Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [27] – Dwa oblicza GKS-u w Spodku i kolejna porażka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Jastrzębskim trwał 116 minut, z czego I set 23 min. – II set 23 min. – III set 27 min. – IV set 30 min. – V set 13 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 32: zagrywka 24, atak 7, siatka 1, inne 0.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 24: zagrywka 13, atak 9, siatka 1, inne 1.

Ilość zdobytych punktów – GKS 64: Quiroga 16, Butryn 14, Pietraszko 13, Kohut 10, Sobański 8, Kapelus 1, Witczak 1, Fijałek 1,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 20: Pietraszko 7, Butryn 4, Kohut 4, Quiroga 3, Fijałek 1, Sobański 1,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 44: Quiroga 13, Butryn 10, Sobański 7, Pietraszko 6, Kohut 6, Kapelus 1, Witczak 1,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 28: Pietraszko 10, Quiroga 10, Butryn 8, Kohut 8, Fijałek -2, Sobański -2, Kapelus -4,

Ilość zagrywek – GKS 96: Kohut 19, Pietraszko 18, Quiroga 18, Fijałek 14, Sobański 12, Butryn 9, Kapelus 3, Witczak 2, Komenda 1,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 13: Fijałek 3, Butryn 2, Kapelus 2, Pietraszko 2, Kohut 2, Sobański 1, Quiroga 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 6: Pietraszko 3, Fijałek 1, Kohut 1, Sobański 1,

Ilość przyjęć – GKS 83: Sobański 27, Quiroga 27, Mariański 18, Kapelus 6, Kohut 3, Witczak 1, Butryn 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 9: Sobański 5, Kapelus 2, Witczak 1, Quiroga 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 43%: Kohut 67%, Quiroga 63%, Mariański 39%, Sobański 33%, Kapelus 17%, Witczak 0%, Butryn 0%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 34%: Quiroga 48%, Mariański 39%, Kohut 33%, Sobański 22%, Kapelus 17%, Witczak 0%, Butryn 0%,

Ilość ataków – GKS 113: Butryn 36, Quiroga 33, Kohut 13, Sobański 13, Pietraszko 10, Kapelus 5, Witczak 2, Fijałek 1,
Ilość błędów w ataku – GKS 9: Butryn 3, Sobański 3, Quiroga 2, Pietraszko 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 5: Quiroga 2, Butryn 1, Kapelus 1, Sobański 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 50: Quiroga 16, Butryn 13, Sobański 7, Pietraszko 6, Kohut 6, Witczak 1, Kapelus 1,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Pietraszko 60%, Sobański 54%, Witczak 50%, Quiroga 48%, Kohut 46%, Butryn 36%, Kapelus 20%, Fijałek 0%,

Ilość bloków punktowych – GKS 8: Pietraszko 4, Kohut 3, Butryn 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 1: Butryn 1,

 

Początek pierwszego seta był bardzo słaby w naszym wykonaniu, bo zaczęliśmy od wyniku 2:6. Potem na chwilę gra się poprawiła (8:9), ale kolejny przestój w grze – 5 punktów z rzędu straconych (8:14) – praktycznie ustawił cały przebieg seta i nie byliśmy już wstanie odrobić tych strat. Skuteczność w ataku – GKS miał 52% przy 62% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 14:13. W asach i blokach klęska 0:5! Błędy własne – GieKSa miała 7 przy 6 jastrzębian. Przyjęcie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 44% do 56%, a perfekcyjne na poziomie 39% do 19%. Punktowanie rozłożyło się na cały zespół.

Drugi set to praktycznie kalka pierwszego, zaczęło się od prowadzenia gości 2:5 i potem brakowało nam po prostu argumentów siatkarskich aby zniwelować tę stratę, która utrzymała się aż do stanu 18:21, by powiększyć się w samej końcówce. Skuteczność w ataku – GKS miał 40% przy 44% Jastrzębskiego – w punktach wyliczono 13:19 – to przepaść! W tej partii były tylko asy serwisowe – 1:2 dla gości. Błędy własne – GieKSa miała 4 przy 5 jastrzębian. Przyjęcie ponownie lepsze po stronie przeciwnika – dokładne na poziomie 40% do 44%, a perfekcyjne na poziomie 30% do 38%. Najlepiej punktował Sobański 5 oczek przy 100% skuteczności!

Trzecia partia zaczęła się podobnie jak wcześniejsze (3:6) i wydawało się w tym momencie że nic nie uchroni nas przed porażką w trzech setach. Na szczęście przełom nastąpił, gdy siatkarze GKS-u pierwszy raz w tym meczu wyszli na prowadzenie! (9:8). Od tego momentu nasza gra nabrała wartości i dość szybko zaczęliśmy budować swą przewagę. Zaczęło się od 12:9 poprzez 14;10 aż do 19:15. Wtedy to goście doszli nas na jedno oczko (20:19), ale w samej końcówce pilnowaliśmy już tej skromnej przewagi (22:19) doprowadzając do zwycięstwa. Skuteczność w ataku – GKS miał 50% przy 55% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 12:17 – a więc spore straty. W asach i blokach 6:1 – w końcu zaczęliśmy grać w tych elementach gry. Błędy własne – GieKSa miała 4 przy 7 jastrzębian. Przyjęcie słabe, ale troszkę lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 33% do 30%, a perfekcyjne na poziomie 28% do 17%. Tym razem za punktowanie wzięli się Quiroga i Butryn zdobywając po 6 oczek (przy skuteczności – odpowiednio 75% i 50%).

W czwartej partii to GKS prowadził od samego początku i tylko trzykrotnie mieliśmy wynik remisowy, co pokazuje naszą przewagę i kontrolę nad wydarzeniami. Fatalny początek w wykonaniu gości (plus oczywiście nasza o wiele lepsza gra), kiedy to skończyli zaledwie jedną! własną akcję, dał nam już sporą przewagę 13:7. Następnie gra falowała, bo gdy rywale nas dochodzili z wynikiem (15:13), to znów szybko odzyskiwaliśmy przewagę (19:13), by za chwilę znów ją częściowo utracić (19:16) i za kolejną falą doprowadzić do remisu w meczu. Skuteczność w ataku – GKS miał 37% przy 46% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 10:13. W asach i blokach 5:1 dla naszego zespołu. Błędy własne – GieKSa miała 6 przy 10 jastrzębian. Przyjęcie znacznie lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 56% do 38%, a perfekcyjne na poziomie 38% do 38%. Punktowanie znów rozłożyło się na cały zespół.

Tie-break to prawdziwa katastrofa w wykonaniu naszego zespołu. To był bez wątpienia najsłabszy set w całej historii GKS-u w PlusLidze! W naszej grze nie funkcjonowało nic! Zaczęło się wyniku 1:9, a pierwszy punkt po własnej skutecznej akcji zdobyliśmy dopiero przy stanie 3:11! No nie ma co komentować… liczby są ośmieszające! Skuteczność w ataku – GKS miał 9%!!! przy 54% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 1:7!!! W asach i blokach 2:5. Łącznie po własnych akcjach wynik brzmiał 3;12!!! Błędy własne – GieKSa miała 3 przy 4 jastrzębian. Przyjęcie lepsze po naszej stronie, ale co z tego? – dokładne na poziomie 45% do 29%, a perfekcyjne na poziomie 36% do 29%. „Historyczne” 3 punkty w tie-breaku zdobyli Kohut 2 i Pietraszko 1. Żenujące statystyki!!!

Ogólnie to był znów rollercoaster w naszym wykonaniu. Pierwsze dwa sety słabe, potem dwa lepsze ze wskazaniem na ten drugi (czwarty w kolejności) i na koniec prawdziwy „rarytas” w postaci tie-breaka, na który praktycznie nasi siatkarze w ogóle nie wyszli na parkiet! Widziałem już sporo meczów siatkarskich, ale „czegoś” takiego z udziałem naszego zespołu, nie chciałbym oglądać już nigdy więcej. WSTYD… Panowie siatkarze!!! Skuteczność w ataku – GKS miał 44% przy 59% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 50:69. W asach serwisowych 6:9 i w blokach punktowych 8:5. Łącznie po skończeniu własnych akcji punktacja wyszła 64:83. Błędy własne – GieKSa miała 24 przy 32 jastrzębian (w tym aż 24 w zagrywce). Przyjęcie troszkę lepsze było po naszej stornie, ale kompletnie nie przełożyło się to na naszą jakość gry – dokładne na poziomie 43% do 40%, a perfekcyjne na poziomie 34% do 28%. W sumie w tym przeciętnym spotkaniu najlepiej zapunktował Quiroga 16 oczek (przy 48% skuteczności), solidnie zagrali znów obaj środkowi – Pietraszko i Kohut (13 i 10 punktów) – do których można mieć najmniej pretensji za ostatnich kilka spotkań ligowych. Cieszy na pewno „powrót” do gry w tym meczu GKS-u i w sumie zdobycie tego jednego punktu, bo mogło zakończyć się to znacznie gorzej. Natomiast sam styl gry wciąż pozostawia wiele do życzenia… czy jest jeszcze nadzieja na poprawę w tej końcówce sezonu?

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 27 meczach (102 sety)

Bilans meczów łącznie – 12:15 – Bilans punktów – 35:46 – Bilans setów – 46:56 – Bilans małych punktów – 2236:2304
Bilans meczów „u siebie” – 5:9 – Bilans punktów – 15:27 – Bilans setów – 20:31 – Bilans małych punktów – 1105:1166
Bilans meczów „na wyjeździe” – 7:6 – Bilans punktów – 20:19 – Bilans setów 26:25 – Bilans małych punktów – 1131:1138

Rozegrane mecze – 27: Komenda, Butryn, Kapelus, Quiroga, 26: Witczak, Pietraszko, Kohut, Mariański, 21: Fijałek, 20: Sobański, 17: Stelmach, 16: Stańczak, 15: Krulicki, 14: Kalembka,

Rozegrane sety – 101: Quiroga, 95: Butryn, 94: Komenda, 92: Kohut, 88: Pietraszko, 86: Mariański, 81: Kapelus, 58: Witczak, 54: Fijałek, 53: Stańczak, 52: Sobański, 28: Krulicki, Stelmach, 27: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 20.410:20.120

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 2550 minut, z czego I set 656 min. – II set 679 min. – III set 690 min. – IV set 433 min. – V set 92 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 663: zagrywka 393, atak 200, siatka 33, inne 37.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 694: zagrywka 454, atak 176, siatka 25, inne 39.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1573: Butryn 372, Quiroga 333, Pietraszko 197, Kohut 196, Kapelus 181, Witczak 90, Sobański 77, Komenda 54, Krulicki 29, Kalembka 29, Fijałek 10, Stelmach 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 533: Butryn 124, Quiroga 98, Pietraszko 74, Kohut 69, Kapelus 55, Komenda 40, Witczak 24, Sobański 22, Krulicki 11, Kalembka 6, Fijałek 6, Stelmach 4,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 1040: Butryn 248, Quiroga 235, Kohut 127, Kapelus 126, Pietraszko 123, Witczak 66, Sobański 55, Kalembka 23, Krulicki 18, Komenda 14, Fijałek 4, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 597: Butryn 180, Quiroga 144, Kohut 116, Pietraszko 95, Kapelus 47, Witczak 37, Krulicki 15, Kalembka 4, Sobański 3, Stelmach 3, Komenda -2, Stańczak -7, Fijałek -8, Mariański -30.

Ilość zagrywek – GKS 2238: Quiroga 394, Pietraszko 325, Butryn 314, Kohut 281, Komenda 255, Kapelus 250, Witczak 107, Sobański 105, Fijałek 76, Kalembka 69, Krulicki 57, Stelmach 5.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 454: Pietraszko 77, Butryn 73, Kohut 66, Quiroga 58, Komenda 48, Kapelus 46, Sobański 20, Kalembka 19, Witczak 18, Fijałek 17, Krulicki 10, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 147: Quiroga 33, Pietraszko 29, Butryn 27, Kohut 17, Komenda 12, Witczak 9, Kapelus 8, Fijałek 5, Krulicki 3, Sobański 2, Stelmach 1, Kalembka 1,

Ilość przyjęć – GKS 1909: Quiroga 674, Kapelus 451, Mariański 418, Sobański 201, Stańczak 99, Kohut 18, Pietraszko 17, Stelmach 6, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Butryn 3, Fijałek 2, Witczak 2,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 148: Quiroga 43, Kapelus 36, Mariański 30, Sobański 20, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Fijałek 1, Kalembka 1, Witczak 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 397: Quiroga 137, Kapelus 100, Mariański 76, Sobański 52, Stańczak 21, Pietraszko 3, Kohut 3, Stelmach 2, Komenda 1, Kalembka 1, Krulicki 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 483: Quiroga 176, Mariański 127, Kapelus 101, Sobański 46, Stańczak 21, Kohut 3, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Witczak 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 50%, Butryn 33%, Stelmach 33%, Kalembka 33%, Mariański 30%, Quiroga 26%, Sobański 23%, Kapelus 22%, Stańczak 21%, Krulicki 17%, Kohut 17%, Pietraszko 12%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2627: Butryn 699, Quiroga 654, Kapelus 383, Kohut 239, Pietraszko 203, Witczak 179, Sobański 161, Kalembka 37, Krulicki 33, Komenda 31, Fijałek 5, Stelmach 3,
Ilość błędów w ataku – GKS 176: Butryn 65, Quiroga 49, Sobański 16, Kapelus 15, Witczak 13, Pietraszko 7, Kohut 5, Komenda 3, Kalembka 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 198: Butryn 54, Quiroga 39, Kapelus 37, Witczak 21, Sobański 18, Pietraszko 15, Kohut 9, Kalembka 3, Komenda 2,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1234: Butryn 323, Quiroga 283, Kapelus 158, Kohut 141, Pietraszko 127, Witczak 77, Sobański 66, Kalembka 23, Krulicki 16, Komenda 13, Fijałek 4, Stelmach 3,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Stelmach 100%, Fijałek 80%, Pietraszko 63%, Kalembka 62%, Kohut 59%, Krulicki 48%, Butryn 46%, Witczak 43%, Quiroga 43%, Komenda 42%, Kapelus 41%, Sobański 41%,

Ilość bloków punktowych – GKS 192: Pietraszko 41, Kohut 38, Komenda 29, Butryn 22, Quiroga 17, Kapelus 15, Krulicki 10, Sobański 9, Kalembka 5, Witczak 4, Stelmach 1, Fijałek 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 25: Kohut 6, Butryn 5, Quiroga 4, Komenda 4, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1, Sobański 1,
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 14: Butryn 7, Kapelus 2, Quiroga 2, Sobański 1, Witczak 1, Pietraszko 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga