Dołącz do nas

Siatkówka

Zrewanżować się za „Spodkową” porażkę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ – GKS KATOWICE 13 stycznia (sobota) godz. 16.00

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

Pierwszy mecz wyjazdowy w 2018 roku GieKSa rozegra w Bydgoszczy, który będzie okazją do rewanżu za niespodziewaną przegraną GKS-u w Spodku.

Największy kryzys w krótkiej historii występów GKS-u w PlusLidze dobiegł wreszcie końca. Siedem przegranych z rzędu spotkań to niechlubny rekord ligowy, który odszedł do statystyk. Przełamanie przyszło w najlepszym możliwym momencie, czyli na samym starcie rundy rewanżowej. Oczywiście spotkanie z Czarnymi Radom nie było rozegrane w sposób idealny, bo przecież jeden z setów był rozegrany przeciętnie, by nie powiedzieć w… „starym stylu”, ale na szczęście w trzech wygranych partiach gra przypominała świetny początek bieżącego sezonu. Na pewno trener Piotr Gruszka zaskoczył większość obserwatorów ostatniego meczu, dokonując roszady na pozycji (newralgicznej w siatkówce) rozgrywającego. Doświadczony Maciej Fijałek sprostał zadaniu w trudnym położeniu jakim znalazła się nasza drużyna i nie przez przypadek nasz były kapitan (jeszcze z czasów pierwszoligowych) został uznany jako MVP tego spotkania! Nie zawiódł znów Dominik Witczak, jeden z lepszych meczów w GKS-ie rozegrał Paweł Pietraszko, przebudził się Serhij Kapelus (oby to była oznaka jego powrotu do „normalnej” dyspozycji), Gonzalo Quiroga już od dłuższego czasu utrzymuje równą i stabilną formę i tylko Emanuel Kohut zagrał słabiej, a stać go zdecydowanie na więcej. I właśnie tak będzie wyglądał wyjściowy skład GieKSy na mecz w Bydgoszczy, bo tak jak i w piłce nożnej, obowiązuje zasada, że „zwycięskiego składu” się nie zmienia.

Łuczniczka bez wątpienia należy do jednych z outsiderów PlusLigi, miejsce 14 w tabeli oraz zaledwie 3 wygrane – te liczby mówią same za siebie. I również bez wątpienia to GKS jest faworytem tej potyczki, ale… no właśnie, ale trzeba mieć na uwadze naszą porażkę z tym przeciwnikiem ze Spodka oraz wynik ostatniego meczu z Warszawy, gdzie bydgoszczanie polegli dopiero po tie-breaku. Bartosz Filipiak znów zaprezentował się tak jak w poprzednim sezonie, a na przyjęciu z dobrej strony pokazał się nowy nabytek Łuczniczki – Jewgienij Gorczaniuk. Ukrainiec zastąpił w kadrze kontuzjowanego Brazylijczyka Henrique Batagima. Rozgrywający Edgardo Goas ma w końcu wartościowego zmiennika w postaci wypożyczonego z ZAKSY, Krzysztofa Bieńkowskiego (ze względu na przebytą operację przez Piotra Sieńko) i tylko wciąż brakuje odpowiedniego zmiennika na środku siatki dla Wojciecha Jurkiewicza i Michała Szalachy, wobec ciągłej absencji Mateusza Sacharewicza. Tak więc trener naszych rywali Jakub Bednaruk ma coraz lepszą sytuację kadrową w drużynie po kilku kontuzjach, co nie zmienia faktu, że przed bydgoszczanami ciężka walka o utrzymanie miejsca w PlusLidze.

My oczywiście patrzymy z optymizmem na naszą drużynę i musimy koniecznie zrewanżować się graczom Łuczniczki za porażkę z pierwszej rundy, bo nie byłoby się czym chwalić w przypadku (odpukać w niemalowane) dwóch porażek, z tak przeciętną drużyną. Tak więc do boju GieKSo i czekamy na pozytywne wieści z Bydgoszczy.

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Fijałek, Witczak, Kohut, Pietraszko, Quiroga, Kapelus, Mariański (libero).
Łuczniczka: Goas, Filipiak, Szalacha, Jurkiewicz, Ananiew, Gorczaniuk, A. Kowalski (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

luczniczkabydgoszcz.pl – Szalacha zmiany podziałały na plus

Po dobrym meczu z ONICO Warszawa, przed siatkarzami Łuczniczki Bydgoszcz kolejne wyzwanie. W sobotę zmierzą się oni z GKS-em Katowice, który pokonali w pierwszej rundzie spotkań. Mecz z Onico Warszawa zakończył się zwycięstwem rywali, jednak siatkarzom Łuczniczki udało się zdobyć cenny punkt, a w barwach drużyny zadebiutował Jewgienij Gorchaniuk i Krzysztof Bieńkowski. – Zobaczyliśmy, że te zmiany zadziałały na plus. W szczególności Żenia (Gorchaniuk – przyp. red.) dał nam dużo stabilizacji, grał naprawdę spokojnie. Mam nadzieję, że w tym meczu także pokaże swoje wysokie umiejętności i powtórzymy wynik z pierwszej rundy. Chociaż na pewno Katowice pałają żądzą rewanżu i jesteśmy na to przygotowani – skomentował Michał Szalacha. W sobotę przed bydgoskimi siatkarzami kolejne wyzwanie. Po miesiącu przerwy powracają do własnej hali i zmierzą się z GKS-em Katowice. W pierwszej rundzie spotkań zwyciężyli bydgoszczanie, wygrywając 3:1 w katowickim Spodku. – Obie drużyny mają wyrównane szanse i chcą zapunktować, aby piąć się w górę tabeli. Myślę, że na dzisiaj my bardziej, więc może dzięki temu będziemy chcieli bardziej i jeszcze ambitniej podejdziemy do tego spotkania. Mimo, że pierwszy mecz wygraliśmy za trzy punkty, to jednak Katowice są wyżej w tabeli. (…) Zdajemy sobie też sprawę z tego, gdzie na ten moment jesteśmy i nie chcemy też cotygodniowych rozmów, że czegoś nam brakuje. Jasno sobie powiedzieliśmy – walczymy o każdy punkt, nawet w meczu, gdzie jesteśmy stawiani w przegranej pozycji. Oby tak było od początku 2018 roku, do samego końca – powiedział libero, Adam Kowalski.   (…)

 

{HALA SPORTOWA}

Mecz odbędzie się w hali „Łuczniczka” która może pomieścić ok. 6,8 tys. widzów. W poprzednim sezonie Łuczniczka na własnym parkiecie odniosła zaledwie 4 zwycięstwa przy aż 12 porażkach. W obecnej kampanii bydgoszczanie „u siebie” osiągnęli następujące wyniki: z ONICO 0:3, z MKS-em Będzin 0:3, z Dafi Społem 3:0, z ZAKSĄ 0:3, z Wartą 3:0, z Resovią 1:3, z Cuprum 0:3 i z Treflem 0:3.
GKS jak wiadomo w zeszłym sezonie grał dobrze „na wyjazdach”, bilans był remisowy, po 8 zwycięstw i porażek. A w obecnym sezonie GieKSa na inaugurację pokonała Czarnych 3:1, potem przegrała z ONICO 1:3, następnie zwyciężyła Trefla Gdańsk 3:0, potem pokonała Espadon Szczecin 3:2 i BBTS Bielsko-Biała 3:1, by wreszcie przegrać ze Skrą 0:3 i z Jastrzębskim 1:3 oraz z AZS-em Olsztyn 2:3.

{HISTORIA}

Pierwszy mecz między tymi drużynami, był równocześnie debiutem GKS-u w PlusLidze i odbył się 2 października 2016 roku w hali Szopienice i GKS wygrał ten mecz 3:1 (25:19, 14:25, 25:18, 25:19). Punkty – GKS: Butryn 18, Błoński 15, Kapelus 13, Krulicki 9, Kalembka 8, Falaschi 1, Sobański 1. Łuczniczka: Katić 13, Sacharewicz 12, Yudin 11, Gromadowski 8, Nowakowski 5, Filipiak 5, Szczurek 3, Jurkiewicz 2, Rohnka 1.
Rewanż w Bydgoszczy miał miejsce 30 grudnia 2016 roku i Łuczniczka przegrała z GieKSą 2:3 (25:22, 17:25, 25:21, 23:25, 15:17). Punkty – Łuczniczka: Yudin 19, Rohnka 14, Gromadowski 12, Jurkiewicz 11, Filipiak 11, Sacharewicz 9, Szczurek 5. GKS: Sobański 21, Butryn 16, Van Walle 13, Kalembka 9, Błoński 8, Krulicki 6, Pietraszko 5, Kapelus 2, Falaschi 1, Fijałek 1.

Trzeci mecz w tej rywalizacji bieżącego sezonu odbył się dnia 4 października 2017 roku w Spodku i został wygrany przez Łuczniczkę 1:3 (22:25, 23:25, 25:23, 27:29). Punktowali dla GKS-u: Butryn 23, Quiroga 18, Kapelus 14, Pietraszko 10, Sobański 3, Krulicki 2, Komenda 2, Kalembka 1, Fijałek 1, Kohut 1. Dla Łuczniczki: Gryc 29, Ananiew 11, Szalacha 11, Rohnka 7, Jurkiewicz 7, Batagim 3, Goas 2.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – ŁUCZNICZKA}

[Bilans meczów] – 2:1
[Bilans punktów] – 5:4
[Bilans setów] – 7:6
[Bilans małych punktów] – 296:288

[Rozegrane mecze – 3] – GKS: 3- Krulicki, Stańczak, Butryn, Kapelus, Kalembka, Pietraszko, Fijałek, Stelmach, Sobański, 2- Falaschi, Błoński, Mariański, 1- Van Walle, Witczak, Komenda, Kohut, Quiroga,
Łuczniczka: 3- Rohnka, Jurkiewicz, Filipiak, 2- Katić, Yudin, Szczurek, Sieńko, Gromadowski, Bobrowski, Czunkiewicz, Sacharewicz, 1- Nowakowski, Ananiew, Goas, Gryc, Szalacha, Batagim, A. Kowalski, W. Kowalski,

[Rozegrane sety – 13] – GKS: 12- Butryn, Stańczak, 10- Krulicki, Kalembka, Pietraszko, 9- Falaschi, Błoński, Kapelus, 8- Sobański, 7- Fijałek, Stelmach, 5- Mariański, 4- Quiroga, 3- Van Walle, Komenda, 2- Witczak, Kohut,
Łuczniczka: 11- Jurkiewicz, 10- Filipiak, 9- Yudin, Szczurek, Czunkiewicz, Sacharewicz, Rohnka, 8- Gromadowski, 7- Sieńko, 5- Katić, Bobrowski, 4- Nowakowski, Ananiew, Goas, Gryc, Szalacha, A. Kowalski, 2- Batagim, 1- W. Kowalski,

[Czas trwania spotkań] – 208:133 = łącznie 341 minut
[Widzów] – 2610:1200
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 74 – Łuczniczka 77

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 222 – Łuczniczka 211
GKS – Butryn 57, Kapelus 29, Sobański 25, Błoński 23, Kalembka 18, Quiroga 18, Krulicki 17, Pietraszko 15, Van Walle 13, Falaschi 2, Komenda 2, Fijałek 2, Kohut 1,
Łuczniczka – Yudin 30, Gryc 29, Rohnka 22, Sacharewicz 21, Gromadowski 20, Jurkiewicz 20, Filipiak 16, Katić 13, Ananiew 11, Szalacha 11, Szczurek 8, Nowakowski 5, Batagim 3, Goas 2,

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 77 – Łuczniczka 67
GKS – Butryn 19, Błoński 12, Kapelus 10, Kalembka 7, Krulicki 6, Pietraszko 6, Van Walle 5, Sobański 5, Quiroga 3, Falaschi 2, Komenda 1, Kohut 1,
Łuczniczka – Sacharewicz 14, Rohnka 9, Gryc 8, Szczurek 6, Yudin 6, Jurkiewicz 6, Gromadowski 5, Ananiew 4, Katić 3, Nowakowski 2, Filipiak 2, Szalacha 2,

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 145 – Łuczniczka 144
GKS – Butryn 38, Sobański 20, Kapelus 19, Quiroga 15, Błoński 11, Kalembka 11, Krulicki 11, Pietraszko 9, Van Walle 8, Fijałek 2, Komenda 1,
Łuczniczka – Yudin 24, Gryc 21, Gromadowski 15, Filipiak 14, Jurkiewicz 14, Rohnka 13, Katić 10, Szalacha 9, Sacharewicz 7, Ananiew 7, Nowakowski 3, Batagim 3, Szczurek 2, Goas 2,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 103 – Łuczniczka 109
GKS – Butryn 25, Kapelus 16, Sobański 15, Krulicki 14, Quiroga 14, Van Walle 10, Kalembka 10, Pietraszko 5, Błoński 2, Fijałek 0, Stańczak -1, Mariański -2, Witczak -2, Kohut -3,
Łuczniczka – Gryc 21, Jurkiewicz 17, Yudin 14, Gromadowski 13, Sacharewicz 12, Filipiak 10, Rohnka 10, Katić 6, Ananiew 6, Szalacha 6, Nowakowski 4, Szczurek 3, Sieńko -1, Goas -1, Batagim -2, Bobrowski -4, Czunkiewicz -5,

[Ilość zagrywek] – GKS 294 – Łuczniczka 289
GKS – Błoński 42, Butryn 37, Krulicki 37, Kalembka 30, Kapelus 28, Pietraszko 24, Falaschi 23, Sobański 23, Quiroga 15, Komenda 10, Van Walle 9, Kohut 7, Fijałek 6, Witczak 2, Stelmach 1,
Łuczniczka – Jurkiewicz 45, Szczurek 44, Yudin 28, Rohnka 27, Sacharewicz 21, Szalacha 21, Goas 16, Ananiew 14, Gromadowski 13, Nowakowski 11, Katić 11, Gryc 11, Filipiak 8, Batagim 8, Bobrowski 7, Sieńko 4,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 49 – Łuczniczka 45
GKS – Butryn 9, Pietraszko 9, Błoński 8, Kalembka 4, Kapelus 4, Sobański 3, Falaschi 2, Krulicki 2, Komenda 2, Fijałek 2, Kohut 2, Quiroga 2,
Łuczniczka – Yudin 5, Szczurek 5, Szalacha 5, Bobrowski 4, Sacharewicz 4, Katić 3, Rohnka 3, Goas 3, Gryc 3, Gromadowski 2, Filipiak 2, Ananiew 2, Nowakowski 1, Jurkiewicz 1, Sieńko 1, Batagim 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 15 – Łuczniczka 15
GKS – Błoński 5, Butryn 4, Krulicki 2, Van Walle 2, Sobański 1, Quiroga 1,
Łuczniczka – Szczurek 4, Nowakowski 2, Yudin 2, Sacharewicz 2, Rohnka 2, Katić 1, Gromadowski 1, Szalacha 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 244 – Łuczniczka 245
GKS – Kapelus 74, Błoński 43, Sobański 41, Stańczak 36, Quiroga 26, Mariański 20, Pietraszko 2, Krulicki 1, Kalembka 1,
Łuczniczka – Czunkiewicz 64, Rohnka 52, Yudin 50, Ananiew 30, A. Kowalski 19, Katić 18, Bobrowski 5, Batagim 5, Sacharewicz 1, Filipiak 1,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 15 – Łuczniczka 15
GKS – Błoński 5, Sobański 4, Kapelus 3, Mariański 2, Stańczak 1,
Łuczniczka – Yudin 7, Czunkiewicz 5, Rohnka 2, Katić 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 49,25% – Łuczniczka 49%
GKS – Kalembka 100%, Stańczak 57%, Pietraszko 50%, Quiroga 50%, Mariański 45%, Kapelus 40,25%, Błoński 37,5%, Sobański 36,25%, Krulicki 0%,
Łuczniczka – Sacharewicz 100%, Ananiew 57%, Rohnka 53,5%, Yudin 52%, Katić 51%, Czunkiewicz 47,5%, Batagim 40%, A. Kowalski 37%, Bobrowski 20%, Filipiak 0%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 26,5% – Łuczniczka 27,75%
GKS – Stańczak 34%, Quiroga 31%, Mariański 25%, Kapelus 23,75%, Sobański 17,75%, Błoński 7,5%, Krulicki 0%, Kalembka 0%, Pietraszko 0%,
Łuczniczka – Ananiew 40%, Katić 37%, Rohnka 28%, Yudin 26%, A. Kowalski 26%, Bobrowski 20%, Batagim 20%, Czunkiewicz 15,5%, Sacharewicz 0%, Filipiak 0%,

[Ilość ataków] – GKS 358 – Łuczniczka 342
GKS – Butryn 105, Kapelus 52, Sobański 40, Błoński 37, Quiroga 31, Van Walle 24, Kalembka 23, Krulicki 18, Pietraszko 13, Kohut 4, Falaschi 3, Witczak 3, Komenda 2, Fijałek 2, Stelmach 1,
Łuczniczka – Gryc 55, Yudin 53, Rohnka 42, Gromadowski 40, Filipiak 33, Katić 29, Sacharewicz 22, Jurkiewicz 22, Ananiew 16, Szalacha 9, Batagim 9, Szczurek 4, Goas 4, Nowakowski 3, Bobrowski 1,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 21 – Łuczniczka 14
GKS – Butryn 11, Błoński 3, Kapelus 1, Kalembka 1, Krulicki 1, Van Walle 1, Sobański 1, Witczak 1, Quiroga 1,
Łuczniczka – Rohnka 3, Yudin 3, Sacharewicz 3, Gryc 2, Katić 1, Gromadowski 1, Ananiew 1,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 34 – Łuczniczka 28
GKS – Butryn 12, Błoński 5, Kapelus 5, Kalembka 3, Van Walle 2, Kohut 2, Sobański 2, Pietraszko 1, Witczak 1, Quiroga 1,
Łuczniczka – Gromadowski 4, Filipiak 4, Rohnka 4, Batagim 4, Gryc 3, Katić 2, Jurkiewicz 2, Sacharewicz 2, Ananiew 2, Yudin 1,

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 179 – Łuczniczka 162
GKS – Butryn 49, Kapelus 27, Sobański 22, Błoński 16, Quiroga 16, Krulicki 13, Kalembka 12, Pietraszko 10, Van Walle 9, Falaschi 2, Fijałek 2, Kohut 1,
Łuczniczka – Gryc 28, Yudin 27, Gromadowski 17, Rohnka 17, Filipiak 16, Katić 11, Jurkiewicz 11, Ananiew 9, Sacharewicz 8, Szalacha 7, Nowakowski 3, Szczurek 3, Batagim 3, Goas 2,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 50,5% – Łuczniczka 49,25%
GKS – Fijałek 100%, Pietraszko 77,5%, Falaschi 75%, Krulicki 61,75%, Quiroga 52%, Kalembka 51,25%, Kapelus 51%, Butryn 48,5%, Błoński 43%, Sobański 38,5%, Van Walle 38%, Kohut 25%, Stelmach 0%, Witczak 0%, Komenda 0%,
Łuczniczka – Nowakowski 100%, Szalacha 78%, Szczurek 75%, Ananiew 56%, Jurkiewicz 53,25%, Yudin 53%, Filipiak 51%, Gryc 51%, Goas 50%, Rohnka 50%, Gromadowski 44%, Sacharewicz 36,5%, Batagim 33%, Katić 22%, Bobrowski 0%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 28 – Łuczniczka 34
GKS – Kalembka 6, Pietraszko 5, Butryn 4, Kapelus 2, Krulicki 2, Błoński 2, Van Walle 2, Komenda 2, Sobański 2, Quiroga 1,
Łuczniczka – Sacharewicz 11, Jurkiewicz 9, Rohnka 3, Szalacha 3, Gromadowski 2, Ananiew 2, Katić 1, Yudin 1, Szczurek 1, Gryc 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 7 – Łuczniczka 15
[MVP] – GKS 2: Błoński 1, Sobański 1. Łuczniczka 1: Gryc 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga