj, Dani Suarez
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 11256
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek – Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Jarosław Jach – Arkadiusz Woźniak (80. Aleksandar Todorovski), Jarosław Kubicki, Adam Matuszczyk, Filip Jagiełło (67. Łukasz Janoszka), Sasa Balic (70. Jakub Tosik) – Bartłomiej Pawłowski, Jakub Świerczok
Górnik Zabrze: Tomasz Loska – Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj – Damian Kądzior (76. Marcin Urynowicz), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski (83. Erik Grendel), Rafał Kurzawa – Łukasz Wolsztyński (76. David Ledecky), Igor Angulo.
Najnowsze komentarze