Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o wieczornym meczu w PP: Starcie rozczarowań w Katowicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wieczornego meczu, w ramach Pucharu Polski, GKS Katowice – Pogoń Szczecin:

 

gs24.pl – Tomas Podstawski z Pogoni: Mogę grać lepiej, ale to nie jest indywidualny sport

Przyjście Tomasa Podstawskiego odmieniło zespół Pogoni Szczecin, który od trzech spotkań nie przegrał meczu. Portugalczyk z polskimi korzeniami jest pewniakiem w ustawieniu trenera Kosty Runjaica.

[…] Przed Pogonią mecz pucharowy z GKS Katowice (środa).

 – To już inna historia. Wiem, że Puchar Polski jest ważny. Mamy świadomość, że są spore oczekiwania wobec nas. Ale też wiem, że nie możemy myśleć na zasadzie: skoro wygraliśmy z liderem ekstraklasy, to z jednym ze słabszych zespołów I ligi sobie poradzimy na pewno. Trzeba będzie być w pełni skoncentrowanym i dobrze wejść w to spotkanie – mówi Tomas Podstawski.

 

sportowefakty.wp.pl – Puchar Polski: trener Pogoni Szczecin nie chce eksperymentów

Kosta Runjaić dokona zmian w składzie Pogoni Szczecin przed meczem z GKS-em Katowice, ale to nie będzie rewolucja kadrowa.

 – Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie możemy nikogo oszczędzać – mówi trener.

Do roszad dojdzie w obronie Pogoni Szczecin. Z powodu kontuzji zagrać w Katowicach nie może David Stec, natomiast Sebastian Walukiewicz przeziębił się. Do jedenastki wskoczy w tej sytuacji między innymi Sebastian Rudol.

[…] Podstawowym napastnikiem Pogoni Szczecin w meczu z GKS-em Katowice ma być Adam Buksa. W weekend powrócił on do grania po kontuzji, spędził na boisku 90 minut i poprowadził drużynę do zwycięstwa 2:1 z Wisłą Kraków. Buksa zdobył obie bramki w tym spotkaniu i teraz ma za zadanie iść za ciosem, a nie odpoczywać.

[…] Pogoń Szczecin pojechała do Katowic po odniesieniu pierwszego zwycięstwa w sezonie. Jej niemoc w Lotto Ekstraklasie trwała osiem kolejek. Portowcy wydostali się ponad strefę spadkową, czyli zajmują w swojej lidze wyższe miejsce niż GKS, który jest przedostatni na zapleczu ekstraklasy.

 

pogonsportnet.pl – Zapowiedź: droga na narodowy przez Katowice

[…] Na pierwszy ogień Pogoń zmierzy się z przedstawicielem I ligi, GKS-em Katowice. Kadrowo i organizacyjnie jest to czołówka zaplecza Ekstraklasy, jednak początek sezonu mają bardzo zbliżony do Portowców.

[…] Rywal nie występuje w najwyższej lidze w kraju, jednak od wielu lat jest faworytem do awansu. Z każdym rokiem klub jak i jego kibice muszą na koniec sezonu przełknąć gorycz porażki. Obecną kampanię w Fortuna 1. liga rozpoczęli również bardzo słabo, i ich sytuacja w tabeli jest bardzo zbliżona do tej, w której znajdują się Portowcy. Kadrowo GieKSa przypomina zespół Pogoni, który już kilka lat awansował do Ekstraklasy.

[…] Pogoń bez wątpienia odżyła po zwycięstwie z Wisłą Kraków, jednak sytuacja w tabeli dalej nie jest zbyt ciekawa, a na dodatek drużynę prowadzoną przez Kostę Runjaica czekają już kolejne spotkania. Mecz w Pucharze Polski będzie idealnym sprawdzianem, aby zobaczyć czy wygrana z liderem Ekstraklasy to tylko chwilowa zwyżka formy, czy może początek marszu w górę tabeli.

Na pewno na mecz z GieKSą zaplanowano trochę zmian w składzie jak i samym ustawieniu. Trener Pogoni rozważa ustawienie z trzema obrońcami, ponieważ w tym momencie na prawej obronie może zagrać tylko Sebastian Rudol. Dodatkowo bardzo dużą szansę na występ będzie miał Łukasz Budziłek. Z chorobą walczy obecnie też Walukiewicz i prawdopodobnie zobaczymy w Katowicach Mariusza Malca.

 

dziennikzachodni.pl – GKS Katowice – Pogoń Szczecin

[…] Przy Bukowej panują minorowe nastroje. GieKSa zajmuje przedostatnie miejsce w Fortuna 1. Lidze. Na razie nie pomogła zmiana trenera. Jakub Dziółka, który zastąpił Jacka Paszulewicza, w swoim debiucie zremisował z Puszczą Niepołomice 1:1. W środę w Pucharze Polski katowiczanie podejmą przedstawiciela Lotto Ekstraklasy, Pogoń Szczecin. Szczecinianie ostatnio pokonali Wisłę Kraków 2:1 po dwóch bramkach Adama Buksy i zajmują 14. miejsce. Dla Pogoni był to jak do tej pory najlepszy mecz w sezonie. W Szczecinie chcą pójść za ciosem w spotkaniu pucharowym w Katowicach.

[…] W poprzedniej edycji katowiczanie odpadli już po pierwszym meczu, w 1/32 finału przegrywając w Tarnobrzeg z Siarką. Pogoń w 1/8 finału przegrała z Bytovią w Bytowie po rzutach karnych. Jakie jest nastawienie katowiczan na mecz z Pogonią?

 – Może być tylko jedno, będziemy chcieli ten mecz wygrać – zapewnia trener Jakub Dziółka. – Gramy na swoim boisku z bardzo dobrą drużyną. Rozmawialiśmy w szatni o Pogoni, wiemy jakimi umiejętnościami dysponuje ta drużyna. Jak najbardziej chcemy się przeciwstawić i zagrać dobry mecz.

 

gol24.pl – Starcie rozczarowań w Katowicach

[…] O godzinie 20.30 w ramach 1/32 Pucharu Polski dojdzie do starcia drużyn, których forma jest daleka od ideału, a dla których środowe starcie może się miłą odskocznią od ligowych problemów.

[…] Aż do dziewiątej kolejki musieli czekać na ligowe zwycięstwo gracze Pogoni Szczecin. W miniony piątek Portowcy pokonali na własnym obiekcie świetnie spisującą się w ostatnim czasie ekipę Wisły Kraków 2:1, a autorem dwóch bramek był Adam Buksa. Premierowa wygrana pozwoliła szczecinianom wydostać się ze strefy spadkowej, co może być dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami w ekstraklasie.

[…] Problemy personalne przed dzisiejszym starciem ma również nowy trener GKS-u Katowice Jakub Dziółka. Do kontuzjowanych Wawrzyniaka i Kamińskiego po ostatnim meczu z Puszcza Niepołomice dołączył również Arkadiusz Wóźniak, który opuścił boisko jeszcze w trakcie pierwszej połowy niedzielnego spotkania. Kwestie zdrowotne nie są jednak największym utrapieniem pierwszoligowca. GKS od 18 sierpnia nie wygrał żadnego spotkania, w dodatku zespół prezentuje się bardzo słabo, co przekłada się na rosnącą frustrację kibiców, którzy w coraz mniejszej liczbie pojawiają się na trybunach Stadionu Miejskiego. W Katowicach wierzą w przełamanie, ale patrząc na to jak prezentują się na boisku gracze z Bukowej ciężko szukać powodów do optymizmu, może poza faktem, że Pogoń też głównie rozczarowuje.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Szymon Marciniak w końcu sędzią El Clasico

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sędzią sobotniego meczu Górnik Zabrze – GKS Katowice będzie Szymon Marciniak z Płocka. Śląski Klasyk odbędzie się w sobotę o godzinie 20.15.

Arbitra przedstawiać nie trzeba, ale jednak to zrobimy. Nasz sędzia międzynarodowy ma CV tak bogate, że ciężko objąć wszystko. Według portalu 90minut.pl pierwsze udokumentowane spotkanie to mecz Pucharu Polski w 2006 roku pomiędzy Spartą Augustów i Mrągowią Mrągowo. Szybko piął się po szczeblach kariery i już w kolejnym sezonie prowadził trzy mecze ówczesnej drugiej ligi, czyli zaplecza ekstraklasy.

Uwaga! Wówczas – 5 kwietnia 2008 poprowadził jedyny w swojej karierze mecz GKS Katowice, było to spotkanie w Turku, w którym GKS Katowice zremisował z miejscowym Turem 1:1. Poniżej możecie zobaczyć bramki z tego meczu, nakręcone przez autora niniejszego artykułu. Gola dla GKS zdobył wówczas Krzysztof Kaliciak, a wyrównał dobrze nam znany, grający później w GieKSie – Filip Burkhardt.

Już w sezonie 2008/09 zadebiutował w ekstraklasie, prowadząc mecz GKS Bełchatów z Odrą Wodzisław. Od następnego był już etatowym arbitrem w ekstraklasie, w której sędziuje nieprzerwanie od 15 lat.

W sezonie 2012/13 przyszedł debiut w europejskich pucharach, gdy w Lidze Europy sędziował mecz Lazio z Mariborem. Dwa lata później zadebiutował w Lidze Mistrzów spotkaniem Juventus – Malmo.

Wyliczanie wszystkich prowadzonych przez Marciniaka meczów byłoby dużym wyzwaniem. Spójrzmy po prostu na zbiorczą liczbę spotkań, które prowadził konkretnym europejskim drużynom na przestrzeni tych lat – głównie w Lidze Mistrzów, a także w minimalnym stopniu w Lidze Europy:

Inter Mediolan – 10
Real Madryt – 9
Atletico Madryt – 8
Liverpool, PSG – 7
Juventus, Barcelona, Milan – 6
Bayern, Manchester City, Tottenham, Lyon, Benfica – 4
Sevilla, Feyenoord, Napoli – 3

W mniejszej liczbie prowadził też mecze takich drużyn jak m.in. Lazio, Fiorentina, Manchester United, Roma, BVB, Ajax, Bayer Leverkusen, Lipsk, Atalanta, OM, FC Porto, Chelsea, Sporting, Galatasaray czy Arsenal. Dodajmy, że w zestawieniu nie są uwzględnione spotkaniach w ramach choćby Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie dodatkowo dwukrotnie sędziował Realowi Madryt.

W 2013 sędziował swój pierwszy finał Pucharu Polski – pierwszy z dwóch meczów Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Później jeszcze trzykrotnie prowadził mecz finałowy na Stadionie Narodowym.

W swojej europejskiej przygodzie był arbitrem kilku spotkań, które obrosły legendą. Na przykład w 2017 był rozjemcą pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym PSG pokonało Barcelonę 4:0. Ten mecz był preludium do historii z rewanżu, gdzie Blaugrana po niesamowitej remontadzie zwyciężyła 6:1. Rok później w tej samej fazie na Marciniaka posypała się lawina krytyki po meczu Tottenham – Juventus (1:2), w którym nasz arbiter popełnił duże błędy. W 2023 roku sędziował w półfinale pogrom Realu Madryt przez Manchester City, kiedy podopieczni Pepa Guardioli wygrali 4:0. A w zeszłym sezonie niesamowite spotkania w 1/8 i 1/2 finału pomiędzy Atletico i Realem oraz Interem i Barceloną – w obu przypadkach były to rewanże. W derbach Madrytu arbiter miał absolutnie nietypową sytuację, gdy w konkursie jedenastek Julian Alvarez dwa razy dotknął piłkę – co dopiero – i to w wielkich kontrowersjach – wykazał VAR. Znowuż w pojedynku na Giuseppe Meazza widzieliśmy prawdziwy spektakl piłki. Gdy w 87. minucie Raphinia trafiał na 3:2 dla Barcelony, wydawało się, że jest pozamiatane. Wyrównał w doliczonym czasie Acerbi, a w dogrywce Nero-Azurri za sparwą Frattesiego przechyli szalę na swoją korzyść.

Szymon Marciniak od dekady prowadzi też mecze reprezentacji. Prowadził spotkania na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2016 roku był rozjemcą meczów Hiszpania – Czechy, Islandia – Austria i Niemcy – Słowacja. Podczas Mundialu w Rosji sędziował spotkania Argentyna – Islandia i Niemcy – Szwecja z fenomenalnym trafieniem Kroosa w doliczonym czasie z rzutu wolnego. Na Mistrzostwach Świata w Katarze prowadził spotkania Francja – Dania i Argentyna – Australia, a na Euro 2024 Belgia – Rumunia i Szwajcaria – Włochy.

Na deser zostawiliśmy oczywiście największe sukcesy polskiego sędziego. Czyli sędziowane finały. Najpierw finał Klubowych Mistrzostw Świata 2024, w którym Manchester City pokonał Fliminense 4:0. City zapewniło sobie udział w turnieju poprzez wygranie Ligi Mistrzów w 2023 roku, który również prowadził polski sędzia – Anglicy pokonali Inter Mediolan 1:0 po golu Rodriego. No i nade wszystko mecz meczów, najważniejsze wydarzenie w czteroleciu światowej piłki, czyli finał Mistrzostw Świata 2022 w Katarze: Argentyna – Francja. Finał niebanalny, bo z dwoma golami Leo Messiego i hat-trickiem Kyliana Mbappe. Marciniak był świadkiem ukoronowania Leo Messiego jako najlepszego piłkarza w historii futbolu, zwieńczającego swoją piękną karierę tytułem Mistrza Świata.

Ma w swoim dorobku także prowadzone finały Cypru, Grecji i Albanii oraz Superpuchar Europy.

Przechodząc do spraw przyziemnych – w obecnym sezonie Marciniak prowadził cztery spotkania ekstraklasy, w których pokazał 16 żółtych kartek (średnio 4 na mecz) i ani jednej czerwonej. Podyktował jeden rzut karny – dla Pogoni w meczu z Arką.

Oficjalnie prowadził tylko jedno wspomniane spotkanie GKS Katowice, natomiast na uwagę zasługuje fakt, że Marciniak był gościem specjalnym i sędzią podczas turniejów Spodek Super Cup 2024 i 2025. W obecnym roku zrobił też rzecz niesamowitą – prowadząc mecz w Arabii Saudyjskiej wieczorem dzień przed turniejem, sobie tylko znanymi sposobami przemieścił się do Katowic, by w Spodku już być około godziny 15.00 zwartym i gotowym do pracy.

Będzie to pierwszy Klasyk Szymona Marciniaka, bo mimo wielu wybitnych spotkań, nie udało mu się jeszcze poprowadzić hiszpańskiego El Clasico pomiędzy Realem Madryt i Barceloną.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga