Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [27] – Dwa oblicza GKS-u w Spodku i kolejna porażka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Jastrzębskim trwał 116 minut, z czego I set 23 min. – II set 23 min. – III set 27 min. – IV set 30 min. – V set 13 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 32: zagrywka 24, atak 7, siatka 1, inne 0.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 24: zagrywka 13, atak 9, siatka 1, inne 1.

Ilość zdobytych punktów – GKS 64: Quiroga 16, Butryn 14, Pietraszko 13, Kohut 10, Sobański 8, Kapelus 1, Witczak 1, Fijałek 1,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 20: Pietraszko 7, Butryn 4, Kohut 4, Quiroga 3, Fijałek 1, Sobański 1,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 44: Quiroga 13, Butryn 10, Sobański 7, Pietraszko 6, Kohut 6, Kapelus 1, Witczak 1,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 28: Pietraszko 10, Quiroga 10, Butryn 8, Kohut 8, Fijałek -2, Sobański -2, Kapelus -4,

Ilość zagrywek – GKS 96: Kohut 19, Pietraszko 18, Quiroga 18, Fijałek 14, Sobański 12, Butryn 9, Kapelus 3, Witczak 2, Komenda 1,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 13: Fijałek 3, Butryn 2, Kapelus 2, Pietraszko 2, Kohut 2, Sobański 1, Quiroga 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 6: Pietraszko 3, Fijałek 1, Kohut 1, Sobański 1,

Ilość przyjęć – GKS 83: Sobański 27, Quiroga 27, Mariański 18, Kapelus 6, Kohut 3, Witczak 1, Butryn 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 9: Sobański 5, Kapelus 2, Witczak 1, Quiroga 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 43%: Kohut 67%, Quiroga 63%, Mariański 39%, Sobański 33%, Kapelus 17%, Witczak 0%, Butryn 0%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 34%: Quiroga 48%, Mariański 39%, Kohut 33%, Sobański 22%, Kapelus 17%, Witczak 0%, Butryn 0%,

Ilość ataków – GKS 113: Butryn 36, Quiroga 33, Kohut 13, Sobański 13, Pietraszko 10, Kapelus 5, Witczak 2, Fijałek 1,
Ilość błędów w ataku – GKS 9: Butryn 3, Sobański 3, Quiroga 2, Pietraszko 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 5: Quiroga 2, Butryn 1, Kapelus 1, Sobański 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 50: Quiroga 16, Butryn 13, Sobański 7, Pietraszko 6, Kohut 6, Witczak 1, Kapelus 1,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Pietraszko 60%, Sobański 54%, Witczak 50%, Quiroga 48%, Kohut 46%, Butryn 36%, Kapelus 20%, Fijałek 0%,

Ilość bloków punktowych – GKS 8: Pietraszko 4, Kohut 3, Butryn 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 1: Butryn 1,

 

Początek pierwszego seta był bardzo słaby w naszym wykonaniu, bo zaczęliśmy od wyniku 2:6. Potem na chwilę gra się poprawiła (8:9), ale kolejny przestój w grze – 5 punktów z rzędu straconych (8:14) – praktycznie ustawił cały przebieg seta i nie byliśmy już wstanie odrobić tych strat. Skuteczność w ataku – GKS miał 52% przy 62% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 14:13. W asach i blokach klęska 0:5! Błędy własne – GieKSa miała 7 przy 6 jastrzębian. Przyjęcie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 44% do 56%, a perfekcyjne na poziomie 39% do 19%. Punktowanie rozłożyło się na cały zespół.

Drugi set to praktycznie kalka pierwszego, zaczęło się od prowadzenia gości 2:5 i potem brakowało nam po prostu argumentów siatkarskich aby zniwelować tę stratę, która utrzymała się aż do stanu 18:21, by powiększyć się w samej końcówce. Skuteczność w ataku – GKS miał 40% przy 44% Jastrzębskiego – w punktach wyliczono 13:19 – to przepaść! W tej partii były tylko asy serwisowe – 1:2 dla gości. Błędy własne – GieKSa miała 4 przy 5 jastrzębian. Przyjęcie ponownie lepsze po stronie przeciwnika – dokładne na poziomie 40% do 44%, a perfekcyjne na poziomie 30% do 38%. Najlepiej punktował Sobański 5 oczek przy 100% skuteczności!

Trzecia partia zaczęła się podobnie jak wcześniejsze (3:6) i wydawało się w tym momencie że nic nie uchroni nas przed porażką w trzech setach. Na szczęście przełom nastąpił, gdy siatkarze GKS-u pierwszy raz w tym meczu wyszli na prowadzenie! (9:8). Od tego momentu nasza gra nabrała wartości i dość szybko zaczęliśmy budować swą przewagę. Zaczęło się od 12:9 poprzez 14;10 aż do 19:15. Wtedy to goście doszli nas na jedno oczko (20:19), ale w samej końcówce pilnowaliśmy już tej skromnej przewagi (22:19) doprowadzając do zwycięstwa. Skuteczność w ataku – GKS miał 50% przy 55% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 12:17 – a więc spore straty. W asach i blokach 6:1 – w końcu zaczęliśmy grać w tych elementach gry. Błędy własne – GieKSa miała 4 przy 7 jastrzębian. Przyjęcie słabe, ale troszkę lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 33% do 30%, a perfekcyjne na poziomie 28% do 17%. Tym razem za punktowanie wzięli się Quiroga i Butryn zdobywając po 6 oczek (przy skuteczności – odpowiednio 75% i 50%).

W czwartej partii to GKS prowadził od samego początku i tylko trzykrotnie mieliśmy wynik remisowy, co pokazuje naszą przewagę i kontrolę nad wydarzeniami. Fatalny początek w wykonaniu gości (plus oczywiście nasza o wiele lepsza gra), kiedy to skończyli zaledwie jedną! własną akcję, dał nam już sporą przewagę 13:7. Następnie gra falowała, bo gdy rywale nas dochodzili z wynikiem (15:13), to znów szybko odzyskiwaliśmy przewagę (19:13), by za chwilę znów ją częściowo utracić (19:16) i za kolejną falą doprowadzić do remisu w meczu. Skuteczność w ataku – GKS miał 37% przy 46% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 10:13. W asach i blokach 5:1 dla naszego zespołu. Błędy własne – GieKSa miała 6 przy 10 jastrzębian. Przyjęcie znacznie lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 56% do 38%, a perfekcyjne na poziomie 38% do 38%. Punktowanie znów rozłożyło się na cały zespół.

Tie-break to prawdziwa katastrofa w wykonaniu naszego zespołu. To był bez wątpienia najsłabszy set w całej historii GKS-u w PlusLidze! W naszej grze nie funkcjonowało nic! Zaczęło się wyniku 1:9, a pierwszy punkt po własnej skutecznej akcji zdobyliśmy dopiero przy stanie 3:11! No nie ma co komentować… liczby są ośmieszające! Skuteczność w ataku – GKS miał 9%!!! przy 54% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 1:7!!! W asach i blokach 2:5. Łącznie po własnych akcjach wynik brzmiał 3;12!!! Błędy własne – GieKSa miała 3 przy 4 jastrzębian. Przyjęcie lepsze po naszej stronie, ale co z tego? – dokładne na poziomie 45% do 29%, a perfekcyjne na poziomie 36% do 29%. „Historyczne” 3 punkty w tie-breaku zdobyli Kohut 2 i Pietraszko 1. Żenujące statystyki!!!

Ogólnie to był znów rollercoaster w naszym wykonaniu. Pierwsze dwa sety słabe, potem dwa lepsze ze wskazaniem na ten drugi (czwarty w kolejności) i na koniec prawdziwy „rarytas” w postaci tie-breaka, na który praktycznie nasi siatkarze w ogóle nie wyszli na parkiet! Widziałem już sporo meczów siatkarskich, ale „czegoś” takiego z udziałem naszego zespołu, nie chciałbym oglądać już nigdy więcej. WSTYD… Panowie siatkarze!!! Skuteczność w ataku – GKS miał 44% przy 59% Jastrzębskiego – w punktach wyszło 50:69. W asach serwisowych 6:9 i w blokach punktowych 8:5. Łącznie po skończeniu własnych akcji punktacja wyszła 64:83. Błędy własne – GieKSa miała 24 przy 32 jastrzębian (w tym aż 24 w zagrywce). Przyjęcie troszkę lepsze było po naszej stornie, ale kompletnie nie przełożyło się to na naszą jakość gry – dokładne na poziomie 43% do 40%, a perfekcyjne na poziomie 34% do 28%. W sumie w tym przeciętnym spotkaniu najlepiej zapunktował Quiroga 16 oczek (przy 48% skuteczności), solidnie zagrali znów obaj środkowi – Pietraszko i Kohut (13 i 10 punktów) – do których można mieć najmniej pretensji za ostatnich kilka spotkań ligowych. Cieszy na pewno „powrót” do gry w tym meczu GKS-u i w sumie zdobycie tego jednego punktu, bo mogło zakończyć się to znacznie gorzej. Natomiast sam styl gry wciąż pozostawia wiele do życzenia… czy jest jeszcze nadzieja na poprawę w tej końcówce sezonu?

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 27 meczach (102 sety)

Bilans meczów łącznie – 12:15 – Bilans punktów – 35:46 – Bilans setów – 46:56 – Bilans małych punktów – 2236:2304
Bilans meczów „u siebie” – 5:9 – Bilans punktów – 15:27 – Bilans setów – 20:31 – Bilans małych punktów – 1105:1166
Bilans meczów „na wyjeździe” – 7:6 – Bilans punktów – 20:19 – Bilans setów 26:25 – Bilans małych punktów – 1131:1138

Rozegrane mecze – 27: Komenda, Butryn, Kapelus, Quiroga, 26: Witczak, Pietraszko, Kohut, Mariański, 21: Fijałek, 20: Sobański, 17: Stelmach, 16: Stańczak, 15: Krulicki, 14: Kalembka,

Rozegrane sety – 101: Quiroga, 95: Butryn, 94: Komenda, 92: Kohut, 88: Pietraszko, 86: Mariański, 81: Kapelus, 58: Witczak, 54: Fijałek, 53: Stańczak, 52: Sobański, 28: Krulicki, Stelmach, 27: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 20.410:20.120

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 2550 minut, z czego I set 656 min. – II set 679 min. – III set 690 min. – IV set 433 min. – V set 92 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 663: zagrywka 393, atak 200, siatka 33, inne 37.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 694: zagrywka 454, atak 176, siatka 25, inne 39.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1573: Butryn 372, Quiroga 333, Pietraszko 197, Kohut 196, Kapelus 181, Witczak 90, Sobański 77, Komenda 54, Krulicki 29, Kalembka 29, Fijałek 10, Stelmach 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 533: Butryn 124, Quiroga 98, Pietraszko 74, Kohut 69, Kapelus 55, Komenda 40, Witczak 24, Sobański 22, Krulicki 11, Kalembka 6, Fijałek 6, Stelmach 4,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 1040: Butryn 248, Quiroga 235, Kohut 127, Kapelus 126, Pietraszko 123, Witczak 66, Sobański 55, Kalembka 23, Krulicki 18, Komenda 14, Fijałek 4, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 597: Butryn 180, Quiroga 144, Kohut 116, Pietraszko 95, Kapelus 47, Witczak 37, Krulicki 15, Kalembka 4, Sobański 3, Stelmach 3, Komenda -2, Stańczak -7, Fijałek -8, Mariański -30.

Ilość zagrywek – GKS 2238: Quiroga 394, Pietraszko 325, Butryn 314, Kohut 281, Komenda 255, Kapelus 250, Witczak 107, Sobański 105, Fijałek 76, Kalembka 69, Krulicki 57, Stelmach 5.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 454: Pietraszko 77, Butryn 73, Kohut 66, Quiroga 58, Komenda 48, Kapelus 46, Sobański 20, Kalembka 19, Witczak 18, Fijałek 17, Krulicki 10, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 147: Quiroga 33, Pietraszko 29, Butryn 27, Kohut 17, Komenda 12, Witczak 9, Kapelus 8, Fijałek 5, Krulicki 3, Sobański 2, Stelmach 1, Kalembka 1,

Ilość przyjęć – GKS 1909: Quiroga 674, Kapelus 451, Mariański 418, Sobański 201, Stańczak 99, Kohut 18, Pietraszko 17, Stelmach 6, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Butryn 3, Fijałek 2, Witczak 2,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 148: Quiroga 43, Kapelus 36, Mariański 30, Sobański 20, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Fijałek 1, Kalembka 1, Witczak 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 397: Quiroga 137, Kapelus 100, Mariański 76, Sobański 52, Stańczak 21, Pietraszko 3, Kohut 3, Stelmach 2, Komenda 1, Kalembka 1, Krulicki 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 483: Quiroga 176, Mariański 127, Kapelus 101, Sobański 46, Stańczak 21, Kohut 3, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Witczak 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 50%, Butryn 33%, Stelmach 33%, Kalembka 33%, Mariański 30%, Quiroga 26%, Sobański 23%, Kapelus 22%, Stańczak 21%, Krulicki 17%, Kohut 17%, Pietraszko 12%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2627: Butryn 699, Quiroga 654, Kapelus 383, Kohut 239, Pietraszko 203, Witczak 179, Sobański 161, Kalembka 37, Krulicki 33, Komenda 31, Fijałek 5, Stelmach 3,
Ilość błędów w ataku – GKS 176: Butryn 65, Quiroga 49, Sobański 16, Kapelus 15, Witczak 13, Pietraszko 7, Kohut 5, Komenda 3, Kalembka 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 198: Butryn 54, Quiroga 39, Kapelus 37, Witczak 21, Sobański 18, Pietraszko 15, Kohut 9, Kalembka 3, Komenda 2,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1234: Butryn 323, Quiroga 283, Kapelus 158, Kohut 141, Pietraszko 127, Witczak 77, Sobański 66, Kalembka 23, Krulicki 16, Komenda 13, Fijałek 4, Stelmach 3,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Stelmach 100%, Fijałek 80%, Pietraszko 63%, Kalembka 62%, Kohut 59%, Krulicki 48%, Butryn 46%, Witczak 43%, Quiroga 43%, Komenda 42%, Kapelus 41%, Sobański 41%,

Ilość bloków punktowych – GKS 192: Pietraszko 41, Kohut 38, Komenda 29, Butryn 22, Quiroga 17, Kapelus 15, Krulicki 10, Sobański 9, Kalembka 5, Witczak 4, Stelmach 1, Fijałek 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 25: Kohut 6, Butryn 5, Quiroga 4, Komenda 4, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1, Sobański 1,
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 14: Butryn 7, Kapelus 2, Quiroga 2, Sobański 1, Witczak 1, Pietraszko 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga