Dołącz do nas

Piłka nożna

Górnik zaskakuje, Banik znów dołuje

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Podbeskidzie Bielsko-Biała  :  Górnik Zabrze

W meczu 7. Kolejki  T-Mobile Ekstraklasy Górnik zmierzył się z Podbeskidziem Bielsko-Biała.  Od początku spotkania Górnik dyktował warunki, Podbeskidzie miało bardzo duże problemy z wyjściem z własnej połowy. Pierwsza bramka padła po bardzo dobrze rozegranym stałym fragmencie gry, Arkadiusz Milik po otrzymaniu podania uderzył bez namysłu z 17 metrów, piłka  trafiła w same okienko bramki. Zabrzanie nie zwalniali tępa i swoją przewagę mogli zapieczętować kolejnym golem, lecz piłka po strzale Milika zatrzymała się na poprzeczce.  Druga odsłona meczu rozpoczęła się od fenomenalnej bramki Milika, który otrzymawszy podanie z głębi pola, podrzucił piłkę nad głowami defensorów i pięknym strzałem pokonał ponownie Roberta Zajaca. W  59 minucie padł kolejny gol dla Zabrzan, tym razem indywidulaną akcją popisał się Nakoulma. Do końca spotkania  obie drużyny miały swoje sytuacje, jedna z nich zamieniła się w honorowego gola dla bielszczan – Damian Chmiel wykorzystał zamieszanie w polu karnym zabrzan i pokonał Łukasza Skorupskiego.

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-3 Górnik Zabrze

Bramki: 88. Chmiel –  33. 50. Milik, 59. Nakoulma.

Podbeskidzie:   Zajac – Sokołowski,  Piter-Bučko,  Dančík, Król –  Szczęsny (46. Piotr Malinowski), Náther, Cohen, Pawela (66. Chmiel), Sacha (46. Adamek) – Demjan.

Górnik:  Skorupski – Bemben (68.  Nowak), Danch, Szeweluchin, Gancarczyk – Nakoulma, Przybylski, Iwan (79. Mączyński), Kwiek (83. Łuczak), Olkowski – Milik.

Widzów: 3000.

 

AC Sparta Praha : FC Baník Ostrava

W dniu dzisiejszym Banik zmierzył się w Pradze z tamtejszą Spartą i niestety mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Mimo iż początek spotkania należał do gości, którzy nie wykorzystali kilku swoich sytuacji, to Sparta wyszła w 16 minucie na prowadzenie po golu Zapotocnego. Gości dobił w 67 minucie Kadlec, który efektownym strzałem pokonał bramkarza Bucka. Po tym mecz Banik spadł na ostatnie miejsce w tabeli.

AC Sparta Praga 2:0 FC Banik Ostrawa 2:0

Bramki: 16. Zápotočný, 67. Kadlec.

Sparta: Vaclík – Zápotočný, Holek, Jarošík, Pamič –– Kadlec, Matějovský, Pavelka (27. Grajciar), Hušbauer, Krejčí (74. Přikryl) – Balaj (88. Kadeřábek).

Baník: Buček – Zawada, Frydrych, Kaprálik, Mach – Milosavljev (86. Vrťo), Droppa, Vašenda (59. Kukec), Lukeš – Fantiš, Majtán (55. Kraut).

Widzów: 9145.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga