Po meczu GKS Katowice – Górnik Zabrze odbyła się konferencja prasowa, na której wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Marcin Brosz i Jerzy Brzęczek.
Marcin Brosz (trener Górnika Zabrze):
Musimy zacząć od tego co działo się na trybunach – oprawa tego meczu, to co się działo od pierwszej do ostatniej minuty, to robiło wrażenie. Koncentrowaliśmy się na meczu, ale gdzieś tam zerkaliśmy na panującą atmosferę. Druga rzecz to sytuacja z Mariuszem Przybylskim – ważna, a niezauważalna. Mój pan doktor, jak i Bartek Spałek postawili Mariusza. Chcieliśmy zrobić kilka zmian w końcówce, trochę prędzej wpuścić Dawida i Marcina, żeby wzmocnić siłę gry do przodu walki 1 na 1 na zmęczonych obrońców GKS. Te plany nam by się pokrzyżowały ale ich praca powodowała to, że do końca realizowaliśmy to co chcieliśmy. Co do meczu – dobre tempo od pierwszej do ostatniej minuty, ciekawe interwencje bramkarzy – ciężkich, bo sytuacyjnych, duża ilość strzałów, ale również solidna gra z tyłu. My i GKS chcieliśmy grać do przodu i wygrać i myślę, że to się kibicom podobało.
Jerzy Brzęczek (trener GKS Katowice):
Bardzo dobre spotkanie pod względem tempa. Wszystko co działo się przed i w trakcie meczu – miejmy nadzieję, że ta poprzeczka zawieszona przez kibiców tak wysoko będzie i w następnych meczach, a na naszym stadionie będzie taka sama atmosfera i ilość kibiców, to będzie świadczyło o tym, że wszystkim będzie zależało na GKS-ie, dobrej grze i tym, żeby GKS był w górze tabeli. To było coś fantastycznego – poziom ekstraklasowy. Jeśli chodzi o sam mecz to w końcówce mieliśmy dwie doskonałe sytuacje, szczególnie gdy graliśmy od bramkarza i Fosa dochodzi do 100% sytuacji i to było zwieńczenie dobrej gry jego i całego zespołu. Z drugiej strony szanujemy punkt z bardzo wymagającym i trudnym przeciwnikiem. To, że Górnik na początku sezonu miał problemy – było jasne, że wkrótce włączy się do góry tabeli. Dziękuję chłopakom za walkę, wszystkim za super atmosferę i przykład, że na polskich stadionach można kibicować bez chuligaństwa. Tego sobie życzę, jak i innym klubom.
Pytania do trenera Brzęczka od redakcji GieKSa.pl:
Widać było w meczu z Sandejcą, że Foszmańczyk schodzi do środka, a wysoko gra Alan Czerwiński, dzisiaj się to powtórzyło. Czy to jest takie szukanie kompromisu pomiędzy jego grą na skrzydle, a w środku?
Dzisiaj zmieniliśmy ustawienie jeśli chodzi o rozegranie piłki. Dobrze nam to wychodziło, dobrze rozgrywaliśmy. Fosa czuje się lepiej w środku, ale jego gra na skrzydle i wejście do środka to moment zaskoczenia dla przeciwnika. Mając takich zawodników jak Gonzo, Fosa i Mikołaj trzeba robić tak, aby wszyscy grali, bo współpraca tej trójki bardzo pomaga drużynie.
Początek z Sandecją był kiepski w obu połowach, dzisiaj tracimy bramkę już na początku. Czy to pana niepokoi?
Pierwsze 2-3 minuty w meczu były ok, ale potem straciliśmy gola po stałym fragmencie i Górnik atakował w ten sposób i stwarzał dużo zagrożenia. Byliśmy na to przygotowani, a pomimo tego straciliśmy bramkę. Chwała chłopakom, ze przegrywając nie straciliśmy kontroli i w następnych minutach gra wyglądała bardzo dobrze, a potwierdzeniem była bramka po bardzo dobrej akcji.
Nie zazdrości pan Górnikowi tych stałych fragmentów?
To jeszcze przyjdzie. Nasi wykonawcy przy rzutach wolnych z bocznych sektorów źle uderzaliśmy, pierwszy rywal przecinał i miał okazje do kontry. To nie było to, czego oczekiwaliśmy.
Najnowsze komentarze